Bo w sumie dziwne jest to, że ani Ned ani Stara Niania nie powiedzieli kolejnemu pokoleniu, że Hodor był kiedyś normalnym rezolutnym chłopcem.

Podchodząc do tego bardziej przyziemnie, bez magii, To Hodor może się zachowywać się jak ktoś kto uległ wypadkowi i odniósł poważne obrażenia głowy. Mógł też zostać mocno pobity...

Ja bym się właśnie do tego skłaniała i byłoby miło, gdyby miało to coś wspólnego z jego milady Lyanną i jej miłosnymi perypetiami czy tam porwaniem.

O, to byłoby nawet sensowne - może chciał 'pomóc' Lyannie np. przy 'porwaniu' i źle na tym wyszedł (biedak uderzył się w głowę). W tym odcinku była chyba taka 'urocza' wymiana spojrzeń między ówczesnym Hodorem a Lyanną - niby stajenny ale chyba był przez Neda i resztę rodzeństwa traktowany bardziej jak przyjaciel. Nie-stara wtedy niania tylko prostowała różnice społeczne :D

Ja sądzę, że chciała mu oszczędzić przyszłych rozczarowań, wolała jednak, żeby znał swoje miejsce. A może on był zakochany w Lyannie i chciała to urwać w zarodku, a nie dawać mu okazję do popisywania... Właśnie rzuciła mi się w oczy jakaś zażyłość, ale to bardziej z Lyanną niż z Nedem czy Benjenem.
No i może chciał pomóc Lyannie, a może wręcz przeciwnie, był przeciwko jej decyzji, bądź też próbował ją ratować. A może on zna prawdę o tych wydarzeniach, czy nawet o Jonie, ale jakoś tak sie złożyło, że nikt go nie kuma :D I to całe 'hodor', to musi być coś ważnego ;)

Jest też takie oto cudeńko interpretacyjne:
"Generalnie chodzi tam o to, że Hodor umiał wargować i wszedł w tego konia Lyanny i jako ten koń widział jej ucieczkę z Rhaegarem, potem podczas jakiejś bitwy ten koń został zabity, a że Hodor w nim siedział to sam ma umysł konia xD Ludzie to argumentują tym, że Bran może się w niego wwargować (bo ma umysł konia) i sam nosi Brana- jak koń. "

- Ulubiona postać: Melisandre, Melisandre, Wielki Wróbel i Melisandre.
- Nielubiana postać: Tyrion
- Wizualnie najpiękniejsza lokacja/miejsce/budynek: Czerwona Twierdza
- Wizualnie najmniej atrakcyjna lokacja/miejsce/budynek: Nic mi się nie rzuciło oczy, może za Murem trochę za mało mroczno.
- Najlepszy/ulubiony cytat z odcinka: "Hen syndrorro, oños. Hen ñuqir, perzys. Hen morghot, glaeson/Z ciemności, światło. Z popiołów, ogień. Ze śmierci, życie." Wieki Wróbel o ludziach bez rodzin i imion i o imperium.
- Najgorszy cytat: Tyrion i braki anatomiczne, suche jak piaski Dorne.
- Która postać zaskoczyła Cię pozytywnie: Jaime
- Która postać Cię zawiodła: Varys, Roose
- Najbardziej emocjonująca scena: Wskrzeszanie, Sansa i Theon, kolejna porcja karmy dla psów od Ramsay'a.
- Scena, podczas której ziewałem/am: Rozmowa o smokach i czymś tam Tyriona, Varysa, Missandei i Robaka.
- Najbardziej 'jajcarska' scena: Zabicie Roose'a. To było aż śmieszne.
- Najbardziej nielogiczna/'WTF' scena: Wszystko na siłę można obronić, więc niech będzie dedekom, zostawiam puste.
- Najlepszy/ulubiony wątek odcinka: Mur, Królewska Przystań
- Najgorszy wątek: Meereen
- Największe zaskoczenie (plot twist, rewelacja na temat postaci, śmierć, itp.): Nie zanotowałem.
- Ulubiona para/duet: Sansa i Theon, Jaime i Wielki Wróbel
- Najgorsza para: Tommen i Cersei, Varys i Tyrion
- Najlepsza sekwencja walki/akcji: Czarny Zamek przejęty przez Dzikich
- Najgorsza sekwencja walki/akcji: Arya, kij i ta jakjejtam
- W którym momencie najlepszy podkład muzyczny/muzyka: Kocham motyw muzyczny R'hllora, więc wskrzeszenie.
- Ocena odcinka w skali od 1 do 10: 9 - Kiedy ostatnio oglądałem GoT z wypiekami na twarzy i bez zażenowania... Cudowne uczucie, mają szansę się odbić, czego pewnie i tak nie zrobią.

