xDDDDDD "sam ogarnął, że to głupie" xDDDD pomaga policji? od razu Dexter mi się przypomniał, on też tak "pomagał" policji (w której pracował), że za każdym razem zanim złapali złoczyńcę, to on go zdążył zabić :P trochę nie rozumiem fenomenu tego serialu...
Dextera nie oglądałam, to z kolei nie moja bajka. Kiedyś próbowałam przebrnąć przez odcinek, ale cały czas mnie mdliło :D brrr, okropne :P
On ich jakby łapie w "sidła", żeby policja sobie go mogła zamknąć. Ja tam rozumiem, bo bardzo go lubię :D
Teraz lecę na Flasha :D zauważyłaś, że strasznie długo czeka się na napisy do Castle?
Nie, chodziło mi, że nie rozumiem fenomenu Dextera, serialu o kolesiu, który pracuje w policji, a cichcem sam zabija tych wszystkich podejrzanych złoczyńców, zanim zostaną oficjalnie ujęci, co przy którymś z kolei sezonie jest już całkowicie pozbawione sensu. No, generalnie ostatnio coś długo się czeka na napisy.
No ja akurat też nie, bo dla mnie ten serial jest obrzydliwy :D ale ja też nie jestem za bardzo fanem filmów, w których się trup ściele gęsto :P
no, ale tak jak mówię, widziałam może pół odcinka Dextera więc w sumie nie powinnam oceniać.
Ale tylko na Castle się tak długo czeka. Ressurection już było wczoraj. Na takiego Arrow czy Flasha czeka się max. 2 dni. A na napisy do Castle to prawie tydzień.
Kiedyś oglądałam dużo więcej seriali, to nawet nie zauważałam, jak długo się czeka na napisy, bo zawsze było coś innego do obejrzenia, a teraz w sumie mało mi seriali zostało i odczuwam brak napisów do Castle'a, fakt. Ale to i tak nic w porównaniu z Gran Hotelem, gdzie oglądam może jeden odcinek na miesiąc :P
Dalej nie ma tych napisów czy po prostu na ii tv nie wrzucili jeszcze? Dziwna sprawa, dzisiaj w nocy już kolejny odcinek. Tak mało osób ogląda Castle czy co?:P
Właśnie nie wiem, co się porobiło ostatnio, do HTGAWM też nie ma, mam dwa ulubione "małe futerkowe zwierzątka z plikami, których nazwy nie mogę tu podać", to jeden dziewczyna zamknęła (tj. zrobiła na hasło, że nawet tam wejść nie można), droga też nic nie wrzuca, na ii tv nic "z moich seriali" się nie pokazuje, dziwna sprawa. A był jakiś kolejny odcinek Resurrection? (zatrzymałam się na wykopaniu kości przez mamuśkę, czyli chyba na drugim). Nie wiem, czy mało osób ogląda Castle'a, nie wydaje mi się, żeby to był jakiś niszowy serial, mimo kilku już sezonów. Wiem, że chyba teraz zaczął lecieć od początku w TVN7, ale to jak już tylko przysporzy mu widzów internetowych, którzy będą ciekawi co dalej. Ale z drugiej strony czasem są takie zastoje, w ostatnim sezonie HoD odcinki z napisami też były wrzucane z bardzo dużym opóźnieniem, tak że czasami zapominałam, że w ogóle oglądam ten serial, tak rzadko ktoś tłumaczył kolejny odc.
No pewnie, że był już kolejny odcinek Resurrection...nawet chyba dwa ;)
Aaa, Castle przetłumaczony!!:D jaka radość :D
O, to mam zaległości w Resurrection... a dzieje się coś ciekawego, czy nadal nic? Nooo, widziałam Castle'a!
Świetny odcinek castle:) lubię takie kiedy Castle może snuć swoje teorie i nie wiadomo o co chodzi :D a na końcu pojawia się sensowne rozwiązanie :)
Też mi się podobał, chociaż co się oni nakombinują to ich :P cieszę się tylko, że się wszystko w miarę logicznie i "naukowo" wyjaśniło, bo nie chciałabym, żeby zostawili jakąś "furtkę" do s-f. Powiedz mi tak mniej więcej, co tam w Resurrection i czy warto oglądać, bo w sumie waham się, czy nie odpuścić sobie tego serialu, ale z drugiej strony trochę jeszcze jestem ciekawa.
