Pamiętniki wampirów (2009-2017)
Pamiętniki wampirów: Sezon 2 Pamiętniki wampirów sezon 2, odcinek 21
odcinek Pamiętniki wampirów (2009-2017)

Pamiętniki wampirów | The Sun Also Rises

42m
9,3 4,6 tys. ocen
9,3 10 1 4578
Pamiętniki wampirów
powrót do forum s2e21

Jakie wrażenia po obejrzeniu 21 odcinka??

ocenił(a) serial na 5

Moja mama ma taka teorie, że nie mam uczuć. Gratuluję angola kochana, będzie z 80%?

użytkownik usunięty
biedroneczka_90_8

Nie no, nie miałam tego na myśli. To raczej ja jestem przewrażliwiona i się zbytnio wzruszam, no ale z drugiej strony nie ukrywam, że dziwi mnie brak chociaż jednej łezki ;) Ja nadal przeżywam ten odcinek, a przecież na dobrą sprawę jest to tylko serial. Ale wyciągam z tego taki wniosek: co ja się głupia martwię o jakąś cholerną maturę. Mam mamę, mam tatę, kochanego brata. I to się liczy. Nie jakiś porąbany kawałek papieru.... No i znów ryczę... :/

Nie sprawdzałam odpowiedzi, chcę mieć niespodziankę. Myślę, że poniżej 80 % na pewno nie będzie, ale nigdy nic nie wiadomo. Poczekamy, zobaczymy..

Wampirki po angielsku oglądasz to masz plusa;P
Nie wiem, nie dochodzę do takich egzystencjalnych wniosków oglądając serial. Ryczałam ostatnio na Titanicu. A wcześniej na Zielonej mili. Może jak zrobią wzruszającą scenę śmierci Damona to łezkę uronię.

ocenił(a) serial na 5
alien_2

Alien na Titanicu? Ranisz mnie;)

biedroneczka_90_8

Sorry, ale jak orkiestra gra jakąś melancholijną melodyjkę, pokazują jak matka dzieciom bajkę opowiada, stare małżeństwo lezy sobie w łóżku to ja siedzę i wyję:D Tak naprawdę to wyję od sceny gdzie Rose jest w szalupie i wyskakuje;P Nie wiem czy mogę cię dalej ranic ale- ryczałam na Królu lwie, Szkole uwodzenia i na ostatniej części Batmana kiedy była ostatnia scena Jokera:P więc tak naprawdę jestem histeryczką a tylko wampirki jakoś mnie nie ruszają;P Jedyne wampirki na jakich ryczałam to wywiad z wampirem jak umierała Claudia;P

ocenił(a) serial na 5
alien_2

Nie no nie ranisz, żartowałam, płaczcie, sobie płaczcie, podobno nie wolno tłumic w sobie emocji ( tak mi na psychologii wykładano). To wy będziecie płakać a ja będę pełnić na tym forum role pocieszyciela, bo cóż mi innego pozostało?

biedroneczka_90_8

Raz nawet płakałam na bajce 101 dalmatyńczyków ale to tylko i wyłącznie z sentymentu:D Dobra, po tej spowiedzi mogę isc spokojnie obejrzec odcinek jeszcze raz:D

ocenił(a) serial na 5

Tak właśnie zawracamy sobie głowy jakimiś pierdołami, przeżywamy to a najczęściej nie dostrzegamy jakimi jesteśmy szczęściarzami, bo chociażby mamy rodzinę ( inni nie maja takiego szczęścia), dlatego ja się staram głupotami nie przejmować i niektórzy maja mnie za zimnego człowieka. Ale dość o mnie, cieszę się, że Ci poszło na maturce dzisiaj teraz już chyba tylko ustne Ci zostały a to jeszcze łatwiejsze niż pisemne, powodzenia.

