LUBIĘ TO! <3

No to się zaczęło, VD wróciły pełną parą i przynajmniej nie ma rozkręcania akcji, tylko od początku coś się dzieje.
Pierwszy odcinek serii, genialny. Alaric coś trochę na kacu, Damon oczywiście seksowny, Elena uparta w dążeniu do celu, czyli odnalezieniu Stefana. Trochę przerażające są te duchy byłych dziewczyn Jeremy'ego. Noi poznajemy nowe, ciekawe wcielenie Stefana. Taki trochę Kuba Rozpruwacz, jak to określił Damon :P

A drugi odcinek trzyma ciekawą fabułę.
Uwielbiam postać Klausa, poczynając od jego akcentu, przez wysokie ego ("ważniejsze pytanie, kim ja jestem. (...) słyszałaś o mnie! fantastycznie!") oraz ten uśmiech, kończąc ogółem na charakterze :> Jestem tylko ciekawa, jak długo będzie trzymał Stefana przy sobie.

Elena niby dalej walczy o Stefana, ale jednak coraz bardziej zaczyna coś czuć do Damona. Ale tak poza tym. Co się stało z Kath? Bo już nie pamiętam..

Damon. Cóż mogę powiedzieć. Jego mimiki twarzy nie da się zastąpić! Szczególnie ostatnia scena, kiedy wymusza na Elenie przyznanie, że się o niego troszczy. Zawsze wtedy tak śmiesznie wytrzeszcza oczy :)
Ogólnie to myślałam, że skoro chce sprowadzić Stefana z powrotem, to nie będzie mieszał w uczuciach Eleny. Ale jednak widzę, że się pomyliłam. "Chcę, żebyś pamiętała, co czułaś, jak go nie było".
Nie zapomnieli też o tych zabawnych scenach, czyli chamskie wepchnięcie Eleny do wody przez Damona :)

Ciekawa jestem co wymyślą z tymi duchami. Ogólnie to te sceny są trochę przerażające. A Vicki zza światów coś kombinuje. Ale może to Annie coś ukrywa? Pewnie się dowiemy w najmniej oczekiwanym momencie.

A co do scenerii. Piękne ujęcia w lesie, a make up, na hybrydy zombie genialny! Nie powiem, wyglądało to meeega zajebiście i realistycznie.

Nie mogę się doczekać kolejnego odcinka! :)

Pewnie znowu się rozpiszę :P Według mnie "The Hybrid" porównując z poprzednim odcinkiem dało radę :) Nie czuję niezadowolenia i generalnie w dalszym ciągu czekam na więcej :) Kilka scen pozostawiło na mnie piorunujące wrażenie. Po pierwsze plan Klausa, który ostatecznie nie wypalił. Te sceny bardzo mi się podobały jak Klaus próbował przemienić wilkołaki w hybrydy, jak Stef ich przymuszał do posłuszeństwa. Strasznie mi było szkoda tego Ray`a, okrucieństwo wobec niego nie znało granic :( Ale nawet mi przez myśl nie przeszło, że coś może się nie udać, bo wiedziałam że Klaus jest perfekcjonistą i nie pozwoli sobie na żadną porażkę, więc nie dziwię się że się tak wściekł. Po drugie ostatnia scena Deleny :) po prostu majstersztyk! uwielbiam te ich wyznania bo sa szczere i piękne. To że Elena troszczy się o Damona wiadomo nie od dziś ale wyznanie Damona że do końca nie przekreślił brata i chce go ratować to było po prostu urocze :) braterska miłość górą <3 Po trzecie scena ratunku Damona :) już byłam przygotowana na to że Ray go ugryzie a tu niespodziewanie...pojawił się Stef... i Ray pozbył się serduszka. Kocham momenty jak oni się ratują :)
A tak poza tym:
* Pani Lockwood - miałam ochotę udusić ta małpę za Caroline i czekałam kiedy Tyler wyzna jej prawdę o sobie! i pięknie to rozegrał że musiała patrzeć na jego przemianę! dobrze jej tak! :)
* Damon - cieszę się że pomału wraca jego sarkastyczny styl :) to jak wepchnął Elenę do jeziora tez było piękne xD tego się nie spodziewałam xD Jezu ale on ma przerąbane z ta jej upartością xD
* Stefek - znowu był w swoim żywiole, taki groźny i wogóle pewny siebie. ALE zaś się złamał np. przy Damonie i jak patrzył z góry na auto w którym siedziała Elena z Alarickiem. A propos Eleny - Wy też mieliście wrażenie że ona zobaczyła Stefa tam na górze?
* Matt i Jeremy - ten pierwszy tym razem mnie wkurzył, jego "fajność minęła". Fajnie, że Jer chce pomóc Vicky, tylko jestem ciekawa jak zamierza to zrobić. Poza tym mamy zazdrosna Annę :P
A końcówka mnie po prostu zamurowała jak usłyszałam słowo "Tatuś?" wypowiedziane przez Caroline na widok Billa...
No i na koniec chciałam powiedzieć, że bardzo podobała mi się piosenka przy scenie Deleny w pokoju Eleny :)

Ja jestem pewna, że ona go tam widziała. Inaczej nie robiłaby takiej miny, jednak kiedy zniknął najwyraźniej uznała, że coś się jej przywidziało. Hum... i zgadzam się z każdym słowem Twojego komentarza.

