Kiedy rok temu zacząłem oglądac Pamiętniki wampirów, serial wydawał mi się świeży, zaskakujący, pełen wartkiej, przewrotnej akcji i ciekawych postaci. Polubiłem takie wampiry. Jednak niedawno wróciłem do tego serialu, zainteresowany drugim sezonem. Już w pierwszym odcinku wiele się działo, wątki urwane pod koniec drugiego sezonu zostały przedłużone. Tyle że tym razem odnoszę wrażenie, że oglądam coś kiczowatego, dziecinnego, łatwego. Nie ma napięcia, a suspens jak w telenoweli. Ciekawa i zaskakująca postac Damona nagle wyblakła, spłyciała. Wiem też, że nikt z bohaterów nie zginie, nie stanie się z nim nawet nic strasznego, bo zaraz jakiś macho-wampir przybędzie i uratuje. Chyba z tego wyrosłem, może to jest dobre dla 12-15-latków albo ludzi, którzy na zawsze pozostają dziecmi. Chciałbym się dowiedziec, czy ktoś ma podobnie. I zanim napiszecie w temacie, proszę, byście napisali swój wiek, co potwierdzi lub zaprzeczy moim założeniom.
Przy okazji poruszę kwestię tematyki serialu. Pomijając fakt, że niektóre rozwiązania są bardziej niż karygodne - np. ochronne pierścienie czy wiekowe wampiry spragnione edukacji szkolnej - film jest "łagodny". Wspomniałem o tym wyżej, ale przypomnę, że nic wstrząsającego się w nim nie dzieje. O niebo lepsze jest True Blood - bardziej krwawe, pomysłowe, więcej seksu, wampiry mroczniejsze, więcej fantastycznych postaci. Ponadto ten serial robi się tak wypaczony, że aż mi go zal. Zatem podam przykład: Caroline przemienia się w wampira i zabija człowieka. Żałuje i płacze, ale czy tego powinny uczyc filmy? Zabijania? Przecież to młodzieżowy serial, więc powinien byc mądrzejszy. Dlaczego nie można pooglądac na przykład Joan z Arkadii, pouczającego dramatu z przesłaniem. Jeszcze obsada do bani. W 1 sezonie Ian jakiś sobie radził, te jego minki i w ogóle, ale teraz i on jest przeciętny. Marnuje się w tym filmie. Tak więc jestem rozczarowany...a może dorosły po prostu.
3:D Wszystkie mieszkają w domu i śpią w łóżkach. Nie chce mi się sprzątac, posiedzę trochę i podyskutuję na forum i idę wylezec się do wanny skoro dzisiaj nareszcie mam czas i jutro nie muszę nic robic ważnego
Witam! Nie krytykujcie tak sylar, wątek jest w miarę ciekawy, widziałam tu o wiele gorsze :)
A więc czy się wyrasta z TVD? To zależy od podejścia, ulubione danie jedzone zbyt często poprostu przejada się, i ma się go dość, jednak gdy uczucie przejedzenia mija, nadal ma się ochotę na ulubione danie. Tak jest w przypadku moim i TVD:)
Obserwuje, że czepiacie się często mimiki Iana, może poprostu zbyt często patrzymy na Damona (tak jest napewno w przypadku pań). Oglądając często wyłapujemy takie detale, których wcześniej nie dostrzegaliśmy, co wcale nie znaczy, że ich nie było.
Sylar piszesz, że serial jest wypaczony, zadajesz pytanie czy filmy powinny uczyć zabijania. No niestety to jest film o wampirach, który powinien bardziej pełnić funkcję rozrywkową, nie - edukacyjną. Chwalisz True Blood i piszesz, że TVD jest wypaczone... to jest trochę dziwne stwierdzenie... bo jeśli chodzi o wypaczenie to True Blood w nim króluje.
Oba seriale lubię bardzo - w ciągu lata niecierpliwie czekam na TVD oglądając True Blood. Zaś po lecie oglądam TVD niecierpliwie czekając na True Blood.
Nie czuje, abym wyrastała ani z jednego ani z drugiego serialu, zreszto czy aby oglądać z zamiłowaniem seriale o wampirach trzeba mieć naście lat? Ja mam 26 :)
Ja jakoś do True Blood przekonać się nie mogę. Tamten serial wydaje mi się po prostu niesmaczny, godzący w moje dziecięce poczucie estetyki... Za to VD jest ok. Nawet jeśli wolałabym, żeby nie było 3 sezonu.
