No dokładnie. Jako postać to wykreowali potwora dla Michała , nieczułą matkę dla Stefanka i okropną synową dla Eli.
Ale patrząc obiektywnie , choć nie wiem jaka jest aktorka w innych rolach czy jaka jest sama , to gra całkiem dobrze - jest mega wkurzająca co wolę niż mdłą Wigę czy Poldka , przesłodzonych Grażę czy Bożenkę.
Jeśli chodzi o aspekt dobrej gry i wkurzenia widza - to jest faktycznie niezła.
Dla mnie jednak od momentu powrotu pamięci numerem jeden jest nowa Becia
ex aequo ze swoją mamusią, świętą od siedmiu boleści, upierdliwą Elą Chojnicką.
Ja tam do nich nic nie mm są gorsze evenementy . Ale zwykle staram się oddzielać postać od gry aktorskiej , bo postaci wiele mnie denerwują , ale ważniejsza jest kreacja aktorska i staram się ją głównie oceniać bo na tym sie znam.
Hhah-to byłby najlepszy komentarz:) Nigdy nie byłem fanem Olbrychskiego , ale w Klanie był moją chyba najgorszą postacią ever. Drewniany , sztuczny , bezemocjonalny , problem z intonacją głosową , brak dobrej interakcji z parterem w scenie.
Olbrychski wszedł tam jakby im chciał pokazać jacy są kiepscy.
Ciągle grał niczym w teatrze telewizji w sztuce co najmniej Dostojewskiego.
"ważniejsza jest kreacja aktorska i staram się ją głównie oceniać bo na tym się znam"
Naprawdę? A czym się zajmujesz? (Jeśli to nie tajemnica)
Zyta to wbrew pozorom nie jest głupia postać. Z jednej strony pokazuje że nawet kobieta może odnieść sukces finansowy. Z drugiej pokazuje jak pieniądze mogą zepsuć człowieka. Z trzeciej pokazuje jak toksyczne mogą być relacje w związku, gdzie istnieje istotna dysproporcja zarobków. Z czwartej pokazuje szkodliwy wpływ internetu i fałszywie pojętej "mody" na życie współczesnych 30 latków. Wiadomo, że na chorych ambicjach Zyty cierpi przede wszystkim Stefanek. 2 latka można (a nawet trzeba) uczyć różnych rzeczy, ale ten wiek to przede wszystkim czas na beztroską zabawę a nie nudne lekcje.
Postać Zyty oczywiście irytuje, ale tacy ludzie przecież też chodzą po świecie i to wcale nie tak rzadko.
Łał. "Nawet kobieta może odnieść sukces finansowy" :) Widzę, że nadal żyjemy w XIX wieku :)
Co do zepsucia, to Zyta nie pochodzi z biednej rodzi, zawsze chyba była taka "zepsuta". Z drugiej strony ja w ogóle nie widzę, żeby ona jakoś obnosiła się z bogactwem. Chce mieć dom. Ok. Może przegina, ale czy to naprawdę dowód zepsucia?
Chyba wszystkich razi, że w tym związku to Zyta nosi spodnie.
Owszem jest irytująca, a jej zarozumialstwo i arogancja oraz lekceważący (a nawet pogardliwy) stosunek do niektórych ludzi (w tym do własnego męża) są wręcz kuriozalne. Ale jednak ma ambicje i własny pomysł na życie, i trochę mnie drażni, że taka na przykład Ela, która wszystko dostała od rodziców (dom, apteka) i do niczego nie musiała "dochodzić" tak lubi Zytę krytykować za jej ambitne pomysły. Oczywiście robi to w sposób zawoalowany ze speszonym uśmieszkiem, ale to jest jeszcze bardzie irytujące. Zyta chce rozwijać swój interes, chce domu z dużą działką, stać ją na to, ale spotyka się tylko ze sprzeciwem. Każdy ma swoje racje i Michała też rozumiem, jednak wydaje mi się, że on kompletnie stoi w miejscu, boi się zmian. Są z Zytą okropnie niedobrani. Jako matki i żony Zyty nie lubię, ale robi na mnie wrażenie fakt, że osoba tak rozpieszczona przez rodziców, taka księżniczka, jest tak zaradna i przedsiębiorcza.
