Lola: Mnie w ogóle zniesmaczają podbije miłosne Oliego.. Raz to nawet padłam, jak do jednego one night standu dali "Kiss Me" Eda Sheerana xD
Chłop by się ogarnął przy Felicity.
Akurat jego relacje z McKenną mi się w miarę podobały, lepiej ona niż Laurel :P Ale fakt, użycie takiej pięknej piosenki zupełnie nieuzasadnione :P Tak samo "Radioactive" do Laurel i "Silhouette" do Sary xD Takie cudne piosenki, a tak zmarnowane :P
Jasna sprawa, już widać postępy, ale przez ten cały powrót Slade'a i Sary wszystko zaczyna się psuć.
Czasami piosenki są tak dobierane, że aż głowa boli. Byle tylko melodia była ładna. W PLL też mnie załamali. Emily siedzi w lesie na skale i czeka na Alison, a w tle słychać moje ukochane "Surrender" Digital Daggers... Myślałam że zabiję, taka zmarnowana piosenka:D
Oj tak, tą też zmarnowali. I później mam w głowie takie beznadziejne sceny przy takich cudnych piosenkach :D
Az sobie znowu na yt włączyłam :D padła ze śmiechu, sama miałam ochotę wstać i potanczyc :D a te jego rozmowy z jury :D oni swoje, on swoje :D :D
No fakt, że trochę dużo się ich przewinęło ;) no, ale z jednej strony rozumiem fakt, że chłopak ma problem z wejściem w głębszą relację z osobami, które nie znają i nie mogą poznać jego sekretu, nawet jakby chciał to taki związek nie ma szans przetrwać na dłuższą metę, no bo co za związek z założenia oparty kłamstwie. Myślę, że dlatego tak szybko się kończą te wszystkie jego podboje;) I dlatego tez tak łatwo mu trwać w związku z Sarą, bo tutaj nie ma tego problemu, ona właściwie wie wszystko, wie przez co przeszedł na wyspie, wie kim jest, czym się zajmuje i w dodatku mu wtóruje. Szczerze myślę, że on kocha obydwie siostry w pewien sposób, ale żadna z nich nie jest tą wielką miłością, chociaż na taką kreują jednak bardziej Laurel. Ale zgadzam się, że powinien trochę przystopować. Zobaczymy jak długo przetrwa związek z Sarą ;)
To ładna interpretacja, tylko że niestety w serialu słabo ukazują ten wewnętrzny konflikt Oliego. Raz tylko wygłosił ładną przemowę do Felicity, jak go przyłapała z tą wspólniczką (również one night stand;P). Jedyne co widzę to Oliego nie mogącego utrzymać swojego ptaszka w ryzach na widok każdej poznanej kobiety:D Także w sumie dobrze, że teraz jest z Sarą, bo byłam przekonana że i w tym przypadku na jednej nocce się skończy.
http://31.media.tumblr.com/adb88545fc144cf8facc1805fb7d5f85/tumblr_inline_n2bbot YDM21qelsh7.gif
THIS. Ja mam już pewną teorię, co może być problemem w relacjach Olivera i Sary. Przez nią i tą całą sytuację ze Slade'em może Oli wróci do swoich dawnych metod działania, czyli zabijania. Nastaną ciężkie czasy i możliwe, że Sara będzie go chciała skłonić do podjęcia bardziej drastycznych metod. I oczywiście to się nie spodoba Felicity i Diggowi. Wiadomo, że Oliver zrobi wszystko, żeby chronić swoich bliskich, ale może właśnie za namowami Sary posunie się za daleko? No bo nie wiem, co może jeszcze spowodować ich rozstanie. Jej śmierć albo znowu będzie musiała uciekać.
