PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476848}

Gra o tron

Game of Thrones
2011 - 2019
8,7 407 tys. ocen
8,7 10 1 407198
7,9 56 krytyków
Gra o tron
powrót do forum serialu Gra o tron

s07e05 - miazga

ocenił(a) serial na 10

I kolejne 10/10

Odcinek trzymał w napięciu, wszystko poukładane i przede wszystkim dużo dobrych rozmów pomiędzy poszczególnymi postaciami. Dodatkowo otrzymaliśmy informację, że Jon nie jest żadnym bękartem, a prawowitym dziedzicem rodu.
Spotkanie Tyriona z Jaimie - oh mały Lwie, widać że zależy Ci na bracie bardziej niż na czymkolwiek innym.

ocenił(a) serial na 7
inkawa

Nie tylko możliwe, ale dokładnie tak było.
Littlefinger jest już męczący z tymi swoimi intrygami i debilnym uśmieszkiem. A Sansa sprawia wrażenie, jakby po tym wszystkim, przez co przeszła, nadal nie nauczyła się rozumu. Chciała zostać królową - dostała Joffreya, chciała być namiestniczką Północy - dostała Ramsaya. Póki co to najlepiej wychodzi jej szycie i tym powinna się zająć, bo władza zdecydowanie nie jest dla niej.

ocenił(a) serial na 9
inkawa

Przecież to oczywiste.
Cersei napisała ten list, kazała podpisać Sansie i został wysłany do Robba, by ugiął kolano po śmierci ojca.
Littlefinger chce nim skłócić siostry. Arya skąd ma wiedzieć, że Cersei wymusiła podpisanie tego na Sansie.
Arya wie, że Sansa uwielbiała Joffreya i chyba też wie, że wydała Cersei plany ojca, że chcą opuścić królewską przystań.

ocenił(a) serial na 8
returner

Sansa sama go napisała,Cersei mogła co najwyżej dyktować jej co ma pisać

ocenił(a) serial na 10
returner

może i oczywiste, oglądałam zaspana na szybko i nie chcialo mi się wpatrywać co tam jest napisane

ocenił(a) serial na 9
Starh

Jestem bardzo zadowolona z odcinka, wiele się wydarzyło i wyjaśniło. Na pewno sceny były lepiej poprowadzone niż w niektórych poprzednich odcinkach, dialogi nie były aż tak po łebkach.

Zastanawia mnie sens scen, gdzie Jaimie mija Qyburna, a było ich chyba dwie. Na pewno coś mają na celu- może pojawi się konflikt, że Cersei bardziej słucha maester'a niż brata ? Niepokojące na pewno dla Jaimiego powinno byc to, iż siostra go szpieguje.
Szkoda Tyriona, bo Cersei nie bardzo przejęła się tym iż niesłusznie osądziła brata, tylko tym jak umarła Olenna.

Ciekawe co było w wiadomości w łóżku LF ? Nie bardzo mogę się doczytac, ale możliwe że to jakaś podłożona specjalnie wiadomośc, a LF już wcześniej się zorientował że Arya go obserwuje.

Bardzo ciekawią mnie dalsze losy Sansy, z każdym ze swojego rodzeństwa ma jakiś pewnego rodzaju konflikt. Może to za duże słowo, na pewno odmienne zdania. Z Jonem i z Aryą głównie rozchodzi się o sposób postrzegania świata i własne cele. Brana po prostu nie rozumie. Ale jego to raczej nikt nie rozumie :D

Nie rozumiem dlaczego ludzie narzekają na sceny w Cytadeli- mnie się bardzo podobały. Sam wnosi nowe wiadomości do plotu, wyleczył Mormonta (swoją drogą coś za dobrze mu poszło, może będzie jakiś nawrót choroby?) i generalnie podoba mi się przedstawienie jak w Westeros jest przekazywana i gromadzona wiedza.

