sezon 3 odc 10 !!! megaaa..końcowa stcena , WkoNcu pocałunek Elena i Damon
"If I'm gonna feel guilty about something, I'm gonna feel guilty about this" -Damon
a macie!!! http://www.youtube.com/watch?v=Xge7T28ygyY
"I just really HOPE Elena dosn't ignore the fact that they Kissed in the next few eps , i don't think she'll have time in 3x11 just cuze that blond dude is kidnapping her soo , no offense to Stefan "
Nie wiem czemu, ale mnie to rozśmieszyło:D
Przed chwilą obejrzałam najnowszy odcinek i ten pocałunek w ogóle mnie nie podjarał.Gdyby to się stało w 2 sezonie to bym się fascynowała, ale teraz niestety nie. Już tak długo przeciągali te ich ckliwe momenty, że mi się to po prosty znudziło. No chyba, że zdecydują się na seks'P
A ja właśnie uwielbiam te ich małe kroczki choć uważam,że ten pocałunek powinien być w wcześniejszym odcinku 3 sezonu, ale niech już będzie:P
To jest właśnie piękne w Delenie, a nie tak jak w przypadku Steleny: hej, kocham Cię, możesz się jeszcze raz przedstawić?
Nie lubię scen seksu w filmach, ale każdy pretekst dobry, by zobaczyć Somerhaldera bez ubrania...
Nieraz seriale kręcone na podstawie książek są do nich podobne w pierwszym odcinku, a potem coraz bardziej idą w swoją stronę, zachowując tylko tytuł i niektóre imiona/nazwiska, jak np. w przypadku "Plotkary". Pomyślałam, że może z VD jest podobnie, a skoro czytaliście książki, lub chociaż początek, może ktoś wie o co chodziło z tą mgłą i krukiem z pierwszego odcinka? Postanowiłam przejrzeć serial, bo tak, jak ktoś powyżej, uświadomiłam sobie, że już nie pamiętam, co było (nienawidzę przerw w serialach) i trafiłam na scenę, gdzie Damon chwali się, że to jego robota. Hoduje ptaki i kradnie sprzęt do robienia mgły na dyskotekach, czy też wampiry miały mieć władzę nad przyrodą, ale twórcy serialu z tego zrezygnowali? (i tak już sobie wyobraziłam, jak biega ze sprzętem po cmentarzu)
Ja miesiąc temu, a dokładnie przed przerwą pytałam się o to samo. Wyjaśniono mi, że scenarzyści odeszli od wątku w którym wampiry także mają magiczne moce i mogą kontrolować sferę meteorologiczną i zwierzęta i skupiono się w tym kontekście raczej na czarownicach, żeby po prostu nie mieszać. Tylko w pierwszych odcinkach Damon wspominał o mgle i kruku i potem już to zostawili. Jedynie wprowadzenie w każdym odcinku podczas tradycyjnego "Previously on The Vampire Diaries" przypomina nam tą Damonową mgłę w ciemnym lesie. Ale to już przeszłość i chyba nawet dobrze, że tak jest. Faktycznie zrobiłby się galimatias gdyby przykładowo Bonnie razem z Damonem rzucali zaklęcia na zwierzęta. Co za dużo to niezdrowo.
Czy ja wiem? To nie byłoby przegięcie, gdyby zostawiono ten numer ze zwierzętami. Na logikę - skoro wampir może wpłynąć na inne wampiry o raz ludzi, to na zwierzęta tym bardziej też. Zresztą, pamiętam scenę gdzieś na początku trzeciego sezonu (jeśli się nie mylę) i tam wilk próbuje zaatakować Elenę. Wtedy Damon stanął na przeciwko niego i w bardzo sugestywny sposób spojrzał mu w oczy. Czyli jednak może to nadal robić ;D
Masz rację, że wampiry też powinny umieć kontrolować zwierzęta skoro robią to też z ludźmi, ale fakt faktem jest, że w serialu nie poruszali głębiej tego tematu, więc też tego nie wykluczają. Myśle, że po prostu nie chcą zamieszać dodatkowo fabuły i tyle. Ja już tutaj z innymi miesiąc temu tyle nielogicznych związków w tym serialu znalazłam, że wolę naprawdę nad tym nie rozmyślać i nie wyciągać tego na wierzch bo potem serial traci swój urok.