Haha ;) Stefek i jego 'człowiecza część'. Mogę się założyć, że wtedy jak on był na górze, a Elena w samochodzie to ona go widziała. Jedyny minus - liczyłam, że coś powie w stylu "O mój Boże" albo "Stefan?" z tą jej miną. A tak to tak na prawdę nie wiemy nic.

+ też mi się podobała piosenka przy scenie Deleny na końcu.

I może to i lepiej? Jak dla mnie oznacza to, że twórcy docenili inteligencję widza i jego prawo do własnej interpretacji tejże sceny... chociaż jak dla mnie jej mina, była jednoznaczna.

końcówka jak zwykle zaskakująca. Ciekawe co tatusiem Caroline wymyśli, bo wygląda na człowieka mającego jakiś złowieszczy plan w ukryciu :)
Delena - jak zwykle urocza, nie stracili nic z dawnego uroku. I czy mi się wydaje, czy Damon jest jakiś bardziej "dojrzały" w tym sezonie? btw. scena z wrzuceniem do wody genialna!

"fajność" Szmatta minęła... hmm... a ona kiedyś zaistniała?

tą "fajność" specjalnie napisałam w cudzysłowiu :P chodziło mi o "nie wkurzanie" :) w poprzednim odcinku o dziwo Matt mnie nie drażnił a w drugim odcinku już tak i to bardzo...no ale to już u niego norma xD

Ja ten odcinek skomentuje krótko: "Jest Klaus jest impreza"

Padłam :D

Lepiej tego nie mogłaś ująć. Klaus rządzi :p

Dla mnie postać Klaus'a jest najlepszą rzeczą jaka mogła spotkać ten serial.

To prawda. A zaraz po nim...Elijah. Ten duet jest najlepszy. Mam nadzieję, że w końcu Eliaszek wróci.

Ogólnie "stara szkoła" wymiata oby reszta "pierwotniaków" reprezentowała taki poziom jak Klaus i Elijah.

Ciekawe jaka będzie mamuśka:D

Musiała być ciekawa z niej kobieta, skoro puściła się z wilkołakiem, tym samym zdradzając swojego męża. Ale za to, ten grzeszny związek dał nam seksownego Klausa.

I już za samo to plus dla niej,tylko bez tego seksownego bo jestem facetem i nie mnie oceniać czy on jest seksowny czy nie :).

Ups... No to narobiłam kaszany... Przepraszam. Myślałam, że miałam do czynienia z dziewczyną... Ale mi teraz głupio ...

Ok spoko.

Teraz mam tylko nadzieję, że producenci poprowadzą trochę dłużej duet Klaus-Stefan. Obie postacie tylko na tym zyskają.
I z tą nadzieją, za moment kładę się do snu. Dobranoc :)

I to też jest punkt dla Klaus'a że dzięki niemu mamy Stefan'a "Żniwiarza".

Dobranoc.

Jeszcze jedna rzecz. Ten kto przetłumaczył napisy musi mieć inteligencję na poziomie hydrocefalików z wodogłowiem. Tragedia.

A co tam było ?:P

Bardzo dużo błędów. :P

Liczyłam na jakiś przykład:P

Sam początek "We've been throu (nie pamiętam jak to się pisze) this", czyli "Już to przechodziliśmy", zostało przetłumaczone jako "Przejdziemy przez to". Różnica znaczeniowa jest więcej niż wyraźna.

Trzeba dziękować, że w ogóle się tym zajmują. Inaczej byłyby lamenty w 100 nowych tematach ;p

Poza tym napisy szybko się pojawiają :)

Przede wszystkim trzeba się języków uczyć.

"pierwotniaków" hahahahaha to moze Damon i Stefek moga byc "podgrzybkami" :D

Pierwotniaki- nie ma to, jak urocze, pieszczotliwe określenie. I tego się trzymajmy :P

No to obejrzałm. Klaus bez dwóch zdań boski. JUż myślałam że nie da krwi Stefciowi i wogóle go zostawi, albo że zauważył zmiane w wyrazie jego twarzy gdy powiedział "sobowtór nie żyje". Ale by było :). Zrobił by te swoje "oczęta" i wydusił prawde i tak się dziwie że tego nie robi tak rytunowo, przeszperać mu tę łepetynę. Odcinek znacznie lepszy od poprzedniego. Scena z Car świtana "Dady??", poprostu powalające. Dziwię się czemu Taylera tam jeszcze nie było, przecież był już po pełni a matka chce mu pomuc. Chyba.... Delena sprostała moim oczekiwaniom ale czekam na więcej. Ten wątek z duchami ex troche dziwny, nie podoba mi sie. Takie jakieś, ale Jeremi i tak jest hot -przynajmiej dla mnie ;p. Do tego muzyka mi się podoba, zaraz będe ścigać. Do następnego odcinka ;*.

