Też bym go brała...
Zresztą uwielbiam wysokich, szczupłych brunetów...
Mój mąż - szczupły wysoki brunet (187 cm wzrostu) - wie i wznosi oczy do nieba :))))
To dobrej noci u cudownych "Marianowych" snow;) ja tez tak mam, ze jak naogladam sie telenoweli czy serialu to snia mi sie glowni bohaterowie. I czasem to baaardzo mile sny;)
Ja mam 22 lata, za słabo się staram, bo żadnych snów serialowych nie mam. Nie to co kiedyś :-D. Muszę spróbować wywołać przez oglądanie ciekawych scen z wcześniejszych ról Mariana :-D
A ja mam 29 ;-) To tak na marginesie :-D I też mimo męża i
córeczki Mariano nie pogardzę :-D
A co do braci Ortiz - blog blogiem, ale dla mnie nadal Max jest młodszy ;-)
A tak na marginesie, korzystając z urlopu, obejrzałam raz jeszcze odcinek 113 na "wspaniałym" TV4. I dobrze bo ostatnio burza pokrzyżowała mi szyki. Teraz bardziej skupiłam się na akcji - czy nie wydaje się Wam, że ta zazdrość się aż z Tomasa wylewa? Jak dla mnie Nicolas szuja dobrze wie, co się święci. Jego spojrzenia mówią same za siebie.
Aaaa, i dla tych, co jednak spoilerują - magda 10 wrzuciła ostatnio najlepsze sceny serialu w tłumaczeniu PL :D
jak nie widzieliście - obejrzyjcie, na to każda z nas czeka :-)
Buzial!
no Tomas to aż kipi z zazdrości :D a Nicolasa uwielbiam właśnie dlatego, że skłonił go do działania
Uwielbiasz Nicolasa? :-p No cóż... tak, w tym sensie należy go uwielbiać, ale ogólnie go nie znoszę :-D Taki przymilny i fałszywy - zwykły farbowany lis :-D
no że skłonił Tomasa do działania, bo aż mi się śmiać chce jak widzę jego zazdrosne spojrzenia, ale sam wybierał :D a postać Nicolasa polubiłam od początku a jeszcze bardziej po tym jak wyszło że coś majstruje za plecami, ale myślę że jeszcze go znielubię :P
Och, jasne, że zmaluje ;-) Nie jest taki kochany, na jakiego wygląda ;-) Ma swoje za uszami ;-) Ale bez spoilerów, to nie przystoi ;-) A tymczasem będziemy się delektować wkurzonym Tomasem, a ta jego wewnętrzna walka będzie warta naszej analizy :-) Dogłębnej, hehehe ;-)
ja własnie nie lubię spojlerować w serialach które lubię bo później nie mam niespodzianki :) i domyślam się ze Nicolas jeszcze nie jedno pokaże, bo aż się sama sobie dziwię że mimo tego że wiem, że coś knuje to lubię jego postać. A Tomas to wymaga nie tylko analizy... :P bo jak on się będzie tyle zastanawiał i bił ze sobą wewnętrznie to Nicolas mu sprzątnie Espi sprzed nosa i wtedy będzie miał swoje biskupstwo.
Zgadza się! jak to powiedział kiedyś Gato, zostanie Papieżem i będzie przechadzał się po Watykanie i płakał: "Esperanzooo" :-D
<hahaha> będziemy wnikliwie analizować naszego "narcybiskupa" (zazdrość wprost z niego emanuje) no i będziemy wspólnie nienawidzić Nicolas:)
a co do filmików magdy10 już oczywiście obejrzałam i ciśnie mi się na usta cała masa pytań, ale się powstrzymam;p
Nico jest inteligentny i dobrze wie co się święci, jest obeznany w życiu braci, szybko kojarzy fakty a jego zagrywki, które są przemyślane szybciej pomagają mu złożyć całą historię do kupy :D. Myślę, że jak bym od poczatku nie wiedziała co to za ziółko to bym go polubiła, jako, że jest nietypowym czarnym charakterem, przede wszystkim za ściągnięcie klapek z oczu biskupa :). Masz racje zazdrości to on nie potrafi ukryć. Sceny u magdy już oglądałam, czekam na nie z niecierpliwością! Będzie się działo.
