Nie widziałam jeszcze, opis mnie zniechęcił :D

radzę ci - zrób to teraz - potem podczas odcinka cię juz nie ruszy. Trzeba sobie dawkowac :d i chcialbym znac twe zdanie :D

Moje zdanie na temat seksu Forwooda? :D
OK, już oglądam xD

Trochę to żałosne zważywszy że dopiero co pożegnali Bonnie.
Jest jakieś napięcie, ewidentnie Tyler chyba zmądrzał i nie w głowie mu głupoty kiedy wie że przed nim wieczność. Komuś tam pomagał, nie wieszałabym na nim psów zaraz.
No a Caro to tępa dzida, to nie wiem co mam pisać :D

Ja właśnie zdążyłam docenić Tylera i to jak cholernie pozytywnie wpływał na Caro..
Swoją drogą to chyba zapanowała moda na "zważywszy" ;D

Ktoś oprócz mnie nadużywa? :D
Ja ciągle mówię "zważywszy że" i "biorąc pod uwagę" xD
Taki nawyk :D

Czyli pewnie ja zapożyczyłam od Ciebie, bo ostatnio często używam xD

Yey, our friend is dead, let's make a party!
Oni jednak naprawdę nie myślą nad tym scenariuszem, to aż boli.

Ale może faktycznie tym głupim opisem chcieli ukryć wątek Steferine i będzie surprise? Chciałabym, bardzo bym chciała :D

I właśnie dlatego mnie nie wzruszył ten pogrzeb Bonnie. Bo dobrze wiedziałam co będzie potem :)

To jest tak debilne. Carolnie za Tylerem ryczala i uzalala się pól sezonu. A za zmarłą przyjaciłką to nawet jednego odcinka zaloby? (no juz nie przesadzajmy, ale zeby byly takie wywazone i nieco powazniejsze sprawy, mniej zabawy, jakas lekka nostalgia etc.)

Sam fakt, że w trakcie rozmowy Steroline z poprzedniego odcinka Caroline mówi że nie wie jak ma się nauczyć żyć bez Bonnie i TYLERA...
No weź... Mogłaby choć na chwilę o tym nie wspominać. Tyler nawet gdyby miał nigdy do niej nie wrócić ŻYJE, a Bonnie umarła.
No ale ja nie mam wątpliwości jakie Blondi ma priorytety ;/

martwi mnie ta gadka SC z 5x04 - straci Tylera ale Stefanowe "you have me". Jeszcze brakuje tego ze poleci do Stefana się uzalac. A on się w niej zakocha czy inna szmira. Dobrze ze chociaz dali opis 5x08 i widac ze ma interakcje z Jessie'm. Trochę to wygląda na powtórę z Forwood-sezon 2, gdzie pomagala Tylerowi i przez to zostali parą. No i w 5x06 jest juz zajęta knuciem przeciwko profesorkowi.

“Last Thursday’s The Vampire Diaries was the series highest-rated episode of the season in adults 18-34 (2.06) and women 18-34 (3.01),”

jak mniemam Stelena lub Stefan ciągnie oglądalnosc na dno....

Rozbrajają mnie tematy na profilach aktorów/sktorek typu "jak to jest możliwe?? urodził/ła się - np. w 1980r. - a zagrała w serialu z - np. 1970r. to jest błąd!! poprawcie!!" :D

Też to mam.
Nawet nie chce mi się tym ludziom tłumaczyć jak to jest możliwe... Liczę na to, że kiedyś zmądrzeją i dotrze do nich jak to jest możliwe :D

Tyle się dzisiaj narobiłam dekoracji na halloween, że padam na ryj po prostu xd

A Dynię wycięłaś? :D

Dynia dzisiaj, wczoraj juz nie mialam sily jej niesc xD

Bądź dla niej delikatna :P

http://heyaing.tumblr.com/post/65464765438/asbehsam
Umieram xD

Nie pamietam jakiego rodzaju śmiechu powinnam użyć, więc napiszę "dobre"! :))