ocenił(a) serial na 9
jasiek007

Musiałam obejrzeć dwa razy, w tym raz z napisami, by być w stanie wyrazić w pełni swoją opinię. Odcinek bardzo ciekawy, dość dynamiczny ale przy tym niesamowicie nostalgiczny. Duży nacisk położono na miłość rodzicielską, romantyczną, braterską, przyjaźń, stratę i więzi rodzinne.
Tak na dobrą sprawę odcinek ten mógłby być finałem sezonu. Główny wątek sezonu został zamknięty (klątwa+Klaus), rozpoczął się nowy (Klaus, Elijah i rodzinka), trzy osoby przewidywane do zabicia zostały zabite a na końcu mamy umierającego Damona idącego cmentarzem i zapowiedź Stefana o chęci pomocy. I chociaż zagadki i pytania, nad którymi będziemy się zastanawiać całe lato pojawią się dopiero w następnym odcinku, to wydaje się od być (następny odcinek) swego rodzaju epilogiem. Szykuje nam się twór Damonocentryczny, bez Big Bada sezonu, bez Pierwotnych i zapewne ze zmniejszonym udziałem innych postaci.

Do końca miałam nadzieję, że Jenna przeżyje. Dla mnie zawsze była postacią nawet trzeciego planu, ale wprowadzała pewien spokój, ład i normalność, zwłaszcza w życie Eleny, Jeremiego a także Ricka. Była do bólu normalna. Podobało mi się, że nic nie wie, wprowadzało to napięcie towarzyszące utrzymywaniu tajemnic. Było mi jej strasznie żal, gdy dowiedziała się o wszystkim w dość okrutny sposób a potem doświadczyła wszystkiego tego na własnej skórze. Jenna w ogóle nie przypominała wampira. Przerażona, bezradna, zdezorientowana. Zdobyła się jednak na akt heroizmu próbując zabić Gretę i mam z tego powodu dla tej postaci wiele szacunku.

Motyw legalnego opiekuna po prostu musi się pojawić, jeśli nie teraz to w 3 sezonie. Śmierć Jenny, tak jak i Johna nie została nagłośniona. Zostali pochowani po cichu przez zauroczonych grabarzy, zapewne nie będą mieli nagrobków. Jeżeli twórcy nie poruszą tego tematu będzie to z ich strony wielkie niedopatrzenie. Nie wyobrażam sobie, że miasto nie zauważy zniknięcia Jenny, opiekunki dwójki niedawno osieroconych nastolatków. Zniknięciem Johna zapewne nikt się nie przejmie, bo wcześniej też pojawiał się i znikał z miasteczka. Mówicie, że Matt mieszka sam i jest to ok dla wszystkich. Rzeczywiście to dziwne, zważywszy, że ludzie znają jego sytuację i nikt nie nasłał na jego matkę sądu? Jednak znajomość jego sytuacji może też tłumaczyć brak reakcji. Wiedzą jaka jest jego matka, że ostatecznie gdzieś tam jest, a chłopak nieźle sobie radzi. W małych miasteczkach ludzie nie lubią dużego zamieszania. Ale wyobrażacie sobie, że wszyscy przechodzą na porządku dziennego, z tym, że Elena i Jeremy mieszkają samotnie? Albo, że zamieszkali ze Stefanem i Damonem? Że w ich otoczeniu kręcą się tylko nastoletni przyjaciele, Damon i nauczyciel historii? Przecież nie mogą zakląć wszystkich by zapomnieli o istnieniu Jenny! Z resztą tu pojawia się pole manewru dla wprowadzenia nowej postaci. Elena mówi Jennie, że nikt nie zająłby się nimi lepiej niż ona, i chociaż oboje z Jeremym twierdzą, że mają tylko siebie, może są jeszcze jacyś dalsi krewni? Kuzyni Jenny i Mirandy albo Graysona i Johna? W ten sposób można by wprowadzić postać Meredith (wiem, że w książce była koleżanką Eleny, ale mogliby ją przerobić na daleką ciotkę). Motyw Ricka występującego o opiekę nad Eleną i Jeremym też mi odpowiada. I byłby to najkorzystniejszy układ dla bohaterów. Ale mam nadzieję, że w tej kwestii zostanie zachowany chociaż ułamek realizmu. W końcu nawet Buffy musiała przeżyć wizytację z opieki społecznej:) Więc i oni mogą.

