Valar morghulis!
Winterfell w czołówce/openingu. "Strong sexual content" w ostrzeżeniach. I śmierć na moście. Witamy w "Grze o Tron" od HBO :)
TEMAT NIE MA NA CELU 'RYWALIZOWAĆ" Z TEMAT/AMI O DYSKUSJI O ODCINKU - to raczej swego rodzaju załącznik. Tak, podkreślone :) Tutaj trwające dyskusje:
http://www.filmweb.pl/serial/Gra+o+tron-2011-476848/discussion/Gra+o+Tron+s06e02 ,2775908
http://www.filmweb.pl/serial/Gra+o+tron-2011-476848/discussion/S06e02-home,27759 53
itd.
Na koniec będzie można zrobić podsumowanie sezonu 6 w poszczególnych kategoriach i wszystko to, co zostało wypisane (dla zainteresowanych: odsyłam do tematu z podsumowaniem sprzed roku). Średnia komentujących wynosiła 15-20 osób przy s5 (w zależności od odcinka było nas więcej albo mniej), więc jak rasowy polityk napiszę: TWÓJ GŁOS SIĘ LICZY! (przy tak małej grupce ludzi naprawdę 1 głos może zmienić ostateczne wyniki :))
Dziękuję również wszystkim tym, którzy pomogli w ułożeniu tej listy pytań :)))
btw. jeśli ktoś chciałby założyć temat w nadchodzących tygodniach proszę pisać mi na priv, ew. w temacie jeśli wiadomości nie da sie wysłać. Warunek jest jeden: będzie trzeba wysłać mi sprawozdanie na koniec sezonu GoT z podsumowaniem ankiety z danego odcinka (jeśli się to systematycznie robi to długo nie schodzi, poważnie). Dziękuję za uwagę :)
Frekwencja przy poprzednim odcinku w momencie pisania: 31 (nie uwzględniając osób, które nie udzieliły odpowiedzi w ankiecie rzecz jasna). Jest nas więcej niż w zeszłym roku :)
- Ulubiona postać:
- Nielubiana postać:
- Wizualnie najpiękniejsza lokacja/miejsce/budynek:
- Wizualnie najmniej atrakcyjna lokacja/miejsce/budynek:
- Najlepszy/ulubiony cytat z odcinka:
- Najgorszy cytat:
- Która postać zaskoczyła Cię pozytywnie:
- Która postać Cię zawiodła:
- Najbardziej emocjonująca scena:
- Scena, podczas której ziewałem/am:
- Najbardziej 'jajcarska' scena:
- Najbardziej nielogiczna/'WTF' scena:
- Najlepszy/ulubiony wątek odcinka:
- Najgorszy wątek:
- Największe zaskoczenie (plot twist, rewelacja na temat postaci, śmierć, itp.):
- Ulubiona para/duet:
- Najgorsza para:
- Najlepsza sekwencja walki/akcji:
- Najgorsza sekwencja walki/akcji:
- W którym momencie najlepszy podkład muzyczny/muzyka:
- Ocena odcinka w skali od 1 do 10:
Dodatkowo 2 pytania adresowane do czytelnika sagi (tak, wiem, serial wyprzedza książki ale nadal korzystają z materiału źródłowego z UdW/TzS):
- Najlepsze nawiązanie do książki (o ile takowe miało miejsce, jest warte uwagi itp.):
- Najsłabsze nawiązanie do książki (to samo co wyżej, ale chodzi o ogólnie pojętą zmianę, podam przykład: odcinek finałowy s4, wątek Tyriona po śmierci Oberyna):
Również zgadzam się w całej rozciągłości :) Niestety - ponieważ twórcy nie potrafią napisać bardziej złożonych postaci, możemy sobie tylko pomarzyć, a w serialu "podziwiać" inwencję Ramsaya w okrucieństwie.
- Ulubiona postać: Davos (za bycie głosem widzów i przekonanie Melisandre by się wzięła za to co umie)
- Nielubiana postać: Ramsay choć w tym odcinku akurat niespecjalnie, jako że wykańczał swój ród, Euron choć tak jak Ramsay nic złego w sumie nie zrobił zabijając swego brata-zbrodniarza, Aeron podła dziewucha z Braavos, sir Alisser, fałszywy Wielki Wróbel, głupi słabo zagrany Tommen
- Wizualnie najpiękniejsza lokacja/miejsce/budynek: stare Winterfell
- Wizualnie najmniej atrakcyjna lokacja/miejsce/budynek: wszystkie lokacje-ciemnie, w których prawie nic nie widać, może być nowe Winterfell
- Najlepszy/ulubiony cytat z odcinka: hmm... nie wiem czy jakiś mi się szczególnie spodobał poza "... and I know things"
- Najgorszy cytat: pożegnanie Theona, który najpierw mówił, że odprowadzi ją do zamku, a potem, że chce jechać do domu i ''następnym razem jak będę chciał zrobić coś podobnego daj mi w ryja''
- Która postać zaskoczyła Cię pozytywnie: Hodor :D
- Która postać Cię zawiodła: Arya, Theon, Melisandre (tym co mówiła, na szczęście była podatna na argumenty)
- Najbardziej emocjonująca scena: ożywianie Jona i oczekiwanie czy otworzy oczy, a jeśli to jakie, 2. czekanie na odsiecz, 3. przyjście do smoków
- Scena, podczas której ziewałem/am: żadna, ale oglądałem w środku dnia ;D
- Najbardziej 'jajcarska' scena: rozwalenie głowy przez Górę, rozwalenie kusznika przez Wun Wuna
- Najbardziej nielogiczna/'WTF' scena: pożegnanie Theona, który najpierw mówił, że odprowadzi ją do zamku, a potem, że chce jechać do domu
- Najlepszy/ulubiony wątek odcinka: ożywienie Jona/odsiecz dzikich/wizyta Brana w Winterfell/uwolnienie smoków
- Najgorszy wątek: gadanie o spacerze Cersei
- Największe zaskoczenie (plot twist, rewelacja na temat postaci, śmierć, itp.): Hodor umiał mówić :O i śmierć Boltona
- Ulubiona para/duet: bracia Starkowie, Bran i Max von Sydow :D
- Najgorsza para: Tommen i Cersei, bracia Greyjoyowie, Sansa i Theon
- Najlepsza sekwencja walki/akcji: bracia Starkowie, Wun Wun vs. kusznik
- Najgorsza sekwencja walki/akcji: Arya kontra brutalka i w szczególności powietrze
- W którym momencie najlepszy podkład muzyczny/muzyka: ? może jak Jon się budzi
- Ocena odcinka w skali od 1 do 10: 9
Nawiązanie do książki dobre to pojawienie Eurona i Aerona, zabicie (w końcu) Balona i info o wiecu
Nawiązanie do książki złe to natomiast brak Victariona
P.S. Z niecierpliwością czekam na Stare Miasto i Sama. Mam też nadzieję na powrót do pięknego Dorne.
