Pamiętniki wampirów

The Vampire Diaries
2009 - 2017
7,7 123 tys. ocen
7,7 10 1 122820
6,0 5 krytyków
Pamiętniki wampirów
powrót do forum serialu Pamiętniki wampirów
lola881

Ło jezu, ale żenująca końcówka... straszne :P moim zdaniem zepsuli cały "weselny wątek", chciałam ślubu z pompą, jakąś zagadką kryminalną w tle, ślubnymi wpadkami, żeby był Espo, Ryan, Leni itp., a tu zaserwowali na maksa przesłodzoną scenkę jak z filmu klasy C. Miałaś rację, grafik płakał jak doklejał im tło xD trochę mi się ten zachód słońca w tle skojarzył z fotomontażami z El Barco - czasem były takie momenty, gdy ktoś stał na pokładzie i widać było, że to jest kręcone w studiu, bo tło (woda, niebo) były tak na chama podłożone, co trochę raziło sztucznością, bo ale w sumie El Barco ma już kilka lat, do tego to serial europejski, no i jestem w stanie wybaczyć, że nie mieli czasu/kasy każdej sceny nagrywać na prawdziwym statku (gdy było bliskie ujęcie, ale "od strony wody", cała ekipa musiała być na jakiejś innej łodzi, co pewnie było nie lada przedsięwzięciem). Ale tutaj? Naprawdę nie mogli znaleźć ładnej polanki i po prostu nakręcić tej sceny normalnie? xD trochę śmieszne, trochę straszne... :P

ocenił(a) serial na 7
Cudzoziemka87

Jak dobrze, że nie tylko mi się nie podobało :D Tak właściwie to ja w pewnym momencie się zastanawiałam czy zaraz Castle nie obudzi się po raz drugi :D Serio :D tak sobie myślę 'eee, wkręcają nas, to wygląda jak złudzenie" i naprawdę dla mnie ta scena była tak sztuczna, że aż raziło. Ja ogólnie lubię takie skromne śluby, ale tyle nas męczyli tymi przygotowaniami i takie coś? A ten zachód słońca to już bardziej na wschód mi wyglądał :D:D Tak, masz rację, w El Barco czasem podobnie to wyglądało, ale jednak po amerykańskim produkcie spodziewałabym się więcej w tej kwestii. Totalne zmarnowanie wątku ślubnego.

lola881

Tak na łapu capu to wyszło, żeby chociaż główna akcja odcinka była inna, ale ta alternatywna rzeczywistość i potem jeszcze ślub na maksa przesłodzony, zupełnie mi to nie pasowało. W El Barco rozumiem, że musieli czasem "oszukiwać", bo dla 2-minutowej sceny rozmowy przy barierce nie opłacało się wyprawiać całej ekipy w morze na prawdziwym statku i jeszcze jakiejś drugiej łodzi, na której trzeba by było poustawiać kamery, światła itp., ale jaki był problem w Castle'u żeby iść do jakiegoś parku czy na jakąś polanę i zrobić to normalnie, bez nieba wyglądającego jak kolorowa wata cukrowa? Szczerze mówiąc też myślałam, że to sen albo jakaś halucynacja, bo zwykle tylko w takich przypadkach robi się takie kiczowate efekty (żeby właśnie podkreślić "nierealność"). Dziwnie to wymyślili, ale już trudno, niech im będzie :P oby za tydzień było lepiej.

ocenił(a) serial na 7
Cudzoziemka87

Długo będą Damona torturować?

ocenił(a) serial na 7
Cudzoziemka87

Obejrzałam i już wszystko wiem. Damon mnie wkurzył w tym 9 odcinku troszkę. Przede wszystkim jak mógł zostawić Enzo :( po drugie zamiast się trochę poprzymilać Aaronowi, który pewnie by ich wypuścił, to ten mu prosto z mostu 'zabiłem wszystkich Twoich przedkow", co za głupota.

lola881

No fakt, głupio wyszło z tym pożarem, ale z drugiej strony byłam cały sezon tak wkurzona na oczernianie Damona, że w tamtym momencie jedyne, o czym myślałam to to, że pewnie znowu za chwilę wszyscy się na niego rzucą z pretensjami :( Zresztą - już dokładnie nie pamiętam - ale chyba w tej sytuacji i tak by się nie dało uratować Enzo, Damon mógł co najwyżej zginąć z nim, a po tylu latach tortur instynkt samozachowawczy był silniejszy niż wszystko inne. Aarona było mi trochę żal, ale tutaj podobnie - nie dziwiłam się aż tak bardzo Damonowi, bo skoro wszyscy mu tak bardzo wmawiali, że jest potworem, to niech mają... trochę chyba było tak, że Plec na siłę próbowała przywrócić złego Damona i dobrego Stefana, co zresztą trochę sztucznie jej wyszło.

