Niestety, jak widać realizacja tego formatu w naszym kraju była
nieporozumieniem. W kraju, gdzie rekordy popularności bije "M jak
miłość". W kraju, gdzie "Fakt" czy "Super Express" ma milionowe nakłady.
W kraju, gdzie rozrywką jest emitowany od lat "Świat według Kiepskich",
a gusta młodzieży kształtują rodzimi "Włatcy Móch", bądź niezwykle
zabawne seriale amerykańskie typu "Hannah Montana". W kraju, gdzie
stacje radiowe podbija "Feel", a wszelkie ambitniejsze produkcje
spychane są do podziemia. W kraju, gdzie każdy obraża się na każdego.
Ten serial obraża. Ten serial wyśmiewa. Pastisz - słowo klucz. Polacy
nie są gotowi na pastisz i absurd. Jednak TVN eksperymentował już z
inteligentniejszym poczuciem humoru. Jednak Polacy zaślepieni Ameryką
wolą proste, schematyczne, amerykańskie właśnie poczucie humoru. Z
francuskim "Kasią i Tomkiem" udało się. Długo utrzymali się na ekranach.
Niestety, "Camera Cafe" nie podzieliła już sukcesu. Eksperymentem była
też próba przeniesienia wybitnego brytyjskiego "Allo Allo" na grunt
polski. Wyniki tego eksperymentu lepiej przemilczeć. Teraz TVN odważnie,
acz zachowawczo wyprodukował cztery odcinki "Grzesznych i bogatych"
(swoją drogą bardziej podoba mi się roboczy tytuł - "Cierniste wiatry
miłości. Niestety, nie wyszło. Teraz TVN zaserwuje nam pewnie kolejną
"Nianię" i zaangażuje się w promocję kolejnej komedii romantycznej.
Smutne. Znów po rozrywkę trzeba sięgać jedynie do BBC