Odcinki i wrażenia.
Kolega Keodred dał taki temat do pierwszego odcinka. Pomyślałam, ze zamiast zaśmiecać forum tematami to może uda się mi skupić „oglądaczy” i ich opinie w tym temacie. Moja opinia?
W ogóle cóż to za stwory latały w kosmosie? Czym one się żywiły? na jakie odległości latały? Czym one były, że wytrzymywały „atmosferę kosmosu”? To film scf wiec może odpuszczę pytanie czym były… ale jednak zastanawia mnie co było ich pożywieniem :D (podobnie było w starej trylogii :D). Podobało się mi przedstawienie Anakina jako zbyt pewnego siebie Jedi. Reszta? Jak najbardziej w porządku :D był klimat, było napięcie, były straty i nie do końca „wygrana”. Wydaje się mi, ze zaczyna powracać klimat starych gwiezdnych wojen :D Jest nawet „mrocznie”, mamy dużo więcej ofiar (co jest dobre, irytowało mnie, ze taka „rzeźnia” a ofiar prawie nie ma). Szkoda tylko że zaczyna podobać się mi Anakin. Zapewne przyzwyczaję się do niego, będzie podobać się mi jego podejście do „życia”, poczucie humoru i pogląd na niektóre sprawy…. Po czym zostanie mi Anakin z filmu… bez wyrazy, fatalny, denerwujący i z bezgraniczna głupotą:D
Stwory z odcinka trzeciego? Świetny odcinek - "Mynocki Wielorybie", Stacja Medyczna niczym Gwiezdna Kuźnia i atak, jak w układzie Yavin - i przestaję się czepiać szablonów, bo w tym odcinku czułem się jak w domu :) Szkoda tylko, że w następnym odcinku zostanie przypieczętowany los okrętu flagowego Grievousa :P Taka fajna maszyna :D
A co do stworów - Mynocki latały, światostatki Yuuzhan latały, więc czemu te wieloryby nie miałyby latać? A żywiły się pewnie robakami wydłubanymi z asteroid (jak ten z planetoidy, na której jest tabliczka "Han tu był" :)
Nie wymyślono ich do TCW. Po raz pierwszy pojawiły się w jednym z tomów trylogii Lando Carlisiana. (książki te napisane zostały w latach 80, wydana przez Amber w latach 1998-1999)
Jakby miał/jakby czytał to by nie pytał. jak masz zamiar tak odpisywać to lepiej nie pisz. Nie po to zadaje się pytania, zeby odsyłać ich do innego źródła!!
Nie mam książki w tej chwili pod ręka, a nie raz pdf-y dały mi konkretną odpowiedź, więc nie widzę problemu, aby z nich pytający nie skorzystał.
Co to za stwierdzenie "jakby miał/jakby czytał"?
Nie zawsze trzeba coś mieć, żeby z tego skorzystać.
Ja w tej chwili nie mogę skorzystać z pdf-u, a nie wykluczam, że pytający może. Ale może tez nie wiedzieć gdzie szukać.
Jeszcze mi napisz, że nie ma czasu, to padnę ze śmiechu.
Po prostu ma źle zorganizowany czas i tyle.
Sama nie dałaś odpowiedzi, a się ciskasz.
Nie znasz odpowiedzi?
Zapytaj Radę Jedi.
bez urazy ale powiedz, że ksiazka ma 200 stron:D i zadajesz mi pytanie czym żywią się np hawajska drobna mątwa. I powiedzmy, że nie ma na jej temat nic w internecie. A ja podsyłam ci plik z książą która ma 200 stron i mówie przeczytaj sobie to się dowiesz. (a np w 200 stronicowej ksiażce jest o tym jedno zdanie). Jak wiesz to powiedz nie wiesz po co sie chwalisz ze masz? i wogole Twoja wypowiedz jest niesamowicie..... niesamowicie stawiasz ise na piedestale!
"Nie zawsze trzeba coś mieć, żeby z tego skorzystać." No właśnie, nie mam książki, a użyłem Mocy, przejrzałem wszystkie egzemplarze na świecie w jednej chwili i wiem, że te manty żywiły się gazową materią gwiezdną, czy czymś takim (nie wiem, nie znam się na astronomii :P).
To sie nazywa dieta:D No nic a teraz skupmy się na odcinkach:D jakies wrażenia:D?