Ja osobiście zaczynam podzielać zdanie założyciela tego tematu. I nawet zgodzę się z Kandarą. Tylko jeśli serial skonczy sie po dwóch sezonach to zakończy się porażką.
Ale drugi sezon naprawdę pozostawia wiele do życzenia co do scenariusza choć jest wiele fajnych epizodów. Podoba mi się również "przemiana" Damona tylko nijak to sie ma do reszty bohaterów.
A ja nie widziałam ani jednego odcinka True blood a może w wakacje się skuszę? Nikt nie mówi że temat jest zły tyle że większośc ma odmienne zdanie. Jak widzisz temat nam zupełnie zszedł na inne tory i o czym było na początku właściwie zapomniałam.
Tylko True Blood mimo, że również jest o wampirach całkowicie się różnią niemalże wszytkim, True Blood jest obdarty z całej tej namiastki, iż wampiry muszą być piękne, i tam jest taki specyficzny cauntry klimat. Polecam 2 sezon.
Z tego co wiem piękno wampirów, to jednak już cześć kanonu... Ale mniejsza w True Blood najbardziej odrzucają mnie sceny porno.
True Blood bywa czasem po prostu niesmaczne. Próbowałam obejrzeć parę odcinków, ale czasem po prostu się nie dało, mimo tego, ze jest sporo ciekawych wątków.
TVD bardzo mnie wciągnęły, jak nie zbyt dużo seriali z ostatnich lat. To jest serial z załozenia raczej dla młodzieży, i bardzo dobrze, ze nie próbują z niego robić drugiego TB bo to byłoby bez sensu. Mam 23 lata i Pamiętniki należą do moich ulubionych seriali, i sporo osób tutaj jest w podobnym wieku, jak widzę, tak więc podoba się nie tylko "dzieciom". A o poziomie dojrzałosci raczej nie świadczy narzekanie, iż - cytuję: " O niebo lepsze jest True Blood - bardziej krwawe, pomysłowe, więcej seksu". Czyli te cechy według Ciebie świadczą o poziomie serialu? :))))
" O niebo lepsze jest True Blood - bardziej krwawe, pomysłowe, więcej seksu". Czyli te cechy według Ciebie świadczą o poziomie serialu?
Tak. ;)
Otóż uważam, że TB ma niepowtarzalnie mroczny klimat dzięki temu, że twórcy nie posiadają takich zahamowań jak w przypadku VD. W tym pierwszym postacie są świetnie nakreślona, charyzmatyczne, żywe i zdają się posiadać własną wolę (jaką odbierają bohaterom twórcy większości filmów). Poza tym TB jest na podstawie książek i z doświadczenia wiem, że scenarzyści bardzo rozbudowują wątki, dodają nowe elementy.
A teraz do rzeczy. Na Twoje pytanie odpowiem, że o poziomie serialu świadczy, moim zdaniem, nie tylko gra aktorska, efekty czy dialogi, ale najważniejszy jest scenariusz. I na tym polu dominuje True Blood. Dlaczego? Ponieważ urzekają mnie innowacyjne pomysły, takie jak butelkowana krew, zmiennokształtni czy systematyka wampirów. I to tylko niektóre. Jeszcze raz powtórzę, że właśnie brak jakichkolwiek zahamowań ze strony twórców niejednokrotnie mnie zaskoczył, bo nigdy nie wiadomo, co się wydarzy albo kto zginie. A to, co inni nazywają "niesmacznością", dla mnie jest jak wisienka na torcie, która czyni ten serial innym niż wszystkie. I nie wiem, czy VD coś takiego posiada, co czyniłoby go nadzwyczajnym. Może podam kilka przykładów. Herosi - magiczni w każdym calu bohaterowie (Sylar!:). Prison Break - łamigłówki, zagadki, dylematy i problemy bohaterów walczących o wolnośc. Lost - tajemnicza wyspa, zamieszkiwana przez dziwnych ludzi, bohaterowie z bogatą przeszłością, konflikty, zagadki. Joan z Arkadii - motyw przewodni to dziewczyna rozmawiająca z Bogiem, co uczy ją subiektywnego patrzenia na otaczający świat. Pamiętniki wampirów - ?
