*SPOILER ALERT, FANDOM FRIENDLY, HANNIGRAM TRASH CAN*
Kolejna przytulna kuchnia w hannibalowym pałacu :) I cytujemy Bonesss:
"Temat tego forum jest bliżej nieokreślony. Będziemy tutaj rozmawiać o wszystkim, co ma jakiś związek z Hannibalem. I nie mówię tu tylko o serialu; nikomu nie bronię odnosić się do książek czy filmów. Być może postaramy się podzielić swoimi spostrzeżeniami w poszczególnych kwestiach. Będziemy wysnuwać własne teorie, rozkładać na czynniki pierwsze interesujące momenty z serialu, rozkminiać symbolikę, gawędzić o relacji Hannibal/Will... Możecie tutaj poruszyć absolutnie każdy dowolnie przez Was wybrany temat. Pomyślałam o stworzeniu tej dyskusji, ponieważ brakuje mi w innych forach wszechstronności. Zazwyczaj podejmuje się jeden temat, który zostaje mniej lub bardziej omówiony – tutaj będziemy omawiać każdy. Możecie pisać wszystko, co przyjdzie Wam na myśl. Zapraszam do ożywionej dyskusji :)"
A jak komuś mało:
cz. 1 http://www.filmweb.pl/serial/Hannibal-2013-650378/discussion/Kuchnie+%C5%9Bwiata %2C+czyli+wszystko+o+Hannibalu.,2650674
cz. 2 http://www.filmweb.pl/serial/Hannibal-2013-650378/discussion/Kuchnie+%C5%9Bwiata %2C+czyli+wszystko+o+Hannibalu+II,2677939
cz. 3 http://www.filmweb.pl/serial/Hannibal-2013-650378/discussion/Kuchnie+%C5%9Bwiata %2C+czyli+wszystko+o+Hannibalu+III,2683880
cz. 3,5..? ;) http://www.filmweb.pl/serial/Hannibal-2013-650378/discussion/Kuchnie+%C5%9Bwiata %2C+czyli+wszystko+o+Hannibalu+III,2683879
"World's best Dad" :D
A to macie jeszcze jedną: http://36.media.tumblr.com/b08fdad5ee3ba790c7f20dbfe382fc90/tumblr_nycpu9ftKq1ut e6fwo1_400.jpg
Nie!!!! Nigdy, tak jest idealnie. Ta powaga i te odpustowe sweterki tworzą przeuroczy kontrast :)
Ojej, jaki sprzeciw :D. Ale, gdyby się uśmiechnęli i pokazali, jacy są ze sobą szczęśliwi, mogliby trochę podrażnić się z Jackiem, dla którego przeznaczona jest ta kartka ;)
Ale jak są poważni i smutni to zdają się szczerze mówić: szkoda, że Cię tutaj z nami nie ma :D
Tak to widzisz? Całkiem prawdopodobne wyjaśnienie :D
Ja, te ich grobowe miny, odczytuję jako zapowiedź morderczych planów wobec Jacka :))
E tam, myślę, że oni nie mają żadnych morderczych planów wobec Jacka. Wolą go męczyć w nieco inny sposób i przy okazji świetnie się przy tym bawić. ;p
Owszem, pobawią się Jackiem, jak dwa sprytne koty wystraszoną myszką, ale w końcu ta gra ich znudzi i być może ziści się wizja Willa z "Aperitivo" ;)
Udanego popołudnia!
http://40.media.tumblr.com/8d833624e567fb8554efbb1949a11ec0/tumblr_nyy7bmfsGX1su wh08o1_400.jpg
Ach, gdyby ktoś wysłał mi taką kartkę... *.* Pomarzyć zawsze można. Udanego popołudnia dla wszystkich! ;*
Dziewczyny, to już dzisiaj. Ósmy grudnia. Doczekałyśmy się...
Udanego dnia! ;**
OOOoooooo!!!!! A powiedz kochana już coś gdzieś? Cokolwiek? Ja nie miałam czasu porozglądać się....
:*
Jeszcze niczego nie widziałam, ale jestem pewna, że jeśli coś się pojawi, to Kniveau przybiegnie tutaj w podskokach i nam wszyściutko pokaże. *.*
Cisza. Ci, którzy już mają dvd w domach, chyba są właśnie w trakcie oglądania tych 12 godzin materiałów...