No poszukałem to i znalazłem.
Oczywiście nie ma dokładnie opisanego pożywienia tych Mant Neebray, ale"
na http://starwars.wikia.com/wiki/Neebray_manta jest napisane "similar creatures were Thranta and Oswaft" - można sobie o nich przeczytać klikając w link.
Lecz wymieniłem książkę, w pdf-ie, a to oznacza, że szukanie nie jest takie trudne i nie trzeba wertować 200 stron.
Wczoraj nie mogłem do niej sięgnąć, ale dziś już tak i o ile stwierdzenie:" manty żywiły się gazową materią gwiezdną" jest prawdziwe, o tyle w ww książce, dokładnie LC i Gwiazdogrota ThonBoka, czyli cz.3 przygód Lando, jest w rozdziale 1, strona 4 opisany Oswaft Lehesu:"(...)Zanurkował i popłynął w kierunku nieznajomego stworzenia, chociaż nie zaliczał się do drapieżników. Z drugiej strony trudno byłoby go określić mianem roślinożercy. (...) Oswaftowie mieli zwyczaj żywić się tym, co nadawało się do jedzenia, i zostawiać wszystko inne, co uznawali za niejadalne. (...)
A ostatnie zdanie tego rozdziału brzmi:"Formaldehyd smakował mu jak nigdy dotąd".
W sumie zajęło mi to kilkanaście minut, więc EWELINO 83 racz najpierw poszukać, a potem się czepiaj.
Ciesze sie ze zajewlo ci to kilkanascie minut. ale odpowiedz juz poznalismy i nie widze sensu wypowiadac sie nie na temat. Ty wiedziales gdzie szukac. ja jak przeczytam ksiazke to tez mniej wiecej wiem gdzie tego szukac. Zadna mi nowina.
Dokładnie, jak wiedziałeś, gdzie szukać, to nie sztuka to znaleźć :P To tak jak w "Klątwie Czarnej Perły" - Jack mówi "Nie słyszałeś legendy? Na Isla De Muerta trafi tylko ten, kto wie, gdzie ona leży".
Ja tam jak ktoś pytał o płeć Huttów, to nie odsyłałem do "Punktu Równowagi", tylko szybko wytłumaczyłem :P
Ja też nie odsyłałem do "Punktu Równowagi", ale dając link staram się zainteresować tych, którzy np nie czytali danej pozycji, aby to zrobili.
Jest wiele osób, które w życiu nie sięgnęłyby po cokolwiek innego niż film, gdyby nie zasugerowanie im poszukania w innym źródle.
To bardzo dziwne, że sama zadałaś pytanie, na które nie znałaś odpowiedzi pomimo że czytałaś książkę i podałaś link.
Trzeba było udzielić tej odpowiedzi, a nie się czepiać tego, że podałem ewentualne źródło do poszukiwań.
Ależ wypowiadam się na temat, bo Manty Neebray są w odcinku 3, który jest przedmiotem dyskusji.
LORD TO NIE JEST MIESJCE!! TO NIE TEN TEMAT. NIE CZYTALAM WIEC NIE WIDZIALAM. I TAK ODSYLASZ LUDZI DO STRON/KSIAZEK ZAMIAST UDZIELIC ODPOWIEDZI. CHCESZ SIE WYPOWIEDZIEC NA TEMAT 3 ODCINKA TO TO ZROB A NIE TLUMACZ ISE JUZ BO I TAK W TEJ KWESTII NIE MASZ RACJII!!
jak bedzie duzymi literami moze lepiej przyswoisz tekst
jak do tej pory moim zdaniem najgorszy odcinek. ruchy postaci kanciaste...sztuczne. Nie porwała mnie treść odcinka. Muzyka była nijaka (wnoszę po tym, ze nie pamiętam jaka była czyli mnie nie zachwyciła i nie przytłoczyła). O co chodziło w momencie kiedy Kenobi ucieka przed generałem i mieczem coś robi z kolejką....jaki był tego cel?
Wg mnie Obi czeka na odpowiedni moment aż jadąca poniżej kolejka będzie na jego wysokości i będzie mógł na nią skoczyć/spaść.
Tam widać, że przeciąga mieczem po kolejce. Pewnie ją uszkadza.
Nie jest dokładnie pokazane, bo następna scena z GG to jak wsiada i ściga uciekinierów.
