na Merlinie ją znajdziesz czasami :P

buuu, tu już nie przychodzi?

Też ją tam przypadkiem spotkałam :) coś wspominała chyba, że coś jej tu nie odpowiada, czy coś, nie pamietam to parę miesięcy temu było :)

hm, szkoda, dawno jej nie widziałam tutaj

Stefan i przyjaciele myślą że my się będziemy cieszyc jak okaże się że Delena to będzie ostateczne rozwiązanie trójkąta;D Sorry ale ja mogłabym się cieszyc z czegoś czego się nie spodziewam, a to jest pewne:D I nie mówię tego złośliwie w stronę przyjaciół Stefana ale tak teraz o tym pomyślałam. Z czego tu się cieszyc jak to już jest jasne do przewidzenia?:D Cieszyłam się z pierwszego I love you z jednej i drugiej strony a teraz to juz z górki:D

czekaj, czekaj, bo nie łapię... oni się uważają, że DELENOWCY będą się CIESZYĆ kiedy DELENA będzie ENDGAME? cóż za błyskotliwe spostrzeżenie, kto by się spodziewał! xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

Ja się cieszę z niespodziewanek, a to jest dla mnie normalna kolej rzeczy:)

polećcie mi coś taniego i smacznego na obiad, pliz :*

gotowe danie czy do robienia:D bo ja osobiście uwielbiam spaghetii jest proste do zrobienie i tanio wychodzi

coś, co można kupić w sklepie i zrobić, spagetti to super myśl, uwielbiam, ale warzywa na patelnię też są spoko, hm... chyba, że to jakoś połączę w jedno danie :)

Mrożone warzywa z Hortexu z przyprawą włoską, do tego brązowy ryż a jak brakuje Ci mięsa to wkrój kurczaka czy co tam akurat masz:D Robi się 25 min, bo ryż się długo gotuje;)

no to właśnie chyba zrobię coś pomiędzy, czyli makaron z warzywami (może jakieś fajne mięso też w sklepie znajdę), bo takie jednopatelniowe "co się nawinie" lubię najbardziej :) lecę do sklepu, a potem siadam z obiadkiem do The Killing i nowego Castle'a, może jeszcze wpadnę wieczorem, papa Stefaleny:***

papa :D

ailimenna, masz może jeszcze jakieś perełki w stylu No harm, Bring you home i The Absentee? :D niesamowite są.

Późnym wieczorem przejrzę dokładnie swoją playlistę i postaram się wrzucić coś dla Ciebie. :)
Posłuchaj sobie na razie innych utworów The Boxer Rebellion np. http://www.youtube.com/watch?v=4xU3CDTescE Ciekawe jest to, że w wielu przypadkach zespół ten dużo lepiej brzmi w wersji live. :) Przesłuchaj też koniecznie coś z Other Lives i Jimmy'ego Gnecco (ewentualnie jego zespołu Ours).

dziękuję:***
kilku utworów The Boxer Rebellion słuchałam już przy okazji The Absentee, podobają mi się:) Zabieram się za słuchanie Other Lives, dzięki :)

http://www.youtube.com/watch?v=9W_VWv7Y36U Damon + Elena | Your Love Takes Me In Paradise [4x13]

I'M DONE
BYE

Do tej pory nie mogę uwierzyć, że dostaliśmy w 4 sezonie tyle pięknych Delenowych scen <3

a w czwartek nie dostaniemy nic :(( it's okay i'm fine

W KAŻDYM odcinku coś dostajemy, nawet jak nie ma Delenowych scen to odcinek i tak może być Delenowy? :P
Sama mi to powtarzałaś :)

Wiem wiem, łowca dowie się o sile miłości Damona itd., więc coś delenowego będzie :) Znowu rozsiewasz optymizm :D

Muszę, bo ten ostatni plakat trochę mnie podłamał :(
Trzeba więc znaleźć coś pozytywnego i się tego trzymać :)

Damon przeżyje! :D chyba... :P

Ja już niczego nie jestem pewna :P Wiadomo, że przeżyje, ale mogą przecież zrobić przeskok po 4x15. Nie wiem :( Chcę już czwartek, może w końcu coś się wyjaśni :)

niech już będzie po odcinku, pls. chcę mieć za sobą te tortury :/

Jak my przetrwamy ten odcinek? :((((

Świetny cover.