Hej :) ja właśnie wrocilam z wakacji i nadrabiam zaległości. Castle obejrzałam, dzieci mu dały nieźle popalić, fajny odcinek :) Tylko Martha i Alexis ostatnio takie daremne są. Poza tym nadrabialam Arrow, a z Resurrection stoję w miejscu. Ty coś ruszyłas?
Marhtę zawsze lubiłam, ale ostatnio jej wątek jest taki mdły... Alexis zawsze mnie irytowała, no, może na samym początku była ok, ale potem już było coraz gorzej :P Resurrection nie ruszyłam w ogóle, jakoś nie mam weny... czekam, aż Ty obejrzysz i mi powiesz, czy w ogóle warto dalej oglądać :P Za to widziałam "halloweenowy" odcinek PLL, czyli te odpowiedzi na pytania fanów. Generalnie niczego ciekawego się nie dowiedziałam, ale było sporo przypominajek z poprzednich sezonów, więc nawet fajnie się to oglądało. Co do szczegółów - nie będę spoilerować, pogadamy, jak obejrzysz :) mówił Ci już ktoś, że ten sezon TVD jest fajny?
No ja tak samo. One zawsze były drugoplanowe, ale teraz to już wyjątkowo marginalne, mimo to cokolwiek co się dzieje wokół Alexis wydaje mi się takie nienaturalne, jej reakcje są takie sztuczne. Nie wiem czy to jej rola w scenariuszu czy aktorka taka beznadziejna.
No to sobie jeszcze troszkę poczekasz ;) bo mam sporo innych seriali do nadrobienia, ważniejszych dla mnie. Ale jak już obejrze to dam znać :) ooo, zapomniałam o PLL, ale gdyby to był zwykly odcinek to bym już pewnie oglądała, ale takie pogadanki mnie nudzą, wiec raczej obejrze w późniejszym terminie.
O tvd czytałam, ale to dopiero 6,7? odcinek. Nie chwaliłabym za wcześnie :D jeszcze mogą wiele zepsuć. Nie powiem, po tylu pozytywnych wypowiedziach to nawet bym chętnie obejrzała, ale jak pomysle, że mam nadrabiac piąty sezon to mi się odechciewa :P
Na początku podobało mi się, że ona była taka grzeczna, porządna, ambitna i obowiązkowa, dobrze się uczyła itp. - trochę jakby była przeciwieństwem ojca-luzaka. Ale potem dostawała beznadziejne wątki i teraz jestem na etapie, że sama jej twarz mnie wkurza :P Ja chyba sobie odpuszczę Resurrection, chyba jestem do tyłu już 2-3 odcinki i nawet nie żałuję. Dziwię się producentom pll, że dopiero teraz zrobili taki odcinek - od jakiegoś czasu wiadomo, że wątki są, potem się urywają, dochodzą następne, jest A, A-team, Czerwony Płaszcz, Czarny Welon, Królowa Kier, Małe A, Duże A, co kilka odcinków kolejna osoba jest podejrzana, bla bla bla... chyba już nikt się nie łudzi, że to wszystko nagle się wyjaśni co do joty i będzie wielkie WOW, już na to za późno. Więc trochę był dla mnie naciągany ten odcinek - po co zadawać pytania, skoro wszystko wskazuje na to, że twórcy nadal nie ustalili, kogo zrobią A, scenariusze piszą na bieżąco i to nie po to, żeby się wszystko ułożyło w spójną, logiczną całość, ale po to, by nabić jak najwięcej sezonów... Śmieszyły mnie w tym odcinku wypowiedzi ekipy, jak to np, dbają o scenografię na planie, bo każdy szczególik jest ważny i umieszczają wskazówki dla fanów... no, takie wskazówki, że równie dobrze każdy może być A xD przy 2 pierwszych sezonach może bym w to uwierzyła :P Wrócił dawny klimat TVD i oby tak już zostało <3
ja jestem w trakcie Resurrection :) może trochę się zrobił denerwujący ten serial, no ale i tak jestem ciekawa. Teraz się robi coraz bardziej tłoczno, bo niektórzy to już po kilka razy wracają, wałkują w kółko to samo, a nic nie wyjaśniają. Jacob, który był mega uroczy na początku, zaczyna pokazywać pazurki, no jak to dziecko, ale ja nie mam za bardzo instynktu macierzyńskiego, więc mnie wkurza :D babcia wciąż przeraża, była świadkiem naprawdę strasznych rzeczy i chyba dlatego jest z niej taka baba herod :P Muszę powiedzieć, że dziwnie jest odkąd się okazało, że Bellamy też powrócił, on był dla mnie takim powiewem normalności, który próbuje rozwiązać zagadkę, a teraz kiedy jest częścią tego wszystkiego mocno się zmienił. ogólnie to oglądam już bez wielkich dreszczy jak to było na początku, no ale dalej męczę.