A w ogóle to odcinek fajny, oprócz kilku faktów; droidy miejscami przegięły ("Wszyscy zginiemy!" albo strażacy), Threepio 'łapiący pociąg' no i zakończenie - Taki fajny statek, taki śmiercionośny a już po trzech odcinkach zrównali go z powierzchnią... księżyca :P
CO do C3PO mnie to rozbawiło do łez:D Gdyby zrobił tak Anakin, Ahsoka...jakis Padawan bądź jakiś roztrzepany Jedi to odebrałabym to jako "no tak...świetnie...coś jeszcze?" a że był to zrównoważony, poważny, rezolutny Jedi jakim jest Kenobi...no mnie to rozwaliło na łopatki:D a do tego ten tekst "niedobrze":D co do droidów...zaczynają przeginać. Fajnie jest patrzeć na fajtłapy lub słuchać tekstów typu "to było imponujące" czy "wiedziałem, że to był kiepski pomysł" ale strażacy i tekst "wszyscy zginiemy"...no przesadzili!
Odcinek 1x02 - Rising Malevolence
Początek trylogii o "Malevolence"
To dobrze, że w serialu niektóre historie będą miały więcej niż 1 odcinek.
Odcinek niezły, lepszy od Ambush.
Idiotyzmu droidów nie będę komentował, bo zaczęły mnie śmieszyć - zresztą, to chyba będzie już nieodłączny element serii.
Broń Separatystów ocenię jak zobaczę 3 odcinki.
Co mi się podobało?
Ukazanie różnorodności klonów - pochodzą od jednaj osoby i przeszły jedno szkolenie, a zachowują się jakby byli prawdziwymi ludźmi.
Po drugie - stosunek do klonów choćby Plo - dla niego to są oni ważniejsi.
Odcinek był dramatyczny: pusta przestrzeń, samotna kapsuła, bez szans na ratunek, a do tego tropiona przez wroga. Brrr...atmosfera Aliena.
Niby serial dla dzieci, a wcale tak "dziecinnie" nie było.
Układ Anakin<->Ahsoka się tworzy. On, młody Jedi, ona dziecko.
Mnie wcale ta mała nie denerwuje. Zresztą, dobrze że dziewczyna, bo te układy facet/facet mnie nużyły. Co z tego wyniknie, zobaczymy.
No dobra, to tyle: daję 7/10.
Odcinek 1x03 - Shadow of Malevolence
...Czyli czas na środek
Po całkiem niezłym odc.2, obecny 3 już nie jest taki super.
1.Stacja Medyczna - to republika miała jedna stację? Dooku wyraża się właśnie w taki sposób, że jak ją zniszczą to praktycznie po przeciwniku.
Ewakuacja - nie, no dramatyzmu nie było za grosz. Ot, po prostu musieli odlecieć i odlecieli. Fakt, tyle że nie przeżyli.
Jakoś dialogi OWK i Nali Se nie były dramatyczne, rzekłbym zwykłe.
Atak - a to Grievous nie mógł walnąć w Stację? Musiał te krążowniki atakować. Wszak zniszczenie bazy byłoby problemem dla Republiki.
2. Malevolence - dla mnie cudo statek, jego pojawienie się w poprzednim odcinku i wyjście z nadprzestrzeni w tym, w połączeniu z muzyką temu towarzyszącą - EKSTRA.
Ale ta kolejna zabawka Separatystów znowu ma błąd - mały myśliwiec się prześlizgnie!!!
3. Mgławica - i żyjące w niej Manty Neebray. Bardzo ciekawa sprawa, bo pokazuje się w niej, że nawet najlepsi giną przez przypadek.
Poza tym służy nauczaniu wczucia się w Moc.
Nic ten fragment nie daje, ale jest przyjemny.
I dodam:
- teksty robotów (fajnie jak oni nie oddają, ja w nic nie trafiam, mam złe przeczucia i są drogie - Dooku). Nadają odcinkowi nieco luzu.
Jak będzie dalej z takimi tekstami, to nie wiem. Mam nadzieję, że nie sknocą tego.
Dobra, to daję 6,5/10
Ta stacja medyczna, z tego co pamiętam, to była jedyna, jaka została na Odległych Rubieżach - Z niej właśnie korzystano na froncie.
Dooku mówi "ukryta" (ang.secret).
Mi chodzi o fakt, że gdyby GG walnął w stację to miałby spokój.