ocenił(a) serial na 7
Cudzoziemka87

Koszmarnie wyszło, znowu zły Damon, ale w takim najgorszym wydaniu. Wszyscy mówili, że Damon się zmienil, że Elena go zmienila w lepszą osobę, a tu nagle się okazuje, że nawet po tym jak Elena go wybrała dalej zabijał w imię jakiejś zemsty. Wiem, że 5 lat tortur to makabra, te flashbacki były okropne, aż mnie mdliło, no ale mogli już sobie darować tę zemstę sprzed paru miesięcy, bo to regres postaci. Ale mam nadzieję, że to było chwilowe zachwianie :D
wiem, że Enzo w tamtym momencie nie dało się uratować, ale i tak strasznie smutna scena. Mogli to jakoś inaczej zaplanować...A odnośnie Aarona to w sumie bardziej skupilam się na glupocie Damona w tamtym momencie, zupełnie nie podobnej do niego. Mogl wymyślić cokolwiek, a nie przyznawać się do morderstwa. Aaron pewnie by ich wypuścił, a Elena nie trafilaby na stół. No, ale już mniejsza z tym, już jestem dalej :D
Myślę, że Katherine można uznać za najbardziej zniszczoną postac, nawet mnie wzruszyło to jej pożegnanie, Stefan ładnie się zachował pozwalając jej zachować spokoj. Naprawdę było by to ładne pożegnanie, no ale po co, lepiej zrujnowac postac doszczętnie. No i dalej się będzie trzeba z nią użerać.
Zupełnie zapomniałam o tej scenie Klaroline...a widzialam gify na tumblrze w tamtym okresie i teraz musiałam znowu to przeżywać... to było żenujące. Plec chciała dać coś fanom, ale chyba nie wyszło, szczególnie że głównym argumentem fanów Klaroline przeciw Forwood był fakt, że ich związek opiera się glownie na seksie. Także totalny brak wyczucia :D no chyba, że właśnie chodziło o to, aby pozbyć się fanów Klaroline raz na zawsze :D
Wracam do oglądania :D mam nadzieje, że Katherine jednak długo nie pozyje, w końcu nie przechodziła przez Bonnie, wiec wypadałoby się domyślić, że cos nie gra :D
Ach no i zapomniałabym...widok Ricka to miód na moje skołatane tym durnym serialem serce :D

lola881

Patrząc na całość tego sezonu uważam, że był właśnie bardzo sztuczny i przekombinowany - widać, że Plec kombinowała jak koń pod górę, chciała zadowolić wszystkich na raz, napchała wątków, zwrotów akcji, komplikacje w naszym trójkącie były wyjątkowo na siłę - wszystko, żeby skłócić Elenę i Damona, postać Stefana też się motała... na Kath już nie mogłam patrzeć... a może na Ninę? Gdy Kath się pojawiła, to ją uwielbiałam, ale z czasem miałam jej dość, zwłaszcza jak zaczęła się pojawiać tylko po to, żeby coś zamotać i znowu zniknąć. A w 5 sezonie już miałam całkowity przesyt jej nadąsanej miny i pseudosarkastycznych tekstów. Co za dużo to niezdrowo, podobnie było z Lexi - jej wątek był ok, ale potem jak ją zaczęli sprowadzać przy każdej okazji, to już naprawdę jej nie znosiłam. Klaroline było żenującą zagrywką, nie powiem, wcześniej ich scenki nawet mi się podobały, ale fakt, chyba twórcy chcieli rzucić widzom jakiś "konkret" i wyszło słabo, tak bez sensu w sumie - znowu te sexy... na szczęście potem trochę ogarną Caro, bo faktycznie stawała się nie do zniesienia. Żal mi Tylera, nie jest moją ulubioną postacią, no ale to była straszna chamówa, Klaus zabił jego matkę :/

ocenił(a) serial na 7
Cudzoziemka87

Pozbyły się na dobre Eleny z jej ciała?? Jaka masakra. W ogóle to Elena zamiast od razu Damonowi mówić co się dzieje to jej się na przytulanie wzięło. Ciekawe jak długo będą to teraz rozkminiać.

ocenił(a) serial na 7
Cudzoziemka87

Ten serial to jest porażka,...serio, już żałuję, że dałam się namówić na powrót do niego. Pierwsza część tego sezonu o Silasie itd. jeszcze nie była taka zła, ale to co się teraz dzieje...co się w ogóle stało z Damonem, jak można zrobić taki regres. Chyba mi się już nie chce dalej oglądać, czuję straszny niesmak w tym momencie.

