Ale potem Elenka się tak uroczo uśmiechnęła;)
Przecież widać było, że się zgrywałaXD
Akurat dziś naszej głównej bohaterce nie mam nic do zarzucenia.
Jak nigdy;)

Ale ja nie mówię że to źle że go Elka trzasnęła, mówię ze powinna później trochę ładniej przeprosić ^ ^ Poza tym nie zrobił tego dla swojej uciechy tylko po to by ratować jej głupi tyłek, mimo że poświecił Bonnie (teoretycznie według zamysłu Eleny) to zrobił to by ratować ją ... Odrobina więcej szacunku dla Damona który ciągle ratuje ją by się przydała. Stefek nie robi nic pożytecznego a jest oh i ah a Damon jak zwykle gdzieś tam z boku mało ważny. Na jego miejscu kopnęła bym ich w tyłek i bawcie się sami. Po 2 dniach dzwonili by z płaczem by wracał ^ ^

Ojej, akurat jej reakcja była na miejscu. Też bym pewnie tak zrobiła.
Dopiero potem jak przemyślała całą sprawę, przyznała się do błędu.
Fakt, mogła bardziej przeprosić, ale i tak dobrze, że w ogóle przyszła.

jestem swiezo po obejrzeniu. odcinek jak dla mnie rewelacja. duzo, duzo emocji. na cos takiego wlasnie czekalam.
alarickowy klaus mnie powala. jest genialny, te jego psychopatyczne usmieszki sa cuuudowne. az chce sie krzyknac " ja chce wiecej!" ;)
plakac mi sie oczywiscie chcialo jak sie krwawa bonnie poswiecala dla eleny. no ale nasz mega mozg damon i tym razem nie zawiodl.
no i jak go tu nie uwielbiac? pierdzi maczce wygarnal cala prawde az fana kaktusow zatkalo. i to "zawsze wybiore Ciebie".
elena w ostatnich scenach miala za mocny makijaz i wygladala jak katherine. az sie zaczelam zastanawiac czy to ona?
elijah wraca, klaus na wolnosci, bonnie tajna bron ukryta w jakiejs szopie. ojjj ale sie bedzie dzialo w nastepnych odcinkach.

Jak dla mnie to stanowczo za mało Caroline. A odcinek nawet niezły 7/10 . Myślałam że będzie więcej akcji z Klausem a tu takie nudy. Ale w sumie to dobrze że Boni nie zginęła ale nie przepadam za nią jak dla mnie to może spokojnie umrzeć pod koniec sezonu.jak nie bedzie już przydatna.

A ja dla mnie bardzo dobrze, że było jej mało bo w tym odcinku mnie irytowała...

No ja też miałem wrażenie że to Katrina tylko się zastanawiałem jak weszła skoro musiałaby zostać zaproszona, jedyne co mnie zaskoczyło jak Alarik wszedł do domu a potem już równia pochyła i coraz nudniej... Do czasu wyciągnięcia sztyletu z Elajży! :-) Ciekawy jestem jego reakcji :-P A Bonnie jest w tym domu gdzie spalono czarownice, a Jeremek będzie ją tam teraz dokarmiał przynosił jej siano... Upsss... ;-p

nawet nie czytam co pisaliście, właśnie mi się ładuje:D za godzinę pewnie będę zachwycona:D

Hahaha xD
Oglądaj, oglądaj :D

Rozczarował mnie ten odcinek, nie wiem czemu ale spodziewałam się czegoś dużo lepszeo:( Niby jest uroczy Damon ale coś nie tak, Stefek nadal nudzi, Bonnie nadal krwawi, Matt nadal miesza. Fajny pomysł Damona i Bonnie, ona nie umrze do końca sezonu, Już raz umarła, ile razy by ją zabijali. Rozczarowała mnie scena gdzie Elena bije Damona. Na zdjęciach wszystko wyglądało lepiej. Niby coś idzie do przodu ale nie spodobał mi się ten odcinek. Czekałam na niego tydzień i trochę lipa. Teraz już widzę, że w 19 nareszcie Stefan i Damon się zetrą, nie chce się zachwycac i roztkliwiac jaki to będzie świetny odcinek, bo mogę się znowu rozczarowac. Miło, że wraca Eljah, jakoś go nigdy nie lubiłam ale może wniesie powiew świeżości do tego serialu bo za bardzo wszyscy utknęli, każdy od kilku odcinków skupia się na jednej rzeczy, dopiszę jeszcze Jeremiego który caly czas boi się o Bonnie i tylko się jąka. Usunęli praktycznie Katherine, bo co z tego że cały odcinek dziobała się po nodze, nie było jej praktycznie. Zobaczymy jak to wyjdzie, że się pobiją, tydzień czekania ale już nie w takich wielkich emocjach jak teraz.