- Ulubiona postać:
Nie wiem. Davos jak zawsze fajny. Nawet lubię siostrę Theona, chociaż pogoniły ją psy, no ale odpuszczę jej to. Bardziej rozsądna niż ojciec i Theon. BIedna, sama w tym domu wariatów a teraz jeszcze wrócił jej nienormalny wuj.
- Nielubiana postać:
Ramsay. Mimo wszystko jestem lekko zaskoczona jego ruchem. Ciekawe co powie stary Frey?
- Wizualnie najpiękniejsza lokacja/miejsce/budynek:
- Wizualnie najmniej atrakcyjna lokacja/miejsce/budynek:
Te dziwne jaskinie, w których jest Bran.
- Najlepszy/ulubiony cytat z odcinka:
- Najgorszy cytat:
Tyrion gada do smoków... czy tylko ja myślałam, że jednak będzie z niego grzanka?
Zabili go wrogowie trucizną... Serio?
- Która postać zaskoczyła Cię pozytywnie:
Sansa - lekko no ale zawsze.
Tommen. Powoli, bardzo powoli wydaje się przestawać być gapą.
Hodor. Hodor, który mówi coś innego niż jego imię. O rany, cóż to było? No i fajnie, że pojawiła się retrospekcja.
Postać Liść się poprawiła, bardziej nieludzko wygląda. I rozmowa jej z Merą, całkiem przyjemna chociaż krótka.
- Która postać Cię zawiodła:
Roose.
Balon i jego brat. To niby Victorian? Słabo, słabo.
Bloodraven. Po przeczytaniu Rycerza siedmiu królestw inaczej go sobie wyobrażałam.
- Najbardziej emocjonująca scena:
Wskrzeszanie Jona.
Śmierć Boltonów była zaskakująca ale daleko jej do poruszenia jakie wywołała np śmierć Shireen czy innych postaci. Może serial po prostu mi zobojętniał? Sama nie wiem. Mimo wszystko dobrze, że nie pokazali zbyt dokładnie śmierci Waldy i dziecka.
- Scena, podczas której ziewałem/am:
Arya obrywa kijem. Znowu? Eh :/
- Najbardziej 'jajcarska' scena:
- Najbardziej nielogiczna/'WTF' scena:
Wróble pojawiły się jakby ktoś ich poinformował na odległość. I te ich kije baseballowe. Ogólnie dziwna scena. Nie wiem w którą stronę zmierza postać Jaimiego.
- Najlepszy/ulubiony wątek odcinka:
Mur.
- Najgorszy wątek:
Wszystko wydaje się tak nijakie, że ciężko stwierdzić.
- Największe zaskoczenie (plot twist, rewelacja na temat postaci, śmierć, itp.):
Boltonowski przewrót. Niby nic dziwnego, ale teraz? Ciekawe kto będzie więc płonął na krzyżach w czasie Bitwy Bękartów.
Gdzie u licha jest Littlefinger? mam dosyć jego nieobecności. Niech się pojawi i natychmiast odpokutuje głupi plan z poprzedniego sezonu! Miałam nadzieję, że pojawi się choćby na chwilę. Czuje, że będzie w połowie sezonu. Chociaż kij z tym. Byleby się nie pojawił by zginąć.
- Ulubiona para/duet:
Sansa i Theon. Ale czuje, że już długo to nie potrwa. Myślę, że Theon uda się na Wyspy a Sansa może zleci Briennie szukanie Aryi? Sama nie wiem.
- Najgorsza para:
Ramsay i rodzina.
Cersei i syn. Ciekawe co ona teraz zrobi niby, jak pomoże synowi po tym jak namieszała.
- Najlepsza sekwencja walki/akcji:
Fajnie działo się w Czarnym Zamku. Myślałam już że Aliister polegnie albo może Wun Wun wdepcze Ollego w ziemię. No trudno, przeboleję.
Góra-zombie i gościu, którego 'zdjął na hita'.
- Najgorsza sekwencja walki/akcji:
- W którym momencie najlepszy podkład muzyczny/muzyka:
- Ocena odcinka w skali od 1 do 10: trzyma poziom poprzedniego odcina, tak mi się wydaje. 6
Dodatkowo 2 pytania adresowane do czytelnika sagi (tak, wiem, serial wyprzedza książki ale nadal korzystają z materiału źródłowego z UdW/TzS):
- Najlepsze nawiązanie do książki (o ile takowe miało miejsce, jest warte uwagi itp.):
retrospekcja :)
- Najsłabsze nawiązanie do książki (to samo co wyżej, ale chodzi o ogólnie pojętą zmianę, podam przykład: odcinek finałowy s4, wątek Tyriona po śmierci Oberyna):
Śmierć Balona. Dziwnie to wygląda, że tak późno. I ten brat Balona.
