PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=281791}

Gwiezdne Wojny: Wojny Klonów

Star Wars: The Clone Wars
2008 - 2020
7,9 23 tys. ocen
7,9 10 1 23357
7,0 6 krytyków
Gwiezdne Wojny: Wojny Klonów
powrót do forum serialu Gwiezdne Wojny: Wojny Klonów

Odcinki i wrażenia.
Kolega Keodred dał taki temat do pierwszego odcinka. Pomyślałam, ze zamiast zaśmiecać forum tematami to może uda się mi skupić „oglądaczy” i ich opinie w tym temacie. Moja opinia?

W ogóle cóż to za stwory latały w kosmosie? Czym one się żywiły? na jakie odległości latały? Czym one były, że wytrzymywały „atmosferę kosmosu”? To film scf wiec może odpuszczę pytanie czym były… ale jednak zastanawia mnie co było ich pożywieniem :D (podobnie było w starej trylogii :D). Podobało się mi przedstawienie Anakina jako zbyt pewnego siebie Jedi. Reszta? Jak najbardziej w porządku :D był klimat, było napięcie, były straty i nie do końca „wygrana”. Wydaje się mi, ze zaczyna powracać klimat starych gwiezdnych wojen :D Jest nawet „mrocznie”, mamy dużo więcej ofiar (co jest dobre, irytowało mnie, ze taka „rzeźnia” a ofiar prawie nie ma). Szkoda tylko że zaczyna podobać się mi Anakin. Zapewne przyzwyczaję się do niego, będzie podobać się mi jego podejście do „życia”, poczucie humoru i pogląd na niektóre sprawy…. Po czym zostanie mi Anakin z filmu… bez wyrazy, fatalny, denerwujący i z bezgraniczna głupotą:D

Vasq

Eee.. ten drugi przykład odwrotnie znaczy sie :p

Vasq

W sumie tak.
Przecież każdemu z nas różne rzeczy się podobają, a różne nie.
I odwrotnie.
Zresztą, ja zaokrągliłem, bo przecież dałem poniżej 7.

Lord_Satham

W zeszłym tygodniu mówiłem, że chciałbym opisać najlepsze i najgorsze pomysły scenarzystów, reżyserów. Nie wiem czy nie powinienem tego umieścić na blogu,a bloga nie prowadze, albo na osobny temat (ale po co zasmiecać?), ale jednak napiszę to tutaj. W końcu ten temat nazywa się "odcinki i wrażenia" a to moje wrażenia po całym sezonie ;). Tak więc dzisiaj najgorsze pomysły. Będę wybierał jeden lub trzy najgorsze odcinki, postacie, teksty itp. Starałem się oceniąc pomysły z serialu, jednak w pary przypadkach się nie powstrzymałem i oceniłem wydarzenia z pilota.

Najgorszy odcinek:
"Destroy Melovelance" - tak jak pisałem wcześniej, beznadziejny z ze względu na głupie nawiązanie do tekstu Obi-wana i zrobione "na odwal" zakończenie świetnej trylogii

Najgorsza nowo wprowadzona postać:

Ahsoka Tano - Uczennica Anakina, o której nikt nie słyszał. Ma kilkanaście lat, wnerwiające usposobienie, kertyńskie teksty, i potrafi sama rozwalić 3 MagnaGuardy z dzieckiem na plecach. Scenarzyści w pilocie przedstawili tę postać tak, jakby ona powinna uczyć Anakina. I jeszcze to kretyńskie "SkyGuy".... szkoda gadać.

Najgorsza postać epizodyczna:
1. Gha Nachkt - Tradoshianin mówiący po angielsku. Irytujący od początku niemalże samego końca. I właśnie za ten początek znalazł się na pierwszym miejscu.
2.Wag Too/Tee Watt Kaa - tu miałem dylemat - bardziej denerwował mnie ociec czy syn? Ten pierwszy gadał, że woli umrzeć niż zabić ROBOTA bojowego, a jego potomek, w chwilach przerwy od zabawy w droidekę powalał droidy widłami.Obaj kiepsko zdubbingowani, z dziwacznym akcentem. W końcu postanowiłem umieścić ich obu.
3.Argyus - To już moja całkowicie subiektywna niechęć do tej postaci. Po prostu nie polubiłem niebieskookiego kapitana gwardii senackiej z blond loczkami. Na szczęście Ventress zadbała o to, żebyśmy nie musieli więcej go oglądać.

