Poprzedni temat: http://www.filmweb.pl/serial/Pami%C4%99tniki+wampir%C3%B3w-2009-
502112/discussion/Stefan+Silas+i+przyjaciele,2259918?page=20
:*
A Paula pewnie duzo dali bo fani byli wsciekli ze w 4x23 nie dali stillsów ze Stefanem - nawet trendowali an twitterze z jakims haslem :d
I tak się ciesz, że nie dali takich żałosnych Delenowych momentów... To było chociaż sympatyczne :)
Widzialem juz narzekania ze nie ma bloopersów z DExu. ...
No ja nie wiem jakie chcieli bloopersy? Jak Ianowi penis z majtek wypada 'przypadkiem'?
Właśnie dlatego o tym piszę, bo też juz zdążyłam zobaczyć lament, że nie ma Deleny...
Musisz mi wszystko tak obrazować? Piję... jeszcze się zachłysnę :P
Kurde niech się cieszą, że są taką perfekcyjną parą do odegrania i o wpadkach mowy nie ma, bo tego się nie da zepsuć, nie da.
No tak, bo tam jest taka magia między nimi, że oni nie muszą już grać... to takie... naturalne...
Ktos na imdb z zachwytem wspominal jaką ciekawostkę ze scena DE z 4x15 z wylączeniem uczuc byla zagrana w jednym podejsciu <pride> :d
No ale sam odcinek w sobie nie byl taak rewelacyjny jak niektórzy (nawet na filmwebie zachwalając Plec) twierdzili. Ostatnie 15 minut tylko bylo warte uwagi i fajne. Reszta to takie nudy i chodzenie z kąta w kąt gadając banały.
A jak miał być dobry z motywami przewodnimi - sire bond, cure, bitch doesn't care itp. ?
Pojedyncze sceny były dobre, może by z tego skleili jedno 45 minut, ale nie jestem pewna.
Nie były.
Można było spokojnie zobaczyć:
1,4,8,16,22,23 - wystarczy żeby załapać o czym był sezon, jak w Modzie na sukces. Jeden odcinek i znasz pół roku wstecz.
Nie że mi się te podobały, na początku dałam co 4 z ominięciem Deleny, a potem już połowa sezonu i 2 z finału :D
"Nie, były" czy "Nie bylo" :d ?
By znac akcję to mozna dorzucic jeszcze 4x21 jak Elka włącza uczucia i ten nieszczęsny 4x15 jak je wyłącza.
Oprócz tego byly 'momenty' - np. bardzo jakos lubię ten moment w stylu 'Piękna i Bestia' z 4x19 :D
Tak jak napisane i jak wskazuje logika :D
Nienawidzę promu - okropne były dla mnie te sceny :P Tylko ta pierwsza z Bonnie na cmentarzu i na końcu jak "daje Elce ból głowy"
Chcialbym się z tobą zgodzic ale ...SE dance made my day :D (tak tak - ty nie lubisz tej sceny - wiem :d )
http://orbbstark.tumblr.com/post/58934535748/tvd-season-4-bloopers
wiecej chemii niz Klayley :D
Zgodzić? Ze mną? Po co? :D Jeszcze bym się zszokowała... :P
Ja już to kiedyś mówiłam, więcej chemii niż DE i SE razem wzięte.
Ja tam jako ogól w miarę lubilem odcinki 4x01-4x02, 4x09, i te ostatnie 2 które prowadzily do finalu tez byly tak dosyc niezle napakowane.
Ale nic na miarę 2x07 (maskarada) czy 3x05 (wyłączenie Stefanowi uczuc)
Odcinki na wyspie to kompletny niewypal, tak jak 4x17.
Już nie mówiąc jakie Delena dostała ochłapy w delenowym sezonie :D
Przywykli do Never let me go, never let me go... a dostali, jak Ty to mówisz? Muzyczkę z thrillera? :D I ILY przez telefon... i tak, że mu smsem nie wysłała: " I <3 u"
Chociaz dostal niezlą piosenkę Snow Patrol - chociaz tyle :D
Swoją drogą to zalosne ze Damon sluchal w kolo macieju wiadomosci Eleny na telefonie - to takie melodramatyczne i nie w jego stylu.
Najlpsze jest to ze po 4x10 fani DE spodziewali się epickiego reunion, a dostali wielkie gówno :d
Snow Patrol? Kiedy? Czyżby wyparcie? Zaraz sprawdzę :D
A czy ktokolwiek w 4 sezonie się zachowywał w swoim stylu?