Korzystając z okazji pozdrawiam wszystkich fajnych ziomków z filmwebu :) Zwłaszcza tych, którzy zaparli się, że nowego sezonu nie obejrzą, a jednak ciekawość w nich wygrała :D
''Korzystając z okazji pozdrawiam wszystkich fajnych ziomków z filmwebu :) Zwłaszcza tych, którzy zaparli się, że nowego sezonu nie obejrzą, a jednak ciekawość w nich wygrała :D''
No dzięki, dzięki :)
''Cersei i syn. Ciekawe co ona teraz zrobi niby, jak pomoże synowi po tym jak namieszała''.
To jest tak żałosny wątek, że potwierdza tylko zasadę- dzieci ze zwiazków kazirodczych zazwyczaj są ułomami.
"Ramsay. Mimo wszystko jestem lekko zaskoczona jego ruchem. Ciekawe co powie stary Frey?"
Nie wiem jak wysoko w hierarchii Freyów była Walda, ale podejrzewam, że senior rodu będzie miał jej śmierć w nosie. Jego stosunek do swojej rodziny zaprezentował już w trakcie "Krwawych godów". Poza tym jakakolwiek zbrojna byłaby dla niego nieopłacalna:)
No cóż, pamiętam z książki z pov jednego z pomniejszych Freyów, że Walder mimo wszystko o rodzinę dbał, nawet o tych jej członków za którymi nie przepadał. A ten ślub Waldy z Roosem w końcu po coś był. Może od razu akcji zbrojnej sam nie zwoła, ale wydaje mi się, że nie odpuści lekko.
A, no, tak rzeczywiście. Pamiętam teraz, jechał z okupem na kacu po krewnego a skończył powieszony przez Lady Stoneheart i jej ekipe.
To wnuczka Waldera Freya była o ile dobrze pamiętam. I w sumie Freyowie chyba liczyli na potomka z tego związku, zwłaszcza kiedy Bolton stał się Lordem Północy. Tzn, ze tak byłoby logicznie, ale jeśli nie pociagna tego, to wcale się nie zdziwię i płakać tez nie będę. Choć przyznam, że fajnie by było gdyby Ramsey miał coraz więcej wrogów, bo póki co wyglada na to, że nic mu nie zagraża, nikt do niego nie ma wątów prócz Greyjoyów teoretycznie.
Nt płynących obdartych że skóry z trailera. A jeśli połączyli wątek manca z tormundem? Jeśli tormund tak skończy to zwariuje (bo w książce Ramsay wysłał Jonowi ten cholerny różowy list ze ma grajka i 6 praczek)
W trailerze Tormund był widziany podczas bitwy, więc to raczej nie on tam płonie. Oczywiście zakładając, że scena miała miejsce przed bitwą, a nie po.
Wiedziałem, że o czymś zapomniałem: podzielam zdanie co do PÓŹNEJ śmierci Balona :) Fakt, pijawki Mel zadziałały akurat w odcinku, w którym czerwona kapłanka wskrzesza Jona (tak jakby chodziło o 'potwierdzenie', że jej magia działa w tym samym odcinku, w którym dokonuje wskrzeszenia) ALE o ile fajnie to wygląda przy ocenie samego odcinka tak słabo się prezentuje jeśli chodzi o wybory Stannisa w s5: przekonała go 2 z 3 pijawek, podczas gdy w książce było czarno na białym, że 3 pijawki to zgon 3 królów. Szkoda, że chronologicznie takie bzdury stworzono ale JEŚLI człowiek wie, że D&D Stannisa nie znosili to raczej nie trudno dojść do wniosku, że nawet gdyby żadna pijawka nie zadziałała Stannis w serialu i tak zrobiłby to samo co zrobił..
- Ulubiona postać: Sansa
- Nielubiana postać: Brienne
- Wizualnie najpiękniejsza lokacja/miejsce/budynek: Winterfell
- Wizualnie najmniej atrakcyjna lokacja/miejsce/budynek: -
- Najlepszy/ulubiony cytat z odcinka: Tyrion - That's what I do. I drink and I know things.
- Najgorszy cytat: -
- Która postać zaskoczyła Cię pozytywnie: Bran
- Która postać Cię zawiodła: Cersei / Tyrion (Aż szkoda pisać bo kiedyś moje ulubione postacie)
- Najbardziej emocjonująca scena: Wskrzeszanie Jona (przewidywalne ale i tak trzyma w napięciu)
- Scena, podczas której ziewałem/am: -
- Najbardziej 'jajcarska' scena: Scena w, której Tyrion uwalnia smoki
- Najbardziej nielogiczna/'WTF' scena: Tyrion ''zaprzyjaźnia'' się ze smokami....
