Kocham ten sezon! :D Ja tak samo się wkurzyłam na Rumpla. Czemu on to zrobił? Ja wiem, że nie może być pięknie i różowo przez cały czas, ale to już jest przesada...
Ja tak samo i wiem, ze on zawsze bedzie mial jakas mroczna czastke, ale bardzo sie zmienil w sezonie 3, myslalam, ze juz nie bedzie jakos bardzo zly, a takto straci Belle i wszystko sie zepsuje :( Wydawalo mi sie, ze glownym villianem bedzie Krolowa Sniegu a tu taki zonk! Ten serial mnie zabije...
Laski, jak to jest z tą wymazaną pamięcią, bo chyba nieuważnie oglądałam: skoro dla Eleny Damon stał się tylko bratem Stefana, którego kojarzy głównie z tego, że zabił jej brata, to to kim po tym alaricowym czary-mary jest dla niej Stefan? Skoro cofali się po kolei do tych najważniejszych momentów, by zlokalizować jej "zakochanie w Damonie", to czy ona automatycznie nie powinna teraz być na etapie "kochania Stefana"? Elena w ogóle wie, że była ze Stefanem? Nie zastanawia się, dlaczego zerwali? Mogłybyście mi to wytłumaczyć? Z góry dzięki.
Za trudne pytania zadajesz ;-p
Tak naprawdę też sie nad tym zastanawiałam i doszłam do wniosku, że ona wie że byli razem, a może wg niej rozstali się,bo "uczucie się wypaliło" ;-) Nie wiem...najgorsze jest to,że czeka nas scena jak Damon wróci i zobaczy że Elena to wszystko zapomniała ;-(((
Też mnie to martwi, ale może chodzi o to, żeby zakochała się w nim na nowo? To też by było dziwne i nielogiczne, no w sumie może Alaric mógłby też ją zauroczyć, żeby sobie wszystko przypomniała? Chociaż to by było zbyt proste, pewnie ściągną Damona z powrotem w najmniej odpowiednim momencie, np. kiedy Elena będzie już układała sobie szczęśliwe życie bez niego. Całe szczęście nie łączą jej teraz nachalnie ze Stefanem, dzięki czemu można wreszcie trochę odetchnąć od trójkąta. W ogóle fajny ten sezon :)
Haha :P czyli jednak nic mi nie umknęło, po prostu tego nie wyjaśnili? W ogóle średnio to się dla mnie kupy trzymało, bo wyszło na to, że ostatnim konkretnym wspomnieniem, które Elena ma z Damonem, jest skręcenie karku Jeremy'emu, czyli coś sprzed kilku lat. Mimo wszystko między tym zdarzeniem, a śmiercią Damona i Bonnie sporo się wydarzyło i nie rozumiem, na jakiej zasadzie działa to całe "Damon jest wstrętnym potworem, no ale cóż, to brat Stefana". Chciała wymazać ich związek, miłość do niego, okej, ale przecież tak czy inaczej on istniał, brał udział w różnych "przygodach", pomagał wszystkim postaciom itd. A tu wyszło, że w świadomości Eleny Damon skręcił kark Jeremy'emu, a potem zniknął na dwa lata, by na koniec wrócić i umrzeć. "Znikający" związek ze Stefanem też jest świetny xD nie wiem, jakim cudem sama nie wyczaiła, że musiał jej ktoś majstrować w głowie, przecież musiała zauważyć luki w pamięci - np. patrzy na Stefana i wie, że kiedyś byli razem, ale już nie są, bo... yyy, pustka w głowie. Ale i tak ten sezon mi się podoba, jakimś cudem czuć w nim klimat z początków serialu.
Ja też tego nie rozumiem, też się o to samo pytałam i nikt mi nie potrafił odpowiedzieć:D Także nie martw się, wszystkie jesteśmy za głupie na ten serial:D Dziewczyna musi mieć niezłe luki w pamięci, przecież z Damonem spędzała masę czasu. I też nie ogarniam dlaczego widzi w nim potwora, co z całym 2 sezonem przyjaźni? Jak może go nienawidzić skoro w 2x22 mu szczerze wybaczyła? Może wytworzyły się u niej jakieś fałszywe wspomnienia, np. zerwała ze Stefanem bo coś tam, ostatnie wakacje spędziła z Caroline, takie tam... Ale z jakiej racji w sumie?:D Inna sprawa, że w serialu było kilkakrotnie powtarzane, że człowiek/wampir po wymazaniu pamięci wciąż czuje pustkę, czasem nawet samotność, nie może sobie znaleźć miejsca w życiu. Tak było np. z Jerem czy tą Maggie od Enza. A Elena ma się zajebiście z tego co widać. Ja nie wiem jak można nie znać własnego serialu żeby być tak niekonsekwentnym.. tyle dziur w wątkach, zero logiki. Ale i tak uważam że ten sezon jest lepszy od 5, serial znacznie się poprawił.