Bardzo ekscentryczna i denerwująca postać z dziwnym wyobrażeniem o świecie, ale przynajmniej "jakaś".
" chce domu z dużą działką, stać ją na to, "
- nie mylmy pojęć, stać ją znaczy ma fundusze na pewien zakup.
Zytka nie planuje zakupu za gotówkę ergo nie stać jej (!) i planuje kredyt czyli zapożyczyć się na wiele lat.
" ale spotyka się tylko ze sprzeciwem. "
- I to właśnie tłumaczą jej, że nie ma pewności czy zdoła utrzymać hossę w swojej 'wspaniałej firemce' przez kolejne 20-30 lat by go spłacać.
Małe wyjaśnienie:
kupując mieszkanko w Wawie za np. 350tys. spłacamy miesięcznie średnio ok. 1500 do 2500.
Ale biorąc kredyt na dom jak np. facet Agi na 1 milion lub półtora rata kredytu to uwaga! : 7500 do 11000 (!)
Jak się wkopie i firma zdechnie, to żaden etat jej tego nie spłaci.
No chyba, że wepcha się na Wiejską.
Słabo oglądam Klan, myślałam, że Zyta ma większy kapitał, bo cały czas powtarzała "stać nas".
Wiem, jak wygląda temat kredytu i oczywiście ze wszystkim masz rację. Ale właśnie dlatego uważam, że Michał powinien przystać na rozdzielność majątkową. Może to szalone i nierozważne, ale Zyta to dorosła kobieta, chyba już sporo po trzydziestce, kiedy ma ryzykować, jak nie teraz? Poza tym to tylko serial i z perspektywy widza uważam, że całkiem ciekawie byłoby, gdyby zaryzykowała.
BTW. ostatecznie z Januszem wielkiej tragedii nie było :) Domek kupił Stjepan i wszystko zostało (prawie) w rodzinie. Kiedy Zyta pójdzie z torbami też na pewno zjawi się jakiś Oskar czy inny bogaty pociotek i kupi jej pałacyk :D
A czy Ela ją aż tak bardzo krytykowała? Stwierdziła tylko, że bardzo dużo ryzykuje.
Zresztą Ela żyła w innych czasach. To prawda, że wiele otrzymała od rodziców,ale w czasach gdy miała 30 lat musiała za to pokonywać wiele innych trudności
W życiu bym obcej kobiety nie wpuściła do cudzego domu, choćby się przestawiała jako królowa angielska. Czy Ela nie rozumie prostych rzeczy? Ten jej idiotyczny uśmiech pełen zażenowania... W stosunku do rodziny Michała lekko jej już pizga . Zresztą mina jaką zrobiła na widok Wigi też była hitem :) Zajęłaby się córką psychopatką i odtrąconą wnuczką. Burdel u Beaty to wielkie pole do popisu dla Elżuni.
A Małgośka była fajna z tym "ukradłam bransoletkę dla sportu" :)
Becia jest do odstrzału.
Elżunia: "Zajęłaby się córką psychopatką"
- dokładnie!
Marlena -wizualnie TOP Klanu"
Serio? Według mnie zupełnie przeciętna dziewczyna, myślałam, ze wezmą jakąś lepszą laskę.
No ale przede wszystkim to męskiej części widowni ma się ona podobać.
Ciekawe, co z tymi koparkami. Szkoda show, ale z drugiej strony to spora szansa finansowa dla firmy Jurka.
Marlena była krótko , ale jak dla mnie , jak na Klan to spoko. Mam nadzieje , że jej postać się jeszcze pojawi , bo w Klanie nic nie wiadomo:)
Co do koparek - wiem, że Ela zaangażowała się w to całe przedstawienie i w ogóle, ale chyba firma męża też powinna ją trochę obchodzić. Przecież z tego żyją.
Kiedyś był taki wątek, że firma Jurka była w takim kryzysie, że Jurek już się zastanawiał nad jej zamknięciem. Opowiadał o swoich kłopotach Eli, a ona w ogóle się tym nie przejmowała.