Najgorszy tekst:
1. Ex aequo: "Sorry to interrupt your playtime grumpy, but wouldn't you prefer a challenge?" oraz "How nice of you. Tell you what? I'll give you a merciful death" - Oba wypowiedziane przez Ahsokę Tano. Pierwszy do Grievousa, drugi do Ventress. Za co pierwsze miejsce? Oba są beznadziejnie zagrane. Oba są wypowiedziane w sytuacjach, które poddają w wątpliwość zdrowie psychiczne pani Tano. Oba do osób które mogą, a przynajmniej powinny (o tym za chwilę) zabić ją w kilka sekund. Z jednym z tych przeciwników już raz przegrała, drugi natomiast jest najlepszym obecnie żyjącym zabójcą Jedi. Własnie takie teksty sprawiająm, że jeszcze bardziej nie cierpie Tano.
2."Hello there" -Grievous do Obi-Wana - za zniszczenie dwóch słów, które wiele mówiły o charakterze Obi-Wana i świetnie go wprowadzały 31 lat wcześniej, oraz kretyńskie przekombinowanie nawiązania do tego tekstu 28 lat później.
3. "We rather die, than kill others" - Wag Too - nie byłoby w tym nic głupiego, gdyby nie mówił wtedy o droidach...

UWAGA: Z powodu wysypu kretyńskich tekstów dostarczanych przez niektóre postaci, nie brałem pod uwagę tekstów Jar Jara ani droidów bojowych. Jeśli coś źle zapisałem, proszę o poprawienie :D


Najbardziej naciągana scena:
1. Plo Koon w próżni - proszę, jakie to proste. Wystarczy na codzień oddychać azotem i władać Mocą, żeby można było przez kilka godzin przeżyć w kosmicznej próżni.
2. Jedi skaczący na stację szpiegowską z wysokości kilkuset metrów - to znaczy, że Mace Windu żyje i ma się całkiem dobrze (no, może poza ręką).
3. Antidotum na Blue shadow virus - roślina będąca jedynym antidotum na zabójczy wirus, nigdzie nie hodowana, rosnąca tylko na jednej planecie i nasi bohaterowie od razu na nią trafiają - kilkadziesiąt metrów od lądowiska, po wskazaniu kierunku przez lokalnego dzieciaka wystarczy w losowe wybrane w ziemi miejsce wbić szpadel i TADA! Mamy antidotum!
4. Ahsoka mijająca gwiazdę - dziewucha lepszym pilotem się robi od Skywalkera, a tę gwiazdę minęła, jakby miała kilkanaście metrów średnicy. Za to na planecie już się rozbiła.
5. Wtargnięcie Bane'a do senatu - po bardzooo długim namyśle zdecydowałem się własnie na tę scenę - wystarczy jakieś sześć osób, żeby dostać się do senatu w czasie wojny.

UWAGA: ze względu na naprawdę duże nagromadzenie takich scen, dałem ich aż pięc.

Największy absurd:
1. Myślące droidy bojowe - wykonac rozkazu nie potrafia, ale dyskutować, cieszyc się i opowiadać zabawne anegdotki to w każdym odcniku.
2.Nieśmiertelność Ahsoki i Rexa - niezależnie z kim będą walczyć, czym nie oberwą, cokolwiek nie wybuchnie - oni przeżyją.
3. Nieśmietelność zwierząt - wszystkie zwierzęta są odporne lasery, chyba że strzela do nich Reks. Niektóre także są odporne na rakiety i miecze świetlne.
4. Kilkuosobowe grupy wysadzające w powietrze i zdobywające doskonale osbadzone stacje, statki czy budynki - patrz opis.
5. Padme Ninja, Jar Jar komandos - nie dość, że Padme bez przerwy walczy w WK, to jeszcze zabiera ze sobą najwybitniejszego żołnierza galaktyki - Jar Jara.

UWAGA: ze względu na naprawdę duże nagromadzenie takich pomysłow, dałem ich aż pięc.


Najgorsza muzyka
1. Ex aequo: Odcinek 6 i 13 - nie mogłem się zdecydowac, które było gorsze. W jednym mamy techno, w drugim kiczowate piszczałki. Dlatego też oboje zajmują pierwsze miejsce
2. Odcinek 9 - za budowanie atomsfery nijakości i pisanie całej muzyki, do granic możliwości, "na odwal"
3. Odcinek 10 - podobnie jak wyżej, score jest robiony na siłę, bez pomysłu ani chęci, nie wykorzystując potencjału, jaki daje odcinek, będąc kompletnie bezpłciowym tworem, "leci" sobie i irytuje.