Aha, w takim razie sorki za dublowanie pytania, ale od jakiegoś czasu mało się udzielam na forum. Bardzo niedopracowany ten wątek z usuwaniem wspomnień, w ogóle moim zdaniem zauroczenie kogoś nadaje się w takich momentach, jak po ugryzieniu człowieka (zapomnisz co tu się stało, pójdziesz do domu), bo to jeszcze jakoś mózg jest w stanie ogarnąć. Ale jak się komuś usuwa ważną część 2 ostatnich lat, to jednak wszystko przestaje się trzymać kupy. Spędzanie czasu we dwoje to jedno, ale przecież wiele było chwil, gdy byli razem całą ekipą, pomagali sobie wzajemnie, ratowali życie. Jeżeli jej pamięć o Damonie jest na etapie skręcenia karku J. to nie wiem, jak ona funkcjonuje z 2-letnią dziurą w pamięci, człowiek zazwyczaj panikuje, jeśli nie do końca jest w stanie przypomnieć sobie ostatni wieczór, gorączkowo stara się poukładać fakty, zadaje innym mnóstwo pytań itd. Dlatego też wytłumaczenie, że zostaje pustka, jakoś mnie przekonywało, a tutaj w sumie niczego nie wyjaśnili, a wymazanie pamięci nie tyczy się tylko miłości do Damona, ale większości jej relacji z przyjaciółmi i ze Stefanem przede wszystkim, bo przecież Damon miał duży wpływ na wszystkie "przygody" z serialu. A sezon faktycznie jest bardzo fajny i też zapowiada się dobrze, jest klimat początku serialu i bardzo mi się to podoba, jednak nie lubię takich fabularnych niedociągnięć, których zresztą już sporo było w 4 i 5 sezonie (totalnie nielogiczny wątek sire bond np., cała sprawa z Silasem, której w ogóle nie ogarnęłam itd.). No ale cóż, wolałam zapytać i się upewnić, teraz jestem spokojniejsza, że nie tylko ja tego nie zrozumiałam. Albo inaczej - że nie jest to kwestia mojego niezrozumienia, tylko braku logiki.
Alaric tłumaczył Elenie, że wymazywanie pamięci jest jak domino, popchniesz jeden - polecą kolejne, mimowolnie, dlatego pytał się czy jest pewna swojej decyzji. Przy wymazywaniu historii o urodzinach, Alaric powiedział, że nie było żadnego przyjęcia, urodziny spędziła jedząc popcorn i oglądając filmy z Jeremy'm. Elena powtórzyła 'Jeremy' i na to słowo poleciały pewnie wszystkie wspomnienia aż do tego wspólnego - ona, Damon, Jeremy -> skręcenie karku.
To prawda, podobnie z tańcem na wyborach miss itd. Ale mimo wszystko dla mnie się to nie trzyma kupy, bo jakby wyciąć z pamięci Eleny całego Damona (weźmy np. wszystkie wspólne chwile, gdy byli razem), to wychodzą jakieś potężne luki, całe dnie wymazane, całe tygodnie. A do tego 3/4 tego, co się działo od początku serialu, odbywało się przy udziale Damona - po prostu cała ekipa działała wspólnie i w tych momentach Damon nie był łamiącym karki potworem, więc to też jakoś musiało zniknąć w świadomości Eleny. W pamięci został Stefan, ale przecież obecnie nie są razem, a ona nie wie, dlaczego się rozstali itp. itd. Chodzi mi tylko o to, że wymazanie z pamięci miłości do Damona musiałoby mieć o wiele większe konsekwencje niż to pokazali w serialu, Elena nie ogarniałaby ostatnich kilku lat kompletnie, co chyba byłoby większą szkodą psychiczną niż rozpacz po stracie ukochanego, a tymczasem wydaje się być szczęśliwa, absolutnie nie ma żadnych pytań i wątpliwości itd. Po prostu mogli to jakoś lepiej dopracować, bo wątek jest naprawdę grubymi nićmi szyty.