Charyzmatyczne? xD
Nie rozśmieszaj mnie, TB jest zupełnie pozbawione charyzmatycznych postaci. I piszę to jako fan serialu, bo w gruncie rzeczy bardzo mi się podoba Czysta Krew. Kiepski podałeś argument, gdybym ja na siłę chciał udowadniać wyższość TB to podałbym lepsze.
I TVD i TB uderzają do mnie ze względu na to, że traktują o wampirach, którymi fascynowałem się w dzieciństwie :P Niemniej jednak, bardziej podoba mi się TVD - w TB za minus uważam sceny seksu, bo golizna w takim wydaniu nie rekompensuje braku urody u kobiecych postaci, poza Dawn, Jessicą, Amy i Królową oraz pojawiającą się gościnnie Olivieri nie ma tam urodziwych pań. Najczęściej rozbierają się jednak te brzydsze - w tym Anna Paquin - a sceny z nią są niesmaczne. Jak kogoś akurat seks w serialach jara, to niech włączy sobie pornola. Tyla 8)
Ej, Oliveri tam grała? Wiesz, że jej nie kojarzę... Z gościnnych to najbardziej pamiętam Danielka xD
TB to był dla mnie taki serial na raz, obejrzę i nie wracam do niego.
Nie no, seks w serialach jest w porządku, jeśli nie ukazany w TAKI sposób. To tak jak mówisz, można sobie włączyć pornosa, na jedno wyjdzie... a ja jednak na ekranie wolę oglądać takie sceny w subtelniejszym wydaniu, np. jedna z moich najbardziej ulubionych scen filmowych czyli Cruel Intentions, kiedy Anette wjeżdża ruchomymi schodami, a tam czeka Sebastian, a potem się kochają, a w tle Colorblind <3 Wiadomo co robią, ale widz nie musi oglądać gołej dupy bohatera bo to nie pornos.
Chyba najbardziej zniesmaczyła mnie scena stękającej Paquin po tym jak boleciała do Billusia po zachodzie słońca w jakiejś białej sukni. Podobał mi się ten moment ze względu na cudowną muzykę w tle, ale potem to już bez komentarza ;)
Ja właśnie nie pamiętam Daniela z TB... Muszę sobie przejrzeć ten odcinek jeszcze raz.
A i uświadomiłam sobie, sprawdzając, który to był numer odcinka TB, że Daniel grał w pewnej "adaptacji" "Dumy i uprzedzenia" - wersja bollywoodzka, której fragment kiedyś oglądaliśmy na wykładzie. Nawet go chyba pamiętam... Ale lepiej chyba o tym nie myśleć xD Bo jeszcze zepsuję sobie o nim opinię xD
No on grał razem z tą aktorką, która w TVD grała Lexi.. ale za bardzo nie pamiętam o co chodziło w tym odcinku, pamiętam tylko, że ta laska chyba okradła Sama i on potem przyszedł wściekły skopać jej chłoptasia, którym właśnie był Gilles :D
Ja szczerze mówiąc oprócz TVD, TB i odcinka "Masters of Horror" nie oglądałam nigdzie indziej Gillesa... i tak niech na razie pozostanie. Wolę mieć go w głowie jedynie jako Elajżę do czasu gdy zakończy się jego żywot w serialu ;)
To, że grał razem z Arielle to wiem. Zresztą, od razu ją poznałam, jak ją zobaczyłam w TB. Daniela jeszcze nie znałam jako Elijy, więc nie zwróciłam na niego uwagi xD A widziałam go jeszcze w The Sensation of Sight, gdzie grali razem z Ianem. Śmiesznie tam wyglądają xD
Nie pamiętam który, mnie Paquin zniesmacza na każdym kroku xD
A Olivieri grała siostrę tego wilczka, z którym się Sookie skumplowała. :D Ona mnie wszędzie prześladuje, była też w Entourage i Californication xD
A co do scen seksu - w niektórych filmach są naprawdę świetnie pokazane, w TB seks jest pokazywany jako zwierzęcy instynkt. Czysto fizyczny, bez emocji. Nie podoba mi się to.
No, nawet scena gwałtu była na Sookie jak Bill wylazł z ziemi ;) To dopiero mnie cholernie zniesmaczyło, jak ona krzyczała 'nie' a ten swoje...