Kocham Lost, ale po każdym odcinku robię się coraz głupsza :D

przy czym jestes? :D

SPOILERY :p Przy zniknięciu Claire ( 4 sezon). Odcinek z Desmondem <3333333333 i jego "podróżami" też mnie zakręcił. Podobnie z Sun i Jinem. Tu urodziła córkę, odwiedziła go wiadomo gdzie po porodzie a nagle scena gdzie Jin mówi, że jest żonaty od 2 miesięcy. No i nie rozumiem tego pojawiania się na wyspie osób "spoza" a nawet zmarłych - np. ojciec Jacka i Claire. KONIECSPOILERÓW Ale kocham ten serial :DDDDDD

super, to niedługo Cię spytam jak się to wszystko skończy, bo do tej pory nie obejrzałam bodajże 5 ostatnich odcinków ostatniego sezonu

To jeszcze troszku przede mną do 6 sezonu :P Ale spoko, o ile zrozumiem zakończenie :D

ja lubiłam ten serial, ale im dalej, tym gorzej... w 6 sezonie oglądanie kolejnych odcinków stało się męczarnią - twórcy stracili kontakt z rzeczywistością na dobre :) teraz mi trochę smutno, że nie doszłam do końca, bo jestem bardzo ciekawa jak to wszystko zamknęli, jak to się rozwiązało itd. widziałam tylko na youtubie ostatnie kila minut ostatniego odcinka, nie będę spoilerować, zresztą nie bardzo jest czym, bo i tak nie wiedziałam o co chodzi, bo to tylko ostatnia scena, ale ryczałam jak bóbr... w ogóle ostatnio gadałyśmy o PLL, ale przez ten brak powiadomień przegapiłam Twoją odpowiedź, potem już temat się zapełnił i nie mogłam odpisać, przepraszam

Nie szkodzi, ale bez powiadomień to jak bez ręki. :P
Nie załamuj mnie, że będę ryczeć na ostatnim odcinku :/ Już mam dość takich zakończeń :( Mi się podobają wszystkie sezony, chociaż teraz w 4 coraz mniej rozumiem :P Podobnie jak z PLL :D

Po finale dochodziłam do siebie mniej więcej tyle, ile po wyborze Eleny i finałowym odcinku 3 sezonu. Czyt- kilka dni depresji. A ryczałam chyba jeszcze bardziej:P Ale może to dlatego, że wiedziałam, że to już koniec. Przepraszam za wtrącenie:D

No to rewelacja. Ja nie doszłam jeszcze do siebie po Merlinie, finału 3 sezonu TVD nie jestem w stanie ponownie obejrzeć - spróbowałam raz i skończyło się histerią, to już widzę finał Lost. Dam znać po :D Jak przeżyję :D

no niestety ja się zraziłam w 5 i 6, moim zdaniem za bardzo pojechali... w PLL cały czas mam nadzieję, że jednak się wszystko wyjaśni :] taka jestem naiwna... nadal żaden serial nie zrobił na mnie takiego wrażenia jak internat - tam to potrafili napisać taką historię, że się paczało z wypiekami na twarzy, a jak wszystko się powoli wyjaśniało, to człowiek był w jeszcze większym szoku <3

No 5 i 6 przede mną, zobaczymy jak go ocenię. Jedynie coś mi tam świta z telewizji kiedyś. W PLL powinni w końcu powoli przynajmniej wyjaśniać, niby dostali 4 sezon, no ale niech fajnie pokażą to wszystko potem po ujawnieniu A, jak np. dochodziło do kilku sytuacji ( jakieś retrospekcje z nękania przez A).
Internat był specyficzny i jedyny w swoim rodzaju. Ostatnio na AXN trafiłam na finał ostatniego sezonu - a dajcie spokój, nie mogli tego dobrze zakończyć dla Marii?

no, pll idzie teraz na ilość, wkurza mnie to strasznie, bo już mogliby coś tłumaczyć, zamiast jeszcze bardziej gmatwać lub skupiać się na rzeczach nieistotnych (np. z kim się spotykają matki dziewczyn), boże, pamiętam finał Internatu - nie dość że płakałam chyba cały odcinek, to jeszcze chyba z miesiąc nie mogłam uwierzyć, że to już koniec, że żadnego odcinka już nie będzie... :(((((( ej, no z Marią nie było tak źle, nie uszło na pewno Twojej uwadze, jak ją Hector pocieszał ^^ ale fakt, Fermin złamał mi serce, najgorsze bylo to, że tuż przed rozpoczęciem sezonu przez przypadek przeczytałam spoiler, że on umrze... zresztą pisałam Ci już chyba o tym: przez caaaaalutki ostatni sezon, w każdym odcinku, bałam się, że to jest własnie ten moment, że na pewno zaraz umrze... a on na sam koniec dopiero ;(((((

Oni chyba chcą tak nas zakręcić, że wpakowują tyle szczegółów ( czasem nieistotnych) :/ A ja przestałam uważnie śledzić wszystkie takie "wskazówki", bo już mnie to męczy, na początku było fajnie, ale teraz non stop to samo.
No wiem, wiem, ale z Ferminem to było to dla mnie. Ja zauważyłam tekst tutaj na forum "mój ulubieniec :(((" i też już byłam przygotowana na najgorsze. :((((

a nie chciałabyś obejrzeć El Barco?

