Mimo trochę nieprawego partu 1, z płaskimi jak deska bohaterami, part 2 O MÓJ BOŻE. To jest świetne, wspaniałe walki. Cała masa niezapomnianych postaci takich jak Cezar, Stroheim oraz protagonista Joseph.
Jojo pozycją obowiązkową dla każdego. I mówię to ja człowiek który jeszcze miesiąc temu nazywał fanów anime mango zj##ami
Part 1 wcale nie ustępuje drugiemu, po prostu ma inny styl (który niekoniecznie musi każdemu przypaść do gustu), w którym "płaskość" bohaterów komponuje się z prowadzoną narracją walki dobra ze złem w tonie XIX-wiecznego romantyzmu. Na pewno - pomimo pewnej słabości s01e01, może również e02 - Phantom Blood pomijać nie warto