sezon 3 odc 10 !!! megaaa..końcowa stcena , WkoNcu pocałunek Elena i Damon
"If I'm gonna feel guilty about something, I'm gonna feel guilty about this" -Damon
a macie!!! http://www.youtube.com/watch?v=Xge7T28ygyY
A mi tam bardziej podobał się odcinek 5 trzeciego sezonu:m The reconing i słowa Damona na końcy do Eleny: "I promise you, I will never leave you again" KOCHAM TĄ SCENE <3
scena była niesamowita i do tego płacząca Elena i jej pytanie: " Where were you Damon ? " Elena wtedy chyba zdała sobie sprawę, że naprawdę go potrzebuje
A teraz nawet to przyznała. Powiedziała, że nie wie, co by zrobiła, gdyby go przy niej nie było. Elena chyba zaczyna sobie zdawać sprawę, że to on jest przy niej zawsze, i że tak jak on to powiedział do Stefana w 'The Last Day' - to on będzie tym, który na koniec ją ocali.
W końcu w zapowiedzi nowego odcinka mówi Stefanowi, że ją MIAŁ, a nie ma.
Boję się tylko, że jak Elena się dowie, że Damon się dogadał z braciszkiem, wie gdzie są trumny i tym samym naraża jej przyjaciół, to się na niego znowu obrazi.
To ja w takim razie dla przypomnienia zaczynam oglądać od początku bo stwierdzilam ze juz nawet 5 odcinka trzeciej serii nie pamiętam:D także jestem przy drugim odcinku 1 serii, mroczny Damon i te sprawy, aż dziw bierze ze teraz jest taki milusi:D
Pff, dla mnie (i zapewne nie tylko) Damon jest najlepszy i ma "rację bytu" tylko kiedy jest typowym dla siebie badassem i cwanym draniem - ostatnimi czasy zrobił się nieco irytujący i rozmemłany w związku z uczuciami do dziewczyny-swojego-brata, ale ten pocałunek to nareszcie jakiś od dawna wyczekiwany gest "z jajem" i mocą; oby znowu zaczął być nieco bardziej "zły" (czyt. charakterny).
Natomiast prędko nie spodziewałabym się rozwinięcia relacji pomiędzy Damonem a Eleną - byłoby elegancko, ale, jak wiadomo, na tej ich chemii i niespełnieniu w sporej mierze opiera się serial i jego magnetyzm. ;)
Jeżeli zrobią z tego WIELKI happy end i Damon bedzie się ćlamkał z Eleną to zwątpię w ten serial, nie dość, że prywatnie, to i w serialu, ekstra, po co mamy łączyć Meredith z Alarickiem?! Od razu w ramiona Stefana ją popchnąć + można jeszcze kogoś dla... hmmm... nie wiem... Klausa wziąć jakąś jego prywatną dupę co by na planie też miał :D
Nie nooo masakra jakaś... :/ ;p
Może nie tylko, ale głównie :P Mogę przystać na pomroczność Eleny co do Damona, już niech będzie, ale długo to nie potrwa... :]
Głównie to się opiera na trójkącie i coś mi mówi, że kogoś tutaj bardzo wkurzył ten pocałunek;) Jak jesteś pewna Stelenki to nie masz o co się złościć. Serial jest nie tylko dla fanów Steleny. Znosiliśmy ją przez dwa sezony, teraz my mamy 3 sezon. http://img.ponibooru.org/_images/9eae69a97cf6d01c8faba3237bc979d6/86987%20-%20an imated%20dash%20deal%20deal_with_it%20gif%20gifs%20it%20meme%20rainbow%20rainbow _dash%20s2e7%20Sparkle%20twilight_sparkle%20with.gif :P
"To co robi, niszczy wszystko w koło i zabija swoją historię miłosną z Eleną."
Julie Plec
okej, masz rację:P
Masz rację co do trójkątu i też nie będę ukrywać, że nie jestem zachwycona tym pocałunkiem, bo nie jestem... ;p Pewna Steleny też nie jestem, bo mogą zaserwować nam różne rzeczy...
Delena jest ciekawa taka jaka jest. Robienie z niej pary to moim zdaniem błąd. Nie dlatego, że jestem za Steleną tylko dlatego, że Elena zniszczy Damona całkowicie. Już go popsuła.
Ciekawe co byście powiedziały gdyby Elena była z Damonem i On stałby się jej "zabaweczką", jak to w tych dwóch sezonach podobno był Stefan :D
Ale w sumie co w tym złego, jak facet jest potulny jak baranek przy swojej dziewczynie? :P
Stefan to kłamca :D
Nie zwalajmy wszystkiego na Stefana, moją tak naprawdę tyle samo na sumieniu. Oboje popełniają błędy.