Może i tak, ale Sara się zaklinala, że koniec z zabijaniem, wie jakie to brzemię, no ale kto ją tam wie :D może być jeszcze tak po prostu zwyczajnie, że Sara zauważy, że na jej dobrych stosunkach z Laurel cały czas ciąży jej związek z Oliverem i wybierze siostrę ;) i raz na zawsze skończy się ten trójkąt...pobożne życzenie :D
Lola, patrz jaki fotomontaż: http://31.media.tumblr.com/49aa8fdc3e970fea243b32c1d58c4826/tumblr_n2h8e3gt051rl xidfo1_500.png <333 Oh, wait...:D
A to chyba jedyny trójkąt na świecie, na który się naprawdę cieszę: http://25.media.tumblr.com/cc8b4c186e653cb2914e308875cc87e3/tumblr_n2d0s94IHg1r4 ezfzo1_500.jpg :D
Odpisuję tutaj :)
Zgadzam się, ze wszystkim :D Dla mnie to też jest nieporozumienie, żeby mieć tyle kasy za jeden odcinek. Przecież ja tego przez całe życie nie zarobie:P Dokładnie w porównaniu z ekipą Arrow, to mają naprawdę ułatwione zadanie :D Nie namęczą się, ani nie napocą :P Bajka po prostu :) Hahaha dokładnie postać Leonarda nie wymaga od Jonnego jakiś nadzwyczajnych umiejętności :D
Jak się cieszę, że shipujesz Olicity <3 Ja tak samo nie chce ich jeszcze razem :)Przyjdzie na to czas :)Fajnie prowadzą ich relację, więc wszystko jest na swoim miejscu, Z Laurel mam ten sam problem. tak mi strasznie działa na nerwy;/ Jak dla mnie mogliby ją zabić i były spokój:P Sarę nawet lubię, chociaż czasem też mnie wnerwia :P Ja też ich lubiłam. Shado była o wiele lepsza niż Laurel i Sara razem wzięte :D Slade' a też bardzo lubiłam:) Ogólnie nie wiem jak daleko jesteś, więc nie wiem jak dużo mogę napisać :P
Już kończę :) został mi jeden odcinek i będę na bieżąco.
Shado była świetna, szkoda, że to nie ona była tą, która przeżyła :P A Oli i Felicity mają świetne sceny, niektóre kilka razy przewijałam :P jakoś szczególnie spodobała mi się ta kiedy Felicity mówi Oliemu kto jest ojcem Thei, no może to nie była romantyczna scena :p ale była świetnie zagrana. Ogólnie to Amell się wyrobił trochę, bo z początku bałam się, że będzie cały czas tak sztywno stał i napinał mięśnie :P ale teraz nawet uważam, że jest uroczy i lubię jego miny w reakcji na paplaninę Felicity :D
Nawet się mnie nie pytaj ile razy oglądałam tą scenę :D Albo 'there was no choice to make' albo 'you will always be my girl' :D Chyba z milion :D
Stephen jest w drugim sezonie genialny, szczególnie w scenach z Felicity no i nie tylko :) W pierwszym sezonie było gorzej, ale teraz się poprawił :)
No mnie się strasznie podoba to, że Oli od razu się zorientował, że coś nie gra, no i tak fajnie wypowiedział "Felicity" za drugim razem :D i w ogóle cała scena :) "you will always be my girl" było mega urocze i Felicity w tym odcinku była taka kochana :)) lubię jeszcze scenę z "przepraszam", uśmiałam się z tego jak Oliemu trudno było wypowiedzieć to jedno słowo, a Felicity mu jeszcze pojechala czy mowi do niej czy do swojego sprzętu :D ale później już ładnie przeprosił :))
Uwielbiam jak wypowiada jej imię, a wtedy to było szczególnie urocze :D " i rely on you", "you're my partner" <3 Oni mają naprawdę cudowne dialogi :)
Felicity w każdym odcinku jest świetna :) Kocham ją całym sercem :) A powiedz mi jeszcze podobała Ci się postać Barry'ego? I co myślisz o Thei i Roy'u? :)
Aktora grającego Barrego znam z Glee i tam był dosyć wykurzający, wiec podejrzliwie na niego patrzyłam :D ale okazal się bardzo fajny, polubilam go, był tak uroczono wpatrzony w swojego bohatera :D a pojawi się jeszcze?
