Courrier "Between"

Też jestem zdania, że on się przy niej otworzył ze względu na to, że przypomina mu Rebeccę, lub może faktycznie kogoś innego. Widać też było, że duże znaczenie miały jej urodziny, bo jakby cała ich rozmowa na tym bazowała i Klaus zrobił się sentymentalny. Tak czy siak jednak uleczył ją bardziej ze strachu przed Stefanem, niż z chęci czynienia dobra ;P I to prawda, że nie jest on taki zły do szpiku kości. Nigdy nie był. Pamiętacie w drugim sezonie pod koniec jak przyszedł po Elenę,żeby dokonać rytuału, a ona akurat żegnała się ze Stefanem? Sam powiedział, żeby Stefan puścił ją dobrowolnie bo nie chce żeby niepotrzebnie ktoś ginął. To tylko w pierwszej połowie pierwszego sezonu głównie Rose nawijała o nim jak o jakimś majestatycznym, poważnym potworze, na którego widok wszyscy mają schizosrakę. To już prędzej powiedziałabym tak o jego ojcu. Jedynie w retrospekcjach tych gdzie bałamucił Katherine wydawał się bardziej groźny. Teraz jednak trochę inaczej to wszystko wygląda. W każdym razie myślę, że z Caroline to nie będzie nic na poważnie, a te zdjęcia z balu z 13 odcinka to tylko zwykła rozmowa między nimi i gest uprzejmości.

Już po seansie :)
Elena - Stefan: kopara mi opadła jak Stefan wsiadł do samochodu i odjechał, zostawiając Elenę... Myślałam, że inaczej skończy się ta wycieczka... Ale poczekam, i on i ona muszą mieć czas, żeby ułożyć sobie wszystko w głowie i dojść do wszystkiego a wtedy znowu będę cieszyć się Steleną :D
Co do Caroline, myślałam, że jednak Tyler jej nie ugryzie... I ta cała śpiewka Klausa i prezent... Fiu, fiu :D Ciekawe co kombinuje... :)
No i Meredith, tajemnicza postać :)

Meredith zapowiada się naprawdę ciekawie, przyda się jakaś nowa postać na odświeżenie fabuły, bo zaczyna już się robic monowątkowo.

A co do Klausa to nie wydaje mi się, żeby to było przedstawienie...
Naprawdę wydawał się szczery...

Przyszło mi do głowy jedno pytanie odnośnie tych trumien leżących w domu czarownic. Coś mi się tu nie zgadzało i specjalnie dokładniej przysłuchałam się temu co mówi Damon. Mianowicie powiedział, że Klaus ma sześcioro rodzeństwa, czyli włącznie z Klausem było ich 7. Z tej całej szóstki Damon wyliczał, że: Rebekah jest z Klausem, jeden dzieciak ze starego świata nie żyje( chyba chodzi o tego małego Henrika), i jeden ze nowego świata też nie żyje(?). Dodał, że Elijah leży w trumnie i jeszcze dwójka pozostałych pierwotnych, czyli razem 3, a trumien jest 4, więc naturalnie jedna jest jakby pusta. I teraz by się zgadzało :Rebekah+Henrik+Elijah+nieznana dwójka rodzeństwa również leżąca w trumnach+ zmarły dzieciak z nowego świata =6 I teraz pojawia się pytanie: kim jest ten nieżyjący dzieciak z nowego świata? Początkowo myślałam, że chodzi o Rebekę, ale raczej nie bo Damon odliczył ją jako, że jest oddana Klausowi no i razem z nią wychodzi szóstka. Skąd niby Damon by wiedział, że któreś z szóstki rodzeństwa też później zginęło? Mam wątpliwości, czy może ja nie kontaktuję, źle usłyszałam i robię jakiś błąd, albo dowiemy się tego w kolejnych odcinkach. Oświećcie mnie proszę ;D

Jedno dziecko zmarło w Europie, a Henrik w nowym świecie :)

Hmm, to bardziej teoria niż fakty z poprzednich odcinków.
Ale stary świat zwykle oznacza Europe a nowy Amerykę.
Pierwotni byli chyba wikingami.
Więc może urodzili się w Europie i zanim popłyneli do Ameryki jedno dziecko zmarło, wtedy tym co zmarło w nowym świecie byłby Henrik i wszystko by pasowało.

Też na początku skojarzyłam z Europą, ale jak widać w tym serialu wszystko zaczyna się w Ameryce, a dokładniej na terenach Mystic Falls. Poza tym Rebeka opowiadała o Henriku, a o życiu w Europie nie było nic mowy, więc to jest takie grubymi nićmi szyte. Po prostu z dupy wyskoczyli z tym zmarłym dzieckiem ze starego świata. Nie wiem po co to dowalili i jakie ten fakt miałby znaczenie. Jedyne co na razie wniósł to zamieszanie. Nawet gdyby faktycznie jeden dzieciak umarł jeszcze w Europie to skąd Damon by o tym wiedział, skoro nie zostało to powiedziane. W tym serialu raczej nie są stosowane zabiegi typu bohater wie więcej od widza itd.

Rebekah do Eleny: "My parents had just started a family, when a plague struck their homeland. They lost a child to it. They wanted to escape and protect their future family from the same fate. "

Wow... no jestem pod wrażeniem. Skąd tak szybko wzięłaś ten fragment rozmowy? W każdym razie dzięki za sprostowanie bo szczerze mówiąc, całkiem wyleciało mi z głowy to, że stracili przed wyjazdem jedno dziecko. Wszystko już jest jasne.

Z pamięci :D No problem :)

Bierzesz jakiś specyfik na pamięć? Jak tak to może byś poleciła, bo sesja za pasem ;D

Niestety moja pamięć ogranicza się tylko do cytatów z TVD i właśnie stawia opór przed zapamiętaniem materiału na 3 kolokwia, które mam w tym tygodniu :P

Osz kurde, to niedobrze! Widzisz, a ja nawet prostych faktów z TVD nie pamiętam. Wolę nie myśleć co będzie na sesji...