No właśnie mnie to strasznie ciekawi, bo z tego, co Elena mówiła, widzi Damona tylko i wyłącznie jako potwora. Inaczej by było, gdyby usunęła z pamięci Tylera- nie miał on takiego wpływu na jej życie, jak ktoś kto od 3 (?) lat był jego stałą częścią. Wszystkie wydarzenia, wszystkie tragedie, śmierci jej najbliższych, wszystkie rytuały etc miały coś wspólnego z Damonem i to nie tylko w jego najgorszym wydaniu. Weźmy np. śmierć Stefana z końca 5 sezonu. Pamięta, że nie kochała Damona, ale musi pamiętać, że umarł, by on mógł wrócić do życia, prawda? Mimo to dziwi się, że Stefan przeżywa (na swój sposób) jego śmierć. Inny przykład - kto ją odebrał ze szpitala w 3x05? z kim była w Georgii? kto po nią przyjechał, gdy Rose ją porwała? O Rose też nie pamięta? Damon nie był dla niej potworem. Z kim szukała Stefana? Jeśli pamięta, że z Damonem, to dlaczego go tak nienawidzi, skoro się wtedy starał odzyskać brata i jej chłopaka? Ma kilkuletnią dziurę w głowie, bo prawie wszystkie wydarzenia łączą się z Damonem? Stefan powiedział, że Alaric wymazał z jej pamięci najlepsze wspomnienia z Damonem, a to nieprawda. Wymazał fakt, że była w nim zakochana. Etap przyjaźni, zrozumienia i współpracy powinien zostać...
Wątek wymazania pamięci Eleny też jest dla mnie nielogiczny. No ale czego się nie robi, żeby trójkąt trwał wiecznie? :]
Ale może po prostu teraz tak to wygląda, a z czasem wyjaśni się o co chodzi. Bo chyba co do tego wszystkie się zgadzamy, że Riczek jej tej pamięci nie przywróci. Elena nie ogarnia co się przez ostatnie lata działo, udaje, że wszystko jest spoko. A nie jest. To iluzja, fałszywe wspomnienia, praktycznie zmienione kilka lat z życia. Nie będzie łatwo to odkręcić.
No nie wiem, jak dla mnie to trójkąt jest skończony i nie widzę, żeby Julie go kontynuowała :P Skończył się na rozmowie przy kominku - można być zakochanym, albo można się przyjaźnić, wtedy wszystko zostało wyjaśnione. Elena nie chce niczego od Stefana, a to że spędza z nim czas, o niczym nie świadczy. To, że chciała go zatrzymać, też o niczym nie świadczy, po prostu się przyjaźnią. Stefan nie dość, że ma Ivy, to jeszcze Caroline do niego startuje. Trójkąt już nie trwa :P
Bardziej skłaniam się ku temu, że powstanie coś w stylu trójkąta Elena-Damon-Bonnie. Obstawiam, że Bonnie zostanie w tym całym "piekle", Damon wróci i będzie z Eleną szukał sposobu na przywrócenie do życia Bonnie- pewnie będzie coś związanego z tymi czarownicami, które ukarał Kai'a. Wtedy zaczną współpracować, a gdy Bonnie już wróci, będzie pewnie blisko z Damonem, który będzie w nieciekawym położeniu z Eleną, która go nadal nie będzie pamiętać. Oczywiście romans jest wykluczony, ale zakładam, że jeszcze bardziej się do siebie zbliżą.
A pamięci jej nie przywróci, bo skoro runęło to jak domino, a to ogromna część jej życia, to nie będzie dało się tego przywrócić, bo to nie działa w drugą stronę. Może ją zauroczyć "urodziny spędziłaś na imprezie, Damon dał Ci naszyjnik" etc etc, to sprawi, że powstanie w jej głowie obraz tych wydarzeń, ale nie wywoła żadnych uczuć. Domino nie działa w drugą stronę i myślę, że to może być problemem. Pewnie będą potrzebować Bonnie to przywrócenia tych wspomnień.