Dopiero co napisałam, że już nie mam gęsiej skórki podczas Resurrection, ale pod koniec 2x04 miałam mega ciarki, babcia jest naprawdę przerażająca, ale tak naprawdę. No i trzeba przyznać, że coś się ruszyło, ona jest kluczem do rozwiązania zagadki, a przynajmniej jej istotnej części.
hm, czyli co, oglądać dalej? cały czas mam mieszane uczucia do tego serialu, ale z drugiej strony mało mam bieżących seriali do oglądania :( w Castle'u i HTGAWM napisy pojawiają się po co najmniej 5 dniach :/
Nie wiem :D jak uważasz. Raz lepiej, raz gorzej. 2x04 był bardzo dobry. Zresztą, o dziwo, widzę, że ludzie uważają, że ten sezon jest lepszy, bo więcej się dzieje. Mnie klimatem bardziej odpowiadał pierwszy, ale może faktycznie w tym coś więcej posuwa się do przodu. Co do napisów to zauważyłam, że Resurrection też stanęło, bo do 2x05 nie ma jeszcze napisów, a dzisiaj już 2x06 będzie.
Zobaczę jak bardzo będę zdesperowana :P właśnie zobaczyłam, że się pojawił odcinek Castle z napisami, więc będzie na jutro. Też czytałam na forum, że ludzie sobie chwalą ten sezon, mnie się zdecydowanie podobał tamten, na początku w ogóle myślałam, że to będzie jakiś genialny serial, wielki przebój i w ogóle xD ale im dalej, tym było gorzej moim zdaniem. Ja jednak lubię jak wszystko się układa w całość, a tu w sumie większość wątków stanęła w miejscu na kilka ładnych odcinków. Ale ja mam specyficzny gust, dla mnie wszystko musi się sukcesywnie wyjaśniać i być logiczne, choćby to było s-f.
Oglądaj, bo nie mam z kim podyskutować :P
Super, że Castle już jest :D zaraz będę oglądać.
Haha, właśnie weszłam na filmweba, żeby napisać o Castle'u, bo przed chwilą skończyłam oglądać. Wow, świetny odcinek, fajnie że dopiero pod koniec zaczęło się wyjaśniać, kto zabija, podejrzewałam najpierw chłopaka pierwszej ofiary (że niby był zazdrosny o jej popularność), potem tych braci z serwisu (już nie pamiętam na jakiej podstawie), a w sumie wyszło, że morderca też był kiedyś ofiarą. Niby już oklepany motyw, ale fajnie, że od początku to nie było oczywiste. No i Alexis było mało :P ciekawe tylko kiedy wrócą do wątku zaginięcia Ricka, mam nadzieję, że nie dopiero w finale.
