Pomysł z takim tematem się spodobał, więc zaczynamy ;) Tematy poświęcone poszczególnym wątkom oczywiście dalej mogą być, ale raczej tym ważniejszym ;)
------------------------------------------------------
Pedro powrócił! I nie chciał tequili, tylko poszedł coś sobie wybrać. Ciekawe było to filmowanie z góry całej sceny. A Jasio jaki ugrzeczniony względem macochy.
Zyta jest twarda, nawet się przed prawnikiem półsłówkiem nie zdradziła, że to jej mąż wykrył podstęp Rutki.
Paweł nie odwiedzi żony w MAS, hmmmm, czyżby myślał już o Julii? ;>
:D Może jeszcze się okaże, że Krysia złapała Pawła na dziecko i musiał się z nią ożenić i porzucić biedna Wigę :D
Nie, seks to nic złego, wręcz przeciwnie, ale zdrada już tak! Zwłaszcza w takim małżeństwie. Nie insynuuj, że Paweł żałuje, że zostawił Wigę dla Krystyny, bo byli szczęśliwym małżeństwem i było to bardzo dobrze widoczne. Zresztą Stockinger i Kotulanka byli bardzo dobrze dobrani, pasowali do siebie fizycznie i bardzo dobrze też grali udane małżeństwo.
Dobra, ok, widać, że nie żałuje, że nie jest z Wigą i widać było, że dobrze grali, dobrze, dobrze, już naprawdę wszystko będzie dobrze...
Oj, już daruj sobie powtarzanie w każdym temacie, że przychodzenie do pracy po alkoholu nie jest czymś złym i że p. Kotulanka zapewne wcale tego nie robiła. No, chyba, że wcale do tego nie zmierzasz?
Pewnie Wiga to szalencza, mlodziencza milosc Pawla, ktorej nie zasmakowal lub musial porzucic albo Krystyna go tak omotala:P Pewnie uczucia mu na starosc wrocily, zony dawno nie mial..Niektorzy tak sie pocieszja, ale coz. Przynajmniej sie cos dzieje. Ja czekam na powrot Krystyny, wtedy bedzie jeszcze wiecej akcji-chyba ze zamiota pod dywan grzeszki Pawla, Wiga wyjedzie i nikt sie o niczym nie dowie :P Chyba ze Alicja czichaczem donosi o wszystkim Krystynie :P
Prędzej zrobi to Surmaczowa. Przypuszczam, że ona będzie bardziej to przeżywać niż sama zainteresowana.
Dzisiaj całkiem fajne watki , ale troszkę gorzej niż ostatnio. Wątek Pawła i Tadeusza ,a przede wszystkim ich piwo bardzo fajnie , i kwestia Tadeusza na koniec też w deche. Z Agatą kłótnia była , ale się skończyła. Ale myślę , że na razie tylko i było kolejne danie jej autorstwa czyli babka- widać , że kupna. Feli i Wac niestety nie są rodziną , szkoda mi Feliego nawet , a Wac i Barbara jakoś nie pasują , ta Barbara , już wolę ją kłócącą się z Piotrem. Noi Beata i Ela na spacerze , Ela ma się zaangażować było by dobrze , bo dziś ta ich rozmowa trochę nudna.
No teraz jak wszystkie trzy wsiądą na Jacka, to facet nie będzie miał życia :D Nawet piwka się w spokoju nie napije :D
Dzisiaj po kłótnia z Agatą chyba wziął coś na spokojność , potem był nie do poznania taki spokojny , i babka i Agatka i wogóle. Ale moze w poniedziałek będzie kolejny atak:) Liczę na to:)
Dokładnie , jakieś halucynacje , mogłoby mu się wydawać , że Agata to Beata (nawet imiona podobne) i ją pobiłby :)
Pobił i skopał. Najlepiej w ich kuchni, a ostatnie ujęcie padnie na oprawione motyle.