Genialny odcinek;D. Ja tak siedziałam i powtarzałam "pocałuj ją, pocałuuuuj, NO POCAŁUJ" i był cmok:D. Ech. Pasują do siebie;). Choć pewnie i tak Elena bd ze Stefanem, ale tak chwilowo mogliby być parą...:)
SPOILER
sa duze szanse na to, ze elena jednak juz nie bedzie ze stefanem, jakas tajemnica to to nie jest bo rezyser w jednym z wywiadow powiedzial, ze to co zrobi stefan w nastepnym odcinku (to co widac na trailerze) bedzie koncem tej wielkiej milosci ;]
Ale powiem Wam, że teraz odkąd Stefan jest zły to w moich oczach ma dużo więcej werwy i jest naprawdę fajny. Lubię go. Już nie muszę oglądać tej jego wiecznej miny z zatwardzeniem. W końcu widzimy, że dysponuje szerszą mimiką twarzy i posiada także odmienny ton głosu. Jak kiedyś uwielbiałam Damona to teraz trochę stracił według mnie mizdrzeniem się do Eleny. Stało się to trochę nudne. Zdecydowanie wolę go w duecie z Katherine, przynajmniej jest wesoło i konkretnie. Elena ma jednak szczególny talent do robienia z ludzi ciepłych kluch. A tak poza tym to czuję, że ona jednak jest przeznaczona Stefanowi i wystarczy jedno wymowne spojrzenie Klausa w odpowiednim momencie, a Stefan wróci do swojej dawnej ludzkiej natury i tradycyjnie będzie cierpiał i tęsknił za Eleną, która akurat zwiąże sie z Damonem. No ale to tylko moje przeczucia. Teraz to ja czekam, aż w końcu Klaus spotka jakąs gorącą laskę na swojej drodze;D
Mnie też od tego czasu Stefan mniej denerwuje (jest taki bardziej podobny do wampira niż wcześniej)
ale nadal dużo bardziej wolę Damona i mam nadzieję że to on będzie z Eleną ;)
Zgadzam się z tobą we wszystkim co napisałaś : D
Swoją drogą, wkurza mnie, że Kath jest tak mało w serialu, powinni nieco rozbudować jej postać, bo przecież ona też powinna być znaczącą bohaterką.
Jakiś czas jej nie było, więc mogłaby się pojawić, ale dobrze, ze nie ma jej a dużo. Dzięki temu wciąż jest postacią enigmatyczną i zaskakującą. Gdybyśmy lepiej ją poznali, straciłaby znaczną część uroku, a tak za każdym razem, jak się pojawia, to jest zaskoczenie, emocje i ciekawość co knuje
A ten wątek z mocami był z książki, czy nie zgadłam? Też mi się wydaje, że co za dużo, to nie zdrowo. Dla mnie i tak jest tego już za dużo: wilkołaki, wiedźmy, hybrydy, duchy, jak dla mnie przesada, no i to, że wszyscy z otoczenia Eleny dostali jakiś nadprzyrodzonych zdolności. Poza mocą to piłowania kłów wampirom laska jeszcze przemienia swoje otoczenie w nadludzi czy jak?
No w sumie fakt. :)
Tak, to jest z książki. W serialu jest dużo nadprzyrodzonych postaci, a w książce dwa razy tyle. Nie powiem żeby mi się to podobało. W serialu też mnie już wkurza, że każdy tam ma jakieś moce i nie jest człowiekiem. Mogliby trochę przystopować, bo za niedługo zabraknie ludzi w Mystic Falls :D
Creepy McCreepster - wygrywa, nie mam pytań. :D
Ale faktycznie, jak się zastanowić, to z tego Stefana też niezły manipulator, w dodatku hipokryta.
Według mnie, ostatecznie - w ostatnim odcinku ostatniej serii - Stefan mógłby jednak przyznać sam przed sobą, że jest zakochany w Katherine i uciec z nią w cholerę, a Damon mógłby wtedy zostać z Eleną. Tak na zasadzie nudny+nienudny = nie tak spektakularna nuda. ;)
Swoją drogą, słyszałam, że książkowa seria to nieprzeciętny gniot; sama nie miałam okazji się z nimi zapoznać, ale jakimś sposobem nie ciągnie mnie ku temu szczególnie. ;)
Co chcecie, fantasy:)
I tak jeszcze nie jest tak od supermatural nasrane, jak w TB czy właśnie SN, więc...
Nie fantasy, tylko fantastyka. TB to moim zdaniem karykatura i może być takie, jakie jest, Supernatural to z założenia chyba supernienaturalne, a co to SN?
A jak dla mnie to troszkę takie czepianie się...
Nie wiem czego się spodziewałyście po takim gatunku, większego realizmu?
Śmieszne.
Do tego te "TB to moim zdaniem karykatura i może być takie, jakie jest, Supernatural to z założenia chyba supernienaturalne"...
Tyle że te seriale zaliczają się do tego samego gatunku - to tam ilość dziwności Was nie wkurza (mimo że jest ich tam JESZCZE WIĘCEJ!), a VD już tak?
Dziwne cośkolwiek faworyzowanie.