lola881

wiem co czujesz, pamiętam te emocje, chociaż fabuła już mi się zlała w jeden wielki szit... ale uzbrój się w cierpliwość, już niedługo skończysz :)

ocenił(a) serial na 7
Cudzoziemka87

Jeny jakie to jest popieprzone, Damon pokłócił się z Eleną i z nią zerwał, potem tego żałował i poleciał z mega przemową do Kath, która wtedy była Elką i przeprosił itd. Teraz kiedy Elena jest Eleną zaś z nią zerwał. No kabaret :D

lola881

Oj, ale wtedy się wkurzyłam!!

ocenił(a) serial na 7
Cudzoziemka87

dla mnie zachowanie wszystkich w tej drugiej części sezonu jest nielogicznie, chaotyczne, wszyscy mnie irytują :D dobrze, że już coraz bliżej końca :D

lola881

dokładnie, strasznie przekombinowali, logika poszła się paść... najbardziej sztuczne było dla mnie właśnie rozwalanie na siłę Deleny

ocenił(a) serial na 7
Cudzoziemka87

Cos mi nawala fw. Trzeci raz próbuje do Ciebie napisać.

Od nadmiaru Steleny w tym sezonie już rzygam tęczą, koszmar jakiś. Dobry był tekst "chyba właśnie poznaliśmy wszechświat" :D :D Enzo im się udał :D
Jeszcze 4 odcinki...

lola881

4 odcinki? To super, zaraz będziesz to miała za sobą :P Enzo na szczęście zostaje na następny sezon, więc chyba wszyscy się zgodzili, że im się udał. Ja wczoraj obejrzałam kolejny (8 bodajże) odcinek i znowu był świetny <3 A obejrzałaś w końcu ten odcinek PLL z pytaniami od widzów itp.?

ocenił(a) serial na 7
Cudzoziemka87

Nie, a muszę? To chyba nie wnosi niczego nowego no nie?:P

lola881

Nie, raczej nie. Marlene obiecała, że do końca sezonu wyjaśni się, kto jest A, ale wiesz...

ocenił(a) serial na 7
Cudzoziemka87

to dobrze, bo szczerze to mi się nie chce marnować na to godziny :D może przed nowymi odcinkami spojrzę na to, żeby coś sobie odświeżyć. A w tym roku nie będzie żadnego już dodatkowego odcinka? świątecznego czy coś w ten deseń?:D

lola881

Będzie bożonarodzeniowy, chyba gdzieś w okolicach 4 czy 8 grudnia, zaraz sprawdzę.

lola881

9 grudnia :) to będzie chyba taki odcinek specjalny (tak jak halloweenowe do tej pory), chociaż szczerze mówiąc wolałabym, żeby już akcja ruszyła do przodu, a tak to pewnie znowu będzie jakaś przebierana impreza i będą się w tych strojach ganiać z A :P

ocenił(a) serial na 7
Cudzoziemka87

A no to super. Już widzę A w roli mikołaja ;) PLL akurat chętnie bym obejrzała, ale jakiś normalny odcinek. W ogóle chciałabym już serialowy sezon letni :D

lola881

haha, była już Królowa Kier, Czarny Welon, Czerwony Płaszcz, teraz Sant-A xD Też wolałabym normalny odcinek... w ogóle kocham PLL, ludzie dookoła umierają, ktoś zamienia życie całego miasteczka w niekończący się koszmar, ale co tam, jest impreza, trzeba się perfekcyjne wystylizować i ruszyć na bal :P zresztą w TVD też tak zawsze było ;) a widziałaś nowego Castle'a?

ocenił(a) serial na 7
Cudzoziemka87

Nieustannie nas zaskakują:D ale fajnie by było gdybyśmy poznali A. do końca sezonu. To prawda, tam są wiecznie imprezy, no ale wiesz, jakoś życie musi się toczyć :D

Właśnie jestem w trakcie Castle. A są już napisy? Bo nie było i zaczęłam bez.