Tak szczerze mówiąc to akurat Thea i Roy są mi dosyć obojętni jako para, ale mogą być :D na pewno nie są moim OTP, nawet o shipie trudno mówić, może kiedyś. Theę bardzo lubię, do Roy'a tak nie do końca się przekonałam.
To ładnie poszłaś :) To czyli mogę już pisać bez obawy, że będę Ci spoilerować :)
Ja też strasznie żałuję, że Shado zginęła;/ Tak, ja też nie które mogę w kółko oglądać :) I też bardzo mi się podobała, ta scena z wyznaniem prawdy o ojcu Thei :) Tak Amell się zdecydowanie wyrobił :) Bo na początku nie wyglądało to najlepiej :P Mi w ogóle nie było łatwo, bo zanim zaczęłam Arrow to oglądałam Smallville. A tam też się pojawiła postać Olivera Queena. No i wiadomo, że była grana przez zupełnie innego aktora, który swoją drogą strasznie mi się podobał:P Więc w ogóle się bałam, że się nie dam rady przestawić, a Amell z początku mi tego nie ułatwiał :) Ale z czasem jakoś się przyzwyczaiłam :D Ale teraz sobie coraz lepiej radzi :) Może jakieś dodatkowe lekcje aktorstwa pobiera :P
Yay, już się nie mogę doczekać :) Mi jakoś w miarę szybko leci :) Ale to pewnie dlatego, że ciągle w pracy jestem, albo gdzieś latam :) I te dni mi tak szybko mijają :)
Wiem, przyspieszyłam w pewnym momencie, bo mi się strasznie spodobał serial :) a no ja Smallvill nie oglądałam, wiec takiego problemu nie miałam, no ale Amell ogólnie ma postawę jakby mu ktoś kij włożył:D ale jest już lepiej :) a gdzieś czytałam, że brał udział w jakimś wakacyjnym kursie aktorskim ;P
Poryczałam się na finale Looking.. nie sądziłam że dojdzie do tego na tym serialu, no to walnęli wzruszającą scenę na sam koniec. To teraz jeszcze OUaTiW i zaległości z głowy:D
Nope:D Teki mnie wciągnęła w The Fosters i jeszcze muszę obejrzeć True Detective:D
Jakbyś zlazła teraz z filmjeba to byś coś obejrzała:P Ja mam tak samo, czasem wolne wieczory marnuję na tumblra,filmjeba czy inne duperele, a potem żałuję, bo mogłam coś obejrzeć:P
Zajebisty serial... OGLADAJCIE!! Tylko klimat dosc ciezki..
Wlasnie odpalilam odcinek Resurrection, mam nadzieje, ze nie umre...
Wez mi nawet nie mow, tak mi sie ryczec chcialo przez caly odcinek, ze dramat, masz moze soundtrack z tego ?
Mi też.. a tego chłopczyka dobrali idealnie. W ogóle obsada jest świetna. I ta końcówka... ryczę przez Ciebie!
Niestety nie :(
Malo jest dobrych dzieciecych aktorow, ale tutaj naprawde jest dobrze... Ja sama sie pozbierac nie moge, i co tam sie dzieje w ogole? Przeciez ja nie dam rady tego ogladac raz w tygodniu!!!!!!
Ja też nie! Masakra, jeszcze hiatusy będą... Zastanawiam się czy czytać książkę, nie chce sobie psuć oglądania...
NOOOOPE Tak sie wciagnelam, ze jak skonczylam ogladac to zostala jedna wielka pustka i nie wiem co teraz ze soba zrobic.... A jaki tytul?
Coś czuję że będą podobne emocje jak w LOST...
http://www.empik.com/przywroceni-mott-jason,p1080824784,ksiazka-p