widzę, że nie tylko ja z ledwością go obejrzałam. wieje nudą. zwiastun wiele obiecywał, a tu tylko bum bum i Klausoalaric znika. Tak samo taniec Deleny- jest tylko tyle ile było pokazane na zwiastunie.

Niestety nudny był ten odcinek oj nudnawy i taki jakiś na siłę... Zgadzam sie naobiecywali a mało dali... :-/

Odcinek ciekawy dość, cieszę się, że Elijah wraca;] Ciastek mój. I tak uważam, że Sam and Dean z Supernatural by się rozprawili z Klausem bez tego całego mojo crap. :P
A Stefek Burczymucha po prostu nie jest przygotowany do działania. Myśli, że ochrania Elenkę poprzez nie wychylanie się. Dlatego też Damon u mnie zaplusował. Potrafi myśleć.

Stefan tak się kurczowo trzyma pozorów normalności i człowieczeństwa, że nie ma siły na obmyślanie pokrętnych planów. Doceniam chęć bycia szczerym w związku i szanowanie prawa Eleny do bycia zorientowaną w sytuacji, ale na boga! Elena uderzy i przebaczy, a tak mogli zepsuć cały misterny plan Damona i Bonnie. Czy zakochanym facetom zawsze tak siada myślenie?
A tak ogólnie o odcinku; Alaric jako Klaus- hot! To opętanie to takie raczej mentalne jest, podświadomość Alarica została zepchnięta w najdalsze zakątki jego umysłu by Klaus mógł kontrolować jego ciało, więc jeżeli tylko ta oryginalna podświadomość jest wystarczająco silna, to istnieje szansa, że Saltzman przeżyje, gdy Klaus sobie pójdzie. Mam wielką nadzieję, że tak będzie, bo uwielbiam go.
Mało tańca Damona i Eleny, miałam nadzieję na jakieś dłuższe wirowanie. Ostatnie minuty, mistrzostwo (tylko ta rozmowa Eleny z Bonnie przez kompa była taka... nudna i zbędna). Kiedy dziewczyna stanęła w drzwiach Damona też myślałam, że to Katherine (myślicie, że Damon też tak pomyślał? bo miał minę taką nie tego) i też brakowało mi jakiegoś tuli tuli, ale Elena się obejrzała odchodząc a to zawsze coś znaczy!
Nie mogę się doczekać następnego odcinka, współpracy Eleny z Elajhą, reakcji braci, i płaczącej Jenny, która już wie (?) albo, nie daj boże, rozpacza po Alaricu.

Cieszę się, że w końcu doczekałam się scen Damona&Eleny. Taniec, "liść" i sypialnia Damona, choć nie ukrywam, że jak dla mnie mogliby bardziej rozwinąć tą ostatnią scenę...
Bardzo podobała mi się scena, w której Damon zapakował ciało Bonnie do bagażnika, a później Jeremy przyszedł i zapytał gdzie ona jest? To było komiczne:)
Ten odcinek wg mnie przerwał złą serię i mam nadzieję, że tendencja wzrostowa jakości utrzyma się do końca serii. Osobiście zadowoliłoby mnie podkręcenie temperatury stosunków między D&E .

A w jakim kierunku? :_P ją rozwinąć...

ja dla mnie żadnych rewelacji. ledwo co dotrwałam do końca. Jedynie Damon ratował odcinek Myślałam, że może Bonnie umrze, no ale oczywiście, że nie umarła. w następnym powrót Elijaha, więc może będzie ciekawiej. Bardzo się rozczarowałam.