Wiesz co, tyle lat już siedze na tym forum a wciąż posty typu "Elena bardziej kochała Stefana, z Damonem jest tylko dlatego, bo napisali tak scenarzyści że względu na fanów" są dla mnie niezrozumiałe. Ok, ja też sobie czasem myślę "ach, może gdyby nie rozwod Chada i Sophi to Brucas byłoby endgame". Ale to tylko moje fantazje. Scenarzyści tworzą serial i co za różnica czy wpływ mieli na to widzowie, samo życie czy uderzenie pioruna :D wciąż serial, postaci i ich rozwój są ich wizją. Ale może to ja czegoś nie rozumiem :P wybacz, musiałam się wygadać :D

lola881

Wiem, no to jest trochę tak jak w El Barco, też dużo osób krytykowało, że świat się skończył, a tym tylko romanse i żarty w głowie, ale w PLL jakoś mnie to razi zawsze, że co chwila kogoś mordują, a te się zastanawiają, czy umówić się z tym czy z tamtym :P Ale to jest chyba taka ogólna irytacja przez to, że akcja się wlecze i nadal nie wiadomo, kto jest A, co się mija z wszelkim prawdopodobieństwem... Boję się, że mogą zrobić tak jak z Moną - wtedy też się chwalili, że w finale powiedzą kto jest A i co? Od razu okazało się, że ktoś nią steruje (była scena chyba w psychiatryku jak z kimś gadała i mówiła, że zrobiła wszystko, co tamta/tamten jej kazała/kazał) - swoją drogą super, że potem twierdziła, że nie wie, kto jest A :/ no, w każdym razie znowu mogą zrobić tak, że niby się okaże kto jest A, a za chwilę znowu temu zaprzeczą. Chociaż to już by było chamstwo.

Chyba nie ma napisów, ale sprawdzałam kilka godzin temu, może teraz już się pojawiły. Fajny odc.? Ja się to tym ślubie nie mogę otrząsnąć :D

Hm, trudno powiedzieć, ludzie zawsze szukają w kimś/w czymś winy. Akurat w tym przypadku nie zgadzam się - dla mnie od pierwszego odcinka pierwszego sezonu było jasne, że będzie trójkąt i to nie żadne widzimisię fanów, tylko to było przewidziane już w zarysie serialu: dwóch braci, jedna dziewczyna, jeden "dobry", drugi "zły", potem okazuje się, że dobry ma mroczną stronę, a zły potrafi być dobry, wrażliwy i troszczyć się o innych, kobieta zakochana w dwóch mężczyznach, każdego z nich kocha za coś innego itp. - moim zdaniem taki był pomysł na serial. Na pewno liczą się opinie fanów (m. in. dzięki temu Klaus i inni Pierwotni zostali na dłużej w serialu), ale też nie sądzę, że po każdym wpisie na Twitterze Plec zmienia scenariusz. Raczej się zawsze wkurzałam, że Plec próbuje wszystkich zadowolić i przez to Elena się nie może przez tyle sezonów zdecydować i co odcinek, to lata od jednego do drugiego, jedna scena z Damonem, druga scena ze Stefanem, żeby było sprawiedliwie :D Myślę też, że zarówno fani Deleny jak i fani Steleny wielokrotnie mieli złamane serce. A kolejna kwestia - jeżeli już miałabym wybierać "okiem scenarzystów", to moim zdaniem miłość Deleny jest ciekawsza, prawdziwsza, lepiej się ją ogląda, jest więcej emocji itp., nigdy w życiu bym nie powiedziała, że Elena kochała bardziej Stefana i to dlatego scenarzyści coś zmienili (bo gdyby nie fani, to byłoby inaczej). Chociaż co do TVD to były jakiś czas temu plotki, że ktoś z "głównej trójki" chce odejść po tym sezonie i też słyszałam, że Paul się zaczął buntować i nie chciał grać takiego cierpiącego wymoczka, przez co Plec zrobiła w nowym sezonie ze Stefana trochę takiego dupka, ale nie wiem czy to nie jakaś teoria spiskowa i zwykłe ploty. W każdym razie ja od pierwszego odcinka wiedziałam, że Delena będzie razem i że na walce braci o dziewczynę i przemianie tego złego będzie się opierał cały serial, nie wyobrażam sobie, żeby miało być inaczej. A o Brukasie mi nie przypominaj, too soon ;(

lola881

No nie wierzę, znowu zniknął mi długi na pół strony wpis ://///

ocenił(a) serial na 7
Cudzoziemka87

Ale mam dzisiaj pecha z tym fw, chyba z 10 minut pisalam posta do Ciebie i wszystko mi zniknęło. Nie mam już sił, więc się streszczę...
Myślę, że z PLL to razi właśnie dlatego, że cala akcja jest taka rozwlekła. Nic się nie wyjaśnia, przez co większość wątków wydaje się zupełnie niepotrzebnymi zapchajdziurami. Moim zdaniem powinni juz zamykać wątki i kończyć. Tylko powiem Ci, że jak patrzę na te wszystkie nowe seriale, co ostatnio wychodzą to żaden z nich nie ma tego czegoś co miało kiedyś PLL, TVD czy nawet GG. Te nowe seriale dożywaja ledwo dwóch sezonów, a i to już dużo, wiele się konczy na pierwszym. Obawiam się, że niedługo nie będę miała na co patrzeć. Wiem juz o moich trzech serialach, które się niedługo kończą na dobre, a wśród nowych próżno szukać zastępstwa. A nie wiesz co będzie dalej z TVD? Bo też ogladalnosc jest bardzo kiepska.