Co do Elijaha i Klausa. Dopuszczałam do siebie myśl, że Elijaha nie zdobędzie się na ostateczny krok. I chociaż wyglądało na to, że był gotów to zrobić, to więzy rodzinne okazały się silniejsze. Elijaha wybrał możliwość odzyskania, zjednoczenia własnej rodziny. I chociaż można się zastanawiać, czy może ufać słowu Klausa, oraz potępiać E. za złamanie słowa, to na litość boską, ludzie! Naprawdę dokonalibyście innego wyboru? W prawdzie obiecał pomóc ludziom, którzy go zdradzili (dwa razy) i którzy mu nie ufają w uratowaniu Eleny i zabiciu własnego brata, ale... Jestem w stanie zrozumieć, co musiało się dziać w jego głowie, kiedy usłyszał, że ciała jego ukochanych są w znanym miejscu, na lądzie, że jest szansa na ich ożywienie. I jestem w stanie zrozumieć, dlaczego podjął taką a nie inną decyzję. To także otwiera nowe wątki dla sezonu 3. Skoro ma należeć do Pierwotnych możemy spodziewać się zjazdu rodzinnego. Ze względu na formułę serialu (miejsce akcji: Mistic Falls) będą musieli z jakiegoś powodu pojawić się w mieście. Dlaczego? I jak ich losy zwiążą się z losami głównych bohaterów? Czy Klaus w ogóle pozwoli ich ożywić? Zostaną jedną szczęśliwą rodzinką, czy raczej zaoferują swoją pomoc w ostatecznym rozwiązaniu kwestii Klausa i ewentualnych hybryd, które zdąży stworzyć w tym czasie?

Skoro Klaus żyje, Katherine jest nadal uwięziona w mieszkaniu Alarica? I będzie tam siedzieć przez cały następny sezon? Będzie mieszkała z Alarickiem?:) A może zauroczenie zniknie, kiedy Klaus oddali się w znacznym stopniu od MF?

Damon. Biedaczek, zaczyna już odczuwać efekty ugryzienia (chociaż mam wrażenie, że pojawiają się wolniej niż u Rose; może dlatego, że Tyler nie był w pełni przemieniony?). Znowu pięknie mówił do Eleny i znowu nikt tego nie słyszał. Bez wątpienia jego miłość do Eleny jest prawdziwa, ale jest też szalona, egoistyczna i altruistyczna za razem. Jest gotów dla niej umrzeć, a świadomość uczynienia ją nieszczęśliwą na wieczność to wystarczający powód do samo-skołkowania. Jednocześnie jest gotów poświęcić wszystkich innych, jej przyjaciół, rodzinę, odebrać jej prawo wyboru byle by utrzymać ją na przy życiu i najlepiej dla siebie.

Stefan. Nie mogę się zgodzić z niektórymi opiniami co do niego w tym odcinku. Nie zareagował wystarczająco na wyznanie Damona? Bo nie darł szat nie nie posypywał głowy popiołem? Myślę, że głęboki szok odebrał mu mowę i szybkość myślenia. Informacja, że brat, którego ma od 162 lat i który, mimo wszystkiego złego co między nimi zaszło, jest dla niego ważny, umiera mogła go trochę zawiesić. Zwłaszcza, że nie jest to nagła śmierć na polu bitwy, ale powolne, bolesne umieranie, na które na chwilę obecną nie ma lekarstwa. Stefek zapewne uroni łezkę w samotności, w przerwie prób uratowania brata. Bo myślę, że weźmie się za to na serio, a nie może być większego wyrazu miłości.

Zarzut, że patrzył jak Klaus zabija Elenę i tylko wił się ze zbolałą miną jest bezpodstawny. Stefan nie mógł wyciągnąć kołka, bo primo, był wbity w miejscu trudno dostępnym dla jego ręki, a secundo, Klaus ułamał, go albo wbił tak głęboko, że wystawał tylko lekko ponad ciało. Próby walki z odmawiającym posłuszeństwa ciałem, wicie się i zbolałe miny to jedyne co mógł zrobić. A jego chęć poświęcenia się uważam za wartą odnotowania. Nie wiem na ile rozważał na prawdę możliwość śmierci (wydawał się mało tym przejęty) a na ile chciał tylko kupić im więcej czasu, ale Damon chciał zrobić to samo, więc nie możemy negować czynu, który byśmy wychwalali w wykonaniu drugiego brata.