Oh my god i po raz kolejny Mystic Gang będzie skakał nad biedną Eleną, zróbmy coś bo bidula nie może sobie przypomnieć Damona.. Naprawdę nigdy jej nie hejtowałam, nie obrażałam, ale to już się robi chore. Każdy tam cierpi, ma własne problemy, a ona nie dość że ot tak pozbywa się swoich, idzie na łatwiznę, to jeszcze utrudnia życie swoim bliskim. Nie mówcie mi nic o Damonie bo ja chcę być szczęśliwa, chodzić na imprezy, zakochać się <333, a w zamian za to będę was pouczać i mówić jakie wasze życia są fałszywe. Stefan jej dobrze przygadał:D Na początku podobał mi się pomysł z wymazaniem, ale im dalej tym gorzej...
Mi się podobał, gdy usłyszałam "wymarz to, że go kochałam", bo na początku myślałam, że chodziło o wymazanie całego jego istnienia. No i myślałam, że będzie tak, że zapomni, że darzyła go uczuciem, że zostanie to że byli przyjaciółmi, a on był w niej zakochany. Zrozumiałabym jeszcze, gdyby runęło wszystko od 3x01, bo wtedy nie byłaby na etapie nienawiści. Ale to co się stało, tak z dupy prawdę mówiąc, to jakiś żart i nieporozumienie.
Obecnie wolę oglądać Stefana niż ją:P a to, że pracował w warsztacie, żeby naprawić jego samochód jest tak symboliczne i tak mnie chwyciło za serce, że już mi trochę puściły nerwy za olewanie Caroline, choć nadal uważam, że akurat względem niej nie powinien zachowywać się jak skończony dupek. No i Enzo.. to jest niewybaczalne, o nie :D
A Elena? "Każdy tam cierpi, ma własne problemy, a ona nie dość że ot tak pozbywa się swoich, idzie na łatwiznę, to jeszcze utrudnia życie swoim bliskim." dokładnie. Każdy kogoś stracił. Stefan stracił brata, a ona śmie go pouczać. To jest śmieszne. Już nieważne, jak pamięta Damona, ale akurat nie powinna mu wyrzucać w twarz czegoś w stylu "jak można przeżywać śmierć tak nienawistnej osoby?"...
Caroline straciła Bonnie, a na Elenie nie może polegać, JEJ BRAT stracił dziewczynę, Alaric ma na głowie przystosowanie się do wampiryzmu i NIKT mu w tym nie pomaga, a ona idzie na skróty i po 4 miesiącach wymazuje sobie z głowy uczucie do Damona, bo ją to za bardzo bolało. Taka kolej rzeczy- ktoś bliski umiera, a to potrafi boleć przez wiele lat. To, że nie widzi się końca bólu jest normalne i nie jest żadnym argumentem jak dla mnie. Trochę teraz żałuję, że to co Alaric wygarnął Jerowi nie było skierowane do Eleny.
W pierwszym odcinku było mi jej strasznie szkoda, naprawdę cierpiała i rozumiałam że chce wymazać miłość, bo to było dla niej zbyt bolesne. Ale nie sądziłam, że WSZYSTKO szlag trafi... I dlatego jej nie rozumiem, nie rozumiem dlaczego nie wolała zachować tych dobrych wspomnień, z czasów ich przyjaźni, zamiast do końca życia uważać go za potwora. Może nie wiedziała że tak to zadziała? Ale Alaric się nie zdziwił, więc chyba wszystko poszło z planem, tak jak ustalili. Bonnie i Damon zastanawiali się na początku dlaczego nie widzą żywych, bardzo dobrze że nie widzą, bo gdyby Damon słyszał co Elena o nim mówi to by mu serce pękło na milion kawałków. Nie wiem jak ona mogła o tym nie pomyśleć:/
No dokładnie.
Poza tym, w tym całym ich świecie już tyle rzeczy się działo, tyle osób zostało przywróconych, tyle osób jakimś cudem żyło, przeżyło, powróciło, że naprawdę nadzieja powinna się w niej utrzymywać. W końcu Jeremy też umarł i nie widziała sensu w dalszym życiu i nie wiedziała, jak poradzić sobie z uczuciami i pustką, a jednak wrócił, tak? Alaric po roku (?) również wrócił do życia. A ona nie potrafiła mieć nadziei na powrót Damona i Bonnie? Enzo robił co w jego mocy, Caroline również, Alaric współpracował jakiś czas ze Stefanem, a ona tylko latała do tego blondyna po ziółka. Gdzie jakakolwiek wola walki o ich przywrócenie? Polegała na innych zamiast sama im jakoś pomóc aż w końcu straciła nadzieję i zażyczyła sobie wymazania wspomnień, no litości. Jednak jak Damona i Bonnie nie ma, to nagle wszyscy są bezradni, ona szczególnie.
