Nie wierze w to co czytam. Jeśli ta kobieta jeśli raz powtórzy słowo JOURNEY to ją wsadzę w sejfie na dno oceanu :D
Wkurza mnie już ta teoria o tym, że Stefan był załamany, bo słyszał miłosne wyznanie Deleny. Czy on naprawdę siedział w salonie i podsłuchiwał? Myślę, że był załamany tym, że Elena chciała mu oddać cure, bo to było już według mnie jednoznaczne z jej "decyzją". Stefan nie musiał więc słyszeć wyznania Eleny, żeby wiedzieć co się dzieję. Chwile wcześniej była z resztą scena w której strofował Alarica i Lexi, żeby nie podsłuchiwali, nie chcę mi się wierzyć że chwilę później sam zaczął to robić.
On własnie je słyszał - nawet Lexie powiedziała - "i kto teraz podsluchuje" ---- nawet Plec powiedziala ze to scena na której plakala - załamany Stef na wiesc o DE. Stefan siedzial w innym pokoju - ale co to za róznica dla wampira.
Serio? Lexi tak powiedziała? Jak tak, to zwracam honor przyczepialskim fanom Stefana.
Mozna tak powiedziec z boku....ale natura...wampirza/ludzka?:D ma to do siebie, ze w takich sytacjach niewielu by oparło się pokusie. I nie to ze Elena się jakos z tym kryla po kątach. Poszla do salonu i raczej glosno i dobitnie powiedziala co czuje - raczej nie liczyla się z nikim i niczym. Ot po prostu - "dojrzewanie Eleny" - jej podróz ...
Jestem ostatnią osobą która będzie tu Eleny bronić, ale z drugiej strony...Jest jakiś ładny sposób na powiedzenie komuś, że się już nie chcę z nim być? Kastracyjna gadka "zostańmy przyjaciółmi" a ja się będę pieprzyć z Twoim bratem też raczej nie była by dobrym pomysłem. Bardziej niż wyznanie Deleny (chowanie się po kątach nic by nie zmieniło), wkurzyło mnie to co powiedziała Stefanowi odnośnie jego wampirzej natury. Tego jej nie wybaczę.
Zawsze jakos mozna to powiedziec - wystarczylo lekko zmodyfikowac ta scenę z cure np. "Dziękuję ze mi pomogles w tych cięzkich dla mnie chwilach. Teraz czuję się lepiej. Stefan -zasługujesz na szczęscie, jednak nie sądzę ze jestem wciąz tą dziewczyną która by mogla ci je dac. Zmienilam się, czasu się nie cofnie i teraz wiem co czuję. Kocham go Stefan....bla bla bla"
A ten tekst ze on jest najgorszym wampirem.....no cóz.....Nawet z jego problemami z krwią i tak lepiej sobie radzi niz ciamajda Elena. (swoją drogą, czy to ma byc jakas aluzja ze moze jego uzaleznienie jest połączone z Silasem?)
O, widzisz. To by było już lepsze niż: dziękuje za pomoc, bierz lek i wyjedź. Ciekawe co chciała zrobić z lekiem skoro nie miała zamiaru go wziąć. Szkoda, że się tego już raczej nie dowiemy.
Tak, to na pewno jest aluzja. Musimy się wszyscy przygotować na 5 sezon, już czuję jak Caroline z jakimś łosiem rozkminia co łączy Stefana z Silasem. Będzie powtórka z sire bond, jak nic, czuję to w kościach.
To bylo przykre jak Elena powiedziala cos w stylu- My sobie poradzimy - nauczyles nas tego....tak jakby chciala powiedziec " z nami ok. mozesz juz jechac. zrobiles swoje".
Mnie zastanawiają te pogadanki Caroline z 4x19 i Lexie z 4x23. Caroline powiedziala - "poznasz kogos NOWEGO i zakochasz się nawet tego nie dostrzegając." i potem Lexie ze jest wiecej "tych jedynych". -- i potem 2 sceny później ...BAM Kath zamienia się w czlowieka.