Wstępne halucynacje juz były-jak wziął jakieś tabletki w gabinecie Beaty, a jak weszła Cudna Aga to wziął ją za zaginioną Beate :P
To może mu zostały jeszcze będą w sam raz :)Zawsze alternatywnie może wyobrazić sobie Ele i jej walnąć:)
Byłoby wesoło jakby w ten sposób "rozwalił" fizycznie i psychicznie połowę Klanu :P Taki ukryty psychopata w rodzinie :)
Dawno nie było jakiego wypadku samochodowego lub czegoś podobnego nie licząc Marczyńskiego , w pracy może Michała na budowie albo potrącenie Grażynki bo u niej coś nudno ostatnio , ale jakiegoś głównego bohatera . Takiego zaskakującego , że nam kapcie by spadły:)
To były tablety, które Miłosz brał na "rozluźnienie" i które Paweł dał Agnieszce, a Agnieszka dała Leszkowi do przepadania w laboratorium, a potem Leszek dał Jackowi tabletki z wynikami, żeby ten je dał Agnieszce. A Jacek wtedy też postanowił się rozluźnić i sobie łyknął :D
Ale w urywkach następnego odcinka, Feli coś wspominał, że powtórzy badania, ale w innym laboratorium, wiec moze jeszcze bedzie ojcem Waca:) Zresztą, te laboratorium gdzie robili badania zostalo przeniesione, bo nadzor medyczny cos wyweszyl u nich, wiec moze sie pomylili :) Myślę, że to z Agata to taka "gra wstępna" prawdziwa kłótnia jeszcze przed nami :) Mnie tradycyjnie Jacko wnerwił-mieszka z Agata, która zajmuje sie Małgosia, martwi sie o nia, a ten na nia wrzeszczy,że nie ma sie ona nia interesować , bo to sa ich sprawy! Święci pańscy! A tak w ogole, to jacus jest za dłuuugo wierny, jakaś/jakiś kochanka/kochanek :P by się przydał/a :) Pewnie niebawem zakocha się w Beacie, bo ona teraz odzyskuje pamięć z Piotrem, a potem będzie Jacek :) U koniaczka tez zauwazylam takie podekscytowanie, że bzyknął Wigę! Jemu chyba podniecenie jeszcze nie przeszło. Ale to naprawdę żałosne i nie do przyjęcia, zdradzać śmiertelnie chorą żonę, zwłaszcza że ona jest w USA. Na pewno Surmaczowa, albo Alicja donoszą chichaczem Krystynie wszystko:P To byłaby akcja jakby Krystyna się dowiedziała o zdradzie i zrobiła takie wyrównanie rachunków, że klękajcie narody! Kiedys Awdar pisał, że w GW(chyba) w lecie, był dodatek GW na plaże i tam spekulowali kryzysik u koniaczkow, to fani się oburzali, a teraz co? Cisza. Oczywiście poza nami :)
Pisali, że kryzysik u Koniaczków wywołaby zamieszki i dzwonili do posłów z sejmowej komisji spraw wewnętrznych, m.in. do Stefana Niesiołowskiego :D
Anka na pewno zrobi jakąś akcję w związku z romansem Pawła! :) Przecież już kiedyś podejrzewała, że Paweł ma romans! :D
Niezły odcinek dziś, przyjemny, choć bez sensacji.
W spoilerach było przekłamanie, bo to Kama miała dalej podkochiwać się w Norbercie.
Gdy Monika martwiła się, że wkrótce będzie miała na głowie "całą rodzinę Feliksa" to chyba zapomniała, że z jedynym znanym członkiem jego rodziny nie tak dawno sypiała i potem praktycznie błagała go, by jej nie opuszczał.
Miłosna scena Wigi i Pawła w porzadku, tylko ona cokolwiek łatwo odpuściła, praktycznie bez powodu. Zabrakło choćby gestu Pawła, który delikatnie by ją odepchnął. Aktorzy nie pomyśleli, a reżyser nie dopilnował ;/
Szkoda, że Jacek w rozmowach z obiema swoimi kobietami nie przywiłał "Sprawy Kramerów" ("Jest taki film, z Dustinem Hoffmanem i Meryl Streep, bardzo głośny w swoim czasie, na pewno oglądałaś...").