No właśnie nigdy nie wyjaśnili, jaki ma teraz "status" Damon we wspomnieniach Eleny. Bo jeśli usunęliby tylko miłość, to i tak powinna go pamiętać jako przyjaciela (uczestniczył we wspólnych wątkach, czasem gdzieś razem jechali, ratował życie jej i innym, generalnie jest fajny, no ale go nie kocha, bo kocha Stefana), ale tak nie jest, bo ona go pamięta jako potwora - więc wychodzi na to, że w jej pamięci był jakiś padalcem z 1 sezonu, który zabił Jera i potem zniknął, nie było go w pobliżu, a na koniec dowiedzieli się, że umarł. Tylko to zmieniłoby znacząco kilka lat jej życia, dziury byłyby ogromne, zero ciągów przyczynowo-skutkowych (jak choćby to, że umarł razem z Bonnie, więc jednak musiał być gdzieś w pobliżu i mieć z nimi wszystkimi wspólny interes). No i skoro wymazali "całego Damona" od chwili zabicia Jera, to czy Elena nie powinna kochać Stefana? Albo chociaż zastanawiać się, czemu już nie kocha Stefana? :P Nie żebym nagle była Stelenowcem xD ten sezon jest naprawdę bardzo fajny i razi mnie takie wielkie niedociągnięcie w głównym wątku. Trochę też mnie to rozbawiło, że całe to piekło Damona jest karą za zabicie kobiety w ciąży... tzn. ok, straszna chamówa, ale Stefan, Damon, pierwotni i pewnie setki innych wampirów przez całe wieki mordowali ludzi dziesiątkami, nie sądzę, że to była jedyna ciężarna (ile razy było mówione, że Stef rozszarpywał całe wsie) zabita przez wampira, że aż musiał dostać własne piekło, czy jakoś tak. W każdym razie spodziewałam się jakiejś bardziej szokującej zbrodni. Swoją drogą oni chyba nadużywają tam słowa piekło, bo żyje im się w tych zaświatach całkiem spoko.
No właśnie nie za bardzo rozumiem, dlaczego ta kobieta w ciąży to jego największa zbrodnia. Przecież mordowanie rodzin tych członków Augustine było o wiele gorsze. Może tam też były kobiety w ciąży? Dlaczego akurat ten dzień? Pewnie chodzi o to, że zdał sobie sprawę, że niszczy życie Stefanowi przez to, że ciągle wraca, że spowodował, że musieli opuścić swój dom, a Zach musiał zapomnieć o rodzinie. No nie wiem, nie sądzę że tu chodzi o tą kobietę, tylko bardziej skutki tego morderstwa. A trafił do tego miejsca, bo najwyraźniej przez to właśnie miał największe wyrzuty sumienia.
Może jeszcze coś nam wyjaśnią, bo ta babka w ciąży mnie nie przekonała, pewnie niejeden wampir zabił kobietę ciężarną (nawet o tym nie wiedząc). Może faktycznie chodzi głównie o wyrzuty sumienia, że to Damona jakoś tak wyjątkowo "zabolało", bo dodatkowo zawiódł Zacha, który był dobrym człowiekiem, no i Stefana. Chociaż jak na mój gust Damon aż tak bardzo nie niszczył życia Stefanowi, jak się to zwykło podkreślać. W ogóle początkowe założenia były chyba takie, że nie widzieli się od bardzo dawna (i pokłócili tuż po przemianie, o Kath i o to, kto chciał być wampirem a kto nie), a wraz z kolejnymi retrospekcjami wychodzi, że widywali się dość często :P Na pewno muszą coś dodać do tej historii, np. dlaczego oni są tam tylko z tym typkiem (przypuszczalnie wiele byłoby supernaturalsów, którzy z jakichś względów powinni utknąć w jakimś piekle). Ciekawe, czy będzie chodziło o naprawienie tych szkód, za które "pokutują", czy jak? No bo w końcu Damon i Bonnie niby umarli, są w zaświatach, nie żyją, więc ciężarna ciężarną, wyrzuty sumienia wyrzutami sumienia, ale jak to się ma do ich ewentualnego zmartwychwstania? Mam tylko nadzieję, że Pledzilla porządnie to obmyśliła.