Tak jakby mieć pretensje, że w "W11" zbyt często wyciągają broń, a nie mieć obiekcji, że robili tak w "Detektywach"...;)
Nie ważne, czy ktoś je uznał za ten sam gatunek czy za inny. Seriale różnią się stylem. VD jest kreowane na bardziej serial bardziej obyczajowy/romans, a TVB w moim odczuciu ma jest kampowe i cała atmosfera tego serialu jest wypełniona absurdem, satyrą, jak i pewnym mrokiem. Od serialu typu VD nie oczekiwałabym realizmu, ale wrażeniem realizmu i możliwości "uwierzenie" na czas oglądania w motywy fantastyczne. Sprawy uczuć i doświadczeń życiowych są pokazywane na poważnie, więc i postacie nadprzyrodzone mogłyby być bardziej przekonujące.
A fantasy to nie jest skrót od fantastyki. Pierwsze to gatunek przedstawiający świat fantastyczny, a fantastyka postacie i zdarzenia. Akcja VD dzieję się w naszym świecie i czasach, poza postaciami magicznymi, reszta jest realistyczna.
"A fantasy to nie jest skrót od fantastyki. Pierwsze to gatunek przedstawiający świat fantastyczny, a fantastyka postacie i zdarzenia. Akcja VD dzieję się w naszym świecie i czasach, poza postaciami magicznymi, reszta jest realistyczna."
Co Ty nie powiesz...
Dziękuję za uświadomienie.
Z tym że moja odpowiedź (czyli "Skrót;" - w domyśle - nazwy serialu) dotyczyła Twojego zapytania: "a co to SN?".
;P
Mam nadzieję, że wszystko jest już w miarę jasne.
Zawsze spotykałam sie z Spn, ale SN też mi pasuje :)
I ja bym się raczej nie zgodziła z teorią Morgany, ze co za dużo to niezdrowo. Nawet w TB początkowo ludzie wiedzą tylko o wampirach, reszta stworzeń dalej się ukrywa (dużo lepiej jest to pokazane w książkach). W obu serialach kolejne supernaturalne stworzenia w sumie dodawane są co sezon.
No dokładnie.
Tym bardziej zdumiewa mnie wytykanie tego VD...jak wcale tego wiela ni ma.
W True Blood to cholera wampy, wilkołaki, czarownice, wiedźmini, zmienni, panterołaki, wróżki, zwidy i Bóg wie co jeszcze...
Czekam na AngeleXD
Mam nadzieję, ze mówisz o TB, bo wprowadzenie tego wątku z książki pani Smith do serialu to dla mnie bedzie za dużo :p
Mówię Ci, Elena jest x-manem i ma moc kastracji samą swoją obecnością i przemieniania ludzi w odmieńce. O, i Caroline to tak naprawdę też ona, a nie Kath, zrobiła wampirem. :P Tylko czekać, aż Matt zamieni się w jaką cholerę, bo tylko on jest jeszcze normalny.
Masz rację co do tego że jest za dużo tych "nadprzyrodzonych" postaci. Mi by wystarczyły same wampiry
No... może jeszcze wilkołaki...
http://images5.fanpop.com/image/photos/28000000/I-ship-Delena-damon-and-elena-28 054407-500-121.png a to widziałaś?:DD
Pocałunku z Kath jak na razie nic nie przebiło :)
Mogli zrobić to lepiej, ale i tak było fajnie ;P
Ja to w ogóle mam wrażenie, że odkąd już wiadomo, że Nina i Ian są razem to jakoś na ekranie się między ich bohaterami napięcie ochłodziło :p
Chyba po prostu było za długo oczekiwania na Delenę. Od ich pierwszego pocałunku na koniec 2 sezonu szybciej powinno się coś wydarzyć, a nie tylko gapienie się na usta :P
Co się dziwić skoro pocałunek z Katherine był porządny i namiętny, czyli taki jaki powinien być, a to z Eleną to bym nazwała coś w stylu Simsów, czyli "nieśmiały pocałunek". Ile razy Damon się zbliża do Eleny to jedyne co widzę to jego ręce obejmujące jej szyję i to tyle. Marnie im te namiętne chwile wychodzą. Aczkolwiek z dwojga złego już wolę to niż Elena+Stefan. Dobrze, że Stefan zrobił się zły bo dłużej już bym chyba tego ich mizdrzenia nie zniosła.
A tak w ogóle w jednym z zwiastunów widziałam, że Klaus znowu robi bursztynowe oczy. Czy któryś z nich kiedykolwiek zamieni się w wilka, czy mogę ostudzić mój zapał? Ja ta lubię zwierzęta...
11 odcinek za nami. scen z Eleną i Damonem strasznie mało :( mieliście wrażenie, że Elenie chciało się płakać, kiedy mówiła Damonowi, że nie może jej znowu pocałować ? zauważyliście, że na moście powiedziała: " dziewczyna zakochująca się w wampirach " liczba mnoga ? :D jak myślicie jak to się dalej potoczy?