Ale niektórym widać się to podoba. Niech sobie zakładają portale "rapfan", "rapeamature" i oglądają takie filmiki, skoro tak ich to jara.
Nie serio, argument, że TVD jest słabsze od TB bo nie ma w nim scen seksu? Paranoja...
A jak już dojdzie do gorących scen seksu, to na pewno nie będą niesmaczne. Do tego Ian i Nina są za ładni, żeby to brzydko wyszło xD
Nawet jeśli dojdzie do Eleny nie będzie żadnych gorących scen seksu;)
A tak na poważnie jeśli jakiś fan Deleny tylko marzy o tym żeby Elena wskoczyła Damonowi do łóżka to ja nie skomentuję;)
To był żart, Bush, to był żart :D
Bo dla mnie to jest śmieszne, że ludzie patrzą na to, czy w serialu jest dużo scen seksu czy nie. Pewnie, że jak się dwoje ludzi kocha, to coś tam powinni pokazać, ale bez przesady. Co my jesteśmy, jakimiś niewyżytymi jaskiniowcami? Porno już nie wystarcza, to jeszcze w serialach musi być?
Jakby co, to do jaskiniowców nic nie mam :D
Tak, właśnie że bohaterowie są charyzmatyczni, zwłaszcza w pierwszym sezonie TB. Sookie jest obowiązkowa i opiekuńcza, Bill zazwyczaj ponury i ostrożny, Eric jest wyrachowany i tajemniczy, Tara jest ostra i świetnie udaje złośliwą, Jason jest w tym serialu "maskotką", a Hoyt zawsze powie coś zabawnego. A co oferuje VD? Napisałeś, że w TB nie ma charyzmatycznych postaci, czyli równie dobrze mógłbyś powiedziec, że charaktery w VD są lepiej zbudowane i przekonują cię takie na przykład dialogi w VD:
- Jak się czujesz? - zapytał Stefan.
- Jakoś sobie radzę - odpowiedziała Elena.
- Już będzie dobrze. Jesteś bezpieczna.
- Na pewno - spojrzała mu w oczy z niedowierzaniem.
- Przejdziemy przez to razem - zapewnił ją wampir.
- Mam nadzieję.
- Kocham cię - wyznała swoją miłośc do niego.
- Ja ciebie też - szepnął jej do ucha, obejmując ją.
Tak to właśnie wyglądała w VD. To już każdego sprawa i nie będę tego dalej rozwijał, chociaż przyznam się, że wolę oglądać coś intrygującego czy brutalnego, a nie tylko patrzeć, jak napięcie narasta, by później zakończyć konflikt samą rozmową. I dam przykład, bo znowu mi napiszesz, że na siłę podałem suchy argument. Chyba w trzecim odcinku VD na zakończenie przychodzi Katherine do pokoju Caroline (nie pamiętał, czy Caroline w ogóle ją wcześniej zaprosiła, jeśli nie, to chyba błąd w scenariuszu), i następuje koniec odcinka, a w następnym nie ma o tym wzmianki. Widz wie tyle, że po prostu są w zmowie. Nawet jeśli wyjaśnią to zajście w pokoju Caroline później, to moim zdaniem takie przeciąganie jest robieniem z widza idioty. A przecież mogli pokazac jakąś brutalniejszą scenkę.
Ps. Wiem, że jestem złośliwy, ale VD jest jak doroślejsza wersja Smerfów, gdzie Gargamel nigdy nie wyrządzi zbyt dużej krzywdy tym sympatycznym stworkom. Rozumiecie aluzję?
"Chyba w trzecim odcinku VD na zakończenie przychodzi Katherine do pokoju Caroline (nie pamiętał, czy Caroline w ogóle ją wcześniej zaprosiła, jeśli nie, to chyba błąd w scenariuszu), i następuje koniec odcinka, a w następnym nie ma o tym wzmianki. Widz wie tyle, że po prostu są w zmowie."
W jakim trzecim odcinku? Może chodzi o drugi sezon. W sumie na początku drugiego sezonu Caroline zostaje przemieniona w wampira przez Katerine. Więc błędu nie ma, bo blondyneczka już wtedy jest wampirzycom, wiec Katerine nie potrzebuje zaproszenia, żeby wejść do jej pokoju. I raczej nie są w zmowie. Caroline jest zbyt przestraszona i zaskoczona. I raczej nie jest to robienie z widza idioty, a stopniowe zarysowywanie pewnych wątków.