UWAGA: do tej kategorii prawie każdy odcinek by pasował ;)

Najbardziej "sprofanowana" postać z filmu:
1. Generał Grievous - Przypomnijmy sobie Grievousa z serialu Tartakovsky'ego: Nieustraszony, niepowstrzymany, nie znający strachu ani litości, zabójczo skuteczny. Może trochę to naciągane, ale prezentowało się to świetnie. Grievous w RotS może nie wymiatał jak w serialu i był bardziej tchórzliwy, ale wciąz był bardzo trudnym przeciwnikiem i świetnym strategiem, w końcu porwał kanclerza z samej stolicy. Pamiętam jak był określany w artykułach w gazetach przed premierą filmu: "Półdroid. Genialny strateg.", w RotS Stovera "Najsktuczniejszy zabójca Jedi od czau Durge'a". A tu? Nie umie zabić dziecka. Nie umie obronić własnej stacji czy statku. Bez przerwy ucieka z pola bitwy. Ciągle powtarza te same, głupie teksty. Jego największym osiągniećiem jest zastrzelenie nieopierzonego jeszcze rycerza Jedi i zabicie grubego Trandoshianina.
2. Padme - bawi się w Xenę i sepleni.

UWAGA: tylko dwie postaci, bo reszta daje radę. Dooku w odcinku 12 nie zabija Jedi, ale mówi, że nie chce dźwigać ich ciał, poza tym się rehabilituje na koniec, zabijając dwóch piratów. Jabbę bez wątpienia umieściłbym na podium, ale wystąpił tylko w pilocie, nie pojawiając się w serialu ani razu, nie mógł się znaleźć w rankingu

Najgorsza walka:
1. Ahsoka vs Grievous - za sam pomysł. Grievous walczy z dzieckiem i nie umie go pokonać? Litości.
2. Ahsoka i Luminara vs Ventress - słabo zanimowana, niezbyt ciekawa, zbyt przypominająca pojedynek Kenobiego ze Skywalkerem walka.
3. Obi-Wan vs Grievous - zakładając, że można to nazwać walką, nie podoba mi się sam pomysł ich zetknięcia.

Najgorsza bitwa:
1. Flota republiki vs flota sepraratystow w odcinku 13 - prezentuje się nijako, ten rajd kanonierką w krążownik równie dobrze mógl trafić do scen naciąganych.
2. Bitwa koło Bothwai w odcinku 6 - Nieudolna próba przedstawienia Grievousa jakie dobrego stratega, i mimo, że niektóre pomysły były całkiem fajne, to są położone przez kiepskie wykonanie.
3. Odcinek 14 - Podobało mi się jak walczyła Secura. Podobało mi się jak walczyl Anakin. Klony dzielnie strzelały i nawet Ahsoka nie wnerwiała. ale tych lemurów z widałmi ścierpieć nie mogę.

Najgorsza scena:
1. Schwytanie Gunraya - przez Jar Jara i wielkiego ślimaka.
2. Zniszczenie Malovelance - za kiepsko wyglądające i kontrastujące ze świetną sceną zniszczenia działa jonowego z poprzedniego odcinka zniszcznie świetnego statku. Wygląda, jakby było zrobione na szybko i bez pomysłu. No i Grievous znowu ucieka.

UWAGA: na trzecie miejsce zbyt wiele rzeczy chiałem dać, toteż tylko dwa.


Tak więc w skróćie najgorsze sceny i pomysły wojen klonów. Zrezgynowałem z wybierania najgorszych nowowprowadzonych ras, bo obie mnie wnerwiały ;). Mam nadzieję, że mój ranking was zaciekawił, i zachęcam do dalszej dyskusji. W sumie nie miałbym nic przeciwko jakiemuś kontrrankingowi. Wkrótce będą najlepsze pomysł WK - jak tylko czasu starczy.


Vasq

KONTRATAK???
Ależ skąd!!!

Właściwie to pełna zgodność, z tym że dodałbym od siebie inne spojrzenie na prezentowane "sprawy" a ponadto od siebie walnąłbym kilkanaście takich "głupot", "idiotyzmów" itp., itd.
Oceniałem już każdy z odcinków i napisałem podsumowanie, a gdybym jeszcze tak jak TY zrobił, to papieru by zabrakło.