"ahahahahahahahahahaha" tego :D

No właśnie :p

<3

♥♥♥♥♥♥♥ ♥♥♥♥♥♥♥ ♥♥♥♥♥♥


Eh, mało snu xD

Neil Patrick Harris jako Barney Stinson/Dr John Stangel 50.0% (11 głosów)
Cobie Smulders jako Robin Scherbatsky 13.0% (3 głosy)
Jason Segel jako Marshall Eriksen 13.0% (3 głosy)
Alyson Hannigan jako Lily Aldrin/Jasmine 13.0% (3 głosy)
Josh Radnor jako Ted Mosby 9.0% (2 głosy)

Ankieta o Himym na filmwebie :D Oczywiście wiadomo kto wygra, bo w komentarzach jeszcze lepiej to widać ;/
http://www.filmweb.pl/questionnaire/4251

Czemu ludzie tak Teda nie lubią? I jakim cudem Lily ma więcej głosów? Ona mi się zawsze wydawała najmniej wyrazistą postacią..

Bo są głupi i nie mają gustu :P

A tak poważnie... :D To dlatego, że Ted jest głównym bohaterem, to jego historia, a z niego taka poczciwina, romantyk, idealista i nie jest tak kontrowersyjny jak Barney, który przez większość serialu miał po prostu bawić.
Rozumiem to, że Ted nie wygrywa (bo już się przyzwyczaiłam, że to nienormalne, że mnie bawią tacy uroczy faceci i ich perypetie). Natomiast nie rozumiem już tego, dlaczego tak mało głosów ma Marshall !!!!!!!!
Marshall w pierwszych sezonach był dla mnie najzabawniejszy... Co do Lily też się z Tobą zgodzę (Zdziwiona? :P)

Ale prawda jest niestety taka, że teraz nikt już nie jest zabawny tak jak kiedyś :(
A Robin i Barney to dno i wodorosty ;/ Tym bardziej mnie dziwi to, że ludzie jeszcze na Robin głosują teraz.

Nie wypowiem się na temat Barney'a i Robin w najnowszych odcinkach, bo nawet ich nie widziałam, ale ich wysokie miejsce jakoś mnie bardzo nie zdziwiło, ponieważ ich także bardzo lubiłam jak oglądałam pierwsze sezony na Comedy Central.
Wydaje mi się, że widziałam najwięcej odcinków z drugiego sezonu i to chyba wtedy Ted był z Robin, stąd moja sympatia do ich obojga, bo bardzo ich razem lubiłam (osobno też ;d).. Marshalla też uwielbiam i lubiłam bardzo jego związek z Lily, ale już samą Lily darzyłam dosyć umiarkowaną sympatią, że tak powiem/napiszę xD

Pewnie jak się zabiorę do tego na spokojnie i obejrzę całość to będę miała takie samo zdanie jak Ty.. zdziwiłabym się gdyby było inaczej, haha xd

Zdziwię się jeśli polubisz związek Barney/Robin... Ja ich nie lubię, Kejt ich nie lubi, Marta ich nie lubi.
Case closed, że tak to ujmę xD

"Marshalla też uwielbiam i lubiłam bardzo jego związek z Lily, ale już samą Lily darzyłam dosyć umiarkowaną sympatią, że tak powiem/napiszę xD"
Mam dokładnie tak samo, ale to już nie nowość raczej :DDD

Miejsce Barneya - owszem, nie dziwi... Ale Robin? Szczególnie w tych ostatnich sezonach jest bardziej denerwująca niż zabawna (i nie piszę tego tylko dlatego, że dała kosza Tedowi xD)

Może będę od razu pisać "uważam tak samo"? xD

"Miejsce Barneya - owszem, nie dziwi... Ale Robin? Szczególnie w tych ostatnich sezonach jest bardziej denerwująca niż zabawna (i nie piszę tego tylko dlatego, że dała kosza Tedowi xD"
Jak mogłabym Cię o to podejrzewać? XD