Świetnie poprowadzona sprawa, ja najbardziej lubię tych psychopatów co tworzą zagadki, wtedy się dopiero zaczyna zabawa :D gadam już jak jeden z nich :D:D no i generalnie fajnie było pokazane jak dzisiaj zdobywa się sławę, reakcje Ryana i Espo były świetne kiedy chłopak ofiary opowiadal im o tym z czego było znana :D no i dużo racji miał zabójca, który stwierdzil, że on nikomu nie kazał brać w tym udziału, a za każdym razem kiedy wrzucal jakieś zdjęcia z miejsca swojej zbrodni dostawal więcej lajków. No i humorystyczny wątek na koniec o tym co się dzisiaj sprzedaje :D
A do sprawy Ricka obstawiam, że wrócimy w połowie sezonu.
Też mi się podobał ten odcinek, lubię zagadki zostawiane przez seryjnych morderców, no i fajnie, że podjęli taki temat na czasie. Nigdy nie rozumiałam fenomeny tych blogerem i ludzi uzależnionych od infta, dla mnie to jedno wielkie targowisko próżności i trochę rozumiałam złość zabójcy :P i ludzie lajkujący ludzi, którzy zaraz zginą :/ super jest ten sezon!
Oglądam sobie Resurrection, widzialas jakis odcinek? Przyjaciółka Maggie powiedziała jej odnośnie mamy "daj jej spokoj, to jeszcze dziecko, przecież ona jest młodsza od nas" :D rozwalilo mnie to:D ale faktycznie uzmysłowiło mi jak dziwne to wszystko jest. Teraz jej mąż wydaje się dla niej za stary :D
Lepiej jednak nie oglądaj, ja mam depresję :( naprawdę nie mogę na ten serial patrzeć, nie mam sil, jest tak strasznie dolujacy jak żaden inny jaki kiedykolwiek widziałam. Obejrzałam 2x05 i chce mi się płakać. Ale i tak jeszcze 2x06 obejrze :P A później już ostatni odcinek w tym sezonie. Ciekawe czy będzie jeszcze jeden, ale patrząc na to co się obecnie dzieje to może już być zakończenie.
Nie wiem czy nudny, może i tak, ale ja tego nie odczuwam, bo cały czas mi smutno :D i chlipie pod nosem :D ewentualnie się wkurzam, bo mamuśka jest taką okropną osobą, że chyba się z piekła wróciła :D jeszcze tylko jeden odcinek i sezon zakończony. Wiesz, ja nie mówię, że to jest hit sezonu, jestem od tego daleka. Ja tylko mówię, że to najsmutniejszy serial jaki oglądałam, nie powiedziałbym, że to zachęta... no, ale skoro tak uważasz :D
Nie wiem co robić, nadrabiać pamiętniczki czy nie? echh...:D:D prawdziwe dylematy życiowe ;)
A ta dalej z tym Paco :D pamiętasz, w którym momencie skończyłam Paco? Początek 7go czy 8go sezonu? Pomieszalo mi się już.
Jej, nie wiem czy będę w stanie przebrnąć przez 5 sezon tvd. Cały byl tak denny jak początek?
Obejrzałam wczoraj Resurrection, myślałam, że to już koniec, ale jeszcze jeden odcinek będzie.
Trudno powiedzieć, moim zdaniem to był najgorszy sezon, ale może jak się ogląda "ciurkiem", to wszystko wydaje się fajniejsze, zwłaszcza gdy już wiesz, że po tym sezonie czeka Cię następny, który jest świetny :P Było dużo wkurzających momentów, ale może właśnie dlatego one tak wkurzały, że czekało się cały tydzień (a czasem i więcej), a tam niewiele się wyjaśniało, albo gmatwało jeszcze bardziej. W każdym razie - mimo narzekania - nie zrezygnowałam z oglądania i na każdy następny odcinek czekałam. To trochę jak z PLL - niby się wkurzasz, a dalej oglądasz. Ja mam największy problem z Eleną, ona jest dla mnie momentami tak beznadziejna, że aż boli, mimo że Delenie jako parze shippuję, to ona sama jako postać irytowała mnie w 5 sezonie jeszcze bardziej niż zwykle. Moim zdaniem sezon był też zbyt przeładowany różnymi wątkami, których do tej pory nie ogarnęłam :P ale oglądaj, może akurat Tobie się spodoba. Na pewno oglądając po 2-3 odcinki na raz lepiej wszystko zrozumiesz i płynnie przejdziesz do obecnego sezonu.
