T:49 Poprzedni: (48) : http://www.filmweb.pl/serial/Pamiętniki+wampirów-2009-502112/discussion/Stefan+i +przyjaciele,2469587
Przeczyściłam laptopa. Z grubsza. Tyle ile byłam w stanie.
Jedzenie które znalazłam w klawiaturze byłoby w stanie wykarmić wioskę. Jak nic, teraz jest z 0,5kg lżejszy. Także jeśli jeszcze raz tu która wieczorem coś o Oreo wspomni albo o jajecznicy to ma w dziób! :D
A tak poważnie, mam nadzieję, że już się nie będzie tak przegrzewał :/
Mój też się przegrzewa,niestety.Myślałam o podkładce chłodzącej,ale podobno nic nie daje.Zresztą,mam ważniejsze wydatki ;)
A ja własnie zgadnij co zamierzam sobie przyrządzić na kolację.... :>
Dalej gorący. Chyba będę musiała dalej kombinować :/
Nie denerwuj mnie nawet! :D Jajecznica? :D
Przeczyść go.Weź odkurzacz,najpierw wyłącz lapka i tam gdzie masz kratki od wentylatora wyciagnij kurzu ile się da. Zawsze coś.
Tak,jajecznica! :P
No ale to się rozumie samo przez się. Miałam iść po sprężone powietrze, ale stanęłam przed dylematem pt. laptop vs. alkohol w przecenionej cenie. No i skończyło się na czyszczeniu odkurzaczem xD
hahah;D Własnie mialam Ci pisać o spręzonym powietrzu ;)
Myślałam,że Ty bardziej zaawansowana technika i rozkręciłaś lapka ;)
Co tam do picia kupiłaś? Ja sobie co dzień po parę łyków białego wina sączę :P
Tego się tak łatwo nie rozkręci niestety :) Długo z nim siedziałam i myślałam, że może tyle wystarczy, bo dużo syfu z niego wylazło. No ale może będę musiała jeszcze nad tym posiedzieć albo ewentualnie uśmiechnąć się do kogoś mądrzejszego od siebie :D
Białe winko właśnie :P
Wiem,wlasnie,nie wiem z jakiej firmy jest Twój,ale moj hapek strasznie ciężko rozkręcić.W ogóle,ten moj model się bardzo przegrzewa.Uśmiechnij się do jakiegoś fajnego kolegi:P
Wolę czerwone,ale musiałabym nową butelkę otworzyc,a nie chce żeby mama zauważyła ;P
HP właśnie, a jutro mnie czeka czyszczenie złomiastej Toshiby xD
W życiu facetowi bym nie dała satysfakcji, że czegoś nie potrafię zrobić, to nie w moim stylu kompletnie. Ja niestety z tych co prędzej rozje.bią słoik o podłogę niż go dadzą sobie odkręcić xD
Mnie w sumie obojętnie, ale wolę białe, bo bezpieczniejsze. Nadal mam plamy na zasłonach od czerwonego xD
HP,rozumiem Twój ból :)
No ja tez nie lubię prosić,ale mam znajomego,który zawsze chętnie mi z kompem pomaga.Więc od biedy uderzam do niego :P
A co do tego słoika,jak nie możesz go odkręcić to własnie je.bnij nim tak lekko o podłogę xD Tzn nakrętką tak pod kątem,od razu puści :P
Na zasłonach?! W dyngusa się winem lałaś?:D
Ja to nawet nie pozawalam sobie pomagać co gorsza, nawet jak ktoś proponuje sam xD
Wiem wiem, to taki przykład tylko był, żeby zobrazować jaka jestem uparta :D
Jakoś taką miałam emocjonalną reakcję i chciałam naraz zasłonić okno i odstawić kieliszek i mózg nie zdążył przesłać odpowiedniego komunikatu do dłoni :D
Miss Independent :P Znam to :)
Haha,już myślałam,że tylko ja walę słoikami o podłogę ;P
A to też znam akurat :)
Jem Oreo właśnie XD
.
.
.
Auaaa, nie tak mocno!
Mój jest ciągle na podkładce chłodzącej, ale mimo to się przegrzewa. A w klawiaturze mam pewnie więcej jedzenia niż w lodówce xd
A w klawiaturze mam pewnie więcej jedzenia niż w lodówce xd Hahahah :D u mnie mnóstwo okruchów od chipsów jest :P
U mnie jest wszyyyystko... natomiast w lodówce mam pustki dzisiaj. Może jak wysypię to co mam w klawiaturze to uda się upichcić kolację... XD
http://img1.wikia.nocookie.net/__cb20121221202816/glee/images/a/ab/You-bitch-gif -darren-criss-23210971-500-248.gif
Się śmiej. Cie znajdę i dostaniesz w trąbocyta! :D
Eh, nie stać mnie teraz na podkładkę :<
http://media.tumblr.com/ffee1258e828691de4b5d7c8420b0d68/tumblr_muk5kcQJpB1qkxow qo8_250.gif
Znaj moją dobroć http://cdn.frontpagemag.com/wp-content/uploads/2012/06/handing-over-money-sized. gif
Małpo :D
http://31.media.tumblr.com/20070d71a62b252f2d66d225a03cc4f5/tumblr_mm9xttmfOD1s4 ms7ro1_500.gif
(zupełnie nie w temacie)
reklama tego: http://m.godlife.com/gmo-sites/forgiven/ mi się wyświetla prawie wszędzie, pomocy
No właśnie, o matko. Na górze się dowiedzieli co czytam i chcą mnie nawrócić http://media.tumblr.com/272454ed8ce173fb987618fabc37cfec/tumblr_n28nsudHFk1skto7 oo3_250.gif
Mogę się ukryć w Twojej piwnicy? O ile masz...