BTW: tylko błagam, niech nie ważą się sprowadzać po raz kolejny Lexi.
"Inny przykład - kto ją odebrał ze szpitala w 3x05? z kim była w Georgii? kto po nią przyjechał, gdy Rose ją porwała? O Rose też nie pamięta? Damon nie był dla niej potworem. Z kim szukała Stefana?"
To jeszcze nic, ja jestem ciekawa kto według niej pomógł jej w przystosowaniu się do wampirzego życia. Skoro Damon nie pędził do niej z czystą sukienką, nie pocieszał kiedy stali przed kościołem, nie uczył jej pożywiania się na ludziach podczas imprezy i tak dalej, to kto u licha jej pomógł? Stefan miał do niej pretensje o to że polazła do Damona po pomoc, tej rozmowy też nie pamięta? Musiałaby zapomnieć każdą rozmowę w której padło imię "Damon", no przecież to jakaś paranoja:D
Pewnie gdy będą próbować dokopać się do tych wspomnień, będą padały pytania typu: z kim byłaś na imprezie Halloweenowej? - z Damonem i Bonnie, Damon zmusił mnie do żywienia się ludzką krwią. Będzie pamiętała, że Damon przemienił matkę Bonnie w wampira, będzie pamiętała że spał z Rebeka po tym, gdy próbowała ją zabić, będzie pamiętała to że Damon ukrywał przed nią, że śledził Klausa i Stefana, etc etc- wszystko, co mogłoby się przyczynić do nienawiści. Ale co z tymi wszystkimi pozytywnymi czynami? z tym, że przed swoją śmiercią dzwoniła do niego zapłakana, bo musiała mu pozwolić odejść? wyznawanie miłości? wakacje przed studiami? Musiała o tym zapomnieć, ale dlaczego to nie mam pojęcia. Domino miało się tyczyć jej miłości, a nie wszystkiego, no kurvva XD Może nie pamiętać tańca, pocałunku, Denver i naszyjnika i wydarzeń bezpośrednio związanych z tymi momentami, ale reszta powinna zostać. Chyba, że w jej głowie jest to, że Damon o nią zabiegał, a ona go nienawidziła, ale to też nie ma najmniejszego sensu.
"Damon zmusił mnie do żywienia się ludzką krwią." - ale on jej nie zmusił, dlaczego będzie tak uważała? Miała zapomnieć o dobrych momentach, nie było mowy o tym że te dobre momenty zamienią się w złe. Stefan powiedział jej że zapomniała o wszystkich dobrych czynach Damona, ok, rozumiem. Tylko kiedy to się stało? Z tego co widziałam rozmowa Alarica i Eleny dotyczyła tylko i wyłącznie miłości do Damona. Ona chciała zapomnieć o tym że go kochała, to są jej słowa. Inna sprawa:. zapomniała o pocałunkach w trzecim sezonie, co powoduje efekt domina, dalsze wydarzenia powinny całkowicie runąć, ale dla niej Damon jest wciąż "byłym chłopakiem". No to jadą dalej, 3x01. Tak, to jest to. Myślisz, że powie "Damon był moim przyjacielem, a potem umarł". A ona wyskakuje z potworami i karkami. I to wręcz z takim szokiem, jakby się dopiero o tym dowiedziała. To jak działa ten efekt domina? Jak ma się ta urodzinowa scena do wcześniejszych wydarzeń? O mamusiu:D
Wiem, dobrze pamiętam ten odcinek, ale to zdanie jest tak bardzo na poziomie tvd, że byłoby wysoce prawdopodobne, że by coś takiego wypowiedziała. Zapomina o dobrych momentach (o czym, jak już wspomniałaś, nie było w ogóle mowy w rozmowie Alarickiem), więc swoje zachowanie wytłumaczy Damonem-potworem.
No nie wiem, powinna chociażby poczytać to, co pisała w pamiętniku, bo do jakiegoś momentu jeszcze go prowadziła, prawda?