Co z tego, że 3 transportowce by uciekły.
Szpital już nie mógłby leczyć - a to byłby cios.
Idąc śladem Lorda Sathama zrobię analizę ...całkiem podobną :D
4 odcinek "Plan jest na tyle dobry, jak Ci którzy go widzą na wskroś"
Zacznę od minusów:
- Brak akcentu Kenobiego, ciągle mnie to irytuje.
- Padme leci w miejsce, które wskazał główny szef Klanu Bankowego…. Zawsze sprawdzają lokacje, gdzie jest, jak wygląda, czego można się spodziewać akurat teraz tego nie zrobili.
- Słowa Padme: „Kontynuujcie atak. Musicie zniszczyć ten przeklęty statek!” po czym będąc już na statku wroga musi skontaktować się z flotą Republiki. Po co?, żeby powiedzieć im, że uciekła ze statku i pochwalić się, ze przeciążyła system w Nabooship? A może, żeby powiedzieć nie atakujcie i czy bylibyście tak uprzejmi mnie uratować? Nie tego na pewno nie chciała powiedzieć ponieważ w następnej kwestii dziwi się/jest wręcz zła, ze Skwalker i Kenobi są na statku i chcą ja ratować.
- Droidy strażacy i kwestia „wszyscy zginiemy” .
+ Kenobi znowu w akcji :D
+ droidy o których pisałam wcześniej
+ romans, który nareszcie nie jest plastikowy i przesłodzony
+ Nawiązanie do zemsty sithów (rozmowa Kenobiego z Anakinem jak idą ratować padme)
+ powrócił humor Kenobiego („dziś właściwie mi nie zaimponowałeś” i znów nawiązanie do III epizodu kiedy to Kenowi zwraca się do Anakina, żeby go nie drażnił)
+Humor Anakina ”wiesz mamy działka możecie w każdej chwili strzelać” i „musimy pozbyć się droidów (po czym siada do konsoli)”
+ ostatnia scena:D
6/10
O odcinku 1x04 napiszę później.
Natomiast odnosząc się do Twojego niezadowolenia ze scen z Padme, masz rację. Jest to nielogiczne.
Ona kontaktuje się z flotą (jak niby to chce zrobić z wrogiego statku, z terminala na korytarzu??? - gdyby chociaż była na mostku), po to ażeby powiedzieć o pułapce.
A scena jej reakcji na wieść o jakby nie patrzeć przybyciu na ratunek Obiego i Anakina, to już przesada.
Ja bym się ucieszył, coś takiego: OWK? Anakin? Oj, to fajnie że jesteście.
A nie miał pretensje, że chcą mnie ratować.
Co do ostatniej sceny (z Twoich plusów), to akurat będzie w różnym układzie obecna w każdym lub prawie każdym odcinku. Akurat mi się nie podoba, ale cóż, kwestia gustu.
Nie do końca.
Mi chodziło o taką muzyczkę jak z końca filmu (tych z aktorami) i zakończenie w serialu.
Zobacz poprzednie odcinki - klimat.
Odcinek powinien kończyć się tak, żebym chciał oglądać, abym był ciekaw "co dalej?".
A tak nie jest - ot, po prostu...skończył się i tyle.
Nawet jeśli pojedyncze odcinki się tak kończą, to 02 i 03 powinny już w taki sposób w jaki opisałem.
No, może się czepiam, ale takie mam odczucia i tego bym oczekiwał od tego serialu.
Nie za bardzo rozumiem. A jak ma się kończyć. Skończyła się przygoda na ten dzień chwila wytchnienia...więc jaka ma być muzyka? mi to odpowiada, żee tak się kończą odcinki, nawet te, które są połącvzone. Bo mam dość seriali, w którym odcinek kończy sie mi "jakby w środku" bo to irytuje a nie ciekawi... przynajmniej mnie.
Ano tak, skoro takie zakończenia lubisz, to OK.
EWELINO 83 - mi chodzi o to "zamykanie się" ujęcia i po tym są napisy końcowe. To jest charakterystyczne dla końca filmu.
A w odcinku niekoniecznie musi być.
Ja tam wolę, aby koniec odcinka zachęcał mnie do zobaczenia kolejnego.
A dostałem sytuację...no taką nie pewną (czy chcę, czy nie chcę).
Ale to spoko, może potem mi się to nawet spodoba.