O Dance nie trzeba zbyt wiele mówic, zaprzecza sama sobie w dwóch zdaniach. Szkoda tylko Dickona, ich śmierc prowadzi do tego że to Sam jest teraz głową rodu ? Przynajmniej Ojciec nie będzie go już ścigał za kradzież miecza :P

ilovecinema

To z lf to list Sansy do robba. Chcę poroznic siostry, dla jakiego efektu nie wiem.
W którym momencie danka zaprzecza sama sobie?

ocenił(a) serial na 8
Qwertyna71

Mówi,że nie przybyła tu mordować,a po chwili mówi : ,,uklęknijcie albo was spalę''. Gdzie tu logika

ocenił(a) serial na 7
Qwertyna71

Dla jakiego efektu? Choćby i takiego, że jak Sansa nie będzie w zgodnie z rodzeństwem, to przyjdzie po pomoc/radę/wsparcie do niego. Poza tym Sansa jest głupia i widać, że od zawsze ciągnie ją do władzy. Arya na pewno poprze Jona, nie Sansę, więc skłócone siostry to większa szansa na manipulowanie rudą i podburzanie jej także względem Jona.

Starh

A nie 15/10 albo 100000000000000000000/10?? Czemu się ograniczać? xD

Lepiej niż na początku sezony ale znów pełno bzdur i głupoty..

Chociaż muszę przyznać palenie bezbronnych jeńców przez Szaloną Dankę było całkiem spoko.. może rzeczywiście w serialu ma się stać złoczyńcom.. bo by było całkiem fajne..

ocenił(a) serial na 7
CZacza

nie ukrywam że myślałem że dracarys ich połknie , ale ogień też dał radę :)

lolek2417

Dracarys.. to komenda jaką ona wydaje żeby jej smok zionął ogniem..a nie imię smoka..

ocenił(a) serial na 7
lolek2417

Dracarys to "smoczy ogień" po starovalyriańsku.

CZacza

A co w tym było szalonego i złowrogiego? Od pewnego czasu widzę, że wielu oglądających serial stosuje wobec postaci Daenerys jakieś podwójne standardy względem innych bohaterów. Ned Stark skraca o głowę wystraszonego chłopca, który uciekł z posterunku... OK. Takie prawo. Stannis pali na stosie Mance'a Raydera... OK. Przecież to buntownik. Jaime otruwa Olennę... OK. Przecież zbuntowała się przeciwko nim. Daenerys skazuje na śmierć lorda, który otwarcie walczy przeciwko niej i sam przyznaje, że woli zginąć niż się poddać... Wszystkim odp...ala! O co chodzi? Tak samo z ostatnią bitwą. Wszyscy w serialu zabijają się na lewo i prawo, ale jak Daenerys staje do bitwy na otwartym polu bez ofiar w ludności cywilnej, to nagle wszystkim szkoda biednych palących się Lannisterów, którzy dopiero co wrócili z bitwy gdzie wybili w pień żołnierzy Tyrellów, a wcześniej przez cały serial byli antagonistami, którzy m.in. palili wioski w Riverrun, plądrowali i gwałcili pod okiem Tywina nie różniąc się przy tym wiele od Dothraków. Nie wolno użyć smoka w bitwie, bo to zbyt łatwe? Akurat Lannisterowie na pewno by się zastawiali, gdyby sami mieli smoki, czy to humanitarne czy nie... Przecież wiadomo że w bitwie wykorzystuje się wszelką przewagę, żeby przede wszystkim zminimalizować straty między swoimi ludźmi a nie martwić się o swoich wrogów. Tak więc nie rozumiem, skąd ten ból d...y, że nagle Daenerys szalona itp. Chyba ktoś tu się dał złapać na sztuczkę autorów, że na początku sezonu wizerunek Lannisterów został specjalnie ocieplony (grupka żołnierzy, którą spotyka Arya, ogląd wydarzenie z perspektywy Jaimiego itp.), żeby późniejsze wydarzenia były odbierane mniej jako "czarno-biała" historia. I w sumie tak właśnie jest, bo od początku serialu każdy tam walczy o swoje, więc tym bardziej nie rozumiem tych podwójnych standardów. Co do postaci Daenerys są większe wymagania, bo to ona ma być tą dobrą? Właśnie jak próbowała być zbyt dobra, to druga strona to wykorzystywała i wtedy przegrywała.