Katheriene powiedziala tez cos ciekawego w scenie z Bonnie "mój cien ma lepsze zycie niz ja" - a potem na koncu odcinka "witaj mój cieniu". Sejf z napisem "PIERCE & Franklin". Katherine narzekala jak to ona nie miala zycia, ze Elena je jej ukradła (moim zdaniem to aluzja ze ukradła jej adoratorów - i mam tu na mysli Stefana). Jezeli dali cure Katherine to oznacza to ze chca dac jej "redemption arc" - a to oznacza ze musi miec interakcje z kims kto ceni sobie czlowieczenstwo i kto ma dobre serce --- i tu znowu Stefan. (bo przy Damonie to ona nie stanie się lepsza) ---- jako ze wzięła cure - Silas moze się nią zainteresowac - i moze dlatego Stefan bedzie musial - czy chce czy nie chce - wchodzic z nią w interakcje - i zakocha się "nawet tego nie dostrzegając" jak to Caro sama powiedziala. W 4x22 obronil Katherine - co moze byc zapowiedzą ze w 5 sezonie tez to bedzie robil. A Elenie dal wymijającą odpowiedz nt. jej uczuc do Kath.
Przykre to za mało powiedziane. Nie winię Eleny, że podobał jej się Damon. Nie winię jej, że mu pomagała (liczyła, że naprawi relację Defan przez co i Stefan będzie szczęśliwszy), nie winię jej za to, że zwątpiła w uczucie do Stefana, nie winię jej za seks z Damonem, nie winię jej za to, że go pokochała i dała mu szansę. Ale to jak potraktowała Stefana to za dużo. Dosłownie jakby był trzecim kołem u wozu i niepotrzebnym elementem. Tu Elena udowodniła swoją interesowność i zachłanność. Wykalkulowała, że Stefan nie jest juz potrzebny i spławiła go dosyć nieładnie, a tak jak mówisz, dało się to zrobić z klasą (w przypadku Eleny przynajmniej z resztkami tej klasy) Stefan po 2 latach związku i walki o ten związek zasługiwał na więcej.
Scenę z sejfem widziałam z 5 razy...Jak za pierwszym razem rzuciło mi się w oczy Pierce, to przewinęłam raz i drugi i trzeci, bo musiałam się upewnić.
Co do reszty...Chcesz, żebym potwierdziła, że też to widzę, żeby to się wydało bardziej realne? :D OK, widzę.
Zastanawiam się czy Elena wiedziala, ze Stefan chce wyjechac.....bo to by duzo zmienilo w kontekscie tej sceny. Jezeli nie wiedziala, to oznacza to ze sama mu sugerowala - co jest obrzydliwie - moze chciałby zostac dla brata albo z sentymentu.... tak jakby go wyganiala, by nie bylo czuc dla niej dyskomfortu i niezręcznosci. Jezeli tak.....to mam nadzieję ze Silas trochę potrolluje Delenę - tak jak to robila Kath w 2 sezonie ze Steleną.
W 4x18 zauwazylem tez, ze Stefan byl taki bardzo negatywnie nastawiony do Kath. Uwazał ze ona się nigdy nie zmieni - od razu powiedzial ze wykorzystuje Elijaha - ze "pewne rzeczy nigdy się nie zmienią" -a Kath miala taki wyraz twarzy, jakby ktos ją zdzielil w twarz. --- moze w 5 sezonie bedzie powrót do tego i Stefan zmieni o niej powoli zdanie.
Stefan nadal pozostaje jedynym mezczyzną który odróznia bez problemu Kath od Eleny - Damon i Elijah sie nie skapowali po pocalunku.
i mamy jeszcze w 4x17 moment jak Stefan dokladnie z pamięci mówi kiedy Kath ma urodziny....
