Dawno tak się dobrze nie bawiłem przy jakimś serialu. Dobrze zagrane szpiegowskie klimaty z czarnym humorem w tle. Oldman cudnie bawi się postacią Lamba, a reszta ekipy stara się trzymać poziom. Czekam na 3 sezon.
3 sezon jest bardzo dynamiczny. Wciąga od pierwszej minuty i nie zwalnia. Bardziej podobał mi się od 1.
Lubię brytyjski klimat. Tutaj jest on dobrze ukazany, świetne kadry, znakomity Oldman.. no i naprawdę śmieszne żarty. To im się udało.
Niestety scenariusz jest tak naciągany, że aż boli. Ciężko o hiperrealizm w filmach szpiegowskich, ale tutaj jest źle. Bohaterowie wydają się cierpieć na chroniczne zaniki pamięci, ich...
Piąty tom "Kulawych koni" jest najsłabszy z dotychczas wydanych. W serialu starano się jakoś go polepszyć,ale niewiele to dało. Wyautowano Louisę - w książce nadal działa w zespole Lamba- widocznie aktorka miała inne plany. Absurdalnych młodziaków z Płn.Korei zastąpiono dyżurnymi terrorystami arabskimi. Jednak ilość...
więcej1 sezon bardzo dobry, trochę się rozkręcał, ale właściwie od pierwszego odcinka trzyma w napięciu. Gary Oldman świetny. Aż czuć smród jego skarpetek i przepoconej koszuli ;-) Fajna intryga. Następne sezony takie sobie, raczej nie przegoniły sezonu 1.
Niestety, zawiodłam się. Skrajne przedłużanie wątków, i nie kończenie żadnej myśli w obrębie odcinka. Jakby jedynym celem było uzależnienie widza od serialu, brak większych ambicji. Formą przypomina bardziej absurdalnie długi film przypadkowo podzielony na części niż serial. Utrzymuje widza w ciągłym napięciu które...
Zaczalem ogladac dla G.Oldmana i on jeden jest dosc ciekawa postacia. Serial jest kiepski - przynajmniej 1 sezon - sluzby specjalne to CHAOS , niekompetencja i zatrudnianie debili , prywatne niskie gierki , zero wspolpracy , zero sluzby panstwu - gdyby tak bylo w rzeczywistosci to system dawno by sie rozleciał....
Tym razem nie było gejów, transów, czy lesbijek, pewnie w 2 sezonie nadrobią, ale głównie kobiety, które zarządzały całą masą męskich kretynów, co było tak pakowane na siłę, że aż się wymiotować chciało od nadmiaru. Do tego porwanie mocno postępowego muzułmanina przez bandę angielskich "patriotów", czyli terrorystów :)...
więcej
Pierwszy sezon zdecydowanie lepszy. Z nostalgią mogę porównywać do Trzech dni Kondora. Fajnie zrealizowany, fajnie zagrany, fajnie napisany.
Drugi sezon już bez polotu, bez zaskoczenia, ot taka szpiegowska historyjka, kolejna.
że to była wojna (II WŚ) z mniejszościami etnicznymi i z poprawnością polityczna, zaś River Cartwright twierdzi ze z nazistami. Nie wiem z którego z nich scenarzysta chciał zrobić większego idiotę. Oglądam dalej.
Twórcy nie zauważyli że do ludzi teraz strzelają transpłciowe lewusy, a nie mityczni biali nacjonaliści
zaczyna się nieźle, potem jest słabiej; jednak także drugi tom "Kulawych koni" jest słabszy od pierwszego; finał trochę nadrabia; lubię tą książkową serię, czekam więc na ciąg dalszy; minusem jest to ,że właściwie poza drugim tomem - w pozostałych - wszystkie afery są dziełem samego MI5; nie wiem, czy to wyraz jakiejś...
więcej1 odc. sezonu 4 rozczarował mnie. Tom 4 książkowej serii jest wg mnie najlepszy. Tymczasem odcinek j/w pozbawiony był napięcia, sprawa z Riverem -jego "śmierć" i wyjazd do Francji zrobiony pospiesznie i z pominięciem wielu wątków, nowe Pierwsze biurko też zupełnie papierowa rola. Emma Flyte - która w książce jest zimną...
więcej