Ja Tez widziałam sceny: ) i teraz tylko czekam hihi ciekawe czy nikus naprawde zakocha sie w espe czy tylko bedzie robil na złość Tomasowi: D a co to zazdrosci Tomasa to aż nim rzuca jak ich widzi razem: D
Niby go to tak boli, ale pokusa jest silniejsza - musi patrzeć i już ;-) Bo nie daj Boże coś się stanie, jak nie będzie akurat patrzył, i co? ;-p Musi mieć swoją Espe pod kontrolą, bo on tę kontrolę za bardzo lubi, chociaż go to boli ;-) I weź tu zrozum faceta, i to jeszcze biskupa ;-) Ale on lubi się chyba zadręczać z miłości ;-) Może w ten sposób biczuje się za to uczucie :-) To naprawdę nowoczesny męczennik :-) Ale jaki uroczy!!! Uwielbiam go i już :-p Mogę mu robić psychoanalizę na 10 stron i chyba go jeszcze nie "przeanalizuję" :D Hihihihi.
Mozemy go analizować jestem za: D pamietasz scenę jak espe tańczyła w deszczu a on tak na nia patrzyl?? MMM to bylo piękne a pisze o tym bo na to dzis na yt trafilam i sobie przypomnialam tak mi sie to spodobalo wtedy ze hej... i to byl moment w ktorym Tomas wpadl po uszy: D
Ja mam 34 latka,nie moglam wczoraj napisac bo przekroczylam limit,a tylko 6 razy sie udzielalam.Dziewczyny jak to jest z tymi limitami,czemu tak malo mam?,a wy piszecie i piszecie
Powiem Ci ze nie wiem ja ostatnio troche pisalam dokładnie ile to nie wiem ale cos okolo 10 postow i tez limit mi się włączył... nie mam pojęcia od czego to zależy: /
W regulaminie jest cos napisane, ze zalezy od stazu na filmwebie. Wydaje mi sie ze to ochrona przed klakierami.
A mam pyt... jest któraś z was na FB zapisana na fanPaige Mojej nadzieji?? :)
A moim zdaniem przepadl na amen gdy Espi spiewala po raz pierwszy chyba w kosciele podczas proby chóru "Como haremos" i on wtedy wszedl i sluchal slow:"już wiemy ze to wszystko jest niemozliwe,kochac czasami nie jest takie proste,skrywamy sekret miedzy nami"a po slowach"i placze za twoja miloscia,podczas gdy patrze ci w oczy,poszukujac przebaczenia u Boga"miał prawie lzy w oczach,a jego mina mowila-nie wiem co sie ze mna dzieje i sie tego boje.Swoją drogą piękne słowa...
Zauwazylyscie jak wymownie pokazali tak naprawde jego samotnosc,jak siedzi wieczorami smutny w tej swojej zakrystii przy biurku i rozmysla o Espe.Ja przynajmniej 3razy widzialam takie sceny,no ale ma to czego chcial
masz rację. Ostatnio Tomas pokazuje jak bardzo cierpi i jak bardzo jest sam...
Pokazywanie tej jego samotności w zakrystii zawsze jakoś mną wstrząsa, jest wtedy bezbronny.. I to jego wmawianie sobie, że jest skazany na cierpienie, widać, że walczy z silnym powołaniem
Z resztą spójrzcie jak wygląda. Na początku serialu wesoły zadbany. A teraz zarośnięty, włosy przylizane tak jakby mu już na niczym nie zależało.
Moja ulubiona sytuacja to z odcinka w ktorym Esperanza zapobiegla slubowi i Concepcion odeslala ja do domku na wsi za kare. Gdy Clara rozmawiala z Diana i Nieves Tomas podslyszal gdzie jest Espe i zerwal sie by tam pojechac. Esperanza slyszac odglosy wziela na obrone szufelke i prawie uderzyla nia "oprawce". Gdy zobaczyla ze to Tomas krzyknela z ulga "padre!" i rzucila sie jemu na szyje.
