Witam to znowu ja:)
Dobiegliśmy do 1000 i trzeba było stworzyć nowe forum i ot jest:)
Zamieszczę tu dalsze części opek, których nie skończyłam na tamtym forum, apotem pojawią się nowe:)
Pozdrawiam wszystkich:)
WASZA INES:)
Dla mnie czytanie opowiadań jest po prostu miłym i przyjemnym spędzaniem wolnego czasu, którego udaje mi się znaleźć :)
Jak już raz się wkręciłam to musiałam czytać następne części, bo tak mnie ciekawił los bohaterów :) I ja czytam z czystej ciekawości :)
Właśnie kiedy Oni będą razem... Na to pytanie nie zna odpowiedzi nawet sam HH... troszkę mnie to irytuje
Ines zgadzam się z Tobą z tym, że wcale związek Bootha i Bones wcale nie zepsuje fabuły tylko ja "wzmocni"
Strasznie jestem ciekawa kiedy właśnie nastąpi ten przełomowy moment... i czy w ogóle nastąpi... ale dla mnie musi ! I na pewno nie tylko dla mnie...
8.
- Temperance – szepnął stając tuż za nią.
Zamarła na chwile. Stał tuż za nią. Serca obojga zaczęły walić jak oszalałe. Oddechy nagle przyśpieszyły. W gabinecie zapanowała cisza, w powietrzu unosiła się dziwna atmosfera.
- Temperance – powtórzył niemal szepcząc jej do ucha.
- Agent Booth – odparła szeptem. Nie ładnie tak się skradać – dodała odwracając się w jego stronę, kiedy ich oczy się spotkały
- Nie skradałem się, tylko
- Tylko – wtrąciła nie tracąc z nim kontaktu wzrokowego.
- Nie chciałem Cię wystraszyć, gdybym wpadł krzycząc, byś się wystraszyła – oznajmił.
- Chyba
Wolałem, to zrobić w bardziej kulturalny sposób – wtrącił. Wiesz po cichutku na paluszkach – powiedział posyłając jej jeden z tych czarujących uśmiechów, który zwalał z nóg
- No dobrze, nie ważne jakim sposobem tu wszedłeś, ale skoro już jesteś
- To – wtrącił ciągle patrząc w jej błękitne oczy, czym wywołał u niej mały rumieniec
- Mam dla Ciebie niespodziankę – oznajmiła
- Miłą – zapytał
- Nie wiem dla kogo, dla niego nie, ale dla Ciebie tak
- Nie rozumiem – odparł zdziwiony
- Wiem kim jest ofiara – powiedziała. To dobra wiadomość dla Ciebie, on w sumie to wiedział, i już nie będzie się przedstawiał – dodała ze stoickim spokojem
- I tego wszystkiego dowiedziałaś się po tym czymś? – zapytał spoglądając na stół
- To coś ma nazwę – rzuciła. To czaszka, chyba nie musze mówić tego w innym języku? – zapytała. Wiesz nam kilka – dodała
- Nie wiesz angielski rozumiem – powiedział. To kim jest ofiara? – zapytał
- To Andrew Smith, wiek 35 lat – rzekła. Mój przyjaciel jeszcze z czasów studiów – rzekła ze smutkiem
- Skąd to wszystko wiesz? – zapytał zaciekawiony
- Kości mówią więcej niż ciało – rzekła. Na nich możesz znaleźć coś, co Ci powie kim była ofiara, co robiła, ile miała lat – dodała. Czaszka to podstawa do zrobienia rekonstrukcji twarzy, a to postawa do identyfikacji osoby – wyjaśniła. Znałam go bardzo dobrze, nie miałam większych problemów – dodała. Andrew był tym, dzięki któremu miałam zapomnieć o – i tu się jej głos urwał
- O? – zapytał po chwili
- O kimś, kto był dla mnie bardzo ważny, ale mnie oszukał – powiedziała ze smutkiem, a z jje oczu spłynęła łza, samotna łza
- Kto mógł skrzywdzić taka kobietę jak ty? – zapytał. Przecież to niemożliwe – dodał
- A jednak – odparła. Ale to nie czas na takie rozmowy – powiedziała chcąc zmienić temat
- Nie ufasz mi – rzekł
- To nie jest kwestia zaufania – rzekła. Nie noma Cię, a ja umiem oddzielać życie prywatne od pracy – dodała. Jesteś tylko znajomym z pracy, pewnie po skończeniu tej sprawy już się nie spotkamy – oznajmiła
- W sumie masz rację,
- Z tym, że się już nie spotkamy? – wtrąciła
- Nie, z tym, że sprawa prawie zakończona, tylko nie wiem, kto chciałby go zabić – powiedział
- Ale ja mam pewne podejrzenia – rzekła. Kiedyś dawno temu była pewna dziewczyna, która strasznie zazdrościła mi, ze odebrałam jej chłopaka – powiedziała
- Ale czasem i tak się zdarza – rzekł. Jak on jej nie kochał, to po co było siedzieć w takim toksycznym związku? – zapytał
- Ale to nie tak – odparła. Ja nie zrobiłam nic, by on się mną zainteresował – dodała
- Widocznie wybrał lepszą – powiedział z uśmiechem. Ale czemu uważasz, ze to ona mogła mieć cos z tym wspólnego? – zapytał
- Pamiętam, jak na urodzinach przyjaciółki, ona przyszła z nim, a potem on zostawił ja dla mnie, później wyjechał i miał wrócić, ale
- Ale? – wtrącił
- To nie ważne – powiedziała czując, że traci grunt pod nogami, przecież to o nim mówiła, nie chciała, by się domyślił
- Zaczęłaś, więc powinnaś skończyć, tym bardziej, że podejrzewasz ją o dokonanie zbrodni – dodał
- Ona była bardzo zła, ale kiedy on wyjechał, zbliżyła się do mnie, wmawiając, ze się nie gniewa, ze widocznie on się nami tylko zabawił, i nie wróci, bo nie ma po co – powiedziała. Ale kiedy pojawił się Andrew, nowy w naszej grupie, ona zaczęła się nim interesować, tylko, że
- On wybrał Ciebie – wtrącił
- Tak – odparła. Od tamtej pory obiecała, ze się zemści, nie brałam tego pod uwagę, myślałam, że z zazdrości wygaduje głupstwa, ale ostatnio na spotkaniu klasowym, powtórzyła swoją groźbę – rzekła
- Czego nie zgłosiliście tego na policję?- zapytał zaciekawiony
- Andrew nie chciał mieszać w to nikogo, wiedział, ze nie jest zdolna do tego – powiedziała
- Mogę o coś spytać? – zapytał
- Tak – odparła
- Czy byłaś związana z tym Andrew? – zapytał
- Nie, on był tylko moim przyjacielem – odparła.
- aha – rzekł z ulgą. Musimy przesłuchać twoja znajomą, jest pierwsza na liście podejrzanych – rzekł
- Dobrze, tylko zaniosę czaszkę i możemy jechać, mieszka niedaleko – powiedziała zabierając czaszkę. Spotkamy się na zewnątrz – powiedziała i zniknęła
- Coś mi tu się nie zgadza – rzekł. Tylko nie wiem co – dodał i po chwili opuścił gabinecik i udał się na dwór
Oj jak dobrze, że dodałaś kolejną część :) Cieszę się niezmiernie :)
Świetna część :) Booth już się domyślił... ale jeszcze o tym nie wie xD :P
super piszesz... :) czekam na cd :)