JAK MNIE TEN STEFAN NIESAMOWICIE WKURZA!!! ja bym z takim facetem nie wytrzymała dluzej niż kwadrans. cały odcinek tylko sie plątał w tą i spowrotem wypytując wszystkich napotkanych "dobrze sie czujesz?", "wszystko w porządku?" "coś sie stalo?" masakra jakas. Jakby go ktoś wprost zapytał jaki ma plan na uratowanie Eleny i zabicie Klausa to by pewnie tylko troche pomarszczył czoło, bo on to chyba wychodzi z założenia ze "jakos to bedzie". Po ostatnim odcinku (2x17) myslalam ze bedzie pomagał Bonnie w walce z Klausem a tu nic. Dobrze ze Damonek przynajmniej ogarnia sytuacje i ma bardziej dalekosiężny plan niż utrzymanie Eleny przy życiu tylko do konca wieczoru.
odcinek ogólnie ok fajnie wymyslili z Bonnie ale w sumie to wiadomo bylo ze wcale jej nie zabiją bo nie po to tyle odcinków sie bawili w przywracanie jej starych mocy i ładowanie nowych żeby po 2 minutach kiepskiej walki z nią skonczyc.
Generalnie odcinek 17 bardziej mnie zaskoczyl - śmierc Isobel i AlarikoKlaus to było cos ;) tutaj jedyne zaskoczenie to ożywienie Elajży ;) zobaczymy co wymyslą za tydzien :)

napisy już są
chomik LaCandy
zapraszam ;)

Dla mnie też odcinek wręcz nudny. Mało się dzieje. Może to wina scenarzystów, bo przyzwyczaili nas do ciągłych zwrotów akcji i zaskakujących sytuacji.
Najbardziej wkurza mnie Stef i Jeremy. Stefan jest tak dobry, szlachetny, troskliwy i opiekuńczy, że zasługuje na miano Samarytanina Stefana Opiekuńczego... bleeee. Już nawet Edward ze Zmierzchu jest lepszy... A z Jeremiego zrobiła się jedna wielka ciota (ubolewam nad tym strasznie, bo uwielbiałam jego postać, a teraz aż żal patrzeć). Sfingowana śmierć Bonie to jedyna mocniejsza strona tego odcinka. Wyjęcia sztyletu przez Elenę się spodziewałam, więc zero zaskoczenia. Nawet Damon był tylko Damon'em, chociaż scena jak układał Bonnie w bagażniku samochodu (tak delikatnie) była bardzo fajna. Fajna też scena rozmowy Eleny i Damona u niego w sypialni pod koniec odcinka. Reszta wieje nudą.
Nie wiem, może za dużo się spodziewałam po tym odcinku...

racja - Jeremy w paru ostatnich odcinkach przez wiekszość czasu ma mine i wygląd jakby zaraz miał sie popłakać. Ehhhh

NAPISY JUŻ SĄ ;)

Jako fanka Deleny zawiodłam się... tyle tych spoilerów, podniecania się tak naprawdę o nic... Podobało mi się jedynie to, co Damon powiedział na końcu, że zawsze wybierze Elenę. No i to jak dogadał Stefkowi. Bo miał rację. On w przeciwieństwie do niego coś ROBI. Stefek potrafi tylko się zamartwiać.
Jak mi ktoś z zwolenników Stefana powie obiektywnie co on uczynił w tym odcinku, aby ochronić kogokolwiek będę wdzięczna ;) Ciągle tylko wszystkim psuł nastrój i plątał się niepotrzebnie.

Normalnie bym się cieszyła, że Bonnie umarła. Ale wtedy Elena znienawidziłaby znów Damona. Dobrze to rozegrali. No i żal mi było Jera.

Oczywiście końcówka mnie totalnie zszokowała! Przeczuwałam, że Elajża odżyje, ale że z rąk Eleny??? Nareszcie coś się będzie dziać!

moze i niezly pomysl z ożywieniem Elajży ale podejrzewam ze przez to znowu Elena narobi Damonowi kłopotów - Elajża moze i obiecal elenie ze nie pozabija jej znajomych ale wątpie żeby rpzeszedl do porządku dziennego nad tym wbitym mu przez Damona (nie osobiscie oczywiscie ) sztyletem. Wiec pewnie Damon znowu oberwie pare razy, Ehhh ta Elena :))