A jedna ze smiesniejszych scen dla mnie to tak jak obudzili sie obok sie siebie w kampingu: D myslalam ze padne... i ten tekst Tomasa : powiedz mu ze nie jestesmy para: D
a pamiętacie jak Espe dorwała notes Tomasa?? tam on pisał: "i myślę, że żadne z nas nie zdawało sobie sprawy, ale ten dzień, kiedy spałaś oparta o moje ramię, zmienił moje życie na zawsze." czyli już wtedy go ruszyło. Później pisał o tym gdy pierwszy raz słyszał jak śpiewała i znowu serduszko mu na pewno zabiło mocniej. I myślę, że później wiele było jeszcze takich scen.
Piękne słowa. Też zapadły mi w pamięć. To uczucie rozwijało się już od 1 spotkania, niby nic nieznaczącego a jednak
Dzisiejszy odcinek:
-biedny Pedro. Ale o tym kto jest rodzicem decyduje to kto wychowal.
-wstretna Alicja- wyszlo szydlo z worka
- Esperanza przegiela oddajac dzwonki. Zlamala Tomasowi serce.
- Nicolas z kazdym odcinkiem mnie bardziej wkurza
dokładnie, Espe złamała Tomasowi serce. Gdy tak na nią patrzył wtedy to myślałam, że sama się popłaczę. ;/ ale z drugiej strony to nawiązanie do tego o czym była mowa wczoraj, że Tomas uważa, że są skazani na cierpienie. A Espe nie chce cierpieć.
114:
- oj jak jakoś dziwnie pomiędzy Tomasem i Esperanzą... Czuć, że się kochają, że chcą być razem, że cierpią...
- jaka akcja pomiędzy Jorge i Alicją !!! w ogóle nie dziwię się Jorge. Strasznie trudna sytuacja. I jeszcze wszedł Pedro... Wszyscy zapłakani. Straszne. Aż się boję co będzie gdy pozna prawdę o Espe,
- Gilda jak przy śniadaniu załatwiła Nicolasa, "z kim jesz śniadanie? dla kogo te tosty? jeżeli kombinujesz to co ja myślę, to lepiej tego nie rób, udam, że były dla mnie" niemożliwa jest;) no i później "klasztor jest cały w Bogach, Jezuskach i ich wszystjich trzeba wyczyścić, a ja stoję i odpowiadam na Twoje pytanie" <hahaha> (i właśnie to jest super, trudna sytuacja Espe i Tomasa, baaardzo trudna sytuacja Jorge i tu taka Gilda wyskakuje ze swoimi żarcikami i tekstami, aby rozładować napięcie)
- rozmowa Espe i Clary o tym, że Jorge nie jest biologicznym ojcem Pedra. O matko, ale mają rozbieżne zdanie, każda ze swojego punktu widzenia. Trudne. "Gdzie był dotad? na drinku z moją biologiczną matka??" ale Clarze jest trudno słuchać, takich poglądów Espe.
- Lola jak ładnie rozmawiała z Pedrem o całej sytuacji.
- Espe miała piękny kolor pomadki w tym odcinku <3 przyjrzałam się gdy rozmawiała z Pedrem. "wiesz jak bardzo chciałabym mieć tatę takiego jak Jorge". oj Espe, Espe...
- Gato krętacz, na pytanie Vevy czy wygra, przewrócił oczami, ale oczywiście przytaknął.
- Espe oddająca Tomasowi anielskie dzwoneczki :( bo było mało dramatycznie do tej pory;/. "jeśli nie mogę mieć Twojej miłości, nie chcę nic Twojego" ;(, jak oni na siebie patrzą, Tomas dosłownie pożera ją wzrokiem, naprawdę w każdej chwili myśli, o tym żeby ją pocałować, jak oni cierpią.
