Jak w temacie, bo wiem że jakieś Plotkary i inne to chyba (?) też coś podobnego, ale mi się obok tego nie stało.
Nie no, jest tu o wiele serialowego dobra więcj - nieoczywiste relacje, dziwna atmosfera, nieco humoru, ciężki do sklasyfikowania. Ja polecam
Twoj post byl dawno temu, ale wpisze dla "potomnych" - Gotowe na Wszystko mialy wiecej intrygi, nie byly to takie "wiecznie płaczące" (szczegolnie Judy) i non stop "przepraszajace sie " zadbane panie po 40-stce. Za malo "jaj" za duzo ckliwosci i rozkojarzenia w tym "już nie żyjesz": przede wszystkim w drugim sezonie. Gotowe na wszystko byly bardziej realistyczne i mocniej po ziemi "stapajace", bardziej rozbudowane i wg mnie akcje byly bardziej dopieszczone, wysublimowane; bez zbednych grymasów i wydurniania się "ciotek klotek".