I kolejne 10/10
Odcinek trzymał w napięciu, wszystko poukładane i przede wszystkim dużo dobrych rozmów pomiędzy poszczególnymi postaciami. Dodatkowo otrzymaliśmy informację, że Jon nie jest żadnym bękartem, a prawowitym dziedzicem rodu.
Spotkanie Tyriona z Jaimie - oh mały Lwie, widać że zależy Ci na bracie bardziej niż na czymkolwiek innym.
W książce o ile się nie mylę mają jednego umarlaka w lochach pod murem. Serial zmierza tam gdzie książka, więc.musza to jakoś rozwiązać
Nie wiem, czy burzył się Glover, ale na bank Royce z Doliny Arrynów, a obu podkręcił Petyr. Co nie zmienia faktu, że to podkopywanie jest wkurzające.
ee tam 7 wspaniałych nawiazanie do znanego filmu w popkulturze, tak mi sie skojarzyło , jak tak szli na końcu
Prawda jest taka,że dopóki serial był oparty na książkach to wszystko trzymało się kupy. Chcę zaznaczyć, że nie czytałem książek, o serialu dowiedziałem się od znajomego. Do tej pory był on świetny a od dwóch sezonów tylko dobry. Niestety scenarzyści to nie pisarze . W pierwszych sezonach to miało logikę a teraz patrzą jak to szybko skończyć i zagrać na emocjach widzów . Wcześniej były wyraziste czarne charaktery a teraz wszystko się rozmywa. Producenci chcą wszystkich zadowolić i zebrać jak najwięcej kasy.
ale te ksiazki to nie jest mistrzostwo swiata, sa to proste ksiazki, napisane prostym jezykiem a postaci sa w sumie nieskomplikowane psychologicznie, nawet w serialu troche je zmieniono dodano im głebi i zrobiono z nich postaci niejednowymiarowe,
w książce danka to typowe dziecko, mysli jak dziecko a jej decyzje sa typowo dziecinne ,zreszta jest dzieckiem , bo jak serial sie zaczyna to ma ze 12,13 lat, w serialu dodali jej 2 lata z powodu poprawnosci politycznej bo jak mozna 13 latke ozenic w tak brutalny sposób, to ,ze takie rzeczy miały miejsce w historii to nic nie obchodziło twórców, dodali dwa lata zeby nie było protestów oszołomów, w serialu i tak jej charakter jest bardziej skomplikowany w kaiązce jest prosta jak konstrukcja cepa ,
inni bohaterowie zreszta tez, porównałabym pisarsko te książki poziomem do Dana Browna, zreszta popularnosc podobna obu panów i ich dzieł,
serial i tak zrobił dobra robotę jeżeli idzie o charakterystykę postaci ,
jest to typowa popkultura i książki i serial, a jak ktos chce skomplikowanych postaci to radze Szekspira czytac tam to naprawdę się dzieje
ps. ja wole jak te charaktery serialowe, nie sa tak wyraźnie czarne albo białe, bo wtedy to jest takie nienaturalne w życiu tak nie ma , wole to co zrobiono w serialu, dodano im komplikacji charakterologicznej , czarne ani białe, w książce bardzo mnie raziła ta prostota postaci, takie były az za prymitywne , jak w bajce dla dzieci, czytam sporo fantasy i uważam ,ze np. polski wiedźmin jest duzo lepsza literatura z duzo lepiej skonstruowanymi postaciami, majacymi konflikty wewnętrzne itp.
Chyba nastawiałam się na jakieś "bum", które w tym sezonie nie nadchodzi. Za jakiś czas napiszę szerszą recenzję, bo pierwsze wrażenia to tylko "zwariowana Danka", mądry Varys i wreszcie jakieś knucie Littlefingera (jeśli jego ukatrupią z głupiego powodu to GoT straci w moich oczach). Nie dziwi mnie sprzeczka Sansy i Aryi, bo one zawsze były różne i nie widzę jakoś ich "bratania się", żeby uskutecznić LF. Arya dostrzegła, że LF to właściwie odwzorowanie jej siostry, bo oboje pragną władzy - Sansa zawsze chciała być żoną króla.
Czy tylko ja zwróciłam uwagę na słowa " Że związek Rhaegara został unieważniony już w Dorne... i potajemnie udzielono innego? "
No ciekawa jestem co tam się będzie działo na lini Arya-Littlefinger
Ciekawe na jakiej podstawie unieważnili małżeństwo; w serialu już były wspomniane dzieci Rhaegara i Elii więc powodem nie mogła być jej bezpłodność ;D
Jakiś podrzędny lord pewnie nie miałby takiej możliwości, ale on był księciem. Targaryenem. Więc im pewnie można było więcej i co powiedzieli to było zrobione.
Trochę lipa z tym uniewaznieniem bo akurat Targaryenowie praktykowali wielożeństwo więc Rhaegar mógł mieć dwie żony. No chyba, że aż tak się słuchał septonów. I chciał za wszelką cenę zapewnić dziedzictwo swemu dziecku z Lyanną.
poligamia u Targryenów została zabroniona od czasu gdy król (nie pamiętam jaki) zawarł przymierze z Wiarą
Tak, jedna z ciekawszych scen z odcinka. Gdy Goxdzik pytała sama co to "annulment" czyli Unieważnienie"
Targaryenowie słyneli z zamiłowan do wielu żon. Jak u Vikingów.
