Wiem, że się powtarzam, ale postacią, którą wręcz nie cierpię jest właśnie Nieves- po prostu nie ma w niej ani cienia ludzkich uczuć, ani krzty zyczliwości, oszukuje Monitę (w sprawie matki, teraz ojca, donosi na nią do Coni)jednocześnie udając jej przyjaciółkę, wysmiewa się z Turki, choć sama nie jest lepsza i każdemu facetowi nie przepuści, na siłę próbuje pozbyć się synka i wcisnąc go Monicie i wiele możnaby jeszcze o niej pisać,ale szkoada słów. jak dla mnie to jedyna postać, która nigdy nie wzbudzi mojej sympatii.pozdrawiam
No właśnie, w serialu jest wiele czarnych charakterów, ale ich knucia i podstępy choć czasem okrutne są również śmieszne, a poza tym zawsze obracają się w ostateczności przeciwko nim samym, aNieves jest strasznie fałszywa i sprawiedliwość nigdy jej nie sięga. pozdro:)
zgadzam sie to wredna , fałszywa baba, ja czasem nawet Quique współczuję, że ma taka matkę, a wogóle to dziwię sie , że wszyscy ja tolerują
właśnie. Nie znosze jej. Wkurza mnie ta kobieta i tyle. A najbardziej irytuje mnie to, że chce żeby Quike ożenił się z Monitą i nie liczy się z tym, że ona kocha Martina. Yhh.. dobrze, że w moim prawdziwym życiu nie znam takiej osoby, bo nie wiem co bym zrobiła..;/