Dobra, wolę o tym nie myśleć. Niech dobrze z tego wybrną, a ja sie skupię na wątkach, które mnie o dziwo bardzo interesują w tym sezonie, w przeciwieństwie do dwóch poprzednich.
Aaaa, już nic nie wiem, słabo mi się robi:P Ale przetrwałam sire bond, przetrwałam Elenę bez człowieczeństwa i Kaśkę w ciele Eleny, to z tym też dam radę xD Dajcie mi Carenzo, a przestanę psioczyć:D
Dajcie mi Caroline ratującą Enzo, a przestanę zwracać uwagę na luki w scenariuszu :D przynajmniej spróbuję :D
A potem dajcie Enzo ratującego Caroline, o w taki sposób: http://25.media.tumblr.com/tumblr_mcrdbwiWwI1r70ss3o6_250.gif :D
Oni są bardzo podobni do Deleny. Ich podróż:D jest bardzo podobna do Delenowej. Nawet Stefan jest w nią wplątany, wszystko pasuje xD
Dokładnie :D Fajnie by było, gdyby mieli chociaż więcej scen razem, bo pasują do siebie rewelacyjnie :) No i tyle parallelek do Deleny :)
http://33.media.tumblr.com/d1810955a59482019c4cddb318113486/tumblr_ndbfiypsdP1ry vjmyo6_r2_250.gif
http://38.media.tumblr.com/tumblr_m4a8k9nz6M1r02hd1o5_250.gif
"Do you realize how touched Enzo’s going to be that Caroline goes to rescue him in 6x06? Do you even R E A L I Z E what such a simple act will mean to him?
This is the guy who was kidnapped and became a prisoner for over 6 decades. No one ever looked for him or rescued him. He only escaped by chance because Wes took Damon and Elena, which started a domino effect of the Augustine’s destruction. But it wasn’t for him.
But this time around he actually has a person who’s worried about him and looks for him. Someone who’s going to save him. Probably something he dreamed about for countless nights in Augustine that he never thought possible."
http://31.media.tumblr.com/422dab03086710bd75dbb43735b7cefb/tumblr_inline_mxqah0 hS5p1sr0l86.gif
No właśnie jedynym jako tako logicznym rozwiązaniem byłoby jej wmówić, że po skręceniu karku Jera Damon zniknął z MF i po prostu teraz dowiedzieli się o jego śmierci, ale wtedy całe dwa lata jej życia zmieniłyby całkowicie sens i trzeba by każdy dzień, każdą po kolei godzinę zmieniać, zostałyby luki... A nie mogli zostać przy wymazaniu zakochana, a pozostawieniu przyjaźni? nie no, chyba nie ma dobrego rozwiązania, wymazanie pamięci jednym słowem było złym pomysłem, bo jakkolwiek miałoby to wyglądać - nie miałoby żadnego sensu :) Czy nie wystarczyłoby, jakby Alaric ją zahipnotyzował tekstem na zasadzie "bardzo kochałaś Damona, ale on umarł, a Ty teraz ruszysz na przód, zadbasz o swoją przyszłość, o przyjaciół, będziesz go miło wspominać, ale nie będziesz płakać ani się zadręczać" - i sprawa byłaby załatwiona. Ale oczywiście musiało być "dramatycznie", c'nie? :P
"Czy nie wystarczyłoby, jakby Alaric ją zahipnotyzował tekstem na zasadzie "bardzo kochałaś Damona, ale on umarł, a Ty teraz ruszysz na przód, zadbasz o swoją przyszłość, o przyjaciół, będziesz go miło wspominać, ale nie będziesz płakać ani się zadręczać" - i sprawa byłaby załatwiona. Ale oczywiście musiało być "dramatycznie", c'nie? :P"
Bo on miał wymazać jej miłość do Damona i potrzebował znaleźć ten jeden, konkretny moment w którym ona wiedziała że jest w nim zakochana. Sama się pytała czy nie może po prostu wszystkiego wymazać na raz, ale nie mógł, bo to bardzo skomplikowany proces :D Nie ogarniałam (jak zresztą 80 % tego serialu), ale uznałam że ok, tak trzeba, a poza tym miałam się dowiedzieć bardzo ważnej rzeczy na którą czekałam 2 lata, więc byłam podekscytowana:D Ale jak się okazało, że ona kompletnie nic dobrego o nim nie pamięta, Damon nie jest ani jej ukochanym,ani przyjacielem, ani zwykłym kolegą, no to na co był ten cały cyrk i płacz? Mogli to załatwić w pół minuty i iść na to piwo.
ale w sumie po co miał jej wymazywać miłość do Damona?? mógł ją zauroczyć, żeby po prostu ruszyła dalej :) no ale wtedy nie byłoby tak spektakularnie, a teraz Damon wróci, Elena go będzie nienawidzić i wszystko zacznie się na nowo. Chyba po prostu po sire bond jestem zniechęcona do takich czary-mary, które niby mają wszystko zmienić.