- Najlepszy/ulubiony wątek odcinka: Bran w starym Winterfell
- Najgorszy wątek: Meereen
- Największe zaskoczenie (plot twist, rewelacja na temat postaci, śmierć, itp.): Ramsay zabija ojca
- Ulubiona para/duet: Sansa i Theon
- Najgorsza para: Tyrion i Varys
- Najlepsza sekwencja walki/akcji: Wun Wun vs. kusznik
- Najgorsza sekwencja walki/akcji: -
- W którym momencie najlepszy podkład muzyczny/muzyka: -
- Ocena odcinka w skali od 1 do 10: 8
Dodatkowo 2 pytania adresowane do czytelnika sagi (tak, wiem, serial wyprzedza książki ale nadal korzystają z materiału źródłowego z UdW/TzS):
- Najlepsze nawiązanie do książki (o ile takowe miało miejsce, jest warte uwagi itp.): Powrót na żelazne wyspy, śmierć Balona
- Najsłabsze nawiązanie do książki (to samo co wyżej, ale chodzi o ogólnie pojętą zmianę, podam przykład: odcinek finałowy s4, wątek Tyriona po śmierci Oberyna): -
Ulubiona postać: JON STARGARYEN
Znienawidzona postać: RAMSAY
POPRAWNIE: KRÓLEWSKA PRZYSTAŃ, ARYA OBRYWA KIJEM. Chociaż Maisie świetnie gra.
NAJLEPSZA AKCJA: CASTLE BLACK!
MUZYKA: Spodziewałam się popisu Djawadi przy wskrzeszaniu Jona. Nic mi w ucho nie wpadło.
PIĘKNA LOKACJA: KRAJOBRAZ PRZED JASKINIĄ WRONY
- Ulubiona postać: Roose Bolton, Theon Greyjoy
- Nielubiana postać: Sansa, Brienne, Arya, Cersei, Jaime, Tyrion
- Wizualnie najpiękniejsza lokacja/miejsce/budynek: Pyke, żelazne wyspy (klimatem trochę wikingowie xd)
- Wizualnie najmniej atrakcyjna lokacja/miejsce/budynek: Królewska przystań
- Najlepszy/ulubiony cytat z odcinka: Ostatnie słowa Roosa
- Najgorszy cytat: Tyriona o cockach, Tyriona o piciu, Tyriona o strzeleniu w pysk następnym razem, Sansy o tym, że żałuje, że nie poszła wtedy z Brienne
- Która postać zaskoczyła Cię pozytywnie: Theon
- Która postać Cię zawiodła: Cersei, zrobiła się mdła
- Najbardziej emocjonująca scena: Niech będzie śmierć Boltona, bo to moja ukochana postać, ale szczerze aż tak mną to nie wstrząsnęło :P
- Scena, podczas której ziewałem/am: scena Cersei i Tommena, strasznie to mdłe
- Najbardziej 'jajcarska' scena: "Gdzie jest Lord Bolton?" XDD
- Najbardziej nielogiczna/'WTF' scena: Tyrion, najlepszy przyjaciel Daenerys, uwalnia ziejące ogniem potwory, przy okazji opowiadając im historię z dzieciństwa
- Najlepszy/ulubiony wątek odcinka: Mur
- Najgorszy wątek: Królewska przystań
- Największe zaskoczenie (plot twist, rewelacja na temat postaci, śmierć, itp.): wszystko było przewidywalne niestety
- Ulubiona para/duet: Roose i Ramsay, po raz ostatni
- Najgorsza para: Cersei i Tommen, Sansa i Brienne, Tyrion i smoki
- Najlepsza sekwencja walki/akcji: akcja na Murze
- Najgorsza sekwencja walki/akcji: akcja uwalniania smoków
- W którym momencie najlepszy podkład muzyczny/muzyka: scena pogrzebu Balona
- Ocena odcinka w skali od 1 do 10: 8
Najgorsze nawiązanie do książki: cała postać Cersei, która stała się mdła jak Sansa i Brienne, książkowa Cersei nie była taka nudna, tylko szalona, uważała się za lepszą od samego Tywina, a Tommena uważała za słabego, to Joffrey był jej ulubionym synem. Nijak to się ma do płaczliwej Cersei, która przyznaje, że ona i Joffrey to potwory. Jaime tak samo ciepłe kluchy.
Popieram, postaci Cersei nie zrobiło zbyt dobrze robienie z niej dobrej postaci, a z Jaimem nie wiadomo co robią.
Mnie też rozwaliły teksty Tyriona i strzeliłam facepalma słysząc Sanse mówiącą, że powinna iść z Briennie. No ciekawe gdzie by poszły. Swoją drogą ciekawe kiedy Petyr ruszy dupsko na Północ, zdecydowanie zbyt długo mu to zajmuje, jeszcze biorąc pod uwagę, że obiecał 'wrócić niedługo'. No ale co tam oficjalnie ostatni żyjący Stark czy piękna córka byłej ukochanej, trzeba ogarnąć burdele w stolicy.
Też myślę, że wszystko właściwie było do przewidzenia, może poza okolicznościami śmierci Roosa i Waldy. Niektóre newsy przed sezonem sugerowały, że Ramsay spali kilku ludzi w czasie kolejnej bitwy, no ale cóż zobaczy się.
No właśnie, gdzie jest Baelish? Teraz po śmierci Boltona oprócz niego nie ma już żadnego ciekawego gracza.
Jeszcze co do Sansy, warto było dowiedzieć się prawdy o braciach i pomóc Theonowi, który nigdy nie był złym człowiekiem. Poza tym irytuje mnie jak ktoś po fakcie mówi "trzeba było" :P
W zwiastunie raczyli pokazać Baelisha na 0,001 sekundy i wyglądało jakby był na północy bo dookoła śnieg i wysokie drzewa. Oby tylko nie skończył żywota w idiotyczny sposób. Bo teraz bez niego to rzeczywiście bieda jeśli chodzi o graczy. Chociaż co to za gracz z serialowego Petyra? Chyba, że Jaimie pobawi się w polityka w Dorzeczu, w książce tak było, no ale kto wie cóż zrobią D&D a jeszcze Jaimie jest dziwnie prowadzony w serialu.
Prawda o braciach i pomoc Theonowi wyszły zupełnie przez przypadek. W końcu wg planu Sansa miała tam robić coś całkiem innego.