Czemu cytujesz książkę?
VD to serial, który nie próbuje być na siłę czymś ambitnym. Zupełne przeciwieństwo TB, gdzie próbują zrobić coś lepszego z wampirów, kiedy prawda jest taka, że więcej niż w Wywiadzie z Wampirem już się wycisnąć nie da.
Poza tym opisałeś mi cechy charakteru postaci, wiesz co to charyzma? Mam wrażenie, że używasz słowa, o którym nie masz zielonego pojęcia. Charyzma sama w sobie jest cechą charakteru, nie zbiorem cech. I powtarzam raz jeszcze - w TB nie ma postaci charyzmatycznych. Wcale nie wskazuję na to, że VD jest nimi wypełnione. Nie, VD jest po prostu rozluźniaczem, serialem lekkim w odbiorze, a mimo to różniącym się od typowych seriali młodzieżowych i troszkę odważniejszym.
Ha ha ha! Nie cytowałem książki, sam to ułożyłem, zawierając w tym jednym dialogu całą istotę TVD. I lepiej nie czytajcie tego dialogu wiele razy, ponieważ odnajdziecie w nim ukryty pozornie sens i zauważycie, że jest to spoiler tego, co będzie się działo przez następne co najmniej sto odcinków. ;) Ale dziękuję za uznanie moich zdolności literackich, tak zwyczajnie objawionych. <dzieli ukłony>
"VD to serial, który nie próbuje być na siłę czymś ambitnym." - Oczywiście, że nie. To komercyjna papka, która sam oglądam. ;)
"wiesz co to charyzma?" - Ok, tu się pomyliłem, co nie zmienia faktu, że bohaterowie TB mają bogatsze charaktery niż VD.
"Niemniej jednak, bardziej podoba mi się TVD - w TB za minus uważam sceny seksu, bo golizna w takim wydaniu nie rekompensuje braku urody u kobiecych postaci, poza Dawn, Jessicą, Amy i Królową oraz pojawiającą się gościnnie Olivieri nie ma tam urodziwych pań. Najczęściej rozbierają się jednak te brzydsze - w tym Anna Paquin - a sceny z nią są niesmaczne. Jak kogoś akurat seks w serialach jara, to niech włączy sobie pornola." - Gdybym miał zaszufladkowac forumowiczów, dzielą ich na fanów cycek Anny Paquin i na wielbicieli rozkołysanego jak Atlantyk torsu Damona - Ty należałbyś to tej drugiej grupy. (Ps. A już chciałem napisac: Kolejny gej?, ale...)
Ha ha ha! Nie cytowałem książki, sam to ułożyłem, zawierając w tym jednym dialogu całą istotę TVD. I lepiej nie czytajcie tego dialogu wiele razy, ponieważ odnajdziecie w nim ukryty pozornie sens i zauważycie, że jest to spoiler tego, co będzie się działo przez następne co najmniej sto odcinków. ;) Ale dziękuję za uznanie moich zdolności literackich, tak zwyczajnie objawionych. <dzieli ukłony>
"VD to serial, który nie próbuje być na siłę czymś ambitnym." - Oczywiście, że nie. To komercyjna papka, która sam oglądam. ;)
"wiesz co to charyzma?" - Ok, tu się pomyliłem, co nie zmienia faktu, że bohaterowie TB mają bogatsze charaktery niż VD.
"Niemniej jednak, bardziej podoba mi się TVD - w TB za minus uważam sceny seksu, bo golizna w takim wydaniu nie rekompensuje braku urody u kobiecych postaci, poza Dawn, Jessicą, Amy i Królową oraz pojawiającą się gościnnie Olivieri nie ma tam urodziwych pań. Najczęściej rozbierają się jednak te brzydsze - w tym Anna Paquin - a sceny z nią są niesmaczne. Jak kogoś akurat seks w serialach jara, to niech włączy sobie pornola." - Gdybym miał zaszufladkowac forumowiczów, dzielą ich na fanów cycek Anny Paquin i na wielbicieli rozkołysanego jak Atlantyk torsu Damona - Ty należałbyś to tej drugiej grupy. (Ps. A już chciałem napisac: Kolejny gej?, ale...)
jakiś error
To, że wzięli Twój dialog za fragment książki, wynika z tego, że książka jest na podobnym poziomie ;)
A w TB z naprawdę głębokich i wielowymiarowych postaci to przychodzi mi do głowy Eric. Są, oczywiście, postaci, które lubię, ale nie uważam za szczególnie dobrze napisane. W TB tak naprawdę podstawą jest akcja, a nie bohaterowie.