BLABLABLA123

Żartujesz sobie chyba zemnie?? xD...

Co jest złowrogiego w paleniu żywcem.. nieuzbrojonych i pokonanych przeciwników lub w mówieniu o tym jaki ktoś jest niesamowicie łaskawy i dobry i że przybył naprawić świat i usunąć feudalne "koło", a później daje ludziom wybór klęknijcie i służcie mi albo gińcie okrutną śmiercią.. No cóż pierwszy akt jest złowrogi bo Ci ludzie już się poddali.. nie mieli broni i nie stanowili dla niej żadnego zagrożenia.. Drugi to czysta hipokryzja..Co gorsza osoby która uważa że robi to dla sprawiedliwości.. Wróć sobie do rozmowy Barristana z Danny z wcześniejszego sezonu jak opowiadał o szalonym królu..

A skąd Ci przyszło do głowy że broniłem uczynku Stannisa albo Jaimiego?? Co do Starka to kompletnie dwie różne rzeczy.. Gdyby za dezercję z straży nie groziła śmierć to większość by z niej uciekła.. Eddard egzekwował prawo, zrobił to najszybszym sposobem jaki był możliwy czyli ścięcie głowy.. Danny przybyła jako zdobywca nic dziwnego że ludzie będą chcieli bronić domu.. i staną do walki..
Co do jej użycia smoka to nie mam z tym problemu a nawet głośno narzekałem na durny "plan" Tyriona który chciał się rozdzielać i pływać w wzdłuż całego weseros zamiast zakończyć wojnę jednym atakiem na stolicę.. Jeżeli spalisz ludzi podczas bitwy.. to trudno.. nie ma wojny bez ofiar.. a co innego gdy palisz bezbronnych ojców z synami..

ocenił(a) serial na 9
CZacza

"palisz bezbronnych ojców z synami" tych samych którzy gdyby mieli sposobność zabili by Dankę bez wahania, tych samych którzy przyłączyli się do Cersei i Jamiego łamiąc dane słowo rodowi Lady Oleny , tych samych którzy użyli słów ; nie Jesteś moją Królową - w domyśle szmato puścisz mnie wolno i dalej będę Twoim zagrożeniem :P
Och szalona Ci ona ta matka smoków....Powinna oszczędzić ich wszystkich , gadać i tłumaczyć a potem czekać dzielnie aż który wbije jej sztylet w plecy. A zasada jest prosta- musisz czasem okazać siłę żeby się Ciebie bano i traktowano poważnie. Słabość i bezgraniczna dobroć bywają wadą w ciężkich czasach.
Zawsze czytając takie wypowiedzi widzę w jak spokojnych czasach żyjemy , gdzie jedyny kontakt z wojną odbywa się właśnie w Poniedziałkowy wieczór , na wygodnej kanapie z pilotem w łapie. No ewentualnie jeszcze na wyprzedażach w marketach.

SalomeAgrippa

"tych samych którzy gdyby mieli sposobność zabili by Dankę bez wahania'

W wojnie wrogowie zazwyczaj chcą się pozabijać.. Ale kiedy ktoś nie ma broni ani żadnej szansy żeby zrobić jej krzywdę.. dlaczego go zabijać w dodatku poprzez spalenie żywcem?

"nie Jesteś moją Królową - w domyśle szmato puścisz mnie wolno i dalej będę Twoim zagrożeniem"
Nikt nie kazał puszczać go wolno.. Danny ma się za lepszą od lordów westeros jak samo to powiedziała w swojej przemowie.. Ale czym ona różni się od Cersei? Z perspektywy Tarlyego? Dlaczego miałby wybrać ją? Przypominam że Tarly jest też zaprzysiężony koronie więc zdradziłby tak czy siak.. albo Tyrellów albo Królestwo.. Nie zna danny a z za morza dochodziły raporty o jej okrucieństwach (jak ukrzyżowanie ludzi bez procesu, karmienie nimi smoków, czy łupienie miast jak astapor) Jej prawo do tronu również łatwo można podważyć..