Obejrzałam 4 odcinki, ale jest ciężko. Może nie wszystko jest wkurzające, ale jakoś nie lubię kiedy akcja tak bardzo skupia się na Stefanie i jego trudnym życiu i tym wiecznym pieprzeniu o wszechświecie, który Elenę i Stefana pcha w swoje ramiona, bla bla bla. Mdli mnie od tego. Mam wrażenie, że to już oglądałam tysiąc razy i zaś to samo. No i ta kokieteria Eleny była żałosna.
Pewnie już nie pamiętasz o czym gadam, teraz będę Ci truć o starociach :D mam nadzieję, że naprawdę ten 6 sezon jest wart mojego cierpienia :D strasznie szkoda Bonnie :(
Haha, no coś tam pamiętam xD właśnie w tym sezonie (tym, który teraz oglądasz) wszyscy będą robić z Damona najgorszego potwora pod słońcem, a Stefcio będzie taki cudowny, niewinny i cierpiący, brrr... aż mi się to wszystko przypomina od razu, więc śmiało możesz pisać, chętnie popluję z Tobą jadem. I jeszcze Caroline miałam ochotę rozszarpać za to wtrącanie się we wszystko i nastawianie Eleny przeciwko Damonowi :/ A sprawa z Silasem do końca została dla mnie niezrozumiała, może Ty mi to potem wyjaśnisz.
A idź, jak mnie to wkurza. A Damon to niedługo będzie musial się rozdwoic, bo jak cos się złego dzieje to każdy łapie za telefon i dzwoni do niego. No, ale oczywiście on jest zawsze ten najgorszy. Tylko dziwne, że jak trzeba dupe komuś ratować to zawsze do niego lecą. Caro jeszcze na tym etapie nie jest gorsza niż była w sezonie 4. Właściwie to tymczasowo zajmuje się swoimi sprawami. Ale jeszcze dużo przede mną.
Ja już się chyba pogubiłam :D Silas chce lek na nieśmiertelność, żeby móc umrzeć i spotkać się z tą swoją Amarą. Ale skoro on jest czarownikiem, a ona była zwykłą śmiertelniczką to po śmierci i tak udadzą się w inne miejsca, dlatego on szuka jakiejś kotwicy, tak? Ja pierdziele... :D :D
Ratuj, bo jestem troszkę zagubiona :D
Do momentu kotwicy, ogarnęłam, była nią Amara, cwane :D Q. była ciekawą postacią, to muszę przyznać. I w ogóle wszystkie dialogi Q. i tak samo Silasa, były świetne, usmialam się. Zdecydowanie Pawłowi lepiej wychodzi postac Silasa niż Stefana. Ale wracając do mojego problemu... Amara przed śmiercią powiedziała do Silasa, który zresztą już nie żył "teraz zaczyna się nasza podróż", rozumiem że w momencie kiedy Amara umiera jako kotwica, zniknalby podzial na zwykłych ludzi, którzy umarli i wszystkich nadprzyrodzonych, tak? Ale kiedy przerzucili to na Bonnie, to nadal podzial istnieje i nici z połączenia tej dwójki? Też mi przeznaczenie :P
Napisałam do Ciebie chyba przedwczoraj posta na pół strony i kiedy chciałam wysłać, coś mnie wyrzuciło z filmwebu... dostałam takiej wścieklizny, że chciałam wyrzucić lapka przez okno i koniec końców nie miałam siły pisać od nowa. Też byłam zagubiona, nie przejmuj się, podejrzewam, że i tak więcej rozumiesz niż my wszystkie tu, oglądające 1 odc. tygodniowo. :) Zdecydowanie Pawłowi lepiej wychodzi granie postaci z charakterkiem, jako Ripper też ogarniał, tylko "zwykły" Stefan wciąż pozostaje beznadziejny :P Co co wątku Silasa, to ja od początku nie ogarniałam (kim on w ogóle był?) tego planu zażycia lekarstwa. Czy chodziło o to, żeby razem z Amarą po prostu umarli jak zwykli śmiertelnicy, bez przenoszenia się do jakiejś "drugiej strony", bez leżenia w trumnach przez miliony lat itp.? Też mi marzenie... generalnie te retrospekcje były całkiem ok, ale w sumie do końca nie rozumiałam intencji Silasa i całej tej gadki o drugiej stronie, kotwicach i innych takich, też często pytałam tu lasek, o co kaman. Bonnie to ma zawsze przes*ane :P A poza Silasem i Amarą co się tam dzieje, tzn. na jakim etapie jesteś?
