na moim pierwszym forum "jak to sie zaczelo" pisalam opowiadania, zwiazane z poczatkami milosci Agenta FBI i pani antropolog:)
Na tym forum pozwstana fiki, jak mowi na nie Nionia:)
- pozdrowienia dla niej:** - beda opowiadania sugerujace, jak mowi sam tytul zakonczenie ich milosci:)
niedlugo pierwsze opowiadanie:)
pozdrawiam
jesli nie to bardzo mnie to cieszy, bo aj powracam:)
juz nie ma mowy o koncu...
no do wakacji oczywiscie:)
pozdrawiam:)
Tempi rozkrecasz sie :). Warto czekac na kolejne czesci bo po spoilerach(ups wypisałam się) juz nie moge usiedziec w miejscu. czekam na kontynuacje!
o Cam to jzu naprawde niewiele zostalo do opowiedzenia:)
ucieknie i tyle uslyszymy o niej w przyszlosci:)
wyjasnienie beda pozniej:)
teraz jeszce tylko zalamanie Booth'a
i nowa postac i powrot:) szczegolnie dla Zweifn:)
pozdrawiam:)
Widac bylo w tym pocalunku cala namietnasc
i tesknote, jaka skrywali w sobie...
Stali tak chwile namietnie sie calujac...
Po chwili oderwali sie od siebie,
trzymajac sie za reke,
udali sie do SUVa agenta,
nastepnie skeirowali sie w kierunku mieszkania agenta...
Juz na schodach powrocili do zajecia zlotniska...
Byli bardzo zjecia soba,
na tyle, ze Booth nie mogl znalesc klucza do drzwi...
Jak mu sie to udalo, wpadli do srodka, upadajac na podloge...
W pospiechu, jakby ta chwila mial sie zaraz skonczyc,
zaczeli zdejmowac po koleji z siebie ubrania,
rozrzucajac je po podlodze...
Po chwili przeniesli sie w bardziej
ustronne miejsce w mieszkaniu agenta....
Kolejne godziny spedzili w sypialni kochajac sie raz po raz....
Po jakims czasie ze zmeczenia zaneli...
Obudzili sie nastepnego dnia w radosnych humorach...
Zadnemu nie chcialo sie nawet ruszac na krok z dala od sypialni...
Woleli reszte dna spedzic wyczynowo...
Nadrobic stracony czas...
Po kilkunastu zblizeniach zglodnieli...
Booth udal sie do kuchni, by przygotowac romantyczne sniadanie do lozka...
Naprawde sie postaral...
Okolo poludnia, po skonczonym poznym sniadaniu,
nie chetnie opuscili sypialnie...
udali sie na maly spacer do pobliskiego parku,
gdzie czas uplynal im bardzo szybko...
Wieczor nastal bardzo szybko,
szybciej niz sie tego spodziewali...
Powrocili do mieszkania Booth'a,
posiedzieli chwile na sofie wtuleni w siebie...
NAstepnie udali sie na lotnisko, gdzie okolo 22 Cam mial powrotny samolot...
Pozegnaniom nie bylo konca...
Oboje smutni udali sie w przeciwnych stronach...
Ona na poklad samolotu, on do swojego mieszkania...
Jedyne co im pozostalo, to czekac cierpliwie na kolejne spotkanie...
tak ci sie napisalo siostra? ok to jak ci sie jeszce cos dzisiaj tak napisze to wstaw ja chetnie poczytam.
Jedyne co im pozostalo, to czekac cierpliwie na kolejne spotkanie...
Dni mijaly, oni zajmowali sie swoimi sprawami....
Praca pochlaniala ich bezgranicznie...
Widywali sie jedynie na weekendzie,
ale rozmawili godzinami przez telefon...
Tak mijaly ich pierwsze miesiace odkad zaczeli tworzyc pare...
Snuli wspolne plany, byli najszczesliwsi na swiecie...
Planowali przyszlosc, w ktorej wyobrazali sobie siebie,
wlasny domek za miastem,
gdzie beda mogli odpoczywac od zgilku i halasu dnia powszedniego,
swoje dzieci, ktore oboje bardzo pragneli miec....
Chcieli powoli zaczac budowac rodzine, niewiedzieli,
ze niedlugo wydarzy sie cos,
co pomoze im w podjeciu decyzji o zalozeniu rodziny....
......................
Pewnego dnia, bedac w terenie,
przygladajac sie rozkladajacemu cialu Cam poczula sie gorzej....
Zaczelo jej sie krecic w glowie, myslala, ze zaraz upadnie..
Zrobilo jej sie nie dobrze, zbierlo ja na wymioty...
Nie wiedzial co sie dzieje, nie byl to jej pierwszy dzien w pracy,
wiec tym bardziej dziwila sie, czemu sie tak zle poczula...
Odeszla na bok, czekajac, az jej sie polepszy...
Stala na uboczu jakies 15 minut, gdy poczula sie lepiej,
postanowila wrocic do obawiazkow...
Jednak spowrotem powrocily te same dolegliwosci, co porzednio...
Nie mogla dokonczyc sekcji, musiala sie wycofac,
pozwalajac na dokonczenie jej asystentowi...
Wrocila do pracy analizujac spostrzezenie asystenta...
Wnioski ogolne zapisala na karcie i zaniosla je mlodemu pomocnikowi...
Pozegnala sie i opuscila miejsce pracy...
Udala sie do domu....
Wziela szybki prysznic, usiadla na lozku,
zerkajac na jakas romantyczna komedie w telewizji...
Byl to dopiero poczatek, wiec postanowila, ze obejrzy, tym bardziej,
ze grali glowne role Emily Deschanel i David Boreanaz, jej ulubienie aktorzy...
Film byl o jakiejs mlodej parze, mlodych ktorzy poznaja sie na studiach...
Zakochuja sie w sobie od pierwszego wejrzenia, powoli sie poznaja i.....
dochodzi miedzy nimi do tego pierwszego razu...
Oboje sa przeszczesliwi, zawsze marzyli o takiej chwili,
tym bardziej, ze chcieli, by bylo to cos magicznego...
Po kilku miesiacach dziewczyna zaczyna odczuwac dziwne niepokojace symptomy....
W czasie nauki wszystko jej przeszkadzalo,
na widok jedzenia rowniez bylo jej niedobrze, kazdy zapach ja draznil...
Po jakims miesiacu zatrzymala jej sie miesiaczka, zaczela sie zmieniac fizycznie,
przybierac coraz bardziej kobiecych ksztaltow...
Po kilku miesiacach okazalo sie, ze jest w ciazy...
Do tego momentu Cam ogladala z zaciekawieniem...
Jednak po chwili, zaczela zdawac sobie sprawe, ze....
Myślę, że Cam jest w ciąży i dlatego przyśpieszyli decyzję o ślubie.
Czekam na kolejne części:)
o ja nie moge:) super pomysl z tym filmem i glowne role graja:
Emily Deschanel i David Boreanaz, cudo:))
nie film rewelacja i ten pomysl z aktorami super, ciekawe czy kiedy dojdzie do realizacji, czekam:)))))))))0