Widzę, że jesteś pod naprawdę dużym wrażeniem (wdarły się błędy i literówki). Pisałaś zaraz po obejrzeniu?

Liczę, że następny odcinek będzie jeszcze lepszy.

no cóż często tak mam :(, ale to co chciałam to napisałam ;p.
Teraz rozpływam się przy a drop in the ocean i echo, Echo lepsze :).
Następny odcinek musi być lepszy, no bo tak, cóż tu więcej pisać ;)

No to moje wrażenie po odcinku są piorunujące.
Najbardziej się bałam że Klaus zorientuje się że Elena żyje, i dlatego mu nie wychodzi stworzenie tej armii hybrydy. Ale ta hybryda przypomina mi trochę True Blood, tam wampiry jak płaczą to leci im krew z oczu. Najbardziej jednak jestem ciekawa co takiego wymyślił ojciec Caroline że będzie chciał ją "naprawić" jak to powiedział w spoilerze? mam nadzieję że nie zrobi z niej człowieka;/ albo coś gorszego.. Nie wiem czemu, ale nie podoba mi się Stefan + Klaus lubię Stefka gdy jest taki groźny i Wgl ale tutaj jakoś nie mogę się przekonać, nie wiem czemu. Delena jak Delena, niczym mnie nie zaskakuje ;d No i te duchy.. Ja wierzę że z Vickie jest coś nie tak bo ona zawsze taka porąbana była xD I co się Wgl z Katherine dzieje?

Porąbana :)?? No co ty?! Ona wiecznie jest na chaju ;p. Teraz jara chmurki :D

No też tak zauważyłam ;D jara nawet jak jest martwa xd

Nie ma co :P VD ma zajebiste soundtracki xD rozmiękam przy nich :P i przy okazji trzeba przyznać że to już 3 sezon :D nadal podoba mi się ten serial bo w przeciwieństwie do innych już bym odpadł ;P

Tylko szkoda że odcinki są co tydzień ;/ mogli by puszczać hurtowo :P

Gdyby tak puszczali to szybciej by się skończyło i byśmy musieli za długo czekać ;)

To też racja :D tak źle i tak niedobrze... xD

najlepiej jakby puszczali codziennie do czerwca to by wyszło z 200 pare odcinków :D

heheh :D ale też czy to by nie miała wpływu na jakość ? bo jeżeli tak to wole zostać przy cotygodniowej torturze xD

W sumie też prawda, drugie M jak Miłość albo Na Wspólnej o to ja dziękuje za takie coś

Przez te nuty z tego serialu a w szczególnosci Jason Walker-Echo po dzisiejszej nocy nie mam już na nic siły :).

sceny w pokoju Eleny z Damonem zaczynają się powtarzać do znudzenia...On stoi przy oknie-Ona wchodzi z ręcznikem albo On siedzi na łóżku-Ona wchodzi z ręcznikiem...ile razy można? Ameryka taka wielka a scenerie niczym z polskiego tasiemca
scenarzyści wymyślcie coś wystrzałowego i nowego z tą parą-trochę zabawy,dowcipu i humoru FUN! a nie tylko te zakrwawione gęby i wiecznie smutno-zmartwiona Elenka Damon ma wielkie możliwości więc wymyślcie coś ciekawego,może ruszcie tyłki z tej Atlanty i przeprowadźcie akcję w inne rejony...bo zaczyna się robić nieciekawie tym bardziej że-jak widać-nici z romansu EiD! szkoda :(

Owszem, schemat w tej scenie już dosyć oklepany i znany, ale mi to jakoś nie przeszkadzało... Może to dlatego, że ogromnie mi się podobało, jak Damon wymusił na Elenie wyznanie: "What changed your mind Elena?" (chyba jakoś tak to mówił). I nie mam pojęcia czy coś wyjdzie z ich romansu, ale widać było, że namieszał Elenie w głowie i zaczęła się nad pewnymi sprawami zastanawiać. Przynajmniej ja tak to odebrała. Dlatego uważam, że ta scena była rewelacyjna. Ogólnie świetny odcinek!

Ja mimo wszystko lubię te sceny u Eleny :D ale co prawda to prawda za często powtarzane, staje się nudne.. niech znajdą nowe miejsce na takie spotkania np. wanna u Eleny xD

Wanna może być xD. Może się doczekamy momentu, w którym Damon zamiast czekać aż Elena wyjdzie z łazienki zacznie po prostu tam wchodzić ;).Wiem, wiem: to są duże oczekiwania :D

E tam, tam do łazienki, niech odrazu do wanny włazi ;p :D. A co tam niech szaleje puki Stefana nie ma.