No i nie przybiegłam, bo nic się nie pojawiło. Nic związanego z prawie-pocałunkiem. :D
http://collider.com/mads-mikkelsen-doctor-strange-star-wars-rogue-one-hannibal-i nterview/
co ja poradzę, lubię Madsa, uroczy jest i już
Uśmiałam się, gdy mówił co sobie uprowadził z planu :D Awh. Cuteness overload <3
Miłego dnia :)
O, popatrzcie:
http://ie.ign.com/blogs/mattfowler/2015/12/09/the-20-best-tv-shows-of-2015
Hannibal #3. Wysoko ale i tak... hm, bez sensu. Bo Mr. Robot i Pozostawieni???? WTf? Mr. robot fajny serial z ogromnym potencjałem, ale finał s01 był słabiutki. Pozostawieni... może być... tylko może być, może ładny ale bez pazura. Te dwa seriale imo nie nadają się na podium. I nie mówię tego jako psychofannibalka :D
Ja się nie dziwię. Hannibal nigdy nie był robiony pod publikę, więc to, że zajął trzecie miejsce to naprawdę duży sukces (zapewne wielka w tym zasługa fannibali). Cieszę się, choć rzeczywiście mogło być lepiej. Dolatują mnie słuchy o czwartym sezonie, Mads wypowiada się na ten temat. Jestem ciekawa czy coś z tego jednak będzie czy to tylko czcze gadanie.
http://uk.ign.com/articles/2015/12/04/hannibal-mads-mikkelsen-looks-back-on-seas on-3-and-ponders-whether-the-show-will-continue?page=1
"it might be... it might happen", ale konkretów brak...
Miłego weekendu, Dziewczyny :)))
Jest nadzieja. Hm. a co tymczasem z naszą piękną sceną? Coś cicho podejrzanie? Nie wiem nie włażę na twittera ostatnio...
Nic nie wiem, przykro mi. Boję się zapuszczać w te emocjonalnie niebezpieczne rejony. Odczuwam jakiś irracjonalny lęk, którego nie potrafię wytłumaczyć.
Cóż, scenę prawie-pocałunku zobaczyliśmy już jakiś czas temu dzięki rosyjskim fanom, i tyle. :D
Wielka szkoda, choć szczerze mówiąc, nie spodziewałam się wiele więcej ponadto, co dostaliśmy. Jednak gdzieś w głębi serca tliła się iskierka nadziei, że może być coś jeszcze, co rozwali nas emocjonalnie.
Myślę że pokazali nam tę najlepszą wersję. Prawie pocałunek, prawie kochankowie, ale jak najbardziej pełna i prawdziwa więź. U nich zawsze wszystko rozgrywa się w sferze psychicznej i dlatego tak mnie ucieszyła ta wycięta scena z pałacu pamięci.
Owszem, ich psychiczna więź jest powalająca.
Scenami ukazującymi ich emocjonalną miłość można delektować się godzinami. Na tym zbudowany jest serial i jest to przepiękne, ale nie rozumiem, dlaczego nie można pójść o krok dalej i wprowadzić trochę fizyczności w ich związek.
Nikt mi nie powie, że dwóch dorosłych, zakochanych w sobie facetów nie pragnie cielesnego kontaktu.
Subtelny, delikatny pocałunek byłby piękną puentą ich historii i mógłby też być znakomitym wprowadzeniem do kolejnego sezonu.
Szczerze? Jakoś nie mogę sobie wyobrazić ich jako pary. To, co ich łączy jest bardzo silne, doskonale się uzupełniają, są sobą zafascynowani, ale... Kropki nad i nie ma i to jest fajne
O, to ja sobie doskonale wyobrażam ich jako parę *.*
Przecież drugi człon z nazwy "murder husbands" do czegoś zobowiązuje :D. Nie mogą stać w miejscu, ich znajomość musi ewoluować.
Wiadomo, że nie będą typową parą, gdzie Will biega po bułeczki na śniadanie, a Hannibal robi pranie i zmywa naczynia.
Widzę ich związek, jako relację pełną namiętności, zazdrości, rywalizacji. Związek, który być może znów okaże się destrukcyjny, ale pełen pasji i zmysłowej erotyki.
