Z góry przepraszam ale muszę trochę ponarzekać. W ostatnim odcinku za bardzo namieszali z tymi dziećmi, wogule nie pasowały wzrostowo, wystarczyło popatrzeć na córkę Adrianny i Matiasa oraz na córki Mariny. Było widać zdecydowanie ze ta pierwsza jest starsza. I podczas sceny ugniatania winogron były dwie dziewczynki (jedna córka Mariny i druga Reni) i dwóch chłopców, tak więc gdzie podziała się jeszcze jedna córka Mariny i skąd wziął się jeden z tych chłopców?
Oglądając to wszystko myślałam że skończę oglądać ten serial z lekkim niedosytem jednak te ostatnie słowa wypowiedziane przez naszą kochane parę wszystko mi wynagrodziły. Były tak piękne ze chyba nigdy nie wyjdą mi z głowy :) Tylko prosiłam w myślach żeby to jeszcze trwało i żeby nie wyskakiwał ten durny napis "Fin" :(
"Jesteś sumą moich marzeń..." też chce spotkać kiedyś takiego mojego Jeronima :)

tych dzieci zdecydowanie za duzo..wystarczyloby oprocz tego Rafaela jeszcze ta malutka na rekach a tu jeszcze jeden chlopiec ktorego Renata tak jakby pominela gdy witala sie z innymi. tylko sluzaca sie nim zajmowala-zrobili domowe przedszkole. ta corka adrianny starsza niz te mariny no ja tez zauwazylam ze przy ugniataniu winogron byla tylko jedna z bliniaczek-glupio to zrobili strasznie . a gdzie podzialo sie dziecko Lazara?naciagane strasznie

sorry jednak jest dziecko Lazara:)

Nie, Renata się z nim przywitała ;) z drugim synkiem :) Wg było OK ;) Dla mnie tych dzieci nie było za dużo :)

Szkoda ze nie pokazano wiecej akcji na zakonczenie z tymi maluchami i ogólnie po troszku kazdej z mlodych rodzin :)