Ciiiiii... xD

hahahahaha ;D

ostatnie hahahahahhah :D

Wracam do starych nawykow - przed snem ksiazka :) Fajnie jest :))

To też mój nawyk, najlepiej się tak zasypia (pomijam te książki od których nie mogę się oderwać i zarywam nockę xd) ;)

http://animal.discovery.com/tv-shows/river-monsters/videos/most-terrifying-monst ers.htm#mkcpgn=fbapl1 :o :)

http://foch.pl/foch/1,132038,14778648,Powrot_Krola__czyli_6_powodow__dla_ktorych _wielbie.html :D

Tyler is finally back on The Vampire Diaries! Please tell me he and Caroline will stay together. — Becca
NATALIE: Well, the good news is that Caroline and Tyler don't waste a second in making up for lost time — especially in bed. But all good things must come to an end, and unfortunately for these two, that end will happen sooner rather than later.

No i po Forwoodzie ;/

When will ever see a Klaroline crossover on The Originals? — Lisa, via Twitter
NATALIE: Not yet! Although Klaus made his feelings for Caroline well known, he's a little busy developing some feelings for another blonde — Cami (Leah Pipes). Danielle Pineda, who plays Sophie, recently shared why she thinks viewers should keep their eye on Cami and Klaus. "The story line that I really love is the one between Cami and Klaus because clearly there's an attraction there, and he's strangely so drawn to her. But that relationship is a lot deeper than people realize and where that story is heading is really cool."

No ale przynajmniej Klaroline też nie będzie :D

Klaus uratowany! Jeszcze czekajmy na ratunek dla Stefana (w postaci Kath mam nadzieję :D)

Taaaa. Juz pewnie po Stefanie. Wcisną mu tę Caroline jeszcze. Nie mogę się doczekac.

Zło wróżysz : c

Czasami myslę ze mnie juz to nie zdenerwuje, ze moze nawet jak ten kretynizm zrealizują to jakos to przetrawię. Ale to są tylko momenty. Potem mój gniew znowu narasta. Zwlaszcza jak Caroline pokazuje jakim jest pustakiem i postaczką, o najmniej wyrafinowanym guscie, która skacze od faceta do faceta. Stefan po raz pierwszy ma szansę na inną kobietę, a dostanie juz taką wyekspolatowaną przez wszystkich 'jego znajomych' cizię. Zniesc tego nie mogę. Gdyby ona miala chociaz tylko 2 love interest w ciągu trwania serialu i gdyby pokazali jakis wzrost postaci, dojrzalosc, gdzie nie robią z niej na zmianę Mary Sue -matki polki która pozjadala wszystkie rozumy, by innym razem zamienic się stereotypową pustą blondi... Ale nawet w tym sezonie zmienia facetów jak rękawiczki. Jak to pisze jestem jeszcze bardziej zly.
To kurvva po jaką cholerę sprowadzali Katherine? By odbębniła wątek, pokazala się to tu to tam i by sobie odeszla/umarla/zostala sparowana z kims tak nudnym i niepotrzebnym jak Matt? O co kurde biega?

Ta, przecież Plec mówiła, że wątek Katherine jest taaaaki ZABAWNY. Katorga którą przeżywa będąc człowiekiem.. dziwne poczucie humoru. Dodatkowo wiemy, że Plec identyfikuje się z Caro (co od razu wyjaśnia dlaczego ten serial jest pozbawiony wszelkiej logiki), więc coraz bardziej sama zaczynam się obawiać opcji Steroline. Tak jak piszesz, inaczej byłoby gdyby Caro nie była już byłą ponad połowy męskich postaci w tym serialu i gdyby jej postać zamiast regresu przeszła progres.. ale w takim wypadku jedyne na co liczę to, że jednak jej kolejną ofiarą będzie Jessie lub nawet Jer. Byle nie Stefan..