Śmiać mi się chciało jak Davos mówił Gendry'emu o wiosłowaniu. Dobra ekipa idzie za Mur. Szkoda Randylla. Sam się wkurzył a Goździk wyczytała praktycznie najważniejszą informację o Rhaegarze to akurat musiał wybuchnąć gniewem. No i Cersei znowu brzemienna? A jak to się ma do przepowiedni? Chyba, że nie donosi ciąży.
No i maślane oczka Daenerys do Jona, nie lubię tego.
O tym faktycznie nie pomyślałem. Może chce manipulować braciszkiem bo widzi, że on się waha.
o nie.... Cersei powinna urodzic zaplutego karła.. i to była by najlepsza kara dla niej.. i wtedy by sie rzuciła z wierzy tak jak Tommen
Jaimie wszedł jak Qyburn mówił czy ma jakoś temu zaradzić. Pewnie chodziło o rute czy coś w tym stylu. Wątpię żeby to była gra,ale na bank straci dziecko
Nikt nie wpadł na to ,że udaje ciąże ,żeby manipulować debilem Jamie Lanisterem super lwem ?
Leci leci i to jeszcze jak i te jej teksty,że nie dała mu pozwolenia by odchodził wtf
Żadnych nie było, nie spotkali się wgl.Serial leci już własnymi torami,książki kończą się na 5 sezonie wliczając 5 sezon
Dlaczego porażka? Raczej chyba o to właśnie chodzi w całej historii, żeby przedłużyć ród Targaryenów. Daenerys póki co nie może mieć dzieci, ale może fakt, że Jon jest z nią spokrewniony mógłby to zmienić i na świat przyjdzie nowe pokolenie. Wcześniej ich ród trwał właśnie dzięki "czystości krwi" (z małymi wpadkami w postaci szalonych władców). Szkoda by było, żeby tak wielki ród władców smoków całkowicie się zwinął. Przypuszczam, że przynajmniej jedna z tych dwóch postaci zginie w ósmym sezonie, ale będzie pełnoprawny dziedzic.
jon jest synem rhenegana , a denerys jest siostrą rhenegana.
Także ich związek pasowałby trochę do sytuacji jamie-cersei :D
U Targów to norma,żeby się hajtać między sobą szczególnie siostra z bratem.Ciotka z bratankiem nie robią różnicy.
przecież Danka do momentu sprzedania dothrack'om była przekonana ze zgodnie z tradycją poślubi swojego starszego brata Wiserysa.....
no i? Teraz jedynym żyjącym Targiem poza nią jest Jon xd
Jeżeli chce zachować ,,czystość krwi'' to wyjdzie za Jona chociaż on jest pół Targaryenem
Dlatego, że to banalne i oczywiste jeśli będą razem a serial mnie kupił tego odwrotnościa.
a czy nie uważasz ze to jest paradoks .. i wszyscy za pewnik uważają że każdy inny pisarz sparował by Dankę i Jonawięc za mewnik mają że martin tego nie zrobi.. i zeby zaskoczyć wszystkich właśnie zrobi to co oczywiste (nie) jest, chociaż z drugiej strony to jest oczywiste i nie jest za razem
Trochę tak. Każdy przyjął wersję zakrętów w fabule a koniec może być banalny.
zanim wiadomo było kim jes Snow duzo osob pewnie sobie luzno rzucało ze oni beda sparowani bo w jakis sposob pasuja do siebie teraz niektorzy beda zakładać że nie bedą bo sa rodziną a może własnie bedą bo przez to że sa rodziną jeszcze bardziej danka go bedzie chciała. Swoją droga ktoś z tej 2 jak nie znajdzie rodowitego małzonka to tez słabo a wybierać już też nie ma z kogo;p
narazie widać tylko maslane oczy danki jonowi nie w glowie dupy moze slub bedzie dla formalnosci bez miłosci i bedzie ja zdradzał z sansa;p
Nie rozumiem, skąd pomysł na parowanie tej dwójki, choćby nawet i w żartach. Przecież Jon i Sansa nawet się nie lubią. Nic ich nie łączy oprócz świadomości, że są rodzeństwem, więc "wypada" trzymać się razem.
W książce ta ruda pinda nawet używała wobec niego formy "przyrodni brat", żeby podkreślić dystans między nimi. Takie samo zawistne babsko jak i mamusia.
Jak jest z przepowiednią wiedźmy z pierwszego sezonu? Daenerys przy Khalach mówi, że nikomu nie da już dziecka. Jon jest wskrzeszonym trupem więc może się zaliczy, chyba, że świat po inwazji umarłych tak oszaleje zgodnie z przepowiednią :D
Ale wszystkie wątki w przepowiedni mirri już się prawie spełniły. Zapraszam do przeczytania szalonych teorii http://fsgk.pl/wordpress/2015/08/szalone-teorie-przepowiednie-dla-daenerys-czesc -1-dosh-khaleen-i-mirri-maz-duur/
"chyba o to właśnie chodzi w całej historii, żeby przedłużyć ród Targaryenów"
Nie, nie o to chodzi w tej całej historii.
Jeśli w fabule widać, że zaczyna się tworzyć jakiś wątek, to ma to jakiś finalny cel. W tym kontekście "o coś chodzi". Nie ważne czy to główny wątek czy poboczny. Inaczej po co byłyby te wszystkie przepowiednie itp.