A Castle całkiem fajny. Bardzo przyjemny. Dużo lepszy niż ten ślubny :D

Wiesz, dla mnie od początku to była historia Deleny, pewnie wiele osób się ze mną nie zgodzi, ale ja to tak czułam. Zresztą nikt nie kazał scenarzystom brnac w to w ten sposob. Mogli od początku kierować Damona w inną stronę, partnerek było sporo, ale musieli miec w głowie jakąś już wizje. A co do widzów to wiadomo, że scenarzyści muszą brac też to pod uwagę, ale fakt, że Delena miała/ma tyle fanów wynika z tego, że ich wątek byl dobrze napisany. Nie wzięło się to znikąd. Tak naprawdę o wielu serialach można powiedzieć, że "miało być inaczej", dużo osób mowi, że w założeniu HoD Zoe miała być z Georgem, a np. w Arrow Laurel z Olim. No, ale widzom spodobało się coś innego. Ale ja sobie tak myślę, że widzowie i scenarzyści maja na siebie wzajemny wpływ. Scenarzyści testują i sprawdzaja co się podoba i w taką stronę się kierują, ale tylko wtedy kiedy im to leży. Bo w TVD widać to po Klaroline, że jak czegoś nie chcą to tego nie wprowadzą i koniec. Przecież Klaroline miało w pewnym momencie więcej fanów niż Delena. W każdy razie, zmierzamy do tego, że trudno zakladac jaką wizję mieli scenarzyści od początku i co i w jakim stopniu to zmieniło. Analizując fakt czy Elena kocha Damona odwoływałabym się raczej do scen, słów, momentów z serialu, a nie zastanawiała się nad tym czy scenarzyści pisali pod wpływem czy nie :D to jakby nie ma już znaczenia w tym momencie.

Co do Brucasa to ja lubię się katowac i czasem oglądam ich sceny na yt :))

lola881

Racja. Nawet w porównaniu z tym El Barco - tam ok, świat się skończył, ale jakoś musieli żyć, już nic gorszego się nie mogło stać, a w PLL to jest wkurzające, że wokół wciąż dzieją się okropne rzeczy, a nikt z tym nic nie robi, ani Kłamczuchy, ani ich rodzice, ani policja... to niemożliwe, żeby przez kilka lat ktoś sobie chodził po małym miasteczku, mordował, szantażował, organizował bale, wysyłał smsy, liściki, nagrania, wszystko wie, wszędzie ma kamery i szpiegów, łazi po mieście w dresie, rękawicach i masce itp. itd. ale po co zdemaskować tę osobę, lepiej iść na randkę xD fakt, ja już dawno nie widziałam serialu na miarę tych sprzed 4-3 lat nawet. Kiedyś każdy odcinek PLL czy TVD to było normalnie cotygodniowe święto, zresztą w pewnym momencie wciągałam jeden po drugim, taki OTH to ćpałam całymi dniami, a od jakiegoś roku (albo dłużej) nie mogę nic nowego i fajnego znaleźć. Tzn. niby coś tam oglądam, ale to już nie to samo. Wciąż żałuję, że nie robią już takich genialnych seriali jak Internat czy Paco. Amerykańskie seriale gubi liczba sezonów - przy 5 czy 6 już napięcie siada totalnie. Ale fakt, że te nowe są tak słabe, że już przy drugiej serii ciężko się to ogląda :( Zaraz zabieram się za Castle'a :) Ja tam wiedziałam, że będzie Delena od pierwszego odcinka i nie wiem, skąd te zarzuty, że niby fani coś wymusili, dla mnie taki rozwój sytuacji był zaplanowany od początku, wiadomo, że twórcy trochę meandrowali, no ale w serialu coś musi się dziać, zwłaszcza jak powstały dwa silne obozy i każdy z nich domagał się swojego paringu. No i też na pewno grali na zwłokę, żeby utrzymać widzów w napięciu i przy okazji rozpisać historię na kolejne sezony (więc delena nie mogła być za szybko, bo potem już by nie było na co czekać), ale gadanie, że Elena nie pasuje do Damona czy Stefana kochała bardziej wydaje mi się całkowicie pozbawione sensu. Rozumiem, jakby się ludzie wkurzyli, że nagle połączyli Elenę np. z jakimś Tylerem czy kimś tam, ale akurat delena była naturalną konsekwencją całej fabuły. Dziwne to jest, bo ja akurat uważam, że bardzo często Plec specjalnie rzucała Damonowi kłody pod nogi i pokazywała go w złym świetle, jego "zasługi" były niedoceniane, a każdy błąd wywlekany przy każdej okazji i wypominany przez inne postacie, więc na pewno nie uginała się pod presją fanów, wręcz przeciwnie - drażniła się trochę z nimi. Gdyby Plec miała się sugerować żądaniami delenowców, to Elena z Damonem byłaby chyba już w 2 sezonie :P ale cóż, ile ludzi tyle opinii, ja na przykład nie mam pojęcia, co Elena widziała w Stefanie i jak w ogóle mogła się wahać xD