Jaime od 4 sezonu jest jakiś bez życia, minę i głos ma jakby za chwilę miał płakać. Nie wiem czy to wina aktora czy tak ma grać, ale Jaime już nie ma charyzmy z 3 sezonu.
Co do Baelisha, lepszy taki gracz, niż żaden :P Bo za niedługo zostaną same nudne postacie.
Wyszły przez przypadek, ale teraz Sansa żałuje, że nie wybrała Brienne i niewiedzy, tylko Winterfell i to wszystko co teraz wie - że jej bracia być może żyją, a w każdym razie że Theon ich nie zabił. Poza tym zaprzyjaźniła się ze zdrajcą Robba, i uratowała mu życie, to też się dla niej nie liczy?
Myślę, że to wina scenarzystów, bo aktor już pokazał, że umie grać. Być może gdy akcja wróci na książkowe tory (wojna w Dorzeczu), Jaime odzyska pazur. Ale i tak moim zdaniem nie jest aż tak źle, Królobójca ma pewne przebłyski.
A co do Littlefingera, to również na niego liczę. Trochę długo mu zajmuje dotarcie na Północ, ale zebranie wojska trochę trwa. Zwłaszcza, że odwiedził jeszcze Królewską Przystań. Ciekaw jestem, co się z nim stanie i czy będzie uczestniczył w wielkiej bitwie. Chociaż znając Dedeków, to pewnie zostanie uśmiercony w jakiś idiotyczny sposób :P
Oby, bo już nie mogę znieść widoku płaczących Lannisterów :P Jak Starkowie swego czasu. Możliwe, że Jaime jeszcze coś pokaże, ale w książce dopiero po tym jak przejrzał na oczy i odciął się od Cersei okazało się, że cały czas miał talent tylko blokowała go miłość do siostry. A w serialu nie ma co liczyć na odepchnięcie Cersei skoro ją wybielili i sobie razem płaczą. Jaime nawet nie wie o Lancelu i zdradzie.
Kurcze, a ja mam odwrotnie z Cersei. Podoba mi się, że ten marsz pokutny jednak na nią wpłynął, i to mocno skoro sama przyznaje, że jest potworem. W tym odcinku była również scena z żołnierzami, którzy zabraniają jej wychodzić - gdyby to była 'stara' Cersei pewnie kazałaby Strongowi utorować sobie drogę po trupach a tutaj jednak spasowała. Scena z synem była pewnie nie bez powodu - ktoś musiał jej powiedzieć, że ją potrzebuje aby być silnym.. i tym kimś było jej dziecko. Tommen również dał do zrozumienia Cersei, że gdyby role były odwrócone to Cersei rozpierdzieliła by wszytko, aby mu pomóc (uważa matkę za silną osobowość a co Cersei chyba utraciła po marszu pokutnym). Podejrzewam więc, że Cersei właśnie od następnych odcinków może wrócić do swojego dawnego 'ja' - może to nie będzie już ta Cersei którą znaliśmy ale z pewnością jakiś animusz odzyska (w trailerach jest ta świetna scena z Lancelem i jej odpowiedzią z 'violence' w starym, dobrym Cersei stajl xD).
Teraz jak to opisałeś to może faktycznie coś w tym jest, moje rozczarowanie wynika z tego, że od początku 5 sezonu nastawiam się na szaloną Cersei, ale postać jest logicznie, konsekwentnie prowadzona tylko ciężko mi jej współczuć przez co jest mi obojętna, a fajnie byłoby pooglądać jej szaleństwo, tak na razie jest dość mdło.
Ja jej też nie współczuje :P ale wydaje mi się, że nawet taka Cersei jakaś traumę musiała mieć po przejściu tego marszu na golasa (biorąc pod uwagę, jakie wysokie mniemanie miała o sobie.. Wróbel w sumie pozbawił ją pewności siebie na wiele sposobów jedną pokutą xD).
Mi tez nie, a nawet niezmiernie raduje. Szkoda, że tak mało nieszczęść, bo zasłuzyła na wszystko co ja spotkało i na wiele wiecej. Taką burą, zachłanną, głupią, nienawistną, pyszałkowatą, zwyrodniałą, egoistyczną, niemoralną i puszczalską sucz musiał wymyśleć ktoś, kto korzysta z pomocy conajmniej psychoterapeuty.
Też jakby te nieszczęścia spotkały Margaery to Cersei byłaby przeszczęśliwa, dlatego właśnie ani trochę nie jest mi jej szkoda.
Dokładnie.
Jakby to Marg miała spacer, to ta by stała już pierwszym rzędzie z tym swoim suczastym wykrzywem na gębie.
"W tym odcinku była również scena z żołnierzami, którzy zabraniają jej wychodzić - gdyby to była 'stara' Cersei pewnie kazałaby Strongowi utorować sobie drogę po trupach a tutaj jednak spasowała."
Sugerujesz, że gdyby Robert czy Joff kazał żołnierzom jej nie wypuszczać, to by się sprzeciwiła i kazała zabić żołnierzy króla? :)
Myślę, że tym bardziej by się wycofała, z tym że byłaby wkurzona, a tym razem wydawało mi się, że jakoby rozumiała intencje Tommena, że po prostu chciał ją chronić i nie winiła go za to.
Muszę się zgodzić. Nie lubię Cersei, ale wątek jej staczania się, jej głupot, które raz za razem ją pogrążały wcześniej przynajmniej fajnie się oglądało.
Teraz jest to nudne. Oczywiście nie oczekuję, że od razu rzuci się w wir działania po tym co ją spotkało, ale nawet w jej stan można by tchnąć jakieś życie, jakiś sens.
Jamie to porażka. Gdzie jest Jamie z podróży z Brienne? Jego puste pogróżki i srogie miny są śmieszne.