- Najlepsze nawiązanie do książki (o ile takowe miało miejsce, jest warte uwagi itp.): Tyrion mówiący smokach, okoliczności kiepskie, ale nawiązanie cieszy.
- Najsłabsze nawiązanie do książki (to samo co wyżej, ale chodzi o ogólnie pojętą zmianę, podam przykład: odcinek finałowy s4, wątek Tyriona po śmierci Oberyna): Nie zanotowałem.

Dawno nie było tak dobrego odcinka. Podobał mi się nawet bardziej niż Hardhome. Są drobne potknięcia, niedociągnięcia, ale zyskałem cień wiary, że GoT może znów być dobrym serialem. Zobaczymy, na razie jest dobrze.

- Ulubiona postać:
1) Theon - bardzo jestem ciekaw dokąd zmierza Theon po przemianie, co go czeka w domu. Emerytura na Pyke, wspieranie siostry w walce o władzę na wyspach czy coś jeszcze innego?
2) Melisandre - dziwnie to zabrzmi, ale jak ona jest piękna w swojej apatii. Zawsze pewna i zdecydowana, teraz siedząca pod kocem(!) przed paleniskiem, poprawiająca Davosa "BYŁY Lord Dowódca" i to "please" w końcowce...
3) Davos - można śmiało powiedzieć, że prowadził akcję na Murze przez te dwa odcinki, dał nam trochę humoru, nadziei i determinacji.
- Nielubiana postać: brak. Nikt mnie jakoś nie irytował, ale niestety było trochę postaci, które mnie rozczarowały.
- Wizualnie najpiękniejsza lokacja/miejsce/budynek: pogrzeb na Żelaznych Wyspach.
- Wizualnie najmniej atrakcyjna lokacja/miejsce/budynek: lochy smoków.
- Najlepszy/ulubiony cytat z odcinka: rozmowy Jaimego i Wielkiego Wróbla oraz Davosa z Melisandre. Ponadto "I am Lord Bolton" karierowicza Ramsaya i emocjonalne "The only traitors here are the ones who shoved their knives into their's Lord Commander heart"
- Najgorszy cytat: połowa dialogów Tyriona. Nie ma to jak dostać obuchem na starcie wątku w Meeren kolejnym cockowym żartem + tresura smoków. "I am the drowned god", "I am the storm"
- Która postać zaskoczyła Cię pozytywnie:
1) nigdy nie byłem ich fanem, ale kolejny raz przyjemnie mi się oglądało scenę z udziałem Sansy i Brienne.
2) Racjonalna Asha.
3) Tommen - w tym sezonie najbardziej wyczekuję wydarzeń na Północy i w KL, po tym odcinku Tommen daje nadzieję na trochę akcji
4) Hodor:)
- Która postać Cię zawiodła:
1) Tyrion(!!!) - gul mi skoczył już na starcie, już nawet Varys nie przewraca oczami tak jak to robił w pierwszym odcinku. Zazwyczaj sceny z udziałem Tyriona były dobre właśnie ze względu na niego, tym razem w jego wątku najbardziej podobało mi się napięcie przy spotkaniu ze smokami (na pewno nie "don't eat help" itp.). Siłą krasnala zawsze był cięty język, ale umiejętnie używany, w tym sezonie przypomina to humor typu "twoja stara"...
2) Cersei - po prostu nuda.
3) Euron - kiepskie pierwsze wrażenie. Nie spodobało mi się jego megalomaństwo, ale czekam na kolejne sceny żeby się lepiej przedstawił widzom.
- Najbardziej emocjonująca scena:
1) Jon - niby to było oczywiste, były zdjęcia, zastopowane klatki ze zwiastunów, długości kontraktu z HBO, ale i tak do końca nie byłem pewien:D
2) Zabójstwo Roose'a - Ramsay postawił się w sytuacji wszystko albo nic.
3) Sansa + Theon
- Scena, podczas której ziewałem/am: scena w zaułku w KL, rozmowa Cersei z synem.
- Najbardziej 'jajcarska' scena: brak
- Najbardziej nielogiczna/'WTF' scena: brak. Trochę zdziwiło mnie, że Arya nie korzysta z kija do sprawdzania drogi, ale to mały szczegół bez większego znaczenia.
- Najlepszy/ulubiony wątek odcinka: Mur, Północ (Bran, Sansa, Boltonowie)
- Najgorszy wątek: Braavos
- Największe zaskoczenie: Ramsay vs Roose
- Ulubiona para/duet: Davos i Melisandre, Sansa i Theon Jaime i Wielki Wróbel
- Najgorsza para: Balon i Euron, Cersei i Tommen
- Najlepsza sekwencja walki/akcji: Dzicy vs Nocna Straż
- Najgorsza sekwencja walki/akcji: brak
- W którym momencie najlepszy podkład muzyczny/muzyka: końcówka
- Ocena odcinka w skali od 1 do 10: 8. Gdybym ostatni rok spędził w jaskini to pewnie byłoby 9/10, a jak tak to nie.