W dzisiejszym odcinku najlepszy wątek Jacka , Beaty i Agaty. Oczywiście Beata i Ela , która też trochę posmęciła , że Małgosia z nią mieszkać byłoby cudownie i Beaty pomysł , że kobieta z amnezją do apteki w sam raz :) Ela oczywiście jej w tym pomoże i nawet się nie zająknęła , że może nie bardzo.Jacek w formie za równo z Beatą w restauracji mogło być nawet mocniej , ale może będzie i z Agatą , która też po stronie Beaty , a przeciw Jackowi. Kamila i Norbert dobry wątek , coś myślę , ze Kama wybaczy mu , dziś był trochę przekonywujący , a Kama dziś wyjątkowo ładnie wyglądała , duży kontrast w porównaniu do Bożenki :) Paweł i Tadeusz - Tadeusz stał się specjalistą seksuologiem:) , ale końcówka mnie rozczarowała , mogło się coś zdarzyć , np Alicja wparować po Docenta , choć na pewno Pan Milczący jej o tym doniesie i będzie afera. Wac i Feli trochę męczący dziś , Monice nie dziwię się , Ale ciekawe czemu Wac tak wyparował , albo coś podsłuchał nagle albo bo Barbary:
Dzisiejszy odcinek był ciekawy :) Trojkąt:Feli, Wac and Monia to niezłe trio kabaretowe. Jak sie Wac wyprowadzi, to Feli wpadnie w dłuuugą depresję i umrze z rozpaczy :( Pawełek "Strażnik moralności i król morału" wciąż się kaja i dopiero teraz mu się przypomniało o wyrzutach sumienia i pozycji społecznej i względach przyjaciela...Zresztą przyjaciel Koziełło, jakoś za mało wspierający i niezbyt naprowadzał na dobra droge:) Tu sie zgodze z Awdarem w sprawie Moni-jej dom od dawna jest hotelem, a ona prowadzi uslugi gastronomiczne, mieszkaniowe i jesli ma dobry humor i chec-rowniez seksualne dla Feliego:P Wiatriwoda zgadzam się z Tobą zarowno co do sytuacji w restauracji jak i z Elżunia(Julia na pewno wpadnie w szał) , mogło byc mocniej w tej restauracji-mógł dostać napadu szału i ją skrzyczeć albo stłuć :P Owszem mieszkanie z matka po amnezji nie jest dobym pomyslem, ale znow Jacek mnie wnerwil-mysle ze to on naraził na jeszcze większa traume corke-bo kto po niecałym miesiacuod zaginiecia zony bzyka nowa dupę i jeszcze sprowadza ją do domu, domu w ktorym mieszkala niedawno jej matka zwlaszcza do lozka matki...a kto skrzyczal wlasna corke jak ta sie tylko spytala czemu tak pozno wrocil mimo ze wiedziala...A potem znowu najazd na Agate...Nie moge sie doczekac kiedy Jaco sfiksuje na maxa :P Kamila "zapchajdziura" faktyczie bardzo ładnie wyglądała i w koncu mądrzeje, swietnie rozprawila sie z Norbim :) Choc raczej Norbi nie bedzie jej robil takich akcji jak kiedys Oli-on ja wciaz kocha..Mozna kogos az tak kochac? Feli i tak caly czas zachowuje sie jak idiota i oby tak dalej :) W dodatku ta melodia...I te "ojcowskie" uczucie Feliego, no jaka szkoda ze on jednak nie jest ojcem..."To było fantastyczne!"-niestety Pawełek ani miminką ani modulacja głosu mnie nie przekonał, że tak było, ale + dla niego ze sie opanowal...ciekawe na jak dluugo :)
Paweł strasznie posiwiał mi się wydaje , może to ze zmartwienia :) A ta Wiga tez jakaś taka mdła , nie podobała mi się w dzisiejszym odcinku . Aha i były nasze ukochane motyle w kuchni u Jacka:)
Oj tak, te motyle sa tak idealnie przeciwstawne do charakterku Jacusia :) Ja tez jestem zalamana Wiga-myslam ze rzuci się na Pawełka, otumani go czy cos :) Pawel teraz nie ma łatwej roli. Tylko co sie Kozielle stało ze chodzi z plastrem na czole? :)
W spoilerach na jutro jest, że w nocy rozbije sobie głowę (nic wielkiego nie zdradziłem, więc proszę mnie nie hejtować ;]). Kręcą nie po kolei i pewnie ekipa techniczna czegoś nie dopilnowała.
Nikt Cie nie bedzie hejtował Awdarze bo ja juz się zdradziłam z tym plastrem :)
Oj tak, bo w tym odc Surmaczowa cos wspominała że Koziełło ma jakies majaczenia nocne i lunatykowanie pewnie tez :)
Paweł posiwiał, schudł, ma wory pod oczami i czasem trzęsie mu się głowa :) Do Stockingera bardziej niż Kamińska, pasowałaby np. Maria Pakulnis. Jakaś delikatniejsza kobieta. Kamińska jest za "duża".