ocenił(a) serial na 7
Cudzoziemka87

I jak tam Castle? Moim zdaniem bardzo przyjemny tym razem. Może nie było typowych emocji zagadki kryminalnej, ale można było się pośmiać i zrelaksować :) czułam się jakbym ogladala jakis film komediowy w stylu Indiany Jonesa ;)

lola881

Podobało mi się, fajnie że się wszyscy tak wkurzyli, że im nie powiedzieli o ślubie :) a historia była zabawna, chociaż też trochę przykra - ojciec ofiary miał jakieś marzenie, a skończył martwy w skrzyni, jeszcze jego córkę zabili... ale generalnie fajny odcinek i fajna zagadka. Lubię takie tematyczne odcinki, o ile się w nich dzieje coś konkretnego i o ile nie ma żadnych elementów s-f jak z tym alternatywnym światem.

ocenił(a) serial na 7
Cudzoziemka87

A widziałaś kolejny? Mi się bardzo podoba, chyba nawet bardziej od dzikiego zachodu. Chociaż też akcja dosyć wolno płynęła. Ale napięcie było większe :D

lola881

ojej, już jest kolejny??

ocenił(a) serial na 7
Cudzoziemka87

Pewnie, jutro już będzie znowu kolejny ;)

lola881

znowu jestem opóźniona, ale może przynajmniej załapię się już na napisy... w ogóle w tym tygodniu nie ma TVD, AHS i HTGAWM (będzie dopiero w styczniu :/), więc zostaje mi jedynie Castle, ale bieda...

ocenił(a) serial na 7
Cudzoziemka87

Większość moich seriali też na hiatusie niestety. A z Resurrection to już przesadzili. Ostatnie dwa odcinki a przeciągają na siłę robiąc jakieś miesięczne przerwy.

lola881

Pamiętam takie okresy, gdzie oglądałam z 8-9 bieżących seriali na raz i praktycznie codziennie miałam jakiś nowy odcinek, jak nie jednego to drugiego... Ale najbardziej bym chciała natrafić na taki, który już od jakiegoś czasu leci, żeby móc czasem od razu włączyć 2-3 odcinki pod rząd. A Ty nadrobiłaś już TVD?

ocenił(a) serial na 7
Cudzoziemka87

Nope, słyszałam że jest hiatus, więc sobie też hiatus zrobiłam :D

lola881

Obejrzałam Castle'a, ale fajny odcinek. Lubię jak coś jest o Espo i Ryanie :) Tylko przez większość czasu miałam wrażenie, że ta policjantka z metra będzie w to wszystko zamieszana, bo jakoś tak dziwnie się zachowywała i jak mieli się rzucać na tego z grypą, to były zbliżenia na jej ręce (raz położyła dłoń na podłodze, raz wiązała buta) - myślałam, że daje mu jakieś znaki, hehe :)

ocenił(a) serial na 7
Cudzoziemka87

No mnie się też bardzo ten odcinek podobał. Caskett zszedł na dalszy plan, od czasu do czasu jest to dobry zabieg :) No i znowu trochę więcej dowiedzieliśmy się o Esplanie, a to zawsze dobre :))
no to nieźle sobie wkręciłaś :D ja jakoś na nią nie zwracałam uwagi, bardziej się martwiłam o to czy ją przypadkiem nie będą chcieli z Javim zeswatać, przynajmniej na pewny czas :D

lola881

No ale naprawdę wyglądało, jakby coś było na rzeczy, rzadko kogoś "przypadkowego" tak dużo pokazują, a w sumie skończyło się tylko na tym, że niby rozmowa z nią miała coś uświadomić Javiemu :P a ja się cały odcinek zastanawiałam, kim ona jest i po co ją wprowadzili... fakt, ja też lubię jak czasem odchodzą od Caskett, zwłaszcza że odkąd są razem, czasem twórcy nie mieli na nich pomysłu i to było widać (że o tym fotoszopowym ślubie nie wspomnę). Szkoda, że o Espo i Lennie było tak mało - jakoś tak "po cichu" się znowu spiknęli, zabrakło mi jakiegoś wzruszającego momentu między nimi.