Chciałabym i obejrzę, bo słyszałam, że to już koniec :)

koniec El Barco? podobno właśnie na 3 sezonie mają zakończyć, co jest dość smutne, ale w sumie może i lepiej skończyć, póki serial jest dobry niż rozwlekać jak z PLL... Statek to takie połącznie Internatu i Lostów xD i jest szansa, że w ostatnich odcinkach wszystko wyjaśnią :P

finał był epicki, tyle Ci powiem:D I w całe zamieszanie z 5 i 6 sezonu się tam wyjaśniło. Epicki w pozytywnym tego słowa znaczeniu ofc.

no co Ty? wyjaśniło się? eeej, nie kuś, może jednak obejrzę... ale już tak dokładnie nie pamiętam ile odcinków do końca mi zostało, bo oglądałam jakoś w wakacje... ja skończyłam na tym, że SPOILER SPOILER EXIS NIE CZYTAJ POD ŻADNYM POZOREM wyspa non stop przenosiła się w czasie podczas tych błysków, wrócili z trumną Jonha Locka, on niby odżył, ale to był ten drugi, co tam niby był szefem, potem poszli do wnętrza takiego wielkiego pomnika i tam kogoś topili, chyba gdzieś koło tego się zatrzymałam

SPOILERSPOILERSPOILERSPOILERSPOILEERRRR ten wątek był największym niewypałem Lost, w sumie to nawet nie przykładałam do niego uwagi, nie analizowałam, to wydawał mi się tak bez sensu, że byłoby to stratą czasu. Albo po prostu byłam zbyt głupia. Byłaś przy retrospekcjach sprzed setek lat, gdy na wyspie był ten Jacob z bratem? to był chyba najnudniejszy odcinek, chociaż coś tam zostało wyjaśnione. A ostatnie odcinki skupiał się raczej na wyjaśnieniu tych przebłysków związanych z bohaterami, że tam niby to coś z finału 5 sezonu się udało i samolot się nie rozbił i pokazywali, jak oni żyją. No to własnie to się wyjaśniło (choć nietrudno się domyśleć w jaki sposób, jeśli obejrzałaś ostatnią scenę, to pewnie wiesz) i ryczałam jak bóbr:PSPOILERSPOILERSPOILERSPOILER

SPOILERY JAK STĄD DO SAMEJ WISŁY nie doszłam do tego sprzed setek lat, kurczę, pewnie też sporo pozapominałam... hm, no ale czyli jak się kończy? pamiętam, że chcieli dolecieć na tę wyspę, czyli tak jakby zrekonstruować tamtą katastrofę, dlatego wzięli nawet trupa Johna... ale jak się dostali na tę wyspę, to chyba jakoś się porozdzielali + jeszcze te błyski, chaty Jackoba... wiem, że były przebłyski, podczas których widzieli sami siebie...wiesz co, no ta ostatnia scena była taka, że wszyscy się przytulają i witają, a jednocześnie Jack umiera w dżungli i przychodzi pies, czyli odwrócenie sytuacji z pierwszego odc. pierwszego sezonu, ale o co chodziło i jak wcześniej się to wszystko wyjaśniło, to nie mam bladego pojęcia SPOILER

SPOILERYSPOILERYSPOILERY nie pamiętam w ogóle wątku z tym powrotem :( Znaczy, no coś tam kojarzę, z tego co piszesz, ale nie pamiętam o co dokładnie chodziło.
No to właśnie dla tej ostatniej, ostatniej sceny warto obejrzeć ostatnie odcinki. Mi się właśnie to najbardziej plątało podczas oglądania S6:D SPOILERYSPOILERYSPOILERYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYY

oooo, 4 sezon już:D
SPOILERYSPOILERY z tego co pamiętam, to pojawianie się tych osób się wyjaśni w 5 lub 6 sezonie. A co do Jina i Sun, to powiem Ci, że ja ich historii w ogóle nie ogarniałam, od samego początku. Czasem nawet retrospekcje przewijałam, bo mnie zwyczajnie nudziły :P Ale to o czym mówisz wynika z tego, że w tym odcinku były pokazane retrospekcje (tutaj chyba to z pandą) i przebłyski z przyszłości (i tutaj Sun sama wiesz gdzie). OMG, czy w tym odcinku z podróżami była ta scena: http://www.youtube.com/watch?v=5JUuCK3IEtk ??????????? <3 KONIECSPOILERÓWKONIECSPOILERÓW
Ja podczas oglądania Lostów musiałam sobie robić normalnie przerwy między odcinkami, żeby sobie poukładać wszystko w głowie :D

No już kończę właśnie :)
SPOILERYSPOILERY O, no to chociaż tyle dobrze, że to się wyjaśni. Tak, to było z pandą i tak sobie potem myślałam, że ona trafiła normalnie do teraźniejszości a on do przeszłości czy co? :D Tak, tak TAK, w odcinku z podróżami była ta scena asdfadgadga <333 W ogóle Desmond i Sawyer <33333 I ostatnio jeszcze fizyk Daniel wpadł mi trochę w oko :) KONIECSPOILERÓW Ja zatrzymuję sobie czasem odcinek i pod nosem przetwarzam informacje a Mama często doda swój komentarz typu "jego zabili a on uciekł" :P