No Silas był czarownikiem, a Amara zwykłą śmiertelniczną, jakąś służką Q. czy coś takiego :D Tak się kochali, że chcieli żyć wiecznie. Dlatego Silas zbajerował Q. i jej wmówił, że chce z nią być wiecznie i żeby stworzyła jakiś tam eliksir nieśmiertelności. Q. go stworzyła, a Silas to portwał i napili się tego razem z Amarą. Wtedy Q. się wkurzyła i zamknęła Silasa w tej trumnie, czy co to tam było, sezon wcześniej, tego już nie pamiętam :D w każdym razie zamknęła go z lekarstwem. On połykając to lekarstwo stałby się ponownie śmiertelny ale byłby czarownikiem i umierając trafiłby w inne miejsce niż Amara, którą Q. twierdziła, że zabiła. No, ale że Silas chciał spędzić pośmiertne życie z Amarą to nie mógł się zabić i tak sobie tkwił. No, a teraz sprawa się toczyła o to, aby zniszczyć tę kotwicę, czyli zniszczyć podział między zwykłych zmarłych i nadnaturalnych zmarłych. Żeby Silas umierając spotkał się w zaświatach z Amarą. No, ale kotwicą okazała się sama Amara, która niestety zwiariowała i koniecznie chciała umrzeć. No, więc tak czy siak nie udało im się połączyć po śmierci, bo kotwica wciąż jest, teraz jest nią Bonnie. Tak to wszystko zrozumiałam, mam nadzieję, że dobrze :D
Mnie bardziej zastanawia inna kwestia. Wszyscy się ciągle upierają, że Elena musi być ze Stefanem, bo tak wszystko na niebie i ziemi mówi. Ale Kat powiedziała w pewnym momencie coś takiego "Stefan, i tak będziesz ze mną, albo z kimkolwiek do mnie podobnym". Więc generalnie to nie jest chyba tak, że akurat Stefan i Elena są sobie pisani, bo tak samo można stwierdzić, że Stefanowi jest pisana Kat czy tam jeszcze inna dopplegangerka :D więc ja tego trochę nie ogarniam. W ogóle wątku dopplegangerów nie czaje. Rozumiem, że przez to, że Silas i Amara zażyli lekarstwo świat oszalał i zaczął tworzyć dopplegangery i przy śmierci każdego powstaje kolejny. Czyli w momencie kiedy Elena umarła, powstała gdzieś kolejna Elenka?:D No i kolejna kwestia, skoro teraz Silas i Amara zażyli to lekarstwo i znowu stali się śmiertelni to ten ciąg został przerwany ?:D :D
Poza tą kwestią, to Caro zaczyna być wkurzająca. Zresztą ona obie z Eleną są siebie warte i same nie wiedzą czego chcą. Najpierw każą Damonowi torturować tego doktorka, później się rzucają, że mu krzywdę robi:D ale żadna nie została i się tym nie zajęła, tylko zostawiły Damona z nim samego i sobie wrócili do pokoju, no gratulacje :D Zostawiły Damona z psycholem, który torturuje wampiry i żadna się tym nie przejęła. No i ogólnie skończyłam na tym jak oczywiście Damona ten kretyn oddał temu Augustusowi, czy jak mu tam.