Niech ci będzie matiiii, tym razem mam do czego się odnieść ;)
- Najlepsze nawiązanie do książki: wizja Brana
- Najsłabsze nawiązanie do książki: Aeron, może było go za mało, ale nie kupił mnie tak jak jego książkowa wersja.

Jak zwykle mam problem z decyzyjnością i wybieraniem tylko po jednym przykładzie :D

"Jak zwykle mam problem z decyzyjnością i wybieraniem tylko po jednym przykładzie :D"
Haha, nie Ty jeden :D

Fakt, serialowy Aeron na dzień dzisiejszy nie zachwyca jak książkowy, podzielam zdanie. Nie mniej to pierwszy odcinek z jego udziałem, może będzie lepiej..

Ja nawet nie śmiałam myśleć, że to Aeron :D No proszę, to mamy kolejnego brata, to nie można było tak od razu?

- Ulubiona postać:
Cersei, Tommen, Davos, Melisandre, Tormund, Roose Bolton, Wun Wun, Robert Strong xD Ramsay (aktor spisał się znakomicie jeśli chodzi o aktorstwo.. ta mina niedowierzania, gdy zabił ojca = bezcenne), Meera (piękności *x*)

- Nielubiana postać:
Nie odnotowałem, jak już to ten pijaczyna, który przybił piątkę ze ścianą dzięki Robertowi xd Swoją drogą nie był to ten sam koleś, który w marszu pokutnym Cersei pokazywał narządy rozrodcze Cersei?

- Wizualnie najpiękniejsza lokacja/miejsce/budynek:
KP (po raz kolejny zewnętrzne ściany budynku, jak Cersei siedząca przy oknie.. no widać, że to nie Dubrovnik :D), Czerwona Twierdza/sept

- Wizualnie najmniej atrakcyjna lokacja/miejsce/budynek:
Lochy ze smokami w Meereen

- Najlepszy/ulubiony cytat z odcinka:
"Hodor" - Hodor xD
"Thats what I do: I drink and I know things" - Tyrion
"I'm friends with your mother", "I'm the help.. you don't eat the help" - Tyrion xD
"Apologies for what your about to see" - Davos
Cytat Wielkiego Wróbla też bym może umieścił o upadaniu imperiów ale wydaje mi się, że wiele razy słyszałem podobne w filmach więc..

Wymiana zdań:
Alliser: NS od 1000 lat broniła Muru przed Dzikimi a nie ich przepuszczała!
Tormund: Aż ty nastałeś.
xD

- Najgorszy cytat:
Kolejny suchar o 'cockach' w wykonaniu Tyriona..