Male wskazówki ale jednak....:P
Mnie to by nawet pasował taki stan rzeczy na samym początku, żeby Stefan opierał się temu co czuje do Kath, żeby powtarzał, że jest manipulantką i jej nie wierzy, a i tak jej pomagał. Chcę iskier, magnetycznych spojrzeń i scen jakich Delena nigdy nie miała. To nie tak dużo. :D
Nie wymagasz duzo :D Bo sama Katherine jako postac kobieca znacznie polepsza odbiór tego pairingu. Elka to niezla klucha byla. A Stefan z Katherine się nie patyczkuje i tez potrafi jej niezle dogadac. Mam nadzieję ze nie zrobią z tego drugiej Steleny -- Kath ma zostac sobą......ale boję się ze Plec zbyt szybko ją zmiękczy, robiąc drugą Elenę. (Kevin umial lepiej utrzymac charakterystykę postaci na wodzy i nie oslabiac/ zmiękczac ich na silę )
To się rozumiemy. :D Kath oczywiście powinna się w jakimś stopniu zmienić (zabijanie przypadkowych osób nie wchodzi już w grę), no ale temperament i taki "zdrowy egoizm" ma zostać. Przyda się im obojgu. Chcę widzieć jak Stefan cierpi z powodu innego rodzaju wyrzutów sumienia... ^^
robb!!!! Wiesz co, jestem żałosna. CHODZI O GRĘ O TRON ALE NIE SPOILERUJĘ TU Na swoje usprawiedliwienie mogę tylko powiedzieć że jeśli chodzi o GoTa posiadam zdumiewającą "zdolność" kiepskiego przyporządkowywania twarzy do postaciXDD Pamiętasz jak najeżdżałam na Robba? No, to mi wcale nie chodziło o Robba, tylko o Theonaaaa. Ja pie*dolę, jaki żalXDDDDD Robb z tych słodkopieldzących Starków to jeszcze jest najłatwiejszy do zniesienia. Już skapowałam że zrobiłeś se przerwę tak więc tylko powiem że podoba mi się serialowy Daario. I jako iż wiem że jesteś niesłychanie zaznajomiony z Uniwersum GoT to plisss, napiszesz mi coś o tej postaci, jak jest przedstawiona książkowo. Nie chodzi mi o wygląd tylko o charakter bardziej;)
Przeczytałam to i nie mogę, HAHAHAHAH. Theon jest obrzydliwy (wizualnie i nie tylko), ale ostatnio to aż mi go szkoda :P ... żeby go z Robbem pomylić :D
A co do Daaria to w książce miał niebieskie włosy z tego co pamiętam :D
Nie lubię go, nie podoba mi się, że Dany tak się nim jara.
Chociaż póki co nie czytałam Tańca ze Smokami więc niewiele wiem o jego charakterze, Robb Ci na pewno całą litanię napisze :D
W ogóle to nie mogę uwierzyć, że jeszcze tylko 2 odcinki zostały :(
A Starkowie wcale nie są tacy słodcy, może z Robba w serialu zrobili większego naiwniaka, a z Sansy większą płaczkę, ale to i tak jest zbyt mocne określenie chyba :D
No ja wiem że obrzydliwy z gęby i charakteru, ale mi się od początku tak jakoś ubzdurało że Robb to ten o urodzie a la Mały Szczurek;) Nie oglądam regularnie, tak se skaczę po epizodach to tu to tam i może to dlatego taki ZONKXDDDD
I miał mieć złoty ząb czy coś;) Mi się tam podoba, szczególnie go lubię przez to że tego śmierducha z chamskimi tekstami Mera zlikwidował. Szkoda mi tylko że Dany nie zdążyła nie zdążyła zasadzić mu kopa w papę za te głupie odzywki...A wracając do Daaria to skradł mi serce zwłąszcza przez ten miły gest że gdy Dany stanęła sobie przed nim naga to skubaniec wytrzymał i gapił się nadal w jej oczy. A nie jak każden inny by zrobił, czyli zaraz zjechął wzrokiem na cycki i niżejXDDD To było przesłit.
i jeszcze 2 tyg, trza czekać żenada:/
Może nie aż takie słodkie pierdki, niemniej Starkowie mnie tak wkurzają że ich znieść nie mogie:P Wieeem to szalenie dziwne, wiem. Ja tak mam;)
Az takie dziwne to nie :D Ja Cat nie lubię, Bran i Rickon to niemożliwa nuda, Robb też nie jest jakąś specjalnie interesującą postacią. Za to mam dużą słabość do Sansy i Jona. A wątek Aryi jest po prostu bardzo ciekawy :D No i Edek Stark </3
Szczurki to przy Theonie piękne są :D
A co do Daria i Daenerys, to poza tym ciągle słyszę jak wszyscy jadą niesamowicie po tej bohaterce i po prostu wkurza mnie, że takie wątki 'miłosne' jeszcze to nasilają :D
Hm, Sansa w sumie też jeszcze ujdzie. Jona nie cierpię;) Niestety. Wiem że ludzie bardzo go lubią ale mam wrażenie że to przez książki może, bo w serialu to ja nie widzę niczego specjalnego, co miałoby mnie do niego przekonać...
"
Szczurki to przy Theonie piękne są :D "
Święta racja, ujmuję szczurkom niepotrzebnie;) Nie no, ale serio kolo ma coś w sobie takiego oślizgłego chwiejnego co mnie odrzuca.