Aaaaaa już wiem o co Ci chodzi:D to nagłe urwanie ujęcia:D Powiem Ci, że wstyd się przyznać ale nie wiem czy tak było przy nowej trylogi, ale przy starej było napewno:D i przez to serial (dla mnie) nabiera charakter filmu. Na zasadzie, oglądamy krótkie filmy... takie krótkometrażowe filmy Star Wars:D Ja tak to odbieram prze to, że mimo iż odcinki (2,3,4) były ze sobą powiązane...były tak naprawde całością to stanowły jakby odrębne historie. Pokazana nam została moc statku (odcinek 2), wygląd zewnętrzny a przez to i uzbrojenie (3 odcinek) i wnętrze statku (odcinek 4). Każdy tak po prawdzie mógł stanowić odrębną część, przez to, że serial przypomina krótkie filmiki można by powiedzieć, że te trzy odcinki dają nam zupełnie inną opowieść:D Ja jestem całkowicie na tak takiemu rozwiązaniu:D
Odcinek 1x04 - Destroy Malevolence
Aż żal było patrzeć na koniec Malevolence.
A to był jego koniec. I to jakiż fatalny.
No jeśli każda z broni Separatystów taką ma krótką żywotność, to ja dziękuję. Takie wejście, taki atak, a w odc. 3 totalna klapa!!!
Hello there!!! - Nie miał od kogo sobie tego tekstu wziąć? Rozumiem, nawiązanie, ale to już przesada.
I po co Padme? Sorry, przepraszam wszystkich jej fanów, ale ona zupełnie tu nie potrzebna. Tak samo jak w TCW filmie.
Aaa...o scenę chodziło...a, to już rozumiem.
Co do samego odcinka, to rzeczywiście idiotyzm droidów mnie przeraża.
Ma być śmiesznie, to niech będzie, ale nie na granicy absurdu.
To wojna, na której ginie wiele istot.
A ja tu dostałem masę zabawnych scen, które mi ni w ząb nie pasują do odcinka.
A sam GG - coraz bardziej zaczynam go lubić, tylko że dał sobie tak łatwo zniszczyć taki okręt.
No znowuż przepraszam, ale oczekiwałem jakiejś konkretnej walki.
A tu rach ciach i po sprawie.
Co do innych potyczek, to skoro droideki można Mocą przyblokować, to czemu tego nie robiono wcześniej? A, bo nie nakręcono jeszcze TCW 3D.
Jezu!
Po ostatnim odcinku z trylogii oczekiwałem naprawdę czegoś fantastycznego. A idiotyczna misja Padme połączona z dostaniem się bohaterów na pokład jakoś mi nie pasuje.
Dobra, a teraz cieplej.
Kilka scen przypominało mi te z E2, animowanych WK i E3.
Wspaniała akcja, dużo blasków, trzasków, huków itd.
Odc.04 otrzymuje 6/10.
Ps. Odnosząc się do obejrzanej już całości stwierdzam, że za dużo nawiązań do oryginału. W końcu pomysły mogą się skończyć, bo ilość dialogów z filmów jest ograniczona.
Mam jednak nadzieję, że tak się nie stanie i twórcy mnie jeszcze zaskoczą.
"Hello there!!! - Nie miał od kogo sobie tego tekstu wziąć? Rozumiem, nawiązanie, ale to już przesada." dla mnie yo było GENIALNE!!:D Naprawdę:D Ja powtarzam ja:D (więc żadnych zaczepek) postrzegam Kenobiego jaki ideał Jedi:D świetnie walczy, madry, MA POCZUCIE HUMORU (i to tego najabrdziej cenionego a mianowicie posiada humor tzw angielski http://pl.wikipedia.org/wiki/Humor_angielski lepiej bym tego nie ujęła warto przeczytać mimo iż wiemy co to jest ale czytając to będziecie mieli przed oczami Obi-Wana:D), gentelmen (a to już można zaobaczyć w kinie na wojnach klonów), niesamowicie kulturalny, ogłada towarzystka nie jest mu obca, nie irytuje a do tego jeszcze w nowych epizodach dowiadujemy się że jest tez przystojny:D Dlatego jak teraz będę oglądać Zemste Sithów napewno zaśmieje się ...jestem tego pewna jak usłysze "Hello there!!!" w werski Kenobiego:D On jest do tego zdolny;d
Oczywiście, że uważam Kenobiego za "Twój cytat".