Jamie i Cersei stracili dwójkę swoich dzieci. Powinni być w tym momencie bardziej szaleni i bardziej niebezpieczni, brakuje mi tu szczypty "jesteśmy wku*wieni*.
Jakże pusto brzmią pogróżki o spaleniu czegoś tam do ziemi. jak rany, śmierć Joffa zapoczątkowała tylko pasmo porażek Lannisterów, którzy są wybijani jak kaczki, a Cersei i Jamie zamiast coś z tym robić, tylko podkładają kolejnych członków rodziny pod nóż. Są w tm jak.. jak.. Starki :P
A wszystko to w bardzo nudnym i żenującym stylu (wyprawa do Dorne!).
"Powinni być w tym momencie bardziej szaleni i bardziej niebezpieczni, brakuje mi tu szczypty "jesteśmy wku*wieni*."
Dokładnie, też mi brakuje tam emocji, bliźniaki są mdłe w tej swojej rozpaczy. A gdzie jest błyskotliwość i cięty dowcip Jaimego to nie wiem, pewnie w tym samym miejscu co Tyriona :P swoją drogą, Tyrion tyle ględzi o cockach przy eunuchach, a sam też został wykastrowany.
Na Jamiego I Cersei zwaliło się ostatnimi czasy mnóstwo nieszczęść, wręcz nie mieli chwili oddechu, tak sobie myślę, ze powinni się już trochę zachowywać jak zwierzęta, nie jak mdłe, potulne dzieci. Może ktoś inny byłby taki "bez życia", ale przecież to Jamie i Cersei!
Tyriona uporczywe gadki o uciętych penisach w towarzystwie Varysa są naprawdę dziwaczne, Tyrion miał dowcip, który nie był prostacki. No i czyż nie mówił kiedyś, że kaleki, poszkodowani przez los mają w jego sercu specjalne miejsce? Czy nie mówił coś o tym, że sam będąc wyśmiewanym za coś, co nie jest jego winą, nauczył się robić z tego swoją "zbroję", żeby się uodpornić? A jednak teraz tak się zachowuje wobec Varysa, jak inni wobec niego, czego sam mówił, że nie znosi. To by było zrozumiałe, gdyby taki był z Varysem od początku i Varys odpłacał mu swoimi własnymi tekstami. Ale tak nie było i temu to teraz tak drażni sporą część widzów :)
Robal też nie ma przynajmniej jajec, wiec w niego też uderza. Ale czekaj czekaj, zagadka. Jaki suchar zapoda Tyrion kiedy spotka Theona?
Największym twistem w serialu, byloby, gdyby sie okazało, że Szary Robak jednak ma jajeczka, po coś dali mu w koncu ten wątek romantyczny :-P
No właśnie, takie płakanie w kącie nie jest w stylu Lannisterów, czy mówienie, że Myrcella już nie cierpi, bo nie żyje. Co do Tyriona też racja.
- Ulubiona postać: Melisandre, Davos, Jon, Duch
- Nielubiana postać: Ramsay, Arya, Brienne, Jaime
- Wizualnie najpiękniejsza lokacja/miejsce/budynek: Wielki Sept, Czerwona Twierdza
- Wizualnie najmniej atrakcyjna lokacja/miejsce/budynek: Meereen
- Najlepszy/ulubiony cytat z odcinka: rozmowa Davosa z Melisandre
- Najgorszy cytat: wszystko co tylko wypowiedział Tyrion, od tandetnego tekstu o k*tasie, po rozmawianie ze smokami- miałam nadzieję, że wcieli się on w rolę Quentyna i go spalą, jednak ze wszystkiego wyszedł bez szwanku. A Daenerys przed nimi w piątym sezonie uciekała, tak ziały ogniem, najwyraźniej wolą karła od matki.
- Która postać zaskoczyła Cię pozytywnie: Jon, Duch, Melisandre, Davos, Theon, Sansa
- Która postać Cię zawiodła: Tyrion, Varys, Ramsay, Arya, Jaime
- Najbardziej emocjonująca scena: zabicie Roose'a, wskrzeszenie Jona, Wun Wun rozwalający bramę :)
- Scena, podczas której ziewałem/am: Arya, chyba zacznę pomijać z nią sceny
- Najbardziej 'jajcarska' scena: Wun Wun rozwalający bramę
- Najbardziej nielogiczna/'WTF' scena: Smoki od razu akceptują Tyriona i mu nie robią żadnej krzywdy
- Najlepszy/ulubiony wątek odcinka: Mur
- Najgorszy wątek: Winterfell, czekam teraz tylko na śmierć Ramsaya
- Największe zaskoczenie (plot twist, rewelacja na temat postaci, śmierć, itp.): ścięcie włosów Jona przez Melisandre- boję się, że nie będzie wyglądał już tak fajnie. Nieużycie naszyjnika przez Melisandre- myślałam, że to za pomocą jego go wskrzesi
- Ulubiona para/duet: Davos&Melisandre, Jon&Melisandre, Jon&Duch, Edd&Alliser
- Najgorsza para: Ramsay&Roose, Walda&Ogary
- Najlepsza sekwencja walki/akcji:-
- Najgorsza sekwencja walki/akcji:-
- W którym momencie najlepszy podkład muzyczny/muzyka: intro
- Ocena odcinka w skali od 1 do 10: 8
Dodatkowo 2 pytania adresowane do czytelnika sagi (tak, wiem, serial wyprzedza książki ale nadal korzystają z materiału źródłowego z UdW/TzS):
- Najlepsze nawiązanie do książki (o ile takowe miało miejsce, jest warte uwagi itp.): wizja Brana
- Najsłabsze nawiązanie do książki (to samo co wyżej, ale chodzi o ogólnie pojętą zmianę, podam przykład: odcinek finałowy s4, wątek Tyriona po śmierci Oberyna): śmierć Balona
- Ulubiona postać: Melisandre, Davos, Tyrion
- Nielubiana postać: hmm tymczasowo brak
- Wizualnie najpiękniejsza lokacja/miejsce/budynek: Czarny Zamek
- Wizualnie najmniej atrakcyjna lokacja/miejsce/budynek: Królewska Przystań
- Najlepszy/ulubiony cytat z odcinka: "Nie jemy pomocy" jakoś tak to szło
- Najgorszy cytat:-
- Która postać zaskoczyła Cię pozytywnie: Melisandre, Jon (że tak wcześnie oddycha):P
- Która postać Cię zawiodła:-
- Najbardziej emocjonująca scena: wskrzeszenie Jona!