- "co to?" "broń jądrowa, wynaleziona przez irańczyków" "przecież to cappucino z muffunkami" "skoro widzisz to po co pytasz? ale tak naprawdę to broń". niemożliwi są z tymi swoimi rozmowami;) "nie myśl, tu są czujniki dymu, uruchomią się i zmoczą mi muffinki" "ale Ty jesteś głupi" <hahaha>
- Oj Nicolas szperacz;/ nie podoba mi się.
- oczywiście musiał wejść Tomas, oczywiście zazdrosny o Espe i oczywiście spławia Nicolasa
- Jorge jak ładnie rozmawiał z Pedro, cudowny ojciec. Alicja znowu przychodzi do Clary po poradę, przyjaciółkę sobie znalazła... a Clara jak zawsze służy radą, dobrze wie co Alicja powinna zrobić, ale sama tego nie robi;/
- Tomas "dokąd się tak spieszysz? do Esperanzy?" i na koniec "Ty coś czujesz do Esperanzy" serio?? Tomas naprawdę tak powiedział??
114:
Wzruszyla mnie rozmowa Jorge i Pedra.Mysle ze Espi nie przegiela wcale z tymi dzwonkami,jesli nawet zlsmala tym serce Tomasa,to nawet dobrze!-a ile razy on jej zlamal?mowil ze ja wybierze na pewno,rzucal sie na nia z pocalunkami,dawal jej nadzieje,prawie sie kochali(różowy sweterek Giato)byl zazdrosny,nawet jej powiedzial ze nie wyobraza jej sobie z innym mezczyzna,odtracal ja za kazdym razem jak probowala sie zblizyc,czesto jest dla niej niemily i ja opiernicza z zazdrosci.Espi nie miala wyboru tak jak on i musiala zaakceptowac jego wybor a mimo to zostala przy nim i porzucila normalne zycie by byc blisko i chociaz tyle miec...Teraz tez-pocalowal ja i na drugi dzien znow mur.Chyba bym oszalala na jej miejscu!Dobrze mu tak!Czekam az sie Narcybiskup ogarnie
masz całkowitą rację odnośnie zachowania Tomasa... a tak jak napisałam, Espe ma już dość czekania, nie chce już cierpieć (w przeciwieństwie do naszego "współczesnego męczennika" Tomasa, który uważa, że są skazani na cierpienie) a te dzwoneczki anielskie przypominają jej właśnie o jej cierpieniu, dlatego je oddała. Właśnie raz zrobiła coś dla siebie, żeby jej było lżej, a nie dla Tomasa, jakto zawsze robiła do tej pory.
Rozmowa Jorge i Pedra też mnie wzruszyła. Lubię Jorge, jest wspaniałym facetem i ojcem. Myślę, że nie zasłużył na to jak i na kłamstwa Clary. Bardzo dobrze, że mu oddała dzwonki. Próbowała go ruszyć jak przyszła z tymi dzwoneczkami do zakrystii ale nic z tego, to niech teraz on cierpi. Ten gest z jego strony dużo dla niej znaczył, w końcu wyśniła te dzwoneczki a potem je dostała jakby śnili o tym samym. A potem on ostudził jej entuzjazm i wszystko jakby potoczyło się zbyt szybko, trochę nie z jego winy, bo wybrali za niego. Później jakby nigdy nic odciął się od przeszłości i stał się zimny i ciągle z tym szacunkiem...Ileż można walczyć z Bogiem, Espe i tak długo wytrzymuje, ja ta już dawno bym oszalała :D
Końcówka mnie totalne zaskoczyła... nie wierzyłam w to co słyszę: o ale oczywiście ciesze sie hihi
Końcówka za mocna, Tomas rozgryzł Nicolasa a on sobie poukładał wszystko w całość i wie że Espie coś łączyło z Tomasem. Rozmowa Gildy z Nicolasem też dobra zarówno przy śniadaniu jak i przy sprzątaniu jak mówiła czy Nico myśli że ona i Espi mają wspólny mózg :D no i oczywiście Max i jego broń jądrowa - Mistrzostwo
No Tomas wybuchł. :-D Niezłe podchody Nicolasa przy rozmowie z Gildą. Maximo zawsze ma idealną odpowiedź :-D
Co do dzisiejszego odcinka to jak sobie spoilerowalam oczywiście u Magdy to przy scenie z dzwonkami łzy mi leciały strasznie i jeszcze "sere" w tle a tu znowu się zawiodłam bo zmienili muzę :( odebrali gdzieś z 20% dramatyzmu i wzruszenia.