Jednak co najważniejsze wiadomo że od razu po bitwie tarly się tak zachowa.. będąc w tłumie innych szlachciców.. musi zachować twarz i reputację.. Po tym jak szalony król przegrał (ród Tarlych był po jego stronie).. Tarly jakoś uklęknął przed Robertem..

Chcesz powiedzieć że wygranie bitwy i spustoszenie jakie siał jej smok to niewystarczający pokaz siły?

Aha czyli niepalenie żywcem osoby która przegrała bitwę i prawdopodobnie się poddała (no bo jak by znalazła się bezbronni jako jeniec) to akt bezgranicznej dobroci i słabości...
xD

ocenił(a) serial na 9
CZacza

Uważam że na wojnie ostatnią rzeczą jest chęć przypodobania się komukolwiek , inaczej wojny wygrywałoby się w konkursach na najlepszych pochlebców . I tak uważam że oszczędzenie Lorda tej wielkości, który z butną miną pokazuje Królowej fakata wśród swoich ocalałych ludzi (czy tam części ludzi Lannisterów), jest poważnym okazaniem słabości. Cieszę się że Dany to zrozumiała, i pominęła tym razem "dobre rady " karła i zachowała się jak Smok. Wreszcie.
I tak -nie rozumiem paniki Varysa -że to było za ostre, i to sugerowanie że Danka będzie jak ojciec:p nielogiczne i głupie, bo w takim razie kim był Aegon Zdobywca i jego siostry i ich smoki? Ale to już wina jakieś dziwnej logiki serialu, poprowadzenia postaci, i ogólnie przyspieszającego tempa wydarzeń na ekranie które często gęsto boleśnie depczą - powtórzę się-logikę wszystkiego.

użytkownik usunięty
SalomeAgrippa

Dokładnie. Postąpiła tutaj prawidłowo.

"Joffrey, kiedy twoi wrogowie ci się sprzeciwiają, musisz im odpowiedzieć stalą i ogniem. Gdy jednak padną na kolana, musisz im pomóc się podnieść. W przeciwnym razie nikt nigdy nie ugnie przed tobą kolan." Tywin Lannister.

ocenił(a) serial na 10

Powinna ich stracić i tu słusznie postąpiła ale wybrałbym inny sposób wykonania wyroku. Skoro chce zdobyć serca ludzi to nie powinna nawiązywać do spalenia Starków przez swojego ojca.

użytkownik usunięty
Tommy_DeVito

To nie było nawiązanie do Starków lol tylko do tradycji i dewizy rodu Targaryenów. Dany nie włada mieczem tylko smokiem.

ocenił(a) serial na 10

Ja wiem ale ludzie wiedzą jak brat i ojciec Neda się fajczyli w sali tronowej Aerysa. Jeśli jej zależy na miłości ludu (jak uważa) to powinna unikać takich porównań. Wystarczyło ich ściąć a zwłoki odesłać do różowej siedziby.

Tommy_DeVito

Takie palenie żywcem przez smoka trwało 3 sekundy. To nie to samo co powolne ploniecie na stosie jak shireen czy właśnie starka seniora. Lepsze.to od powieszenia IMO

ocenił(a) serial na 10
Qwertyna71

Kara honorowa dla Lorda to ścięcie. Powieszenie jest dla łajdaków. Tarly powinien zostać ścięty choćby z szacunku do jego dokonań.

ocenił(a) serial na 9
Tommy_DeVito

No tak ale z drugiej strony..Ci co władają stalą niech wykonują wyroki stalą, Ci co władają ogniem ....:)
Uważam że takie wykonanie wyroku znacznie przyspieszyło bend the knee tej reszty co jeszcze stała.

ocenił(a) serial na 10
SalomeAgrippa

Masz sporo racji w tym co piszesz ale uważam to posunięcie Daenerys o tyle co słuszne to nierozważne.

ocenił(a) serial na 7
SalomeAgrippa

Tak, tyle że to budzi skojarzenie z Szalonym Królem, który konkursów popularności nie wygrywał. Danka powinna podkreślać, jak bardzo różna jest od swego ojca, a nie nawiązywać do niego. Ludzie mieli go za szaleńca i się go bali, więc nie sądzę, że Dany robi mądrze przedstawiając im się jako Daenerys-ja-też-palę-ludzi-Targaryen.

ocenił(a) serial na 9

No właśnie, świetny cytat.