- Scena, podczas której ziewałem/am: Tommen/Cersei
- Najbardziej 'jajcarska' scena: Wun Wun rozwalający człowiekiem o sciane
- Najbardziej nielogiczna/'WTF' scena:-
- Najlepszy/ulubiony wątek odcinka: Mur
- Najgorszy wątek: Królewska Przystań
- Największe zaskoczenie (plot twist, rewelacja na temat postaci, śmierć, itp.): Wczesne powstanie Jona
- Ulubiona para/duet: Trójoka Wrona/Bran, Davos/Melisandre
- Najgorsza para: Walda i ogary nie przypadli sobie do gustu;(
- Najlepsza sekwencja walki/akcji:-
- Najgorsza sekwencja walki/akcji:-
- W którym momencie najlepszy podkład muzyczny/muzyka: Napisy Końcowe
- Ocena odcinka w skali od 1 do 10: 9
Dodatkowo 2 pytania adresowane do czytelnika sagi (tak, wiem, serial wyprzedza książki ale nadal korzystają z materiału źródłowego z UdW/TzS):
- Najlepsze nawiązanie do książki (o ile takowe miało miejsce, jest warte uwagi itp.): Balon, człowiek który zapomniał wypić Red Bulla
- Najsłabsze nawiązanie do książki (to samo co wyżej, ale chodzi o ogólnie pojętą zmianę, podam przykład: odcinek finałowy s4, wątek Tyriona po śmierci Oberyna): -
- Ulubiona postać:Wun Wun, Davos, Lyanna,
- Nielubiana postać: Ramsey,
- Wizualnie najpiękniejsza lokacja/miejsce/budynek: Żelazne wyspy,
- Wizualnie najmniej atrakcyjna lokacja/miejsce/budynek: -
- Najlepszy/ulubiony cytat z odcinka: Davos i Melisandre,
- Najgorszy cytat: praktycznie wszystko co mówił Tyrion,
- Która postać zaskoczyła Cię pozytywnie: Bran,
- Która postać Cię zawiodła: Varys, Arya, Tyrion,
- Najbardziej emocjonująca scena: wskrzeszanie Jona, śmierć Lorda Boltona :v
- Scena, podczas której ziewałem/am: -
- Najbardziej 'jajcarska' scena: wielkie wejście Wun Wun,
- Najbardziej nielogiczna/'WTF' scena: Tyrion i smoki ,
- Najlepszy/ulubiony wątek odcinka: Mur,
- Najgorszy wątek: -
- Największe zaskoczenie (plot twist, rewelacja na temat postaci, śmierć, itp.): -
- Ulubiona para/duet: Davos i Melisandre,
- Najgorsza para: Sansa i Brienne,
- Najlepsza sekwencja walki/akcji: Wun-Wun, Góra,
- Najgorsza sekwencja walki/akcji: -
- W którym momencie najlepszy podkład muzyczny/muzyka:-
- Ocena odcinka w skali od 1 do 10: 8
Dodatkowo 2 pytania adresowane do czytelnika sagi (tak, wiem, serial wyprzedza książki ale nadal korzystają z materiału źródłowego z UdW/TzS):
- Najlepsze nawiązanie do książki (o ile takowe miało miejsce, jest warte uwagi itp.): retrospekcja
- Najsłabsze nawiązanie do książki (to samo co wyżej, ale chodzi o ogólnie pojętą zmianę, podam przykład: odcinek finałowy s4, wątek Tyriona po śmierci Oberyna):Śmierć Balona :>
Valar Dohaeris
- Ulubiona postać: Davos i wkurzony Wun Wun
- Nielubiana postać: Ramsey Bolton. nich go ktos wreszcie zabije !!!
- Wizualnie najpiękniejsza lokacja/miejsce/budynek: Widok na Krainy Wiecznej Zimy sprzed "chatki" Trójokiej Wrony
- Wizualnie najmniej atrakcyjna lokacja/miejsce/budynek: Slumsy Bravos
- Najlepszy/ulubiony cytat z odcinka: Tyrion - :Piję i wiem" ;-)
- Najgorszy cytat: "Who are you ?" "No one" - i tak już drugi sezon...
- Która postać zaskoczyła Cię pozytywnie: Hodor. Okazuje się, że jego historia jest ciekawsza niż nam się do tej pory wydawało.
- Która postać Cię zawiodła: Roose Bolton - bo mimo, że zarobił kosę od własnego syna, to jego smierć była za dobra jak dla niego
- Najbardziej emocjonująca scena: Wskrzeszenie Jona, ale scena z macochą Ramseya i jej dzieckiem mimo, że okropna, to też pewnym sensie dla mnie przejmująca.