I ciekawe jakie plany ma co do niego Klaus.

Elena rozpaczała dość dobrze. Płakała i krzyczała, ale nie było to darcie mordy jak w horrorze klasy Z. Może dlatego niektórym wydało się zaledwie kwileniem. Sama jednak zauważyłam, że zareagowała na jej śmierć mniej gwałtownie i histerycznie niż na śmierć Bonnie. Mogło być to jednak uwarunkowane sytuacją, w której była. Straciła ukochaną krewną, sama miała zaraz umrzeć, etc.

Matt to jednak postać tragiczna (w sensie, że naznaczona smutkiem, stratą, bólem i beznadzieją), zmuszony przedwcześnie dorosnąć, odkrywa, że otaczający go świat zawiera więcej zła niż pijana, lekkomyślna matka i zamordowana siostra. Jego przyjaciele nie są ludźmi, mają sekrety, niezwykłe moce, życia tak inne od jego. Są na prawdę z innego świata. Niektórzy po prostu nie są w stanie poradzić sobie z taką świadomością. I chociaż nie miałabym nic przeciwko, gdyby postanowiono zabić go i nie specjalnie go lubię to trochę mi go żal. Powinien wyjechać z MF i szukać szczęścia gdzieś indziej.

A Caroline może być z Tylerem. Lubię ich jako parę.

Nie żal mi Jules, chociaż po jej ostatnim wyznaniu uwierzyłam, że nie jest tak na prawdę zła. Ochrona swoich, swojej rodziny, jest zawsze chwalebna. Jednak to co kazała zrobić Caroline i innym moim ulubionym bohaterom zostawiło na niej skazę. Do tego irytowała mnie w czasie jej pierwszego pojawienia się w MF, więc za nią nie będę płakać.

ER STUFF WELL. Te słowa zbyt rzucały się w oczy by nie być przesłaniem dla widzów. ER STUFF, personel pogotowia ratunkowego/ ostrego dyżuru? Czyli cała paczka próbująca ocalić Damona. WELL też ma same pozytywne znaczenia (pomyślnie, łatwo, zdrów, zdrowy, dobrze, należycie, pomyślność), więc może to takie mrugnięcie do widza: "Hej, nie martw się, będzie dobrze"?

Teraz pozostaje czekać na FINAŁ. Już nie mogę się doczekać!

ocenił(a) serial na 6
Eyre

Jak ładnie napisane;)
I ktoś w końcu rozumie postawę EliaszkaXD

jasiek007

Moment kiedy pojawia się Bonnie, ta muzyka, Damon robi gilu gilu chrup :) czarownicy - aż mnie ciarki przeszły. John nareszcie zachował się w porządku. Szkoda Alarica - kolejna kobieta odeszła. No i Jenna :(. Łudziłam się, że może wróci do wampirzego świata ale skoro Elena na cmentarzu miała 4 róże i dwie położyła obok grobu rodziców a dwie inne na świeżych grobach to chyba Jennę też pochowali. Końcówka kiedy Damon jak na Dzikim Zachodzie odchodzi w promieniach słońca ........ Oby Elijah przejechał się na tej pożal się Boże braterskiej miłości. Coś czuje , że wakacje będziemy mieć skopane ze względu na niepewność :)
Ciekawe czy sezon III będzie ostatnim ? Jak się zjedzie rodzinka Pierwotnych to się zrobi Moda na Sukces a może powinnam napisać raczej Moda na Wampira :)

Ewcia78

A właśnie, zapomniałam że Greta dołączyła do rodziny. Bardzo dobrze, że Damon skręcił jej łeb, irytowały mnie jej brwi:P Idę sobie jeszcze raz obejrzec odcinek, musze zobaczyc scenę jak Damon niesie Elenę na rękach:D

użytkownik usunięty
alien_2

A już myślałam, że tylko ja to cały czas oglądam... może jestem głupia, ale mam nadzieję, że ona to słyszała gdzieś z zza światów...

Wiecie co mnie chyba najbardziej wzruszyło w postawie Damona? Że nie wziął Eleny i zaniósł jej nie wiadomo gdzie. Tylko położył obok Stefka.

