I tak po prostu...
powrót do forum 2 sezonu

Żałuję, bo straciłam czas na obejrzenie 11 odcinków drugiej serii. Pierwszy raz zdarzyło mi się tyle razy skomentować serial słowami "co to za szmira!". Przyznaję, że nie siedziałam i nie oglądałam dogłębnie, bo się nie dało... (tylko odcinki 9-11, bo w miarę przypomniały SATC).

Zacznijmy od tego, że ten serial nie ma prawa bytu bez SAMANTY! To ona była postacią, która wprowadzała życie do scenariusza, była kontrowersyjna, ale też na tyle urocza, że została najbardziej zapamiętana. Oglądając ITPP czuję się, jakbym była na ślubie bez panny młodej...

Będąc przy ostatnim odcinku, nie byłam w stanie przypomnieć sobie, od czego się zaczęła ta historia i musiałam wrócić do pierwszego odcinka, aby ujrzeć Mirandę w LA. Miranda - to jej poświęcono większość wątków, ale jak tu wyczytałam, Cynthia Nixon była reżyserką niektórych z nich. Miranda miała ułożone życie, zajebistą karierę prawniczą i mam uwierzyć, że w wieku 55 kilku lat rzuca wszystko to, co osiągnęła w NOWYM JORKU, idzie na studia (PS. co z tymi studiami? w pierwszym sezonie wciąż siedziała na uczelni, a tutaj nagle ma czas na życie w LA?) i klepie biedę na 20-latek w akademiku? Te jej szarady z mieszkaniem były tak żenujące, że zasłaniałam oczy... Tutaj brawa dla Steve'a, że postawił jej się w momencie, gdy chciała go wyrzucić z domu.

Charlotte jest głupiutka, jak zawsze była. Żenująca jest natomiast reakcja jej męża na powrót do pracy, codziennie wygadywanie, że musiał zrobić kolację XD Ale mi go żal! Najgłupsza była jednak sytuacja, w której Charlotte w największą śnieżycę szukała prezerwatyw dla córki, która zagroziła, że będzie uprawiać seks bez nich.

Carrie bez pisania felietonów, to nie Carrie. Co tak naprawdę przedstawiła sobą w tym serialu? Szukała przygód jako wdowa, męczyła Aidana i bywała na salonach. Tekst o tym, że teraz ma najlepszy seks i małżeństwo z Bigiem było błędem, zabolało nawet mnie! Wszystko, co oglądaliśmy przez sześć sezonów SATC - tutaj umiera. Gdybym mogła cofnąć czas, naprawdę nie chciałabym oglądać i tak po prostu. Wolałabym zostawić w głowie wspomnienia serialu z pięknych lat 90-tych. Natomiast najgłupsze, co Carrie mogła zrobić, to całkowite oddanie Aidanowi. Widać, że jego to nie kręci, tak jak ją, wymyśla cudy i niewidy, nie wejdzie do jej mieszkania, wynajmują weekendy u Che (jakby akurat ICH nie było stać na hotel XD). To wygląda jak przygoda, a ona nagle sprzedaje ukochane mieszkanie (i znów umarła legenda!) i kupuje większe, dla synów Aidana, którzy nie mogą na nią nawet patrzeć.

Każda z bohaterek poznała nową przyjaciółkę, ale nawet trzy razem wzięte, nie stały koło Samanty. Rozterki bogaczy, wymienianie cen torebek, ulegli mężowie i problemy z czapy. Tu brakuje ISKIERKI!

Najbardziej zirytowało mnie natomiast "pożegnanie" Stanforda, kto to w ogóle wymyślił!!!

Najpiękniejszy moment? Boska Samanta w Londynie, aż miałam ciarki, gdy wreszcie ją zobaczyłam.

Dajcie znać, czy się z czymś zgadzacie.


ocenił(a) serial na 10
ejbrams

Mi ogólnie bardzo się podoba ITPP, owszem nie jest to do końca to sami i ten sam poziom co SATC, ale też i dzisiejsze czasy oraz i aktorki to nie to samo co było w latach 90tych. Serial jest taki, jakie mamy obecnie czasy i trendy generalnie we wszystkich dziedzinach nas otaczajacych... jest dla mnie na plus przede wszystkim dlatego, że lubie bardzo odtwórczynie głownych ról i miło mi się z nimi znowu spotkać. Ale... owszem jest kilka negatywnych aspektów... mnie najbardziej zabolało tak szybkie uśmiercenie Mr Big'a... oraz co jest dość dla mnie śmieszne, że Miranda nagle staje sie lesbijką (w rzeczywistosci oczywiście nią jest), ale przez caly serial naśmwiewała się nie tylko z Samanty, gdy ta postanowiła się zwiazać z malarka Mariją (ups bede hydrantem chyba mawiala), oraz wyraznie w jednym z odcinkow SATC stwierdzila, ze napewno nie jest lesbijka... a tu nagle bach i :D ... no i oczywiście zgadzam sie, ze bardzo brakuje Samanty... zadna nowa postać ja nie zastapi... Lecz ogolnie serial na plus

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones