Lepiej by było jakby Paweł Lubicz był z Barbarą. Pewnie Milecka chciałaby go oskubać z kasy, wprowadzić się do dużego, wygodnego domu na Truskawieckiej, zwaliłaby Lubiczowi swojego syna na głowę i byłaby dla Pawełka taką wredną macochą ;D Działoby się coś ciekawego i jeszcze pewnie Pawełek nie zaakceptowałby młodszego "braciszka" i by się kłócili ;D
Grażynka jest groteskowa z tą swoją cnotliwością. Pierwsza nie zaprosi mężczyzny, bo jakże tak? Nie wypada!
Dobrze, ze Kasia jest bardziej oświecona.
"wirtuoz Maciek- mnie to cieszy , że go nie ma , ale od czasu do czasu mógłby się przejść tylko do łazienki choć".
hahahaha no mógłby choć na chwilę się pokazać.
Na to się na teraz zanosi. Ale , że czasem scenarzyści mają pomysły tylko na kilka odcinków nie jest to pewne wogóle:) Pasowałby Ci taki duet??
Już Goszy porównałem Wige i Barbarę
To dwie ligi manekinów.
Barbara to kobieta sztuczna , plastikowa, napompowana, wyrafinowana i wyrachowana z pewnością też.
A Wiga kobieta ponura, bezemocjonalna, bezbarwna , szara i mdła do szpiku kości:)
Ale wolę Barbarę , bo może zrobić jakąś aferę albo przekręt Pawłowi.
Tak by było najlepiej, ale z braku laku:)
Przydała by się jakaś ciekawa postać kobieca , której obecnie tak naprawdę nie ma , a dla seniora rodu Lubiczów by się bardzo prosiło o to. Dobra aktorka, ładna i jakaś ciekawa postać
W sumie, gdyby nie docent Sarna (chyba dobrze napisalam?) Lubicz mógłby startować do Alicji.
Dobrze napisałaś , no nie jest ona zła , ale też trochę mdła , ale bardziej miła niż Wiga.
Z obecnych aktorek widzę tylko jedyną odpowiednią wybrankę dla Pawła-Gabrielę=choć może szkoda jej dla niego:)
Rozwieść lub uśmiercić jej męża i powiązać z Pawłem- dobra piękna , aktorka i niewykorzystana w Klanie.
O i to jest dobry pomysł! :) Nie pomyślałam o Gabrieli. Faktycznie fajna kobitka, z klasą, a takiej koniakowi trzeba!
Ostatnio gdzieś mi się rzucił w oczy film, w którym Kamińska grała jak była bardzo młoda. Kiedyś niezła laska z niej była. Nie wyglądała jeszcze jak babo chłop ;)
Dość już tych rozwodów...Poza tym Roman jest fajny; rozsądny wyważony, mądrze doradza Agacie, którą traktuje niemal jak własną córkę...
Od kiedy rozwalili małżeństwo Kryśki i Pawła, mnie już wszystko jedno! ;) Wtedy serial stracił "świętość", a ja szacunek do niego. Teraz, zerkając na niego czasem, traktuję go jak polską modę na sukces, w której już nic mnie nie zdziwi ;)
Dlatego uważam,że Gabriela byłaby dobrą partnerką dla Pawła i mogłaby zostawić męża dla niego.
Sorry! :) Nie interesowałam się nigdy jakoś specjalnie postacią Gabrieli, więc nie zakodowałam, że to chłopak, a nie mąż! :)
Jeżeli już to PARTNER żYCIOWY, za stary na chłopaka?
Zresztą oni na pewno wzięli ślub, tylko scenarzystom nie chciało się odnotować tego faktu.
A jego syn prawie od razu by ją zaakceptował, w końcu to "ciocia" dla niego i zna go od urodzenia.
Zresztą nie wiadomo, czy ze ślubu z Sarną coś będzie...A czy Ala, wiedząc jaki numer Paweł wywinął jej ukochanej przyjaciółce, byłaby w stanie spojrzeć na niego jako na ewentualnego towarzysza życia?
Hahaha Barbara niemal każdego bohatera w Klanie "posmakowała" - najpierw był tata Jacek, potem tata Piotrek, "syn" Feliksa , później flirtowała z Feliksem, ale ten wrócił do Moni a teraz na najbardziej "cnotliwego" Lubicza się zanosi ;D
Jeszcze był Sebastian, niegdyś sąsiad Beaty i Jacka, a obecnie mąż Julii i ojciec jej syna Witka. Chyba nawet pojawił się na początku sezonu, albo w zeszłym (bo obecnie mieszka w Stanach).
A o co chodzi z tym szefem Olki i Bolkiem? Bo ja chyba nie w temacie.… ma to jakiś związek z Halszka?
Do Karczmy Bolka zaczęło przychodzić szemrane towarzystwo i jak się ostatnio okazało na czele go stoi ów Szef . Z pewnością chodzi o pranie brudnych pieniędzy bądź handel ludźmi itp. Jego postać na razie nie jest powiązana z Halszką , która po demaskacji zniknęła na razie.
Znów okazuje się, że Warszawa to bardzo małe miasto. Sam wątek grupy przestępczej nachodzącej karczmę uważam za pozytywny. Mała odmiana od obyczajowych, rozmemłanych wątków. Ale czemu Rozlucki? I jak to się w końcu stało, że sympatyczny kurator, a nawet szef zespołu kuratorskiego, który co prawda był stalkerem, ale poza tym normalnym facetem, stał się nagle pozbawionym skrupułów bandziorem? Metamorfoza roku!
Kolejna przemiana to Darek. Czesię puścił już bokiem tyle razy że trudno zliczyć. Swoją drogą wcale mu się nie dziwię, bo ja na jego miejscu mając taką żonę też bym szukał okazji na boku :D No ale teraz został elektrykiem i stał się nagle cnotliwy. Swoją drogą dziwi mnie brak jakiegokolwiek protestu środowisk kobiecych. jak dla mnie przedstawianie kobiet jako wygłodniałych seksu idiotek co to prują się z kim popadnie jest obraźliwe. Na pewno są takie osoby, ale czy nie pokazano tego w zbyt obcesowy sposób?
Grażynka to już parodia. Stara baba, samotna i taka cnotka. Ja rozumiem, ma zasady, wartości itp. Ale Leopold to dla niej ideał - opiekuńczy, ustatkowany, równie cnotliwy jak ona. Czy coś z tego będzie? Szczerze wątpię...
No i na koniec - wątek Jaśka. Niezrozumiały jak dla mnie. Tyle przeciwności losu pokonali Jasiek z tą dziewczyną aby być razem. Przeciwko wszystkim i wszystkiemu. Jasiek poświęcił rodzinę, zaryzykował brak kontaktu z rodzicami by z nią być. A ona go zostawia, bo co? Bo może wyjechać do Francji, tak jakby to była jakaś ziemia obiecana. Dramat przez duże D. Jasiek może czuć się wydymany.
Zgadzam się ze wszystkim. Co do Ramony, to to wygląda tak jakby scenarzyści chcieli wyrzucić dziewczynę jak najszybciej z serialu i podstawić Jaśkowi nową (oczywiście jak już przeżyje żałobę po tej). Dziwna decyzja... Choć może to jakoś sensownie rozwiążą i jednak Ramona zostanie, albo wyjedzie, ale okaże się, że matka przygruchała sobie właściciela agencji towarzyskiej czy jakiegoś innego typa spod ciemnej gwiazdy i szybko wróci do Polski. Wtedy zakończyłaby definitywnie kontakty z matką i nie trzeba byłoby szukać jakiejś aktorki, która miałaby grać ją ewentualnie w przyszłości. Może to byłoby wygodne rozwiązanie połączyć Ramonę na dłużej z Jaśkiem, ale darować sobie wątki z ewentualną "teściową" - w końcu już jest problematyczna matka w tym serialu (biologiczna matka Bożenki). Wtedy nikt by się nie zastanawiał dlaczego Ramona ma tylko Jaśka, ale ewentualnie możliwe byłoby przywrócenie wątku matki Ramony w przyszłości. Mam nadzieję, że właśnie takim tropem poszli twórcy serialu i nawet jeśli dziewczyna wyjedzie, to szybko wróci. Polubiłam ją, szkoda byłoby gdyby zniknęła.
Przynajmniej Jasiek poru*hał i nabrał doświadczenia, będzie w dobrej formie na lato jak zapozna inną dziewczynę ;D
Dzisiejszy odcinek mi się w zasadzie nie podobał, nudy na pudy , przegadany i zupełnie brak jakiejś dynamiki , choć jakieś plusy były. Głownie za sprawą Bolka , którego rozważania na temat karczmy idą w w kierunku jej sprzedania, rozmowa z Miłoszem więc w zasadzie na plus, w tle oczywiście Rozłucki potem z Bożenką powiedzmy jakoś się to trzymało , choć Bożena chyba nie wie co to prowadzić taki duży biznes , bez doświadczenia. Drugi duży wątek to Graża i kabaret- beznadziejne sceny tego kabaretu z Wacem w roli głównej , za długie to przegadane , wogóle nużące, sceny w tej sali z kilkoma statystami też marnie zrobione, do tego wielki powrót Maćka beznadziejnie nużący na początku odcinka , Kaśka coś tam próbowała ratować , ale sceny mdłe, powrót i najgłupszy pomysł tej niespodzianki -poniżej poziomu, scena z Maćkiem na końcu troszkę uratowała akcję , ale ten ping-pong -po prostu masakra. Jedyny pozytyw to to , że Maciek jest na nie, coś trochę innego , ale wykonanie i jego jąkanie na początku odrzuca. Ale z pewnością zgniecenie piłeczki przejdzie do historii Klanu, ale mógł walnąć Poldka nią lub rakietką byłoby ciekawiej:) Ponadto na plus pojawienie się nowej koleżanki Małgosi ,z pewnością z poprawczaka zwiastuje nowy dość ciekawy wątek w przyszłości , z być może kradzieżą Małgosi, obie z tą starą kumpelą niestety bardzo drewniaine i manekinowate, ta nowa , zdecydowanie lepsza aktorsko , wizualnie też i charakter-trochę jak wczesna Ramona:) Oby zostałą na dłużej , koleżanka Ramony też była spoko , a była tylko dwa odcinki . W formie zapychaczy Feli i Wac-bez sensu o niczym , Paweł i junior -też głupota oraz kolejna wizyta Wigi wiecznie zmęczonej i tak mdłej , ze szok. Także odcinek dziś bardziej na minus niż na plus, słaby początek tygodnia.
Największy plus odcinka to powrót Maćka, szkoda, że akcja ze zgnieceniem piłeczki nie była bardziej nacechowana emocjami, ale i tak wielki szacunek dla Maćka. Ponadto dzisiaj Wiga bardzo fajnie się prezentowała.
Zgadzam się, nudny odcinek i większość to nudna paplanina. Choć sam pomysł z prowadzeniem karczmy przez młodych podoba mi się. Potrzeba takiej świeżości. Maciek jak na zawołanie przybył i to w wielkim stylu. Ten motyw ze zgnieceniem piłeczki całkiem całkiem.
Ostatnio pisaliśmy, że nie Maćka, no i dziś się pojawił.
Wywołaliśmy wilka z lasu, a raczej wirtuoza keyboardu z pokoju :D:D
Maciek na razie jest źle nastawiony do Leopolda i tęskni za Arkadiuszem.
Otwarcie wyraził dezaprobatę Poldkiem, zgniatając piłeczkę ;)
Swoją drogą ale marny upominek dali Graży i Poldkowi - jakieś cegły, paletki i piłeczki ping-pongowe.
Sam skecz kabaretu też marny, na widowni z 10 osób.
Jak uwidziałem Maćka na początku myślę , no nie , wykrakałem , jak usłyszałem jąkanie -kolejna masakra.:)
Ten prezent był żenujący ,ani nie śmieszny ani nie użyteczny -humor i pomysłowość scenarzystów-poniżej zera;)
Tak sceny z kabaretem bardzo słabe, już dawno takich nie było , a Graża i Poldek tam-żenua także:)
Graży założyli słuchawki jak finalistom Familiady ;)
Zresztą poziom żartów wackowego kabaretu był na poziomie żartów Strasburgera :D
Wacek powiedział po tym badaniu ich upodobań, że wprawdzie ich odpowiedzi były różne, ale jest coś, co ich łączy - poczucie humoru :D
Chyba spaczone poczucie humoru ;)
Szczególnie jak tam stali tacy sztywni , Graża z torebką , a potem w tych słuchawkach jak świetnie zauważyła Vanessa familiadowych:)
Korbas jest zarezerwowany dla Leosi:)
Na tego Waca i tego drugiego nie mogę patrzeć -wątek i postaci całkowicie bez sensu.
A Eli , Jurka , Norbiego , Kamili próżno szukać .
Ooo zawsze coś innego :) Ciocia Stasia jest super , Jeremiaszka trzeba przeboleć, dobrze , ze nie ma Wiesława i Wandy - wątek chyba już nie wróci.
Stasia dawno pielmenów nie robiła.
Poczęstowałaby by nas nimi w końcu, coś się wiernym fanom Klanu należy :D
I ziółek też nie parzy :D
Kiedyś Janeczka (ta co prowadziła Feminę) westchnęła i mówi - "Och, tak mnie serce boli" (chodziło jej o to, że ma zmartwienie).
A Stasia - "łoj, to ja może ziółek na serce naparzę"
:D