SalomeAgrippa

Danny sama postawiła się w tej sytuacji swoim ultimatum.. miała masę opcji co zrobić z jeńcami.. Robert okazywał łaskę na lewo i prawo.. I pomimo tego że był złym królem połączył na kilkanaście lat pokoju całe 7 królestw..

Nie musi się nikomu przypodobać ale użyła okrucieństwa tam gdzie nie było ono potrzebne.. a w dodatku egzekucja poprzez spalenie żywcem wydaje się lekkim barbarzyństwem.. szczególnie wysokiego lorda z starożytnego rodu..

Panika Varysa wynika stąd że Danny najpierw mówiła że chce rządzić przez "miłość" i "sprawiedliwość" to ultimatum pokazuje że przez strach... Szalony król też nie zaczął od razu palić wszystkich na lewo i prawo bez powodu.. tylko stopniowo popadał w szaleństwo.. i stopniowo stawał się coraz okrutniejszy.. Gdy Tyrion zapytał "Co miała zrobić" on dość trafnie odpowiedział.. "Nie palić żywcem ojca z synem"

użytkownik usunięty
CZacza

Tak, Aerys stopniowo popadał w szaleństwo, gdy Varys zaczął mu szeptać do ucha różne rzeczy.

Spekulacja.. Chyba że jest to stwierdzone gdzieś w dalej w książkach jestem dopiero na Uczcie dla wron..

użytkownik usunięty
CZacza

To jest wyraźnie zasugerowane w książkach. W Nawałnicy mieczy, w rozdziale Jaimego wspomniano, że Varys lubił wskazywać królowi wrogów, prawdziwych lub nie, w rozdziale Stannisa jest wspomniane, że według Barristana wszystko zaczęło się psuć wraz z przybyciem Varysa. Nie mówię, że bez niego Aerys byłby całkowicie zrównoważonym człowiekiem, ale Varys celowo bardzo mu pomógł w jego paranoi.

Może i varys dla własnego bezpieczeństwa i wpływów karmił jego paranoję ale na pewno.. aerys nie zaczął popadać w obłęd dopiero po pojawieniu się Varysa jak to napisałeś..

użytkownik usunięty
CZacza

W jakim sensie dla własnego bezpieczeństwa? Varys miał w tym swój ukryty cel.

No bo jakby kogoś mu nie znalazł sam by mógł zostać spalony..

A no napisałem "...i wpływów" więc też wierzę że realizował jakieś tam swoje zamierzenia przy tym..

ocenił(a) serial na 9
CZacza

Wiesz to też wszystko jest subiektywne, bo bronisz swojego zdania (szacunek) tak samo jak ja bronie swojego spojrzenia na to co obejrzałam.
I argumentów każdy ma mnóstwo. Robert połączył królestwa w pokoju? A Dorne pałające nienawiścią do Lannisterów, i wspierające Targaryenów cichaczem?
Czy spalenie przez Drogona było barbażyństwem? Trwało to ułamki sekund, nie jarali się przez pól dnia jak pochodnie.
Czy użycie stali zamiast ognia przyniosło by pożądany efekt bend the knee reszty niezdecydowanych?
Czy jakaś inna forma kary poza śmiercią , byłaby odpowiednia i przekonała Turlego do Danki kiedyś tam? ( nie możesz mnie posłać na mur bo nie jestem Twoim Lordem, a Ty moją Królową)
A Varys to gdzie był gdy Danka wyzwalała za morzem niewolnicze miasta? Zjarała Panów od niewolników, i parę innych rzeczy i ktosiów podpaliła? (dothraki)
Zresztą to co zrobili z postacią Łysego w serialu - bezrefleksyjnego miłośnika dobroci i miłości to aż człowiekowi żal. ;/
Tyrion to też taki Namiestnik hmmm....jak się okazało marny strateg, i wciąż bardzo pro Lannister -przynajmniej jeśli chodzi o Jamiego i swoje własne ambicje, słuchanie go bez swojego zdania obawiam się że będzie miało ostatecznie marne skutki dla Dany.
Poza tym co robią Smoki, Wilki i Lwy z owcami? ;P ;)

ocenił(a) serial na 10
SalomeAgrippa

Ja cały czas liczę, że Varys jest nie do końca odkryty w serialu. I jego motywacje.