Jedną rzecz tylko dodam, że jeśli chodzi o dialogi to wielokrotnie mi nie pasowały zdania, które po sobie następowały. Albo jedno po drugim, albo podczas jakiejś tam akcji. I to te oryginalne, i te przetłumaczone.

Lord_Satham

Faktycznie, te zdania czasami brzmiały trochę nienaturalnie. Może i ja się rozpisuję, ale dzieki internetowi drzewa nie giną :p, poza tym trzeba cos robic zeby do jesieni temat nie obumarł. I nei chodziło mi o kontratak tylko kontrranking - może i to prawie to samo, ale ale kontrATAk brzmi dtrastyczniej :p

ocenił(a) serial na 9
LaraNotsil

co do tych stworzeń to Mynoki(dokładnej nazwy nie pamiętam ale wiem że można je spodkać grając w Empire At War opis planety Fondor i w Republic Comando no i w filmach ale w grach jest opisane co nieco o tych stworzeniach) żywią sie energią elektryczną.

LaraNotsil

http://www.gwiezdne-wojny.pl/news.php?nr=10217

Pam pam, pam pam pam pam-pam, pam pam pam pam-pam, pam-pam-pa-pa <nutki>

Keodred

Owszem, ciekawy pomysł.
Ale cóż, wraz z końcem serii to nawet z dubbingiem przestało chcieć mi się oglądać.
Sądzę, że na BR będą takie dodatki, to wtedy sobie kupię.

Keodred

Serial mi się bardzo podoba, bohaterowie nie są bez wyrazu, aczkolwiek można mieć pewne wątpliwości i uwagi:

- skakanie niczym w Matrixie
- Jar jar mimo fajtłapowatości przewyższa umiejętnościami wielu wrogów
- nieskończone umiejętności odbijania strzałów z blasterów - 10 droidów? 40 droidów? luzik majonezik.
- kilku nieśmiertelnych klonów (np. Rex)
- niesamowita odporność Jedi na obrażenia od uderzeń i eksplozji:
*Skywalker powinien zginąć (lub się wiele dni kurować) w odcinku 13. a nie krótko potem (po "kuracji") biegać i machać mieczem
*tak samo Ashoka powinna mieć zgruchotane nogi w walce z Ventress kiedy granat obok niej wybucha w odcinku 9. (Cloak of darkness)
*wiele innych
- szalony doktorek, śmiertelnie groźna choroba, która wielotonowe zwierzaki zabija w kilkanascie sekund, a humanoidów nie zabija w kilkanaście/kilkadziesiąt godzin + jedyne lekarstwo znajdowane w pierwszym miejscu, gdzie w ogóle można by szukać. Chyba najgorszy odcinek.
- słaba ochrona najważniejszych osobistości i placówek (Senat albo obstawa senatorów)
- walki z miśkami śnieżnymi (15. odcinek) to była jakaś kpina
- zauważyliście, że blastery-pistolety (nawet 2 w obu rękach) sa równie celne jak blastery-karabiny?
- dlaczego w boju nie używają dział EMP, większej ilości granatów EMP (takich przeciw droidom) oraz broni nuklearnej (zdetonowana w wyższych warstwach atmosfery na ziemię działa tylko i wyłącznie jako potężny impuls elektromagnetyczny)? 90% walk o planety mogli by wygrywać bez strat własnych (albo z minimalnymi).
- padawanka jest świetnym wojownikiem - ciekawe kiedy się nauczyła walczyć :|

Oczywiście na plus:
- Anakin nie jest nijaki, czasem targa nim gniew
- Dooku jest niezłą postacią
- Ahsoka mimo super zdolności bojowych, jest niezłą postacią, dobrze dopasowaną do Anakina
- poza kluczowymi postaciami, pozostałe są jak najbardziej śmiertelne (nie można się w końcu spodziewać, że Anakim, Padme, ObiWan, Dooku albo Grievious oraz inne postaci zginą)
- bardzo dobrze sie ogląda, dawno żaden serial nie dał mi tyle radochy
- biorąc poprawki na to, że to jest serial, na to że to jest bajka oraz na to, że to jest Star Wars poziomem związków przyczynowo skutkowych, umownym realizmem oraz fabułą przebija większość innych nowych seriali.

matematyka_korki

PS:
i nie oglądajcie z polskim dubbingiem - oglądałem tak tylko pilot i muszę stwierdzić, że brzmi tragicznie. Za to angielski oryginał jest bardzo dobry.