Mi to ich nawet żal... Gdyby DE ładnie poprowadzić to i serial by nie był taki tragiczny.
Ja wolę piosenkę niz scenę :d Ma ladną podbudowę z napięciem - chociaz refren trochę rozczarowujący do takiej podbudowy --- trochę jak sama Delena :D
No dokładnie o to mi chodzi, w samo sedno trafiłeś. Nastawiasz się, nastawiasz i ten awkward moment kiedy zdajesz sobie sprawę, że refren nie bije zwrotki :)
Ogólnie niby to facet spiewa - ale jakos mi to chcąc nie chcąc pasuje do Eleny i Steleny tak szczerze powiem. Ta piosenka to jest juz na taki finał finałów - ostatnie reunion dla jakiejs pary....
Mogliby jakos fabulę poprowadzic by SK do niej pasowalo :D
Chociaz...... dla mnie epic finale zasluguje na M83 - Outro - z epickim wyznaniem milosci minutowym monumentalnym pocalunkiem z wielu ujęc kamery.
Ło Matko... Outro? To by była chyba najbardziej epicka i monumentalna scena w historii TVD, co ja gadam - na pewno.
Weź mi nic nie pisz o Stelenie, nigdy tego nie shippowałam, a po tym wszystkim to perspektywa wydaje się śmieszna.
Nawet mam wiecej:
Mogliby zerwac gdzies w 6 sezonie - nawet w koncowych odcinkach, bo Stefek musi zgrywac bohatera i gra M83 - Wait - oczywiscie juz koncówka z tą partią "krzyczaną" - kiedy odchodzi.
A w 6x22 - na sam koniec reunion - paralela - M83 - Outro - gdzies na dachu wysokiego budynku/ wiezowca - lekki wiaterek, Kath tam czeka zrezygnowana, bez zadnej juz nadziei i Stefan się pojawia. Oczywiscie by mogli zatrudnic stylistów GG z czasów swietnosci i ubrac Kath jakos retro-romantycznie - jakas niebieska kiecka etc. Stefek jakos elegancko i by pasowal do Kath. Taka perfekcja zapięta na ostatni guzik.
Perfekcjonizm mnie przeraża z lekka :D
Ale ładne. Z tym że napalanie się na coś takiego nie pomoże przetrwać następnego sezonu. I tak już nie jest łatwo wyzbyć się twojej wizji Katherine uwalniającej Stefana...
I mówię to nie tylko w swoim imieniu :)
Perfekcjonizm ma wiele imion - dla mnie to scena jakby byla klimatem wyjęta z wyrafinowanych lat 50/ wczesnych 60. Śniadania u Tiffanniego nikt nie lubi za prostą fabułę, ale za styl, muzykę, klimat.
Perfekcjonizm lubię do momentu kiedy pozwala mi na odrobinę spontaniczności.
Strach tylko pomyśleć, co byś zrobił Delenie gdybyś mógł :)
Chciałam cię sprowadzić na ziemię troszkę, ale zrezygnowałam - pomarzyć zawsze można.
Np. Scena Chair z Paryza na dworcu - wszystko bylo w najmniejszym detalu zaplanowane. Blair czerwona baaardzo droga suknia Oscara de la Renty, Chuck trochę skropmniej na niebiesko - parysko z laseczką. Taka księzniczka i zebrak. Myslisz ze to bylo zrobione przypadkiem? Albo fakt ze ubrania Chucka idealnie jakimis akcentami pasowaly do ubran Blair.
Niektóre sceny to czysta wizja - zero spontanicznosci - albo surowy sztywny plan ubrany w szatkę spontanicznosci.
A co ja bym mial zrobic z Deleną :d ? Lol Myslisz ze bym moje monumentalne sceny na nich marnował? :d
Nie no, jasne. Rozumiem idee, tyle że od monumentalnosci już niedaleko do takiego patosu i sztuczności. Dlatego czasem lepiej zadowolić się czymś skromnym.
Wiem, DE byś wykończył szybko przed finałem :)
Lepiej szybko niz w bólu i męczarniach :) .....jakie mnie czekają podczas oglądania :d Ale chyba jakos zniosę :d Zaczynają jako sielankowa para - potem moze byc juz tylko spadek i w dól i w dól
http://tvrecappersanonymous.files.wordpress.com/2011/03/damon-approves.gif?w=500 &h=276
Ale tylko jak oglądam mecz... jak sama sobie puszczę to słyszę "Kaszanka" i nic nie poradzę że się zaczynam śmiać :D