Prawda jest taka ze bylo tyle Steferine w 2 sezonie bo Kevin Williamson trzymał ster i byl wielkim fanem tej pary. Z resztą napisal kilka odcinków z ich interakcjami. A od 3 sezonu - (a raczej od 3x09 gdzie Willamson kompletnie porzucił TVD) Steferine praktycznie nie bylo. Zamiast tego Plecowa zaczęla swoją ulubioną parkę, której rzekomo shipuje od 2x02 pchac do gardeł.... Jeszcze ten tekst Stefa "wygląda na to ze zawsze moglem na ciebie liczyc i zawsze bylas kiedy cię nie potrzebowalem" - to okropne klamstwo. Stef potrzebowal wsparcia w 3 sezonie najbardziej, a Caroline miala go w dupie. To Elena, Damon i ostatecznie Kath mu pomogli. Ale tak ladnie cos takiego brzmi, i fani którzy juz nie pamietają za wiele, to kupią te bzdury.

Mam nadzieję, że mimo wszystko nie zmarnują potencjału nie tylko na wspaniały ship, bo według mnie jest idealny, z dramatem, chemią itd ale też na świetny wątek. Chociaż zważywszy, że teraz Plec trzyma ster to może faktycznie lepiej się nie nastawiać? Bo po niej bym się żadnego specjalnie dobrego wątku nie spodziewała.. ;x

Ja juz się od Plec niczego nie spodziewam. Wystarczyło by tylko dac im jakies interakcje i juz gotowe. Historia sama by się pisala. Stef stracil pamięc i stal się zywszy weselszy bardziej zdecydowany i mamy Kath która by mogla juz byc jako potencjalna love interest. To sie tak ciekawie uklada juz na papierze. Tylko ich wsadzic do wspólnych scen. Bo ja z tego co widzę grają w kotka i myszkę.

Drugi strach wiąze się z tym, ze jezeli Plecowej zaswieci się wlasciwa lampka w glowie, to czy będzie potrafila uczynic zadosc i utrzymac poprzeczkę? Bo ma wielkie zdolnosci do spier.dolenia historii milosnych. Jakies sire bondy to moze sobie w dupę wsadzic. A z 2 strony, mogą tez zrobic z parki cieple kluchy w stylu tej Deleny z tego sezonu albo jakies Kalijah.

Właśnie szczerze mówiąc chyba bardziej się boję spieprzenia Steferine niż niezrealizowania. Po takich dobrych scenach w drugim sezonie oczekuję dużo po tej parze, bo ma wielki potencjał, ale Plec ma jak napisałeś ogromne zdolności do rozwalania ciekawych relacji..

Jeżeli mieliby zepsuć ten pairing (a przy tym Stefa lub Kath) albo zeswatać Stefana z Mary Sue (Elką bądź Caro, są dwa wyjścia) to wolałabym żeby został singlem.

Nie lubię jak shipy są łatwe.(oczywiscie są pewne granice) Dlatego tak bardzo lubilem SE z 3 sezonu. Nie chcę by ich po prostu wcisnęli ze sobą. Chcę by kazda rzecz byla wywalczona. I pocalunek i wyznanie uczuc i jakies bardziej ludzkie oblicze Kath. W idealnym swiecie daliby Stefanowi z kilka odcinków (z pól sezonu) z Kath by rozwinąl uczucia, a potem by przywrócili mu pamięc by zrobic konflikt "starego" stefana i "nowego" co do tej kwestii . I jakos to rozwijac stopniowo, ale nie w slimaczym tempie. Delena przez to ociąganie byla zniszcznona (nie tylko przez same sire bond, ale przez to ze za dlugo przeciągali) - o jeden sezon za pózno ją zrealizowali - tak ze stracila swiezosc. W sumie są 2 sezony, nie muszę czekac z ILY do 6x22. Moze to byc w tym sezonie, tak by w następnym walczyli o to uczucie i koncowe reunion.