- Scena, podczas której ziewałem/am: Brak Dorne - Brak ziewu ;-)
- Najbardziej 'jajcarska' scena: Wkurzony Wun Wun. Co go ktoś będzie strzałą zaczepiał
- Najbardziej nielogiczna/'WTF' scena: Chyba tym razem nie było
- Najlepszy/ulubiony wątek odcinka: Mur
- Najgorszy wątek: Królewska Przystań
- Największe zaskoczenie (plot twist, rewelacja na temat postaci, śmierć, itp.): Śmierć Roosa na tym etapie serii i wskrzeszenie Jona na tym etapie serii
- Ulubiona para/duet: Trójoka Wrona/Bran, Davos/Melisandre
- Najgorsza para: Tomen/ Mamusia ; Tomen/Tatuś
- Najlepsza sekwencja walki/akcji: Mur - Wun Wun wbija z bara do Czarnego Zamku
- Najgorsza sekwencja walki/akcji: Brak
- W którym momencie najlepszy podkład muzyczny/muzyka: Nie było za bardzo
- Ocena odcinka w skali od 1 do 10: 9
Dodatkowo 2 pytania adresowane do czytelnika sagi (tak, wiem, serial wyprzedza książki ale nadal korzystają z materiału źródłowego z UdW/TzS):
- Najlepsze nawiązanie do książki (o ile takowe miało miejsce, jest warte uwagi itp.):
- Najsłabsze nawiązanie do książki (to samo co wyżej, ale chodzi o ogólnie pojętą zmianę, podam przykład: odcinek finałowy s4, wątek Tyriona po śmierci Oberyna):
Hehe, wreszcie ktoś odpowiedział na zawitanie <3
"Brak Dorne - Brak ziewu ;-)"
Prawda. Dodatkowo ten odcinek jak i zapowiedź następnego dają nadzieję, że wątek z Dorne już w serialu został zakończony.. a przynajmniej na chwile obecną: Ellaria z bękarcicami zostały władcami Dorne, mogą knuć wojny w spokoju. Najprawdopodobniej pojawią się ponownie w chwili, gdy Daenerys zawita do Westeros (a i to nie jest pewne). Takie odniosłem wrażenie i mam nadzieję, że się nie mylę..
To co mnie w sumie najbardziej zainteresowało w tym odcinku to... Hodor. A jeszcze wczoraj byłam święcie przekonana, że będzie to Jon Snow ;-) Czy tylko mi wydaje się że skoro twórcy pokazali HODORA jako ‚dosyć’ normalnie dziecko które przede wszystkim MÓWI, to jeżeli Ned oraz Hodor są mniej więcej w tym samym wieku to wniosek może być oczywisty. HODOR wiedział od początku że Jon nie jest bękartem Neda! Możliwe że coś lub ktoś zmusił go do milczenia. Możliwe że Hodor wiedział o całej sytuacji. Mama taką teorię, że może Hodor został zaczarowany, aby nie móc wyjawić tajemnicy. Może słowo "HODOR" coś oznacza np. miejsce lub coś istotnego i tylko tyle zapamiętał po czyszczeniu pamięci ;-) Obstawiam, że ktoś go odczaruje ( Bran, Wrona :D i wtedy się wszystko wyjaśni.
A ile osób po seansie teraz zadaje sobie to samo pytanie, które zadał Bran: "co ci się stało?" :D Fakt, Hodor czarnym koniem zagadek w GoT, haha xD
Co do teorii: nawet nie wiem co o tym sądzić. Wypranie mózgu chyba nie wchodzi w grę - gdyby wchodziło, to Ramsay z Theona uczyniłby pieska, który nie ucieknie nawet z Sansą. Magia wydaje się dobrym pomysłem ale z drugiej strony, wtedy, chyba nie wierzyli w te bzdury? Więc pozostaje maester i Cytadela. Niezła zagwozdka muszę przyznać :)
Czy nie wierzyli w magię? Bali jej się i nie praktykowali prędzej. Ned Stark mógł mieć więcej tajemnic niż nam się wydaje. Może sprowadził jakiegoś maga, który unieszkodliwił Hodora vel. Willisa zamiast go zabijać. To ciekawy wątek i niespodziewany ;-)
Wydaje mi się, że przez to, że nie była praktykowana to i nie wierzono w takie rzeczy. Rozdziały z Samem w UdW dobitnie sugerują, że Cytadela chciała wyplenić wszystko to, co było nienaturalne z ich punktu widzenia. I lata mijały, ludzie pewnie zapominali (to tak jak z Innymi i opowieściami Starej Niani, które to bardziej już przypominały legendy niż coś, w co ludzie mieli wierzyć). Nie mniej również mnie intryguje co się stało Hodorowi.. :)
A czy nie było jakoś tak, że magia, ta prawdziwa magia, odrodziła się dopiero ze smokami? :) Może przyczyną stanu Hodora jest coś innego, choć nie mam pojęcia co, najlepiej mimo wszystko pasuje magia..
Ewentualnie jakaś naprawdę potężna trauma, mimo wszystko takie przypadki "wycofania się w siebie" po wysoce traumatycznych przeżyciach się zdarzają.
Pragnę przypomnieć scenę w wieży, kiedy Hodor dostaje ataku paniki, to może być wskazówka :)
Właśnie tak było. Stąd napisałem, że magia nie powinna być uwzględniania w kwestii Hodora bo kiedy mu się 'coś' przytrafiło, magii na świecie, teoretycznie, nie było. Najprawdopodobniej ostatnimi osobami, które widziały mówiącego normalnie Willisa były ówczesne osoby, w tym ważniejsze z tej retro-wizji Ned, Benjen i Lyanna. Dzieci znały już Hodora.
Co do tej wieży: wytłumaczenie było takie, że facet boi się burzy :) Ale przy obecnej rewelacji nie musi to być wcale oczywiste..