To w sumie było do przewidzenia, bo kto miał go odratowac? damon by sobie prędzej rękę odgryzł. Widziałaś zwiastun z twoim Eliaszkiem?:D Jakie maniery, nie mogę z tego palca:D Zaczynam cieszyc się że wraca, bo wieje nuda, nic się nie dzieje czego nie mogłabym przewidziec. 10 sekund Deleny to dla mnie trochę za mało- licze tylko wyznanie bo taniec widziałam cały w zwiastunie

Odcinek naprawdę świetny, taki jaki powinien być. Genialny Damon- był, chemia pomiędzy nim a Elenę- był, trochę Steleny- było, emocje- były, dramatyzm- był. Sposobała mi się postać Klausa, choć jest całkiem inna, niż sobie wyobrażam. Chcę zwrócić uwagę też na to, że nasz Klaus ma Damona za idola- widzieliście, jak przejął się, kiedy D powiedział, że nie podoba mu się numer z piosenką? Ogółem przypomina mi trochę takiego 12 latka.
A zauważyliscie, że Elena miała w tym odcinku świetny humor? Może scenarzyści zmienili jej postać, albo po prostu cieszyła sie z nowego domu?

Aha i jeszcze te wyznanie Damona- na prawdę słodkie. Podobało mi się.

miałam takie wrażenie, że Elena tak jakoś odchodząc zerknęła na łóżko Damona... i oczywiście odwróciła się już w progu:) ale chyba widzę to, co chciałabym zobaczyć pomiędzy tą dwójką... ehhh rozczarował mnie ten odcinek, chociaż determinacja Eleny godna podziwu i oczywiście tekst Damona, że zapewne i tak okaże się, że to on będzie tym który ocali Elene... no nic czas pokaże, serial udowodni

Oo, tak, to było śmieszne, jak Klaus się przejął, że Damon nie był pod wrażeniem xD Może po prostu chciał zrobić lepsze wejście xD

No to było dobre, jak Klaus się przejął słowami Damona xD Właśnie obejrzałam, taniec Damona i Elena zajebisty, a jak wcześniej tańczyła ze Stefanem to się tak nie cieszyła ^^ Ogólnie świetny odcinek, wyznanie Damona na końcu boskie no i Elena tak się na niego gapiła, jakby chciała go pocałować.

Hm, wygląda na to że tylko mi się tak bardzo podobało "Last Dance".
Chyba jestem dziwnaXD

Mi też się bardzo podobało. To reszta jakaś dziwna jest, że narzeka xD

Uff, ulżyło mi;)

ej nie jestes sama. mnie tez sie podobal :)

Całe szczęście;)

Mi również :D

haha no troche go Damon zgasil :D Klaus był taki z siebie dumny i ze swojej dedykacji a tu taka potwarz od młodego wampirka :D

XDXD
Też miałam z tego breszkę niezłą...

Klaus jeszcze nie zna Damona:P Nie wie że wiele potrzeba żeby na nim wrażenie zrobic, Kiedy już Klaus pojawi się w swoim ciele i przedstawi się tak jak trzeba to może poznają się lepiej

Myślę że trafił swój na swego;)

No, a potem się zakumplują tak bardzo, że Damon powie Elenie: "Wiesz, zmieniłem zdanie, wybieram Klausa" xD

moze sie nawet zakumplują i bedą razem wyrywac laski ;)

O matko, to już po wszystkich babkach.
Serca złamane doszczętnieXD
Panie, miej nas w opiece! ;)

mysle ze serial pt "przygody Damona i Klausa" byłby ciekawszy niż mizianie sie Eleny ze Stefanem :))

To na bankXD
Może przebiliby nawet NCIS wynikami oglądalnościXD

ale klausa w ciele alaricka :D

A może jeszcze lepiej "Przygody Damona, Klausa i Alaricka" xD

ooo to dopiero byłby serial :))

To by było ich troje:D Każdemu zalezy na Elenie więc coś ich łączy, tyle że każdemu w inny sposób:D

powtorze sie. klaus w ciele alaricka jest moim nowym ulubiencem. te miny, ruchy na parkiecie. to jak mowil "suprise" no i oczywiscie smutek na twarzy gdy jego psychopatyczne zagranie (w jego przekonaniu) z dedykacja nie zrobilo na damonie wrazenia. mistrz, mistrz, mistrz :)