Dobra, przeginasz. Ale śmiało, baw się dalej w analizę mojej osobowości.
Zgadzam się co do tego, że w TB postacie są dużo bardziej rozbudowane pod względem charakteru. Nigdy nie stwierdziłem, że tak nie jest. I tak, VD to komercyjna papka - wcale mi to nie przeszkadza. Pierwsza część Transformers była niezła, pomimo tego, że skierowano ją głównie do dzieci. Dwójkę pomińmy, bo była słabiutka - a nie o tym zresztą rozmawiamy.
Wróćmy do analizy mojej osoby. Fajnie, że szufladkujesz ludzi na podstawie tego, jakie postacie lubią. Też się chętnie pobawię, czemu nie? Mam zakładać, że kochasz się w Sylarze z Herosów? Czy może ogólnie jarasz się Zacharym Quinto?
A może jesteś zakochany w Leonardo DiCaprio? 10 dla Niebiańskiej Plaży, Incepcji, Co Gryzie Gilberta Grape'a? - hm? Tak czy nie? <i żeby nie było, Leo to mój ulubiony aktor - w swoim przedziale wiekowym nie ma sobie równych, od zawsze twierdzę, że na stare lata będzie się go stawiało w rzędzie z De Niro/Pacino/Nicholsonem/Brando/Newmanem>
To tak na początek 8)
A jeśli już koniecznie chcesz wiedzieć, to jestem stuprocentowym hetero, kobiety mnie uwielbiają - nie, że powinno cię to w ogóle interesować - i aktorki takie jak Rachel McAdams, Marion Cotillard czy Catherine Zeta-Jones są moimi miłościami od lat. Nie, nie wieszam ich plakatów na ścianach, ale po prostu je uwielbiam i ożeniłbym się z kimś takim od razu.
A gdybym był gejem, to znalazłbym sto razy lepsze partie od Somerhalder'a. Np. siebie. 8) I wielu innych mógłbym wymienić - dziewczyny, proszę, nie atakujcie xD
Świetne porównanie z tym jedzeniem. To chyba tłumaczy, dlaczego 20-latkowie zachwycają się tym serialem. Po prostu jeszcze parę lat temu czegoś takiego nie było. ;)
niektórzy przechodzą taki etap fascynacji wampirami a inni nie pamiętniki lecą na fali zmierzchu co z tego ze książka powstała wcześniej jednak dopiero teraz doczekała się ekranizacji.W pamiętnikach jest prosta zasada 2 braci 1 dziewczyna o cały sekret. Jak w starych romansach. Wiadomo ze będą walczyć o jej względy. scenarzyści dodali wampiry wilkołaki bo akurat jest teraz to modne. Za 10 lat obecne fanki pamiętników będą się nudzić na tym serialu . Takie realia . Ja mam 28 lat. W młodości oglądałam pasjami buffy byłam totalnie zakręcona na jej punkcie jednak teraz jak oglądam odcinki których nie widziałam nie czuje już tego mało tego nie mogę obejrzeć 2 odcinków pod rząd bez spałaszowania 1 kg cukierków z lekkiej nudy. Pamiętniki maja w miarę szybka akcje są bardzo poprawne obyczajowo są ładni aktorzy i wampiry które dzięki zmierzchowi wróciły do łask
"mało tego nie mogę obejrzeć 2 odcinków pod rząd bez spałaszowania 1 kg cukierków z lekkiej nudy."
To nie oglądaj, bo przytyjesz. :P (nie to, żebym była złośliwa).
"niektórzy przechodzą taki etap fascynacji wampirami a inni nie pamiętniki lecą na fali zmierzchu co z tego ze książka powstała wcześniej jednak dopiero teraz doczekała się ekranizacji."
A niektórym może się takie lekko człowiecze podejście do wampirów po prostu podobać, tak jak i sam serial. Co więcej serial może podobać się tym, co nie trawią "Zmierzchu", czego jestem żywym dowodem.
".W pamiętnikach jest prosta zasada 2 braci 1 dziewczyna o cały sekret. Jak w starych romansach. Wiadomo ze będą walczyć o jej względy. scenarzyści dodali wampiry wilkołaki bo akurat jest teraz to modne."