A w tej scenie u niej, Paweł stał jak kłoda. Ona się odsunęła, ale On jej chyba ani nie odepchnął, ani się nie cofnął?
Myślisz, że to błąd reżysera? Mnie się wydaje, że to sam Stockinger nie potrafi się wczuć. Jakoś tak sztucznie gra ostatnio, albo wcześniej, przy Krystynie też tak grał, ale nie było to tak bardzo widoczne?
Awdarowi chyba chodziło, że Stockingerowi dali nieospowiednia partnerkę i nietrafiony zbyt scenariusz.
Ale i mnie się wydaje że Paweł od zawsze był taki sztywny
Od dopilnowania by krzyknąć: "No ale odepchnij ją jakoś!" jest reżyser. Aktor jest od tego, by pchnięcie wiarygodnie wyglądało.
Tak się wydaje, ale w sumie to aktor ma magistra sztuk i to on najlepiej wie, jak grać. Nie pamiętam, który reżyser, chyba Antczak, ale mogę się mylić, za co przepraszam, powiedział, że on nigdy nie mówi aktorom, co mają robić, bo skoro skończyli szkołę, to powinni wiedzieć lepiej od niego. A właściwie to tak istotny gest jak odepchnięcie powinien być w scenariuszu. Będzie, że się czepiam drobiazgów :) Idę na spojlery.
Reżyser też ma magistra sztuk. Aktor jest od tego, by odepchnięcie wiarygodnie wygladało, to ma umieć.
Nie mogę się z tym do końca zgodzić. I nie mogę się też do końca nie zgodzić. ( O zadaniach i roli reżysera można poczytać u Szulczyńskiego czy Szymczyka)
Nie chodzi mi o koncepcję reżyserską (takowej to raczej w Klanie nie ma). Chodzi mi o tak banalną sytuację, jak ta, o której mówimy - kiedy aktor nie gra sceny, recytuje tekst i nie wykonuje gestu, którego brak razi każdego przeciętnego widza. Wszyscy piszą, że zauważyli, więc nie trzeba właściwie ani aktora z wykształcenia, ani reżysera z wykształcenia, żeby zrobić oczywisty, oczekiwany ruch. Dziwi że Stockinger na to nie wpadł (używając Twoich słów, "to ma umieć" zdawałoby się), dziwi, że reżyser nie zauważył ( o ile tam był), no i dziwi, że w scenariuszu (chyba) nie było.
Klan wiele traci na słabym aktorstwie.
No niestety. Zero emocji. Rozumiem reakcję Wigi ale Paweł sprawiał wrażenie jeszcze bardziej zaskoczonego niż ona.
Te motyle mi się kojarzą z takim badaniem "co widzisz na obrazku". Może Norbert im podrzucił.
Ja nie jestem w stanie uwierzyć, że noc z Pawłem była taka fantastyczna. No chyba jedynie dlatego, że on jest cały sztywny. W nim nie ma w ogóle emocji. Biedna Wiga, nie było nikogo innego do poderwania i wzięła sobie Pawła-dupka, który z jednej strony zdradza umierającą żonę, a z drugiej kończy romans w taki sposób, że równie dobrze mógłby jej dać w twarz. Nieźle ją upokorzył.
Kama i Norbi też super. Bożenka nadal jak stara ciotka-dobra-rada. Tej dziewczynie już nic nie pomoże. Dziwię się, że Kama nie znajdzie sobie nowej kumpeli, np. Kasi (tak, wiem, Kasia jest za młoda, ale bardziej życiowa niż Boża).
Jacek genialny. W sumie nie dziwię się, że tak zjechał Beatę. Oni oboje są siebie warci. Ale Agata, która chyba kłami i pazurami walczy jedynie ze swoimi brwiami, nadal irytująca. Może najlepiej niech porzuci Jacka i zwiąże się z Beatą? Ja rozumiem, że Bea chce mieszkać z córką, ale Agata mogłaby powiedzieć raczej coś w stylu "rozumiem ją, ale nie martw się, Jacku, nie dopuścimy do tego". Jacek jest już tak znerwicowany przez te baby, że aż zdjął krawat.
A pomysł Beaty, żeby Z AMNEZJĄ pracować w aptece, rewelacyjny! Może nawet powtórzy sukces swojej mamci i pośle kogoś do piachu. Czy tam ktokolwiek racjonalnie myśli!?