ocenił(a) serial na 9
Tommy_DeVito

Ja się obawiam że za mało czasu zostało żeby tam coś jeszcze z niego wycisnąć:((((

ocenił(a) serial na 10
SalomeAgrippa

Może dadzą radę. Varys mnie intryguje najbardziej z wszystkich postaci w serialu.

SalomeAgrippa

Ok rozumiem to ale ciężko mi zrozumieć Twoje stanowisko w tej sprawie.. gdyby nich chodziło o Danny tylko o każdą inną postać to spalenie żywcem bezbronnego ojca z synem to nawet nie próbowałabyś tego obronić..

Robert nie miał za dużego wpływu na to co zrobił Tywin.. To zresztą pokazuje że dopuszczanie się okrucieństwa na pokonanych wcale nie daje pokoju.. (dorn nie było wrogie z powodu łaski Roberta ale okrucieństwa Tywina). Przez kilkanaście lat panował pokój i gdyby Robert był lepszym królem panowałby dłużej..

Cóż spalenie żywcem nawet trwające ułamki sekund (chociaż trwało to bardziej kilka sekund niż ułamki ale czasu nie mierzyłem więc nie będę się kłócił) dwóch bezbronnych ludzi będących jeńcami zawsze będzie barbarzyństwem..
Cóż dobry władca nie próbował by uzyskać posłuszeństwa przez zabijanie dumnych, dzielnych lordów z starożytnych rodów.. przykładowo Robert jednego dnia walczył z lordami a drugiego już z nimi pił i przeciągał na swoją stronę..

Nie wiesz co zrobił by Tarly po jakimś czasie lub gdyby wojna się skończyła.. Popierał jej ojca ale po wojnie został wasalem Roberta..

O jej zbrodniach za morzem też już sporo napisano.. bo tym były zbrodniami.. Ona zawsze była moim zdaniem zła.. tylko serial pokazywał jej zbrodnie jako awsome momenty albo sprawiedliwością (którą nie były).. Teraz już tak nie kryją jej okrucieństwa jak kiedyś po prostu..

Pewnie że droga okrucieństwa i rzezi jest łatwiejsza niż honorowe i sprawiedliwe zdobycie 7 królestw.. Problem polega na tym że danny zamiast od razu zdobyć stolicę doprowadziła do eskalacji konfliktu i doprowadziła do śmierci tysięcy.. bo chciała być "ok" też wydawało mi się to głupie ale ok.. Gdy tylko coś nie poszło po jej myśli to staje się krwiożerczym potworem używającym strachu i okrucieństwa.. więc nie jest wcale lepsza od Cersei..

CZacza

Jak dla mnie to palenie ludzi nawet arystokratów jest ok przecież Aegon Zdobywca też palił swoich wrogów i to władców ci ,którzy się poddali jak Starkowie i Lannisterowie zostali lordami a reszta została zabita i zastąpiona nowymi rodami jak Baratheon. Jest to "podstawowa" zasada wojny albo jestes ze mną albo giń.

Rivanemin

Której wojny??

Palenie ludzi podczas bitwy to jedna rzecz.. a inna palenie bezbronnych jeńców..

CZacza

Mieli wybór i go dokonali, Aegon tez dawal taki wybór swoim wrogom , Starkowie i Lannisterowie sie poddali a Ci którzy tego nie zrobili zostali zabici.