Nie znosisz bo okłamał Elenę, bo robią mu się zmarszczki na czole czy dlatego, że to w nim zakochała się Elena? :D
Nie znoszę go, jest kłamcą, egoistą, nie lubię jego sposobu bycia, jest nudny. On nawet nie potrafi być zły i przebiegły :p Nie lubiłam też jak oczerniał Damona, wszystko na niego zwalał, to całe zło. A sam jest po stokroć gorszy.
zgadzam się z Tobą ;) nie rozumiem czemu postać Damona zakochanego ma być nudna... według mnie ciekawe jest to jak jego postać pod wpływem miłości się zmieniła, ale dalej w niektórych sytuacjach możemy widzieć bad boya :D ten wampirek też ma prawo kochać ;)
Poza tym nie tylko on się zmienia. Elena przy Damonie też jest inna niz przy Stefanie. Związek zmienia obie strony. Moim zdaniem będąc z Eleną Damon nadal byłby bad boy'em, ale nie dupkiem i mordercą jak na samym początku, a Elena wrzuciła by na luz i nie próbowała by go zmienić, bo kocha się nie za coś tylko pomimo czegoś i "I like you now. Just the way you are";p
Nie zamieniają się miejscami, są teraz tacy jakimi byli po przemianie czyli Damon - grzeczny wampirek, Stefan - krwioholik.
Chodzi mi o to, że Damon staje się przy Elenie słodki i grzeczny. Ja go wolę z początku serialu :)
Może masz rację, może Damon jest przy Elenie grzeczny, ale to chyba świadczy o tym, że naprawdę ją kocha :)
Jeśli teraz powróci Stefan z 1 i 2 sezonu to naprawdę zawiodę się na scenarzystach (pewnie nie tylko ja), bo wolę go w takiej postaci. Ale jedno jest pewne Stefan nawet gdyby stawał na rzęsach, żeby być bad boy'em, nie dorówna Damonowi - temu "nowemu" i temu z 1 i 2 sezonu :)
To trójkącik, więc żaden z braci nie może wygrać, bo ona zawsze będzie coś czuła do drugiego, a jej zachowanie może tylko podburzyć chłopców przeciwko sobie.By ocalić ich braterstwo i zapewnić bezpieczeństwo bliskim zwiąże się z Klausem i zrobią sobie dużo słodkich, małych hybrydek, zakochają się w sobie będą żyli długo i szczęśliwie. :P
A trochę bardziej serio. Lubię Damona, dlatego cieszę się, jak ma to, czego chce, chociaż lepiej by nie pozwolił pannie spiłować sobie kły. Ona już od dłuższego czasu na niego leci. W końcu to ona pierwsza go pocałowała, nie? I teraz przyznała się, że Stefcio jest zły tylko dlatego, żeby nie czuć się winna. Cieszę się, że w końcu nastąpił oczekiwany kiss, chociaż boję się powrotu S. On sam i jego związek z Eleną są tak nudne, jak tylko się da. Też sądzę, że nie łączyła ich prawdziwa miłość, a wyobrażenie o miłości i wkład w związek. Nie było tej iskry między nimi, a Elena stopniowo zakochiwała się w drugim wampirze.Ale wszystko się jeszcze może pozmieniać.
A w ogóle powiedzcie mi, że Damon tak naprawdę nie zauroczył Jeremy'ego? Chyba Steven R. McQueen nie wyleciał z produkcji?
Osobiście nie mam nic przeciwko ulotnieniu się Jeremy'ego, przynajmniej na dłuższą chwilę - według mnie jest niezwykle irytującą postacią, wszystko, co robi i wszystko, co mówi, kipi taką pretensjonalnością i szczeniactwem. Nawet biorąc pod uwagę fakt, że ma dopiero 16 lat, denerwuje i tyle. :P
Nie miałabym wiele przeciwko powrotowi Stefana do gry, ale pod warunkiem, że zmiany, jakie w nim zaszły okażą się permanentne lub przynajmniej długotrwałe i zachowa pewną dozę nikczemności - wtedy ta ich trójkątna relacja nabrałaby iskry, a wraz z nią - cały serial.