Cudzoziemka87

co do Espo i Lennie mówię tak ogólnie, nie tylko o ostatnim odcinku

ocenił(a) serial na 7
Cudzoziemka87

Nie mogę się odnaleźć przez tą biel.

Ja w ogóle bym chciała dowiedzieć się więcej o Espo Lanie i Ryanie zresztą też. Ale na Esplanie mi najbardziej zależy. Marzy mi się zobaczyć jakąś ich szczerą rozmowę, jakąś randkę czy coś :) w sumie Caskett też nie ma jakoś bardzo dużo wątków pobocznych, takich poza sprawą kryminalną, ale po tylu sezonach już sporo wiemy o nich i ich relacji. Czas na pozostałych.

lola881

Ja też bym chciała, żeby było więcej o nich i zawsze czekam na te odcinki. Rayan ma rodzinę, mogliby coś pokombinować (np, porwać mu żonę czy coś :P), a co do Espo - moim zdaniem totalnie zniszczyli potencjał, jeśli chodzi o niego i L. Mam wrażenie, że większość oglądających im kibicowała, a oni najpierw się jakoś tak bez sensu rozeszli, potem niby znowu ze sobą sypiają, ale w sumie nic nie wiemy. Ok, może nie chcą robić konkurencji dla Caskett, ale uważam, że mogliby się bardziej postarać i dać jakieś romantyczne wątki, pokazać ich miłość, a nie teraz ni z gruszki ni z pietruszki Espo się nad dzieciakiem zastanawia. Castkett niby jest spoko, ale w sumie odkąd są razem zawsze mi czegoś brakowało, jakby twórcy nie umieli pokazywać miłosnych wątków - najpierw się pół sezonu tylko bzykali, potem cały sezon męczyli nas tym ślubem (tj. przygotowaniami), no, plus jakieś drobne scenki jak się przekomarzają, ale to w sumie też nie robi na mnie jakiegoś wielkiego wrażenia, bo przekomarzali się od początku serialu (wręcz czasem mnie irytowało, że jeszcze się scenarzystom nie znudziło wiecznie robić z Ricka błazna, a z Kate przewracającą oczami sztywniarę). A przecież stały związek też można pokazać w ciekawy sposób... chociaż w wielu serialach mają właśnie ten problem, że po połączeniu pary pomysły się kończą i akurat w Castle jeszcze się w miarę starają (ten sezon jest fajny, zeszły też był spoko).

A w ogóle zaczęłam oglądać The Affair, kojarzysz ten serial?

ocenił(a) serial na 7
Cudzoziemka87

Ja akurat Caskettowi nie mam zbyt wiele do zarzucenia. Lubię ich relację i moim zdaniem jednak z nielicznych par, które nie straciły uroku wchodzą w związek :))

Nie, nie znam tego serialu, nawet nie słyszałam. Fajny? Ja ostatnio oglądałam True Detective. Mogę polecić, o ile ktoś lubi przegadane filmy/serile ;) ja lubię, a i tak usłypiał przy dwóch pierwszy odcinkach, ale później się wkręciłam. Akcja pojawia się dopiero w dwóch ostatnich odcinkach. Wcześniej obserwujemy przesłuchanie, a jedyna akcja to flashbacki. No, ale i tak serial zrobił na mnie naprawdę duże wrażenie.

