Serial poniżej średniej ze względu na dość długą gadaninę i niepotrzebne sceny, przez co akcja nie posuwa się do przodu, tylko wydłuża.
W pewnych momentach zaczyna wciągać, ale potem znowu wszystko siada i tak w kółko.
Czasami ma się wrażenie, jakby się oglądało polski klan.
Sam serial jest na prawdę świetny. Zastanawia mnie tylko od kiedy to księgowy zajmuje się sprawami dyplomacji i rozwiązywania problemów w kartelach i mafiach.
Podbudowany ocenami stąd przystąpiłem do seansu z optymizmem, ale się mocno zawiodłem.
Spałem jak suseł na tym serialu. Ktoś, kto ocenił to na10, ma rozdwojenie jaźni. Jednego dnia oglądał, a drugiego oceniał.
Zero akcji, zero fabuły, słabe aktorstwo, brak scenariusza, a ten który jest - jest marny i naciągany. Nie...
Odgrzewany kotlet, akcja nie trzyma w napięciu, wątki na dwa odcinki i od nowa polska ludowa, więcej odgrzewanych kotletów niż w m jak miłość. Obejrzałem pierwszy sezon, pół drugiego i widziałem kilkanaście innych, lepszych seriali o podobnej tematyce, jak Power czy Breaking Bad
Coraz lepsze te seriale robią, jestem już po kilku odcinkach i spokojnie daję 9.
Zastanawiam się czemu nie ma zbiorczej oceny? Chyba musi być jakaś minimalna ich liczba, żeby wyświetliła się ta średnia.
Oglądając serial mam pewne skojarzenia z Breaking Bad..
Mocną stroną serialu jest gra aktorów, słabą - meandry scenariusza. Scenarzysta chciał pomieścić tam chyba wszystkie możliwe przypadki zagrożeń i zbrodni, jakie mu przyszły do głowy, aby stworzyć napięcie wokół rodziny bohaterów,ale po którymś z kolei zawirowaniu, po którym uchodzą oni z życiem, przestaje to być...
Długo kazałem na siebie czekać, ale już mogę napisać, że 3 sezon, pomimo że niektóre postacie momentami irytowały, to najlepsza rzecz jaką widziałem na Netflixie, cały sezon trzyma w napięciu, a ostatni odcinek po prostu wymiata. Trzeba to obejrzeć
Po trzech odcinkach zrezygnowałem, wszystko takie naciągane, mdłe i bez energii. Schemat goni schemat, słabe dialogi, nie przekonał mnie zupełnie.