Tak w sprawach koparkowych , cyrkowych , Ela dostaje szajby , nie myśli logicznie , zachowuje się irracjonalnie , co z resztą w dzisiejszym odcinku będzie widać jak na dłoni. Zamiast się cieszyć , z sukcesów Jurka to ona takie sceny odstawia:)
Heh, niech jeszcze nagrają scenę typu:
Jerzy - Moja firma dzisiaj splajtowała. Ja, Renata, Antek i Michał idziemy na bezrobocie.
Ela (z uśmiechniętą michą) - A wiesz, jakie wspaniałe było przedstawienie Krzysztofa! Ludziom tak się podobało. Szkoda, że tego nie widziałeś.
Z Elą jest wszystko możliwe . Kiedyś do Pawła miała pretensję o Wigę , a teraz pewnie będą koleżankami , wspólne wino itp. A przecież ich konflikt byłby bardzo ciekawy:)
Klan ma to do siebie,że pewne sprawy (konflikty, czarne charaktery) zamiata się szybko pod dywan, przeistacza w pozytywne postaci itd. :)
W zasadzie kolejny odcinek dosyć dobry , pewne sceny bardzo dobre . Po pierwsze Ela rano na kanapie , na kacu , rozczochrana i zamulona -bezcenne. W Klanie poszaleli chyba , tego jeszcze nie było. Ponadto pogawędki z Wigą i słodkie słówka , przyjaciółki z nich zrobili , to średnio mi się podoba , ale trudno , Wiga się tam rozpanoszyła , a ponadto najlepsze , że wrócili do akcji z filiżanką- Wiga spacerowała długo z filiżanką po salonach Truskawieckiej hah -Krysia powraca:) Paweł nawet w formie , dość te sceny wyszły na luzie, Jurek też dobrze zagrał wparowywując i robiąc trochę zamieszania , był dość groźny hah. Potem telefon Wigi , która chce chyba zaskarbić sobie Elę totalnie , ale na koniec pojawienie się na Sadybie , oczywiście wszyscy uradowani , choć wątek koparkowy marny , ale wyszło to nieźle nawet , zaskoczenie na koniec w postaci pojawienia się byłego męża w tle - czyli prezesa:) pewnie się niedługo pojawi w serialu:) Ponadto świetne sceny z Beatą . Po pierwsze z Rafalskim dobre zagrana i pokazana , ponadto muzyka , no i Piotr oczywiście Jaśka wszędzie puści , ale słowa i wygarnięcie ze strony Beaty na temat chęci aborcji- świetne -oj działo się działo , podobało mi się , pochwalę Wójcik za dobra grę. Były gesty , był ruch włosami , był głos . Podobnie w scenie z Elą , weszła od razu nabuzowana, Ela jak zawsze keep calm ostatnio z Beatą -trochę realistycznie przesadziła z tym swoim zdaniem na temat Jaśka , ale aktorsko Beata udźwignęła , wygarnęła Eli co miała na wątrobie, właściwie tworząc taki manifest w formie monologu matki -opiekunki przeciw wszystkim. Do tego Kama i Bożenka , znów o karczmie , ale Kamila bojowo i trochę infantylnie nastawiona, niestety powiało tu trochę stereotypem blondynki , już widzę jakimi narzędziami Kamila chciała by sobie poradzić z mafią:) Ale w sumie wątek się dalej toczy. Być może kolejną ofiarą Rozłuckiego będzie Kamila - to by mi się podobało:) No i znów dobry wątek i sceny Michała z Sandrą -metaforyczne porównanie małżeństwa do piłki nożnej i drużyny-jak na klan dosyć wyszukane, dosyć dobrze zagrana scena , widać , że Michał ma dosyć Zyty. W domu już dziś był bardziej stanowczy , Zyta zmiękła chyba po info o rozwodzie Romy , ale powiało trochę znów kryzysem małżeńskim , dziś w odmianie bardziej spokojnej , ale zawsze.