Rivanemin

Ale oni się poddali tylko nie przysięgli jej wierności.. Zostali więźniami.. byli zdani na jej łaskę.. Ale mi wybór.. to zwyczajne ultimatum jakie stawia złoczyńca w filmach "Przyłącz się do mnie lub giń".. to mógł powiedzieć taki np. Darth Vader a nie "sprawiedliwa" Deanerys która przybyła naprawić świat.. Prawda jest taka że to okrutna władczyni która nie uznaje kompromisów i jest skora do palenia bezbronnych.. Tylko gada o jakichś wielkich ideałach a jest taka sama jak reszta i z jakiegoś dziwnego powodu uważa że tron jej się należy.. Poza tym podobała mi się jej przemowa.. o tym że chce pomóc ludziom w Westeros.. widocznie nawet gdy tego nie chcą bo po chwili (i tutaj parafrazuje no ale taki był cały sens tej sceny) "Macie się zgodzić na moją pomoc albo moje smoki spalą was żywcem" :D

Rządzenie (przynajmniej to sprawiedliwe) opiera się na kompromisach na przyciąganie ludzi do siebie i sprawianie żeby chcieli być po Twojej stronie.. a nie na zastraszeniu ich 3 smokami.. bo pomimo że klękną będą Cię nienawidzić i odwrócą się od Ciebie przy pierwszej okazji..

Zobacz co robił Robert Baratheon.. Jednego dnia walczył przeciwko jakiemuś lordowi.. następnego już z nim pił i przeciągał go na swoją stronę.. Był może złym królem ale za to wiedział jak zjednać sobie ludzi..

CZacza

Zrozum ,że to jest wojna nasz "zwyczajny" system wartości się tu nie liczy. Czy ty zostawiłabyś przy zyciu najlepszego dowódce swojego wroga ,który nie przysiągł Ci wierności? a co jakby uciekł i poprowadził kontratak ,który złamałby siły Daenerys? Tak jak mówiłem to jest wojna ,stare rody zawsze można zastąpić nowymi , a swoich ludzi ,którzy sie wykazali w walce też trzeba jakoś 'odznaczyć". Aegon zniszczył 3 wielkie rody i to królewskie czyli teoretcznie potężniejsze od lordowskich.Nigdy nie bedzie takiego władcy ,który by odpowiadał ,każdemu nawet w książkach czy filmach.Każda podjetą decyzja powoduje przychylość jednych a opór innych tak jak to było z ukrzyżowaniem tych bogaczy w Essos.

Rivanemin

W pewnych sprawach ,każdy władca musi być bezkompromisowy ,przecież Jon nie musiał wieszać tych braci z nocnej straży co go zdradzili. Nie zawsze można osiągnąć kompromis , dla nich ona była najeźdzcą dzikim ,zupełnie innym niż Robert ,bewnie nigdy nie byli by jej wierni. Wolałabyś ,rzadzić w królestwie w ,którym 7/7 lordów jest po twojej stronie czy 4/7. A co do ideałów to właśnie ,życie i konkretne sytuacje je werfikuja ,a Daenerys cały czas sie tego uczy ,że nigdy nie sprawi tego ,że wszyscy ja będą wielbić i popierać ,bo tak sie po prostu nie da.

Rivanemin

Są pewne rzeczy których jeżeli mówisz o "wielkich rzeczach" i "zmianach" i sprawiedliwości jak Danny nie robisz nawet na wojnie.. Tarlyego zamknął bym w celi.. i dobrze pilnował.. Porozmawiałbym z nim w cztery oczy nie przy wszystkich gdzie on będzie musiał dbać o reputację swoją i swojego rodu.. Dałbym mu czas.. na zabicie go za to że nie chce się podporządkować zawsze będzie czas..ale starałbym się tego uniknąć.. W najgorszym razie miałbym zakładnika dla jego syna.. Syn będzie mi wierny to ojciec będzie bezpieczny.. i tak dalej.. jest wiele wyjść danny bez chwili zastanowienia wybiera to najokrutniejsze i najbardziej brutalne.. Tak nie postępuję dobry Król/Królowa..

Co do Aegona to moja wiedza o jego podboju jest ograniczona ale nie kojarzę żeby słyszał o paleniu jeńców raczej o użyciu (skutecznym wyjątkowo) smoków w bitwie z czym nie mam problemów..