Przecież on się w ogóle nie zmienił. :/ Nawet w jego byciu "złym" brakowało finezji, drapieżności (chodzi o sposób bycia), a kierował się tylko dobrem Eleny i Damona. Normalnie zawsze stoję za tymi dobrymi, taka słabość, ale w wykonaniu Stefana to jest tak mdłe i przewidywalne, że robi się słabo. Naprawdę miałam wielką nadzieję, że Klaus coś z nim zrobi, ale chyba nic z tego. (Proszę nie czuć się urażonym, jeśli ktoś ma inne zdanie.) Może chodziło o to, by bracia zaczęli się gryźć o Elenę i skomplikować jej związek ze Stefciem? Bo mimo szczerych nadziei, nie wierzę, że on się skończył.
jak dla mnie większość tego co robi Stefan jest mdłe i nudne bo on zawsze ma taki sam wyraz twarzy, czy się złości, cieszy, cokolwiek. A czytając wasze komentarze widzę że nie tylko ja chce aby Damon pozostał bad boyem.. Ale myślę że twórcy serialu mają to na uwadze i go nie zepsują. :p
Jak dla mnie mógłby być tak pół na pół. Podoba mi się, że na kimś mu zależy i ma głębsze uczucia, a szczególnie, jak z nimi walczy i "rozładowuje się", to, że się zakochał, nie znaczy, że powinien być przy tym grzeczny, opanowany i miłosierny dla wszystkich. :P Co do Stefana - "gra aktorska" faktycznie ma duży wpływ na to, jak się Stefcio prezentuje, a oceniam ją tak samo, jak Ty.
Przeczytawszy wasze rozmowy dochodzę do wniosku, że nigdy nie dojdzie się do porozumienia. Każdy ma swoje upodobania i tyle : D
Ze swojej strony powiem, że zdecydowanie wolałam Damona w 1 sezonie, teraz staje się taki bezbarwny i w sumie mnie nudzi, co jest dziwne bo kiedyś miałam na jego punkcie bzika, teraz producenci jego tylko wybielają, a oczerniają Stefcia :D
Co do Stefana to teraz bardziej mi odpowiada, bez Eleny. Lubię obu braci w sumie chyba po tyle samo, a ostatnimi czasu to Elenki nie mogę znieść. Przy niej wszyscy są nudni, a ona sama wiecznie ma tylko jedne i te same problemy. No nie wiem, mogliby coś zrobić z jej postacią, Kath jest o wiele lepsza :D Co do Deleny to nigdy nie byłam ich wielką fanką, zawsze chciałam żeby Damon był z kimś innym. Jak zaczęłam to oglądać, po przeczytaniu książek, miałam cichą nadzieję, że ten serial będzie choć trochę do nich podobny i pokażą to, że Damonowi oprócz Eleny, bardzo zależało na Bonnie. Ale to jest raczej niemożliwe w serialu :/
To tylko takie moje skromne zdanie. :)
Ja sądzę, że trudno wymagać nie wiadomo czego od Eleny - z założenia jest to po prostu zwykła dziewczyna, żadna wielka bohaterka ani fascynująca istota - która mimowolnie wpadła w wir wydarzeń, w których musi się odnaleźć; od pierwszego odcinka zauważyłam, że zrobiła się nieco odważniejsza i bardziej "cwana", być może jej postać jeszcze ewoluuje w ciekawym kierunku. Podoba mi się w niej na pewno to, że nie jest kolejną typową, przesłodzoną American teenager w brokacie (jak Caroline na początku - btw, moim zdaniem to, jak ona się zmieniła po zostaniu wampirem, to klasa :D) ani smętną, niemrawą nornicą, która wiecznie ma skrzywioną minę, jak Bella ze "Zmierzchów". -.-
Za to Katherine działa mi na nerwy podobnie jak Jeremy - ewidentnie Nina Dobrev chce bardzo podkreślić inność obu doppelgangerek i efektem tego gra Katherine w bardzo wyrazisty sposób, tak, że aż jej zachowanie jest pretensjonalne, sztuczne i zwyczajnie męczące.
Tak, masz rację, Elena jest zwykłą dziewczyną, niczego specjalnego od niej też nie wymagam, ale po prostu chciałabym zobaczyć coś nowego niż Stefan-Elena-Damon, wiem, że o tym jest serial, ale mnie to już powoli nudzi. Zwłaszcza, że Stefan i Damon nie są zaciekawi jak są z Eleną, takie jest moje zdanie. Jakoś po prostu ostatnio za nią nie przepadam, ale może mi minie :)
Mi podoba się jak Nina Doberv gra Kath, ja właśnie bardziej lubię wyraziste, mocne postacie : D
A mi właśnie bardzo przypadła do gustu gra Katherine - żywiołowa, pewna siebie, z tym zawadiackim uśmiechem :>
Naprawde w książkach Damonowi zależało na Bonnie?:O wow:)
Różnice miedzy serialem a ksiazką chyba naprawde są spore:)
Spore to mało powiedziane. W serialu z książek nie ma prawie nic oprócz imienia głównej bohaterki : D
Nawet nazwiska poprzekręcali. :D
Tak, Damonowi zależało na Bonnie, książka skończyła się tak, że Damon ginie żeby ją ocalić, ale Bonnie w książce była zupełnie inna niż jest w serialu, mała, ruda, nieporadna, słodka istotka. xD