Uśmiałam sie przy cappucino i mufinkach - prototyp bomby atomowej skonstruowanej przez irańczykow.
Mnie jeszcze rozśmieszył dialog Evy i Maximo:
-o czym tak rozmawiacie masz taką poważną minę
-o giełdzie!
114
-Bardzo dziwnie pomiędzy Tomasem i Espe. Ja rozumiem, on ksiądz z bardzo silnym powołaniem. Ale przez to wszystko cierpi nie tylko on ale i Espe...
- Ale mi szkoda Jorge, to nie powinno tak wyglądać. Jak dla mnie to Alicja nie była szczera sama ze sobą.. To ona powinna wyznać prawdę a nie chować głowę w piasek i uciekać. Teraz powinna stawić temu wszystkiemu czoła, mimo, że jej ciężko, Clara za nią nie odwali całej roboty. Nie wiem jak Pedro mógł pomyśleć, że Jorge go zostawi. Tyle razy przecież okazywał jak bardzo go kocha. Ogólnie od samego początku ich relacja bardzo mnie urzekła. Niestety to są dramaty, które bardzo ciężko zaakceptować. Ten jego biologiczny ojciec też inaczej powinien podejść do sprawy.
- Kurcze, Espe ma swoje zdanie dotyczące biologicznych rodziców co jest zrozumiałe. Myślę, że każdy na jej miejscu miałby wielki żal. Ma prawo ich nienawidzić, rozumiem, że nie chce ich znać. Clarę oczywiście bolą jej słowa, próbuje się usprawiedliwiać ale powinna zrozumieć to co czuje jej córka. Sama chciała odkładać wyznanie prawny na później a przecież dzięki temu jeszcze bardziej zrani Espe
- No to teraz dzwoneczki będą przywoływać demony Tomasowi…
- Rozmowy Maxima i Evy :D No i Juana, która za dobrze zna Maxa i wie, że będą kłopoty
- O i Nicolas z tostami dla Espe i Gilda, która wie co się szykuje. Potem ta jego rozmowa z Gildą. Cwany jest
- Nico już poskładał brakujące elementy układani, będzie się bawił teraz uczuciami Tomiego i Espe… Jak triumfalnie odczytywał kazanie
- Tomas jakie niekontrolowane słowa :D No, no zazdrosny, walczy o swoją lwicę. Troszeczkę powinien przyhamować. Oj traci nam biskup kontrolę :D Espi pewnie wykorzysta to co usłyszała…
no właśnie jestem bardzo ciekawa jak to Nicolas rozegra teraz mając informacje o uczuciu Tomasa i Espe. bo niby do tej pory mówił, że Espe chce dla siebie itd. Ale teraz kiedy odkrył, że Tomasa i Espe coś łączyło to może i specjalnie będzie chciał ją zdobyć, żeby zranić Tomasa;/
Nico teraz zadowolony bo nie dosc ze podoba mu sie espe to jeszcze zdobywając ja moze dopiec Tomasowi...
dokładnie... oj ten Nicolas. Ale w sumie może i dobrze, że pojawił się w telce taki czarny charakter, chociaż niby wiemy o tym, że się mści i kombinuje, ale nieźle się maskuje i jakoś ciężko taak jednoznacznie go od razu nienawidzić. Bo pozostałe czarne charaktery to takie niby czarne, ale zabawnie czarne;)
no ale dla porównania w innych telkach spotykałam się z takimi postaciami, których nienawidziłam całym sercem od początku do końca, bo to były charaktery czarne do szpiku kości np. z "nieposkromionego uczucia" nie wiem czy któraś oglądała, Leoncio, Isadora i Dionisio. Masakra;/