Zdrada to całkowicie co innego ..Tarly jej nie zdradził odmówił jej służby..

Co do ukrzyżowania panów z essos.. bez sądu.. czysta zemsta i zero sprawiedliwości..

Zauważ że Danny zawsze wybiera drogę przemocy.. Wszystkie jej "osiągnięcia" to rzeź, krew i smoczy ogień.. Nigdy nie osiągnęła nic za pomocą dyplomacji, a zarówno w świecie Westeros jak i w naszym.. dzięki niej wiele można osiągnąć.. Niestety danny nie wie czym jest kompromis więc albo coś dostaje na tacy albo wypala to sobie smoczym ogniem.. nic więcej nie rozumie..

Możesz bronić tej postaci ile chcesz.. czasami okrucieństwo jest konieczne moim zdaniem tutaj zdecydowanie nie było..

CZacza

Dla niej Tarly ja zdradził ,bo nie przysiągł jej wierności ,oczywiście ,że mogłaby go wiezić itp ,ale co jak by uciekł.,Dikon czy jak mu tam zginał z własnej woli czy tez głupoty co kto woli:D.Po drugie to był przyklad zabiła 2 ale reszta sie pokłoniła.Nie mogła wypuscić najlepszego dowódcy ,bo mógłby jej dokopać w rewanżu.A co do drogi przemocy ta tak jak z U.S.A. na II wojnie swiatowej ,przecież oni tez nie musieli zrzucać bomb na Japonie ,ale ile dłuzej trwała by wojna i ilu wiecej Amerykanów ,bo zgineło?Danerys w pierwszej kolejności "musi" dbać o swoich ludzi ,aby gineło ich jak najmniej.

Tarly by sie nie podporządkował bo dla niego ona była barbarzyńcą.
Co do dyplomacji to ona prawie nie istnieje w GoT jest tylko ciągła walka kogoś z kimś.

Rivanemin

Dany to typowy Targ postępuje dokładnie jak Aegon podczas swojego podboju ,moze to byc dla cb okrótne ,ale nie zawsze mozna osiagnac kompromis i taka jest ta wojna. W pewnym sensie żołniere Cersei sa fanatyczni i Dany nie przekona ich słowami moze tylko siłą ,albo zabic.

Rivanemin

"Tarly ją zdradził bo nie przysiąg jej wierności".. Chyba nie do końca łapiesz czym jest zdrada..
Zdrada miałaby miejsce gdyby złamał daną jej przysięgę.. jak można zdradzić kogoś wobec kogo nie miałeś żadnych obligacji??
No to niech się upewni że nie ucieknie.. trzymanie człowieka w lochu na wulkanicznej wyspie jaką jest Dragonstone raczej nie wydaje się dość trudne..
Pewnie że mogłaby go nie zabijać.. ale jako okrutny potwór którym jest zrobiła to..
To że Dickon stanął razem z ojcem uważasz za głupotę? Miał patrzeć jak jego ojciec ginie okrutną śmiercią i nic nie zrobić tylko ugiąć kolano i zostać w oczach jego ojca tchórzem??
Zrzucenie bomb na Hiroszimę i Nagasaki to zbrodnia wojenna która jedyna czym była to pokazem siły przed Rosjanami i swojego rodzaju testem polowym nowej broni..

Poza tym palenie bezbronnego jeńca zdecydowanie pomogło ocalić życia wielu jej ludzi.. Tarly potrafił zabijać za pomocą umysłu przecież.. a nie zaraz nie mógł nic zrobić.. był okrążony przez uzbrojonych ludzi..

Czyli Twoim zdaniem rozstrzeliwanie polskich żołnierzy przez niemców w czasie II wojny światowej było ok?? (przecież mogli uciec).. no ja się nie zgadzam..

No to danny mogła mu udowodnić że nie jest..

Ale ja nie rozumiem dlaczego tutaj nie można było zrobić nic innego niż zabić bezbronnych jeńców.. którzy już się poddali..

ocenił(a) serial na 7
CZacza

Popieram.