lola881

Ba, no ja też ich lubię, ale właśnie czasami mi czegoś brakowało odkąd są razem, nie umiem tego zwerbalizować nawet. Może dlatego, że Kate wciąż jest taka spięta, generalnie wolę ciepłe, emocjonalne i wrażliwe kobitki, jak to się mówi "z sercem na dłoni", a ona dla mnie jest taką mimozą, lekką sztywniarą, która prawie zawsze trzyma się na dystans, wywraca oczami i robi naburmuszone miny. Zresztą podobnie wygląda para głównych bohaterów w Mentaliście, więc chyba po prostu mam lekki przesyt. Ale to nie to, że ich nie lubię, tak tylko marudzę, że nie ma dla mnie jakiejś wisienki na torcie :)
True Detective oglądałam! Podobał mi się, nawet bardzo, ale jak już skończyłam oglądać, trochę to przemyślałam, poczytałam różne opinie itp., to doszłam do wniosku, że w sumie ta kryminalna zagadka była bardzo przecitna i miała dużo luk. Już szczegółów nie pamiętam, ale całe to budowanie atmosfery, jakieś etniczne symbole, okultyzm, wmieszanie w to polityków, jakieś wielopoziomowe przykrywki, wieloletnie tajemnice, a na końcu się okazuje, że mordercą był jakiś wiejski głupek w brudnych kalesonach xD No, jednym słowem chodzi mi o to, że serial super, ale zakończenie takie sobie. Tzn. najpierw byłam pod wrażeniem, ale jak to zaczęłam analizować, to właśnie mi wyszło, że aż tak super nie było :P Ale ja tak mam często z kryminalnymi serialami, The Killing miał to do siebie, że przy każdym odcinku miało się gęsią skórkę i generalnie był szał, spekulacje, domysły, tropy, tajemnice, a w finałowych odcinkach dawali jakieś takie banalne i niedopracowane albo nielogiczne rozwiązania. No, ale to taka tam dygresja. The Affair jest super, trudno coś powiedzieć o tym serialu, bo właściwie wszystko jest od początku zagadką i dopiero z odcinka na odcinek dowiadujemy się o co chodzi. Ale mi się kojarzył właśnie z Detektywem, bo tam też jest jedna wielka retrospekcja i zeznania dwóch osób w to wszystko zamieszanych (zeznania, które się różnią między sobą i dopiero z czasem zaczyna się powoli wyjaśniać, co naprawdę zaszło). Polecam, bardzo klimatyczny, taki psychologiczny, ale są też tajemnice, wątki kryminalne i wszystko po kawałku układa się w rozwiązanie, a takie fabuły akurat lubię.

ocenił(a) serial na 7
Cudzoziemka87

Chyba taki jest stereotyp policjantki, musi być silna, niezależna i twardo stąpająca po ziemi. W bardzo wielu serialach kryminalnych tak to właśnie wygląda:) Ale porównując Kate z pierwszych sezonów to musisz przyznać, że wyluzowała :D

A no widzisz, a mi się właśnie to podobało, że mordercą okazał się facet, który pojawił się już właściwie na samym początku. To rozwiązanie strasznie mi się spodobało. Szukali wszędzie, podejrzewali wszystkich, a tu taki niby głupek ich przechytrzył. Ale co mnie chyba bardziej w tym serialu zainteresowało niż samo rozwiązanie sprawy to wgłębianie się w psychikę bohaterów i takie śledzenie krok po kroku jak wpływała na nich praca w policji i między innymi właśnie ta sprawa. Pewnie gdybym zaczęła sprawę analizować krok po kroku to też bym się dopatrzyła jakichś luk, może jeszcze kiedyś raz go obejrzę i wtedy ;)
Lubię takie seriale, więc może te The Affair też obejrzę. Ale ostatnio coś mam lenia serialowego :D

lola881

No fakt, trochę się jednak wyluzowała :) Jak mówię, trochę mi się to zlało z Mentalistą, gdzie też główna bohaterka wiecznie była taka sztywna i jakby urażona, a im bardziej jej się podobał tytułowy koleś, tym bardziej to ukrywała zgrywając urażoną, wywracając oczami i w ogóle. Chyba się za dużo hiszpańskich seriali naogladałam, tam dziewczyny za facetem to by w ogień od razu leciały, wszystko było takie bardziej emocjonalne i spontaniczne.
Tak, Detektyw był fajnie zrobiony, właściwie bardziej niż cała zagadka i odpowiedź kto zabił, interesowali mnie bohaterowie i ich życie, podobał mi się strasznie ten klimat, napięcie, zastanawianie się na początku, czemu już się nie lubią, co ukrywają, czego w ogóle dotyczy przesłuchanie itp. Może dlatego jakoś nieszczególnie porwało mnie ujęcie mordercy, bo się po prostu skupiłam na innych aspektach. Myślę, że The Affair by Ci się spodobało, mnie właśnie przypomina Detektywa, niby zupełnie inna tematyka, ale jednak podobieństwo dla mnie jest uderzające (chociaż pewnie niezamierzone).

ocenił(a) serial na 7
Cudzoziemka87

A w Hiszpańskich serialach to z kolei potrafią być aż za bardzo nachalne :D ale to prawda, na pewno są bardziej emocjonalne. Ale to raczej ogólna cecha Hiszpanów :)

A ten the Affair to już jest zakończony serial? Bo na ii tv widzę tylko 8 odcinków.

lola881

Fakt, jak sobie przypomnę, co Sara w pierwszych sezonach odwalała... :D Nie, on dopiero się zaczął, jest 8 odcinków, a następne mają dopiero być.