Lol! :) ale Hanniego robiącego śniadanie wyobrażam sobie doskonale. Obiady i kolacje w towarzystwie Willa i lampka wina ;) w tym chłopaki maja juz wprawę. Jesli upadek z klifu nie był halucynacją to chciałabym usłyszeć ich pierwszą rozmowę po. Chociaż Hannibal chyba zrozumiał dlaczego Will to zrobil, w końcu poddał mu się i nie bronił się. Trudno mi sobie wyobrazić Willa mordującego innych... :( rozumiecie, tak w stylu Hannibala, bo zabrakło mięsa w lodówce. Zabijającego w obronie - tak, ale w stylu eat the rude? Co Hannibal z nim zrobil...
Pocałunek na klifie nie był konieczny, ponieważ emocji i tak było wystarczająco dużo, ale gdyby do niego doszło to nic złego by się nie stało. Na takim etapie, na jakim znaleźli się Will i Hannibal, pocałunek, wzajemny kontakt fizyczny wydaje się być rzeczą całkowicie naturalną i niewymuszoną. Bariera cielesna tylko by przeszkadzała. Związek tej dwójki ciągle ewoluuje, a więc kontakt fizyczny musi się pojawić. Taka kolej rzeczy.
A mi jest bardzo łatwo wyobrazić sobie Willa mordującego innych ludzi. Nigdy nie wyglądał tak pięknie, jak wtedy, gdy zabijał Czerwonego Smoka. Zawsze czekałam na moment, w którym Graham wreszcie zrobi to, co od początku było jego przeznaczeniem. Trzeba zrozumieć, że to jest droga Willa. Przecież jest jednym z Murder Husbands. Ob będzie mordował. Nie widzę innej opcji.
Tak, wiem, ze będzie mordował. Chociaż upadek z klifu świadczyłby, że własna przemiana do końca mu się nie podoba. Wolałabym żeby jakoś uspokoił Hannibala niż sam szalał z nożem. Marzę że przy sobie odnajdą spokój i chyba odnajdą, ale razem polując.
A mi się właśnie wydaję, że ta przemiana mu się podobała i to właśnie dlatego postanowił skoczyć z klifu, zabierając ze sobą Hannibala. Zabicie Smoka wspólnie z Lecterem podobało się Willowi. Myślę, że skoczył, bo wiedział, że nie ma dla niego ratunku. To, co zrobił było okrutne i Will doskonale o tym wiedział, a mimo to uważał ten czyn za piękny, co bardzo ładnie wyraził w słowach "it's beautiful". Will wiedział, że jeśli postanowi żyć, to zacznie zabijać, wiedział, że się nie powstrzyma. Dlatego skoczył.
Tak wiedział że jeśli nie skończy tego w tym momencie, zdejmie z siebie ludzki garnitur i dołączy do Hannibala. Nie potrafił żyć z nim, a tym bardziej żyć bez niego. Kurde, rozwala mnie myśl, że zrobił to w taki właśnie sposób, bo chciał umrzeć z Hannibalem...
Słusznie, czyli nie akceptował swojej przemiany. To jego ostatni sposób obrony, po tym jak posmakował piękna zabijania. Hannibal ginie i on, Will, bo jest taki sam.
Wiesz co. Ja myślę, że on w pełni zaakceptował swoją przemianę i po raz pierwszy w życiu poczuł się szczęśliwy i wolny. Ale wiedział, że to jest równoznaczne z tym, że będzie mordował. Być może wspólnie z Hannibalem. Tego nie chciał. Nie wiem dla kogo... dla świata? Może chciał uwolnić świat od dwóch morderców, których naturalny instynkt będzie prowadził od śmierci do śmierci...?
Na to wychodziłoby... Nie kwestionuję tego, że poczuł się wolny, szczęśliwy i spełniony - tak było, to jest oczywiste. Nieoczywisty jest dla mnie powód skoku. Ratował świat od siebie i Hannibala, taki jest wniosek, ale to jakieś takie... heroiczne :) poświęcił siebie i człowieka, którego kochał i który kochał jego w imię wyższego dobra. Hm. Jak widzisz, mam problemy z wytłumaczeniem sobie o co chodzi.