Tak, tak, tak mniej więcej było, dzięki za odtworzenie, bo ja się łapię na tym, że ten sezon kompletnie mi się rozmywa, za dużo tam różnych wątków wtrynili, jeszcze w dodatku nie wszystko jest tak do końca logiczne, Plac miała nowe pomysły, ale na przykład wprowadzenie ni z gruszki ni z pietruszki tej magicznej więzi między sobowtórami - spoko, że to się pojawiło dopiero w 5 sezonie i nagle w co drugim zdaniu gadka o tym, jak to są sobie przeznaczeni i jak kosmos wymaga, by byli razem :P A ten cały motyw sire bond? Doszłaś już do tego wymysłu? Bardzo mnie też raziło to, że nagle po tylu sezonach sobie przypomnieli wszyscy o tym, że Damon jest zły, np. Caro - jakoś sezon czy dwa sezony wcześniej tak się go nie czepiała, a teraz na każdym kroku wmawia Elenie, że Damon jest strasznym potworem. A Elena zamiast kazać jej się odczepić i przestać obrabiać tyłek jej chłopakowi, to milcząco się z nią zgadza. I miałam wrażenie, że w pewnym momencie wszyscy nic innego nie robili, tylko czekali aż Damon popełni najmniejszy błąd, byle móc się do niego przyczepić, bo Stefek jest taki dobry i kochany, topił się w pudle całe wakacje biedaczek, do tego kosmos się domaga, by był z Eleną, a jego wstrętny brat, zło wcielone wszystko psuje... no, ale wracając do teorii z sobowtórami, to jest bardzo naciągana, może i Kat wolała Stefana od Damona, ale czy on za nią jakoś specjalnie szalał? Do tej pory zawsze przedstawiali to tak, że raczej bardziej zależało Damonowi, to on ją kochał sto lat i chciał wyciągnąć z krypty. Poza tym nagle się okazało, że tych sobowtórów jest więcej i że niby zawsze dążą do tego, żeby być razem, to jest grubymi nićmi szyte, bo teraz w sumie Stefek mógłby sobie pojeździć po USA, poszukać innej laski, która wygląda jak Elena i na jedno by wyszło xD a jeśli chodzi o ten lek, to już pod koniec sezonu każdy rzy gał tym wątkiem - znowu wszyscy chcieli uszczęśliwiać Elkę na siłę...
To wróciły już Elenie wspomnienia czy nie?:P:P
Obejrzałaś Castle? bo ja nie rozumiem zachwytów nad tym odcinkiem. Ciekawa jestem Twojego zdania.
A czemu pytasz o wspomnienia Eleny? Ty tam się na razie trzymaj sprawy leku i innych takich xD właśnie jestem po odcinku TVD i przypomniała mi się jedna scena z Paco <3 no właśnie widziałam, że wszyscy tak się zachwycają odcinkiem, zaraz go obejrzę i dam znać.
z newsami jestem na bieżąco :D
no to oglądaj, ja się osobiście wynudziłam, a pracy grafików przy końcowej scenie nie skomentuję :D
Już prawie skończyłam, telefon mi zadzwonił, ale do końca odcinka zostało jakieś 5 minut, więc weszłam Ci powiedzieć, że dla mnie odcinek słaby... tzn. nie jakiś tragiczny, ale chyba mam ostatnio przesyt "udziwnień" w Castle'u, były już podróże w czasie, niewidzialność, odcinek retro, sobowtóry, różnego rodzaju sny i imaginacje, ostatnio kilkumiesięczny zanik pamięci, balansowanie na granicy s-f czy innej fantastyki i jak na razie mi starczy, wolałabym jakiś "normalny" odcinek, szczerze mówiąc. W końcu to serial komediowo-kryminalny a nie 4 część Shreka :P lepiej by nawiązali do tego, co się działo z Castlem jak go nie było, skoro już chcieli jakoś zaskoczyć.
Dokładnie, to jeden z takich zapychaczy, których ja nie cierpię. Mam wrażenie, ze to działa na zasadzie 'nie mamy pomysłu na odcinek, zróbmy alternatywną rzeczywistość" :D Oczywiście widziałam już gorsze odcinki z alternatywną rzeczywistością w różnych serialach, ale ten też szału nie robił. Tym bardziej, że na końcu jakieś znowu czary mary i Castle podczas swojej nieprzytomności widział właściwych winowajców itd. Głupie jak dla mnie. Ale może się nie znam.
O końcówce powiem jak obejrzysz całość :D