To na mnie już chyba postawili kreskę, bo ja właśnie zdjęcia oglądam xD
Znowu Tatiana :D
Mam, ale 3 rowery stoją, choinka, dwa regały, maszyna do szycia. I światła obecnie nie ma. Zresztą... Nie wolisz wejść na górę? Nie będę taka, jak już coś to pozwolę Ci się schować w szafie albo pod łóżkiem :D
Phi... to miałabyś mnie w zasięgu ręki, a poszłabyś Narni szukać w mojej szafie?
Grzeszysz. Poza tym nadal mam to wino które kupiłam za pieniądze na sprężone powietrze^^ Przemyśl to! :D
Trochę więcej było gadania o tym, że dziwny ten film niż że straszny.Chociaż parę razy się wystraszyłam. Generalnie to przejrzałam zakończenie tak gdzieś zaraz z początku, bo to się oczywiste wydawało :D
Ale dziękuję i tak za rekomendacje, bo arcydzieła się przecież nie spodziewałam :*
Haha, wiadomo arcydzieło to nie jest, ale też nie bolą zęby od oglądania :D
Co tam w ogóle u Ciebie? ;)
Co tam u mnie? :D Chyba pierwszy raz mnie pytasz o takie rzeczy, także muszę się postarać pomyśleć o Tobie najpierw jako o żywej osobie, a nie skrawku internetowej materii... :D A wiemy, że mam z tym problem :D
Dzisiaj czy ogółem? :D
Raczej dobrze, chodzę dzisiaj tak od południa zamulona, lekko skacowana, bo zmuszam się do spotkań ze znajomymi. Poza tym, staram się odganiać negatywne scenariusze dotyczące kilku następnych tygodni mojego życia, a także ich konsekwencji. Sprzątam, gotuję, łażę po zakupy, załatwiam różne głupoty formalne i liczę, że tym razem nie spieprzę tak jak to mam w zwyczaju. Tak to jeszcze próbuję się zmotywować do jakiejkolwiek aktywności fizycznej i diety według zaleceń lekarza, co nie jest łatwe będąc mną :)
A co u Ciebie? :)
Nigdy nie pytam, bo zawsze czytam co innym odpowiadasz i coś tam się orientuję, haha. A dzisiaj jestem taka zmęczona po pracy, bo mamy zapieprz jak nigdy i nie mam siły nadrabiać tematu ani nic :P
Znam to, ja mam teraz ochotę tylko ciągle spać, bo jestem chronicznie zmęczona, ale cały czas się zmuszam do spotkań ze znajomymi :P
To dobrze, odganiaj, nie ma co na zapas się martwić ;) A co dobrego gotowałaś :D? Ja miałam dzisiaj pomidorową :D
Dalej z Mel B? ;)
U mnie nic poza pracą, pracą i jeszcze raz pracą po 10h dziennie :P
O, patrz, a ja zawsze myślałam, że Ty mną tak niezainteresowana. Nie ma co nadrabiać, nie było mnie tu wczoraj i dzisiaj po południu dopiero do Marty zagadałam, także nic z moich wybitnie błyskotliwych komentarzy nie straciłaś :D
Dzisiaj to akurat dojadałam chipsy i pizzę z wczoraj xD, także gotowanie to się akurat innych dni tyczyło :D Ale mam teraz ochotę na tę pomidorową, niedobrze.
Ja niestety z tych co się zawsze i ciągle martwią, także takie gadanie :)
Teraz to już naprawdę mi chodzi o jakikolwiek ruch, bo od jakichś 2 tygodni znowu się zaczęłam zapuszczać, że tak to ujmę. Może po weekendzie spróbuję się ogarnąć xD
Zawsze możesz przypominać sobie twarz Darrena, podejrzewam, że wtedy jakoś lepiej idzie :P
Ja jestem wszystkim zainteresowana tylko wiecznie mam 283274 rzeczy na głowie :D
Zajęcie trzeba Ci znaleźć wobec tego, żebyś nie miała czasu się martwić :D
Pizzę jadłabym <3
Mam żywy obiekt westchnień w pracy, wtedy to dopiero idzie, haha.