Właśnie, Dany się co chwilę obrywa, właściwie to nie kumam z czym problem. No może czasem zachowa się bezmyślnie, ale kto tak nie robi? A Daario to jak paczyłąm na forum Gota albo nie pasi męskim widzom, jak to powiedział jeden obiektywny, wystarczy że kolo ma ładną gębę już robia z niego pedałka i lalusia, albo takim laskom co lubują się w GoTowych staruszkachXD
Ja lubię i serialowego i książkowego Jona jako dwie różne postacie w sumie. Po prostu i on i Dany to dla mnie tego samego typu wrażliwości bohaterowie. No i cała tajemnica wokół tej postaci też mnie ciekawi.
No wiem o co Ci chodzi, on jest właśnie taki oślizły i obleśny :D Nie pamiętam już czy w książce też tak to opisywali.
Ogólnie w fandomie Got zauważyłam, że popularne jest lubienie tych silnych i bezwzględnych postaci jak Lannisterowie itp. a jak tylko komuś się noga powinie to koniec. Ja rozumiem, że Gra też ma takie twarde zasady, ale litości, taka pycha też może zgubić.
Ale jaja. Zrobiłam se test osobowości którą z postaci GoTa jesteś i wyszedł mi Loras TyrellXDD
Sama nie wiem czy się cieszyć czy na odwrót;)
Ja też kiedyś jakiś rozwiązywałam i wyszła mi Sansa, a później Stannis także mało one miarodajne :D
Nie rozbieraj mnieXDDD
http://asoiaf.tripod.com/ctest.html - proooosze Skarbie moje:*
BywaXD Ciekawe komu wyszedł Dżofrej Zasraniec...A pewnie jakby komuś wyszedł toby się nie przyznał;)
No ba. Czytałam kiedyś że ten kolo jest entuzjastą rybołówstwa. I będąc na urlopie na rybach dostał SMS-a od reżysera: "Gratulacje chłopcze, dobra robota. Wszyscy Cię nienawidzą!" XDDDD
Ale serio, mam wrażenie że będzie mi brakować tego gamonia. Kogo ja będę tam tak szczerze hejtować? Przerzucę się chyba na tę cwaniaro-fuksiarę Aryię, heheh. Wszyscy tak ją loffciają, a ja na nią paczeć nie mogę.
Ja nie znoszę Melisandry. Tej od Stannisa, bogini ognia. Uff.
W sumie racja kogo tu potem nienawidzić?:D Można Littlefingera, zobaczysz co on będzie odwalał :)
O, też nie lubię tej zołzy. Jak na nią paczę jedyne co czuję to w sercu lód.
Mówisz? Akurat na ten moment to dosyć lubię Paluszka, nie przeszkadza mi wcale. Zobaczymy, może cosik się zmieni.
Można można. Mnie akurat zadziwia tym jak ze zwykłego szczura doszedł tak wysoko ;) Jest okropny, bo po trupach do celu i jemu jak najlepiej to wychodzi. Nie działa mi na nerwy właśnie, rozumiem tą postać jako tako, ale jest strasznie ale to strasznie fałszywy. Innym może przeszkadzać, no zależy od gustu.
Nie przepadam za Stannisem.
A jak podoba Ci się babcia Olenna Tyrell? ;)
Ja tak samo :D Najlepszy tekst to ten o połykaniu mieczy, pierdzenie różami i jak nabijała się z herbów :DDDD
A Dormer jak tam? ;)
Tak szczerze to w tym odcinku mnie nie porwała...
No ale też nie miała specjalnie czym;)
Na przestrzeni całego sezonu to miód majonez. Fajne miała scenki, bardzo dobrze mi się ją ogląda. Co prawda, jej postać w GOT wg mnie nigdy nie będzie TĄ CUDNĄ BOLEYN, ale cóż, przyroda;)
Ah wiesz, Boleyn to inna bajka zupełnie. Tęsknie za Tudorkami :(
W GoT jest inna i to mi się podoba. Baaardzo ją lubię :D
Łajcik, a dobrze pamiętam, że jesteś fanką Star Wars? :)
Też nie lubię Melissandry, a miny tej aktorki to już w ogóle, mam ochotę wybuchnąć śmiechem :D
W przedostatnim odcinku robiła miny niczym Ian Somerhalder, myślałam że jej te oczy wypadną tak je wybałuszała efektywnie :D
http://wac.450f.edgecastcdn.net/80450F/thefw.com/files/2013/05/Melisandre.gif
Ahahahahah, przez Ciebie i ten gif + text - wybuchłam śmiechem jak szaleniecXD
Co racja to racja, faktycznie robi te ślepia jak spodeczki od filiżanek, brrr.