Odcinek bez rewelacji, ale nie było tak źle. Zyta jak zwykle denerwująca prawie tak samo jak jej mąż czy Kamila, Beata bez komentarza, na mały plus Jerzy z Elą, Piotr i cyrkowiec plus nieobecni ostatnio Jeremiasz i Stasia - stara gwardia jednak trzyma to czasami jeszcze jakoś. A co do wątków, liczyłbym na wątek mafii, gdybym nie domyślał się, jak to się pewnie rozwodni. Ciekawe, czy pokażą osławiony taniec koparek. Wróć - pytanie raczej retoryczne.
"zaskoczenie na koniec w postaci pojawienia się byłego męża w tle - czyli prezesa:) pewnie się niedługo pojawi w serialu:)"
Mam nadzieję że się pojawi i będzie chciał wrócić do Wigi!
A potem pojawi się jej drugi były mąż i będą o nią walczyć.
Wiga przez całe życie kochała Lubicza, teraz jak jest już tak blisko niego to raczej nie odpuści i będzie o niego walczyła.
Beata ostro pojechała dzisiaj, zachowywała się jak wariatka. No i fakt, Magdalena Wójcik świetnie to zagrała. Trochę jej przyznam racji. Lekceważenie Elżbiety i Piotra całej sprawy jest co najmniej dziwne i nieracjonalne. I również nie podoba mi się przyjaźń Wigi i Eli. Mam nadzieję, że ten były mąż Wigi wkrótce pojawi się i zabierze ją. Paweł niech bierze Barbarę.
Wójcik co raz częściej pokazuje ,że jest dobrą aktorką i wzbogaca klan swoją grą, choć postać jest pokręcona całkowicie to naprawdeę jej sceny wzbudzają emocje .
Beata dzisiaj ostro pojechała ;)
Zresztą Ela też - na kacu, potem obrażona na Jerzego.
Na szczęście zjawiła się Wiga wybawicielka ;P
Tak dwie sceny Beaty z Elą i Piotrem świetne , ktoś kiedyś wspominał , że wypadało by kieduś mu wypomnieć aborcję , no i się stało:)
Kto, Magda Wójcik? Nie jest jakaś horrendalnie brzydka, ale...
"jedną z najpiękniejszych polskich aktorek"? Powiedziałabym tak o Małgorzacie Pieczyńskiej, ale o Magdzie Wójcik na pewno nie.
Naruszewicz ładniejsza :-) aczkolwiek mnie zmiana beaty tak bardzo nie przeszkadza. Wojci kma talent, była bardzo popularna po szkole teatralnej. Widziałem ja kiedyś zresztą w teatrze komedia. Bardzo dobra aktorka :-)
Tak poza tym zauważyłem, że dziewczynka grająca Małgosię teraz trochę się poprawiła
Elżunia urządza histerię z powodu paru koparek i ekscytuje się drapieżnością kapitalizmu - tu cytat: " W jakich czasach my żyjemy! "- ale patologia we własnej rodzinie w ogóle jej nie przeszkadza . Mam wrażenie, że trochę Eli nawala system wartości. Pod tym względem Beata miała rację, przesadna tolerancja w klanie Loobitchóf.
Kochanicę niegdyś idealnego brata też od razu zaakceptowała, mimo że bratowa jeszcze w mogile ciepła...
Jego zresztą też nie zganiła gdy z tego co w zeszłym sezonie wygadywał można było wnioskowacć że mu na mózg padło.
Tak, o tym między innymi myślałam. O jej podejściu do sprawy Jaśka, ale też o Widze i Pawle.
Skacowanej Eli to chyba jeszcze w klanie nie było! :D Bursztynowicz fajnie odegrała te sceny na Truskawieckiej, ale przyjaźń z Wigą to póki co, przesada.
Za to po Stockingerze doskonale widać z kim lubi pracować i było to widać w scenach z Bursztynowicz ;)
Ela ostatnio była zbyt miła i nudna, więc czas na stare histerie :) Niech sobie zaszaleje. W sumie prawdziwego alkoholizmu dawno w Klanie nie mieliśmy (oprócz wyrodnej matki Bożenki), pijana Ela, to by było coś. Bursztynowicz całkiem dobrze się odnajduje w takich klimatach.
"Za to po Stockingerze doskonale widać z kim lubi pracować i było to widać w scenach z Bursztynowicz"
Oj, nie wywołuj wilka z lasu, bo się komuś kazirodczego związku zachce!