Ale pamiętasz czasy E4, gdy to zdanie padło po raz pierwszy?
No właśnie, w E3 miałem je przed walką z GG.
Dlatego nie spodziewałem się, że owo zdanie Obi weźmie od GG z Wojen klonów i wypowie je właśnie w E3.
Teraz jest inaczej, patrząc na E3 i E4, ale widząc wcześniej WK to zdanie będzie mieć zupełnie inne znaczenie, no powiedzmy inaczej będę je odbierał.
"Absurd Kenobiego" polega na tym, że w serialu jest otoczony przez droidy i wpada GG, a w E3 jest mnóstwo droidów z GG, a wpada Kenobi.
a w 4 częsci mamy (nie wiem czy dobrze pamiętam:D) Syna Anakina... wiec mamy Generał do Kenobiego (Kenobi lekko zszokowany tym powitaniem), Kenobi do Generała (Anakin lekko zszokowany przywitaniem)... no i Kenobi do Luke gdzie nikt nie jest zszokowany;d (oprocz luka, ktory ogolenie jest zszokowany całą sytuacja:D)
albo: Genrał używa tego powitania bo jest zdziwiony, że widzi Kenobiego później Kenobi używa tego zdania, bo jest zdziwiony, że widzi Generała;d I kenobi do Luka bo jest zdziwiony, że widzi Luka:D
oooo właśnie:D wiedziałam, ze coś mi nie pasuje:D w każdym razie Kenobi jest zdziwiony, że widział R2D2:D http://republika.pl/blog_th_769046/1488525/tr/morze_i_albert.gif
Mi się ten odcinek nie podobał zbytnio. Fajny początek, kiedy krążowniki atakowały melovance, ale pojawienie się Padme mi się już totalnie nie podobało. Rozumiem, twórcy chcą pokazac, że jest wojowniczką, że Leia ma tą cechę po matce, ale wciskać ją wszędzie gdzie się da? Może za dwa odcinki będzie walczyć na miecze z Ventress? Ruchy posataci też tak jakby sztywniejsze niż zwykle... No i nie do końca podoba mi się to, że Kenobi już wcześniej spotkał się z Grievousem. W EIII ma się wrażenie, że widzą sie po raz pierwszy. To by nie było takie złe, gdyby nie wczesniej wspomniane "Hello there". Raz, że nie pasuje mi do Grievousa, dwa, że dla mnie to zawsze był tekst Kenobiego. No i samo zniszczenie Melovance.. ten wybuch nie wyglądał wiarygodnie, poza tym taki wielki okręt zniszczony przez dwójke Jedi, którzy wdarli się do środka? Nie chodzi mi o to, że Jedi nie byliby w stanie tego zrobić, ale sposób, w jaki się z tym uporali... hop, siup i po Melovance. Miałem nadzieję na jakąś ciekawa bitwę kosmiczną, a skoro już Anakin i Kenobi biegają po okręcie, to miałem nadzieję na coś bardziej podobnego do RotS. No i zgadzam się z Lordem Sathamem w sprawie droidek. Takie niebezpieczne, takie niszczycielskie, a wystarczyło je lekko popchnąć Mocą i po robocie.
Głupota droidów w całym serialu jest denerwująca. Śmieszyło mnie, jak w EIII droidy wołaja do Skylwakera "hand's up, Jedi!". Śmieszyło mnie jak w filmie Clone Wars droid wrzasnął do spadającego z klifu dowódcy, żeby wracał. Dlaczego? Bo ograniczone oprogramowanie tych robotów nie pozwala im zrozumieć sytuacji nieprzewidzianych przez twórców oprogramowania. Ale to, że np "ambush" Dowódca musiał 10 razy powtarzać najprostszy rozkaz, było dla mnie debilizmem. Nie podobało mi się też jak Dooku stwierdził, że te droidy są drogie. Zawsze uważałem, że są tanie i dlatgo właśnie takie głupie - oszczędzają na oprogramowaniu dotyczącym SI.
I teraz pytanie z innej beczki : czy skoro działo jonowe uszkadza cała elektronikę, to czy nie powinno wyłączyć kapsuł bojowych, krabinów i mieczą świetlnego Plo Koona? Może z tym mieczem to czepianie się, no ale te kapsuły to jakieś nie do zdarcia...