Nie widzę problemu, lubię stara romanse, szczególnie te od J. Austine. Romans sam w sobie jeszcze nie jest zły, co do dodania postaci wampirów i wilkołaków, to też nie wiem w czym problem. Tak jest koncepcja serialu i już. Jednym odpowiada, drugim nie, ale to nie oznacza, że zaraz trzeba się czepiać takiej koncepcji.
"Za 10 lat obecne fanki pamiętników będą się nudzić na tym serialu . Takie realia ."
Może tak, może nie. Spora grupa na pewno, ale tak jest ze wszystkim. Po prostu po jakimś czasie staje się opatrzone, a w miarę upływu czasu poznaje się nowe filmy, nowe książki itp. Normalne, że pewne rzeczy blakną.
"Ja mam 28 lat. W młodości oglądałam pasjami buffy byłam totalnie zakręcona na jej punkcie jednak teraz jak oglądam odcinki których nie widziałam nie czuje już tego mało tego nie mogę obejrzeć 2 odcinków pod rząd bez spałaszowania 1 kg cukierków z lekkiej nudy."
A ja 25. W młodości pasjami oglądałam Sailor Moon. Teraz wydaje mi się to banalne, ale sentyment został. I w sumie na to samo liczę z pamiętnikami. Zgoda, że nie są wybitne, ale wcale tego od nich nie oczekuje.
"Pamiętniki maja w miarę szybka akcje są bardzo poprawne obyczajowo są ładni aktorzy i wampiry które dzięki zmierzchowi wróciły do łask "
Lubie sobie popatrzeć na ładnych ludzi, lubię wątki wampiryczne, a do takiego ich przedstawiania nie mam absolutnie nic/ Lubię też fajną, szybką akcje. A i poprawność obyczajową też w sumie lubię.
No niestety ze wszystkiego się wyrasta.... ale zawsze zostaje jakiś sentyment. U mnie tak jest z wiekszością seriali, które ogladałam. Do wszystkich w pewnym momencie mam ochotę wrócić - teraz powtarzam sobie właśnie 1 sezon Lostów :) Sailor Moon też obejrzałam ostatnio parę odcinków i w sumie ze swojego dawnego uroku za dużo nie straciła :) Za parę lat pewnie VD też tak będziemy wspominać, bo w pewnym momencie coś nas w tym serialu urzekło, nie wiem co - po prostu przyjemnie się ogląda. Nie jestem jakąś psychofanką ;)
No jak wyrosnę to trudno. Ja oglądałam kiedyś Beverly hills 90210 i ER i nadal chętnie bym do tych seriali wróciła:D Może ja wcale nie dojrzewam i tutaj tkwi sekret;p
No tak:D Uwielbiałam Lukę Kovaca i Raya Barnetta:D w tym filmie jak ktoś nie umarł to umarł mu ktoś bliski albo miał wypadek albo on sam miał wypadek albo ktos go porzucił, wszyscy byli nieszczęśliwi:D Mam słabośc do tego serialu pomimo że nie bardzo lubię seriale ktore ciągna się po kilkanaście sezonów
Ja uwielbiałem Cartera xD Najlepszy serialowy lekarz, bez dwóch zdań :D
Doug był super, za Susan <3 szalałem. I Lucy, biedaczce gardło poderżnęli ;(
O, i Abby była spoko, ale kręciła się między Johnem i Luką xD
Nie no, ER to klasyka jest :D Muszę kiedyś obejrzeć w całości, bo nigdy nie widziałam wszystkich odcinków, a trzeba ;)
Ja w sumie oglądałam początkowe, środkowe i końcowe odcinki, wyrywkowo, jak trafiłam w tv xD Ale chciałabym kiedyś obejrzeć od deski do deski, całe 15 sezonów :D
Ja podobnie jak Evarini, wyrywkowo, od przypadku, ale mam ooogromny sentyment do tego serialu :) Chyba też zacznę oglądać od początku. Ostatnio coś za dużo mam postanowień odnośnie oglądania seriali, bo i Bones chcę obejrzeć od pierwszego sezonu (też oglądałam nieregularnie) i jeszcze parę innych :D Gorzej jak mnie kilka na raz wciągnie i nie będę mogła się oderwać :D