- Która postać zaskoczyła Cię pozytywnie:
Cersei, Robert Strong :D

- Która postać Cię zawiodła:
Arya

- Najbardziej emocjonująca scena:
Trochę tego było:
- wizje Brana (wiedziałem, wiedziałem i pisałem o tym: gdy dojdzie do 'wizji' wątek tylko na tym zyska). Inna sprawa: Leśne Dziecię mówi o tym, że Bran tu nie zostanie.. to gdzie się będzie wybierał, hmm?
- scena Tyriona ze smokami: KAPITALNA! To uczucie, czy Tyrionowi coś się nie stanie i wplecenie w tego opowiastki o urodzinach Tyriona i jak bardzo chciał mieć smoka choćby swojej wielkości.. genialnie się to oglądało. Wisienką na torcie była końcówka do Varysa, że jak znów będzie miał podobny pomysł to niech Varys walnie go w łeb :D
- Ojciec i syn Boltonowie - zawsze lubiłem ich sceny.. wielka szkoda, że będzie brakować już tego starego. Sam Ramsay nie będzie emanował taką charyzmą;
- Jaime z Wielkim Wróblem w sepcie;
- Dzicy wpadają na dżamprezę.. znaczy, sceny z Wun Wunem i jak rzuca sobie człowieczkiem i Tormund mastah, który sieka swojego przeciwnika na dzień dobry;
- próba wskrzeszenie Jona z cliffhangerem.
- sceny z Cersei
- Robert Strong ubija pijaczyne obgadującego Cersei

- Scena, podczas której ziewałem/am:
Scena z Aryą..

- Najbardziej 'jajcarska' scena:
Tyrion i jego 'picie i wiedzieć' :D

- Najbardziej nielogiczna/'WTF' scena:
Skąd się uroiło w głowie Davosa, aby wskrzeszać Jona??

- Najlepszy/ulubiony wątek odcinka:
KP, Bran Stark

- Najgorszy wątek:
Arya

- Największe zaskoczenie (plot twist, rewelacja na temat postaci, śmierć, itp.):
- ubicie Roose'a przez Ramsay'a już w drugim odcinku szóstego sezonu;
- normalnie powinienem napisać: wskrzeszenie Jona Snow

- Ulubiona para/duet:
Tormund i ekipa, Tommen i Cersei, Cersei i Robert Strong, Jaime i WWróbel, Davos i Melisandre, Tyrion i smoki

- Najgorsza para:
Arya i 'koleżanka z uczelni'

- Najlepsza sekwencja walki/akcji:
Wjazd Dzikich do CB - krótkie, acz efektowne i efektywne <3

- Najgorsza sekwencja walki/akcji:
Arya wywijająca kijem na oślep..

- W którym momencie najlepszy podkład muzyczny/muzyka:
Motyw Jaqena zawsze mi się podoba.

- Ocena odcinka w skali od 1 do 10:
8,5

Dodatkowo 2 pytania adresowane do czytelnika sagi (tak, wiem, serial wyprzedza książki ale nadal korzystają z materiału źródłowego z UdW/TzS):
- Najlepsze nawiązanie do książki (o ile takowe miało miejsce, jest warte uwagi itp.):
Euron Greyjoy i jego 'jestem Utopionym', 'jestem sztormem', nawet Balon G. nakreślił braciszka na jakiegoś szaleńca (powyrywanie języków załodze, bo chciał, żeby byli cicho).. tak, Ramsay 2.0 poniekąd (poniekąd, bo te jego odzywki/metafory są świetne). Dodatkowo śmierci Balona została potwierdzona pewnie wraz z tym odcinkiem i kto to zrobił w książkach.
WIEC!!!!!!
Wizje Brana.. może nie do końca tak to sobie wyobrażałem ale interesuje mnie tak, jak czytając o tym w książkach (przynajmniej to, co miało miejsce).

"Alliser: NS od 1000 lat broniła Muru przed Dzikimi a nie ich przepuszczała!
Tormund: Aż ty nastałeś"
Nie pamiętam tego, genialne XDD

"Ojciec i syn Boltonowie - zawsze lubiłem ich sceny.. wielka szkoda, że będzie brakować już tego starego"
No nie ma i nie będzie w serialu drugiego takiego badassa :( w dodatku aktor był genialny, szkoda że już go nie zobaczymy.

