Ja moze zaczne:
Najbardziej lubie Debi bo jest pelna zycia i optymistyczna, przy takiej osobie nigdy sie nie bedziesz nudzil, do tego ma ladne wlosy;P I fajnie gra w łapki (czoko-czoko lada:)
A najmniej lubie Turke, bo ma szpetny nochal, a zachowuje sie jakby byla Marilyn Monroe XXI wieku. Do tego wyglada na 30stkę a podrywa nieletniego i zaciaga go do lozka, nie myslac uprzednio o zabezpieczeniu się. Gdyby dodac jej z 5lat to ten chlopak moglby byc jej synem.
Debi chyba kazdy lubi:)) cudowna osobka:)
A co do Turci to w filmie ma 25 lat... a Jose 16, wiec nie jest to jakas gigantyczna roznica, a wszyscy robia halo o to.
Jest piekna kobieta, z zajebista figura, ma co pokazac, jest super przyjaciolka, i kocha Jose, to co ma zrobic. A ogladajac uwaznie odcinek jeden z poprzednich, 106 czy 107 to mozna ulyszec slowa ich dialogu: Przeciez bylismy ostrozni.
Zagdzam sie z Ewelina :) Turqesa jest swietna i uwazam ja za pozytywna postac tego serialu. To nie jej wina, ze zakochala sie w mlodszym ;p zacytuje teraz slowa Debu:
po pierwsze: serce nie sluga
po drugie: serce nie bankier
po trzecie: moje serce sie raduje
;p
Debi jest przetypem tego filmu :D:D bez niej film był ociekał nudąąąąą
najlepsze jest to...CONTUUUU, MARTUUU, MONUUUU, LALUUUU xDD
a najgorsze gównieko filmu to falucho i migel - nie znossze ich i wu*****ą mnie wszelkie ich buena idea ;/
a i bardzo lubie Turce i Jose :p ich romansik jest ciekawszy niz M&M. bo nie dzieje sie w kółko to samo ...
fine :]