No to dobrze wiedzieć :)
To tak nie działa, ja się martwię w trakcie nawet najbardziej absorbujących zajęć :D A nawet jak coś zdoła mnie zająć, to już po chwili znów jestem gotowa martwić się od nowa.
Ja chcę już o niej zapomnieć. Muszę złożyć śluby fastfoodowej czystości.
Zależy komu, mnie wtedy raczej z rąk leci. Oj źle, źle to wygląda xD
Zasnęłam wczoraj niespodziewanie, wybacz :D
Ech, mówisz to do człowieka, który od miesiąca praktycznie co dziennie jada fastfoody xD
Moje ciało mnie znienawidzi.
Haha urocze mimo wszystko xD Ja mam jakąś motywację chociaż, żeby do tej pracy iść :D
Kurcze, to mam nadzieję tylko, że się martwisz na darmo :P
Nic się nie stało, ja sama po chwili też poszłam spać, czekałam góra 5 minut i planowałam Ci napisać dobranoc :)
Mnie już zaczęło :/
To nie jest urocze! Jąkam się, zacinam, mówię bez zastanowienia dziwne rzeczy, głupkowato się uśmiecham i potykam.Ten uśmiech najgorszy, zaraz wszyscy wiedzą, że mi się ktoś spodobał xD
Zwykle niestety przez to zamartwianie pecha przyciągam, ale tak to już jest :D
Zacinam się też troszkę, on 'cześć', a ja 'cz-cz-czeeeeść' :D Kurcze, dawno się tak nie zauroczyłam prosto i bezproblemowo, miłe uczucie xD
Właśnie to była moja pierwsza myśl, tzn. że też dawno czegoś takiego nie poczułam :D No i niestety jeszcze długo nie poczuję, ale cieszę się za Ciebie, bo wiem że to właśnie takie miłe :)
Hmm... już tłumaczę.
O ile faktycznie nie jesteśmy w stanie przewidzieć kiedy ktoś się zjawi/coś się przydarzy w naszym życiu, to mamy już (nie)stety wpływ na to jak na to zareagujemy, na naszą emocjonalną reakcję na te wydarzenia. Zatem uwierz mi na słowo, że coś daje mi tą pewność.
Ja chyba nie mam, jakby to tak działało to bym wybrała nigdy się w nikim nie bujać i mieć spokój :P
Przepraszam, ale będę musiała tłumaczyć co miałam na myśli aż do momentu kiedy zrozumiesz albo zaczniesz udawać, że tak jest (tak jak robią to moi znajomi, którzy nauczyli się z biegiem czasu, ze jedynie wtedy dam im spokój xD) :D
Pisząc "wpływ" na uczucia, nie miałam na myśli świadomy wybór, a wręcz przeciwnie. Uważam, że większość naszych decyzji wynika z podświadomości. Coś głęboko siedzi w Tobie i choćbyś chciała inaczej, to nie pozwala Ci to podejmować odpowiednich decyzji, choćby takich korzystnych dla samej siebie.
Wyboru o którym Ty napisałaś faktycznie nie mamy, bo w sprzyjających okolicznościach człowiek nie jest w stanie powstrzymywać się od uczuć, nawet jeśli są one jedynie platoniczne.
Także nie zagłębiając się w szczegóły, chyba jestem na ten moment zbyt popaprana, obolała w środku, wyprana z uczuć i nieszczęśliwa żeby nawet dostrzec kogoś obok mnie. To, że Ty widzisz to inaczej świadczy według mnie o tym, że jesteś miłą, ciepłą, kochającą osobą i naturalnie przyciągniesz do siebie już niedługo kogoś wyjątkowego, głęboko w to wierzę i życzę Ci tego z całego serca.
Nie ukrywam, że było by miło gdybyś dała mi znać, że to przeczytałaś po prostu, ale już odpowiedzi większej się nie spodziewam, więc nie musisz się jakoś bardziej odnosić do tego co napisałam, bo zapewne znów będę musiała coś tłumaczyć... i błędne koło xD
Nie musisz mnie przepraszać za tłumaczenie czegoś, haha :D
Okej, przeczytałam, rozumiem co masz na myśli, nie zgadzam się z tym co napisałaś o mnie, ale okej nie kontynuujmy skoro nie chcesz :D
Bo wiesz... mnie zawsze opier.dalają za to tłumaczenie i drążenie tematu, to się przyzwyczaiłam xD
Czyli rozumiem że jesteś niemiła, zimna jak lód i niekochająca. No faktycznie do rany przyłóż :D
Kochana, o Tobie to ja mogę cały dzień! Ale ja sama to nudny temat, to nie chcę Cię zamęczać :D
Ja tam lubię jak ktoś tłumaczy, sama też to robię do bólu :D
Może nie aż tak, ale nie jestem kimś kto przyciąga do siebie ludzi :P