Za pierwszym razem, po angielsku, nie zajarzyłem odpowiedzi Tormunda ale po seansie z lektorem Tormunda cytuję tak, jak zostało to przetłumaczone - dojechał Thorne'owi ciętą ripostą xD

Prawda. Jeden z lepszych castingów w GoT. Aktor miał niesamowitą charyzmę (podobne odczucia miałem z Charlesem Dancem jako Tywinem - wystarczyło, że 'byli' na ekranie i ciarrrry).

"Arya i 'koleżanka z uczelni'" - :D piękne.
Serio podobał Ci się Tommen? Ale w jakim sensie? Fakt, nie jest to naczelny badass sagi i w sumie te jego wywody są jak najbardziej logiczne w kontekście całej postaci, ale ... Sama nie wiem ... Może za bardzo skupiam się na postaciach charakterystycznych i charakternych, i rozterki bezjajecznego młodzieńca, choć w sumie całkowicie zrozumiałe, jakoś do mnie nie przemawiają. Chyba wolałam go w wersji książkowej, kiedy uganiał się za kotami i walczył z burakami.
A propos wizji Brana zapomniałam dodać, że byłam zaskoczona faktem, że Hodor był kiedyś "normalny". Co się zatem z nim stało? Musiała go spotkać jakaś straszna trauma. Tylko co???

I to jest obecnie jeden z najciekawszych wątków- Hodor i retrospekcje.

Tak, i bardzo jestem ciekawa, czy pokażą retrospekcję z Wieży Radości. Trochę by to wyklarowało sytuację, i prawdopodobnie potwierdziło znaną wszystkim hipotezę.

Pokażą. Trailery o tym swiadczą.

Tak jak piszesz - jego rozterki były zrozumiałe i wg mnie logiczne, spodobało mi się to, totalne przeciwieństwo Joffa. Nawet wyciągnął wnioski - jak na swój wiek mądry z niego chłopak (w sensie: postać, nie aktor). Po prawdzie to chyba mogłem go umieścić w 'która postać mnie zaskoczyła' a nie którą 'lubię', ale ew. na podliczaniu zmienię kategorię :D
W wersji książkowej mamy już kompletnie dziecko, nie przeszło by to w serialu z tym aktorem :P
Nie mam zielonego pojęcia :) Nie mniej kto by pomyślał, że po takim odcinku człowiek będzie sobie zadawał to samo pytanie co Bran odnośnie Hodora: "co ci się stało?". Ciekawe, i to mocno. Inna sprawa: było to w książkach? Jakbym miał deja vu, że 'Willis' (lol, Bruce) pojawia się w wizjach Brana ale może mi się tylko ubzdurało..

Wydaje mi się, że Hodor miał w sadze na imię Walder, a znowu Wylis był jednym z synów Manderly`ego. Nie, nie przypominam sobie, żeby w sadze była jakakolwiek wizja z Hodorem, owszem Bran "wracał" do Winterfell, ale Hodor się tam nie przewijał. Czytałam teorię o "zaczarowaniu" Hodora i muszę przyznać, że jest ciekawa. No bo co niby ma znaczyć słowo Hodor? A może to nie Hodor, tylko zniekształcona wersja Howland (w sensie Reed?). W końcu on też musiał wiedzieć, czyim dzieckiem był Jon. W każdym razie ten wątek robi się coraz bardziej ciekawy i czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy.

W sumie wszyscy chcą tej magii, tylko ja ją wypieram bo nie mogło jej wtedy być :p Ale inaczej: skąd pomysł, że Willis miałby wiedzieć, czyim dzieckiem jest Jon? Chodzi o to, że mógł podsłuchać coś tam i Ned/Reed postanowili go 'przymknąć' w jakiś sposób? Kurcze, więcej pytań niż odpowiedzi po tym odcinku.. kto by pomyślał, że postać Hodora ma więcej do zaoferowania :D

Hodor rozwalił system :). A co jeśli np. Ned/Reed go wtajemniczyli i gość tak się sam z siebie przeraził, że go to "przymknęło na wieki"?
Ale jak nie było, jak była? Musiała być, tylko gdzieś w ukryciu, że tak powiem. A jak się pojawiły smoki, to i ogólny poziom magicznych mocy w świecie znacząco się podniósł.