No nie wiem czy to takie proste. Ruszy dalej, ale to nie znaczy że nigdy nie będzie miała załamania, poza tym kochając go nie będzie w stanie pokochać nikogo innego, a o to jej chyba chodziło.
Fakt. Ale i tak uważam, że wymazywanie pamięci nie jest dobrą opcją, a jeszcze zrobili to w taki sposób, że chyba każdy z takimi lukami w pamięci trafiłby do wariatkowa :) co do pokochania kogoś innego, to aż się właśnie dziwię, że jeszcze nie kocha Stefana, wtedy zafundowaliby Damonowi epicki powrót do źywych xDDD "- ukochana, wróciłem do Ciebie z zaświatów, tak bardzo tęskniłem! - spadaj, potworze, ja i Twój brat właśnie ciamkamy"
haha! najgorsze, że teraz po powrocie Damona i Bonnie znowu wszystko będzie się kręciło wokół biednej Eleny, jej wymazanych wspomnień i ich przywracania. A przecież wszyscy cierpią, każdy dostał w tyłek (ostatnio Alaric o tym mówił Jerowi). eh, ta Ela-mortadela..., jej wątek jest najgorszy w tym sezonie xD
Ale rozwalające jest jak wszyscy jej dogadują:D Caroline, potem Stefan, nawet jak przyszła z pretensjami do Alarica to jej powiedział że ma własne problemy i niech sama sobie przeczyta co narobiła:D
Patrz na to: http://theoriginalscw.tv/will-damon-and-elena-reunite-in-6x08-rain-kiss-scene-in cluded/ oczywiście trzeba to wszystko traktować z przymrużeniem oka.. Ale jak już pisałam, wydaje mi się że Damon wróci w następnym odcinku, także te wszystkie rzeczy są możliwe.
A, zapomniałam o tej scenie z Riczkiem! W sumie wszystko to, co mówił do Jera, też mógł powiedzieć Elenie. W każdym razie miał sporo racji - żona go zostawiła, potem umarła, Jenna umarła, Damon umarł, on sam umarł, teraz jest wampirem, który sobie nie radzi z głodem krwi (w sumie z niczym sobie nie radzi), a ta mu truje tyłek o wspomnienia. Dobrze, że jej dogadują, i te ich miny, gdy mówi coś w stylu "to w końcu brat Stefana..." :) w ogóle ja jestem jakaś niewyżyta, bo od dawna czekam, aż ktoś wreszcie Elce porządnie wygarnie, że nie jest pępkiem świata. Wiem, że jest główną bohaterką, ale mimo wszystko, to wieczne "skaczmy wszyscy dookoła biednej, potrzebującej pomocy Eleny" czasem bywa męczące. Może Alaric ją jeszcze trochę poustawia do pionu. Zaraz rzucę okiem na ten artykuł. Kurczę, no ale to tak szybko myślisz D. i B. wrócą?
Bonnie zawsze ma pod górkę :P ale jeśli faktycznie tak będzie, to wtedy dopiero się zacznie "piekło" Damona, bo pewnie będzie się czuł z tym źle, pomijając już reakcje Jera, Caroline itp. Hm, ale w każdym razie ciekawie się zapowiada!
Bardzo dobrze, że jej dogadują :D W końcu. Każdy ma swoje problemy i każdy ma dość problemów Eleny, które zawsze były ich priorytetem.
6x08 i powrót wspomnień? to by mi się podobało, ale nie sądzę, że jest to możliwe w świecie tvd, w którym np sire bond ciągnęło się do 16 odcinka... Może Damon ją pocałuje, a Elena powie, że go przeprasza itp itd, ale nie wie, jak może przywrócić swoje wspomnienia i żeby sobie dał spokój. Coś w stylu The Vow :P