Znaczy, może i była np. w Asshai, ale ogólnie było przyjęte, że już nie występuje wg mnie. Wątpię, aby tacy Starkowie wykorzystywali 'maga' do.. hmm. wyprania mózgu Willisa w okresie, w którym to pewnie nastąpiło (zakładam, że miało to miejsce gdzieś w okolicach przyniesienia Jona do domu przez Neda, czyli Robb/Jon byli smarkaczami jak rozumiem i Willisa znali jako Hodora już). Prędzej uwierzyłbym, że maester Luwin (czy jak on miał xd) zmajstrował coś dla swojego lorda aby Willis stał sie Hodorem :D

W sumie zmuszona jestem się z Tobą zgodzić :), też nie wyobrażam sobie, żeby Starkowie mieszali Hodorowi w głowie. A może Hodor był jako giermek, albo jakiś inny pomagier od koni, we Wieży Radości. I tam np. stracił zdolność do mówienia na skutek traumy? I stąd jego niechęć do wież w ogóle?

"też nie wyobrażam sobie, żeby Starkowie mieszali Hodorowi w głowie. A może Hodor był jako giermek, albo jakiś inny pomagier od koni, we Wieży Radości. I tam np. stracił zdolność do mówienia na skutek traumy? I stąd jego niechęć do wież w ogóle?"

Imo, to był jakiś wypadek związany z porwaniem/odejściem Lyanny, koń go tak wtedy nieszczęśliwie kopnął czy cuś. W związku z czym on wie, co się naprawdę wydarzyło między Lyanną a Rhaegarem, ale w wyniku nieszczęśliwych zdarzeń nikt go nie kuma.
(taka moja życzeniowa interpretacja:)

I jasne, że ma na imię Walder, ale w serialu to by było dla widzów zbyt skomplikowane, coś na wzór Ashy:/

Czyli z tego wniosek, że musiał być na pamiętnym turnieju. A możliwe też jest, że jeśli Lyanna uciekła z własnej woli, to np. jej w tym pomógł, a potem miał wyrzuty sumienia, jak dotarło doń, co się stało. W każdym razie, chciałabym, żeby ta tajemnica wiązała się L + R, no bo w sumie z czym innym by mogła?
Dali by se siana z tymi zmianami imion, bo tylko książkowców wk ......ją.

Bo jakoś tak rzuciła mi się w oczy jego zażyłość z Lyanną. Mam nadzieję, że w ogóle jest jakaś tajemnica, w sumie dotąd jedyne, czego chciałam się dowiedzieć, to czy jest on potomkiem Duncana (tak samo jak zresztą powinna być i Brienne), a teraz zrobiło się nawet fajniej i nie chce mi się wierzyć, żeby był to autorski pomysł benioffów.
I jeszcze to, że samo 'hodor' faktycznie może coś oznaczać :) Kiedyś chyba się nad tym zastanawialiśmy, ale jakoś ta myśl została zarzucona.

No mogliby se dać, ja akurat pod tym względem jestem bardzo mało elastyczna czy wyrozumiała. Oby w książkach okazało się, że ten Walder to faktycznie, bo coś z Freyami było na rzeczy,

Nie ma siły "hodor" musi coś znaczyć, i to coś o fundamentalnym znaczeniu, skoro jest to jedyne słowo, które nasz Walder/Wylis jest w stanie wypowiedzieć. Jak już mówimy o tajemnicach, to ciekawi mnie bardzo, co się stało z Asharą Dayne, którą przecież pomawiano o bycie matką Jona. Nie jest nią, to raczej pewne, ale jej rzekoma śmierć też wiązała się w jakiś sposób z wydarzeniami w Wieży Radości. W serialu oczywiście tego wątku nie będzie, to raczej problem do rozkminiania dla zdeklarowanych książkowców.

[spoilery z książek]
W książkach musi się wyjaśnić :) W końcu to mega romantyczny (imo) i tragiczny wątek, moim zdaniem trochę niedoceniany, jako że przyćmiewany przez L+R, choć wcale nie mniej tajemniczy. No i to chyba Barristan mówił też o jakiejś córce, o ile pamiętam.
Jak nie z Wieżą to co najmniej z turniejem, bo jakieś ploty przecież i o gwałcie Brandona chyba chodziły.

Technicznie rzecz biorąc - Wylis, nie Willis ;)

Już nawet w którymś innym miejscu żartowałem 'Bruce' :D Ale racja, mój błąd :)

I widzę, że z tą zażyłością z Lyanną to się zgadzamy. Ja wprawdzie napisałem o 'uroczych' spojrzeniach z ówczesny Hodor - Lyanna, ale skoro nie jestem sam to może jest coś na 'rzeczy'.

Mężczyzna nie ma narządów rozrodczych XD

Fetor czy Varys nie mają, ale są męskie i żeńskie układy/narządy płciowe/rozrodcze :P

Chyba masz na myśli genitalia :D

Wpisałem w gugle dla pewności 'narząd rozrodczy' - 'zespół narządów występujący u samców, warunkujący rozmnażanie' xd

no i mamy jasność w temacie :DD

W pewnej chwili miałem zagwozdkę czy aby nie popełniłem błędu w 'wyrazie' ale przyrodzenie (kolejne synonimy na określenie narządów płciowych faceta - lol, co za offtop XD) w końcu służy również do rozmnażania (pal licho, że istnieją dzisiaj i inne możliwości :P).

Możliwości są, ale przyjemności z nich żadnej, że podsumuje ten jakże ważny offtop ;D. Plus, przynajmniej offtopujemy w Twoim własnym i autorskim wątku, a kto zabroni offtopować lordowi na jego własnym terytorium??

Oczywiście, że ważny XD
Nie śmiej się ze mnie :(

Ależ gdzieżbym śmiała się śmiać. Popieram dyskusję w całej rozciągłości :)

:D

A takich to jeszcze rozważań na tym forum nie było :D

Musiał być ten pierwszy raz XD

Zwracam honor:)

Spoko, przez Ciebie Jaskier zacząłem się zastanawiać, czy aby dobrych słów użyłem :P

Meera wyrosła i wypiękniała to prawda *.*
Tak, to raczej na pewno był ten sam pijaczek (raczej na pewno, oj coś czuję, że się nie popiszę jutro na maturce... tak już jest kiedy zamiast zakuwać oglądam GoT xDD)
Ja przy scenie ze smokami liczyłem na to, że Tyrion okaże się słońcem, które wzeszło na zachodzie a zaszło na wschodzie, pasuje tak samo jak Martell (blondyn to tak jakby miał kawałek słoneczka na czaszce :D)
A co do wizji Brana... niby wszystko ładnie pięknie, ale skoro chłopak jest podłączony do czardrzewa, wwargował się w ów to jakim cudem ogląda wydarzenia z dziedzińca?! Przecież tam nie ma żadnego drzewa a co dopiero tego "czar" :D

Oj tam, zawsze była piękna *x* Aktorka w sumie w tym roku kończy 26 lat, może charakteryzacja była inna :D Ale uwielbiam Ellie, naprawdę ładna z niej dzierlatka <3
Samwise (powaga mode on): powodzenia! Ale nie dziękuj, podziękujesz po wszystkim :D
Co za skojarzenia xD
Możliwe, że serialowe retro-wizje są inne? Innego wytłumaczenia nie mam (a w serialu, sądząc co zaprezentowali, chyba nie będzie wywodów o drzewach).

Już chyba mogę podziękować :) polski bułka z masłem, na wypracowaniu chciał nawiązać do GoT, ale nie chciałem ryzykować bo byłby SHAME gdybym polaka nie zdał :p

Chciałem* ehh ta edycja postów :/

Powodzenia w innych dniach! :) (nie dobijam, nie dobijam :D)
Fakt - albo trafiłbyś na oceniającego, który nie przepada za serialem xd

Albo na takiego, który uważa, że PLiO nie jest kulturą wyższą... co za ludzie. Ale temat aż prosił się o nawiązanie do GoT (przynajmniej w moim odczuciu)
A więc nie dziękuję za następne dni! :) Ale życzenia się przydadzą bo jutra matma... to będzie jak pojedynek Góry z Oberynem... kimkolwiek nie będę w tym starciu i tak polegnę :D

Nie obczajałem wiadomości: jakie były tematy albo jaki Ty wybrałeś?
Haha, co za przyrównanie xD Matma Ci nie po drodze?