O, właśnie. To był znaczący gest tak naprawdę. Mógł ją sobie zabrać, olać brata i mieć Elenkę dla siebie. Widać, że dalej się trzyma wersji "nie zasługuję na ciebie, ale mój brat tak".

Właśnie też na to uwagę zwróciłam. Salvatory się klocili ale jak przyszło co do czego to ładnie dzisiaj współpracowali. Nie no, odcinek był niesamowity. Mi właśnie skończył się limit i muszę czekac pol godziny. a właśnie byłam przy scenie jak Damon niósł Elenę na rękach:D

użytkownik usunięty
alien_2

A tam, po co czekać... odcinek rmvb waży mi dokładnie 137 MB, ściągnięcie go zajmie mniej niż czekanie na nowy limit ;)

20 min czekałam a w tym czasie przejrzałam student potrafi. Jak mi się podoba Damon na cmentarzu w tej ciemnej koszuli:D Super. Ale nadal nie płakałam:P

ocenił(a) serial na 8
alien_2

A Greta chyba była w zwiastunie odcinka 2x22, więc jak ożyje skoro Damon ją zabił?

użytkownik usunięty
atagerka

Serio? Ja tam Emily widziałam...

ocenił(a) serial na 8

Rzeczywiście, to Emily. Pomyliło mi się.

ocenił(a) serial na 6
Ewcia78

gilu gilu chrup :D

ocenił(a) serial na 4
gunia5

Cóż, jestem wreszcie po seansie. Tyle sobie obiecywałam po tym odcinku, a tu coś kiepściutko. Ta cała scena z obrzędem zakończyła się podejrzanie za szybko. Nawet nie czułam za bardzo emocji. No, może trochę mi było żal Jenny. to jednak była fajna postać. Najbardziej mnie rozczarował moment, gdy Klaus wypijał krew Eleny. Czy tak reaguje osoba, która wie, że właśnie zaraz umrze? Robiąc minę, jakby jej było wszystko jedno? Nie kupuję tego. Za to, miałam miły akcent w tej scenie, w postaci Bonnie. Oj, zaszalała dziewczyna. Aż urosła w moich oczach.
Zastanawia brak postaci Katherine w tym odcinku? Czyżby została zapomniana przez scenarzystę?
Ian znów zawiódł. A miało być tak pięknie. Zwiastun obiecywał lepsze aktorstwo, a ja znów zobaczyłam te głupie miny. Zwłaszcza w scenie, gdy na cmentarzu dawał bratu do zrozumienia, że umrze. Kiedy on wreszcie zagra normalnie?
Mimo lekkiego rozczarowania, muszę się do czegoś przyznać- poleciała mi łezka. Ale to chyba dlatego, że ja zawsze beczę na pogrzebach. A jak spojrzałam na cierpiącą Elenę (nawet to Ninie się udało), to już było po mnie. Scena, jak Damon odchodzi, piękna wizualnie. Kolejnym plusem, był.....i tu była dla mnie niespodzianka.... Stefan. Mniej marszczył czoło. No i zaczął działać. A jak zobaczyłam, że postanowił bratu pomóc, to aż zaczęłam go lubić.
I najważniejsze wydarzenie - wygląda na to, że Caroline i Tyler będą razem... Yupi!!!!!!!!!!!!!!

ocenił(a) serial na 8
xena_4

Mi nigdy nie przeszkadzają miny Iana. Może po prostu nie zwracam uwagi, ale dla mnie gra dobrze. Katherina była na początku odcinka, a potem był rytuał Klasa itd. więc chyba ją pominęli żeby mieć więcej czasu na inne rzeczy ;)

ocenił(a) serial na 10
atagerka

Mi również nie przeszkadzają miny Iana, wręcz dodają odgrywanej postaci uroku.
A co do odcinka...mega!
Zawiódł mnie trochę Elijah. Jak mógł go nie zabić?Grrr...
Oczywiście, biedny Damon. Mam nadzieję, a raczej pewność że go nie uśmiercą. W końcu nie wyobrażam sobie 3 sezonu bez niego. Z pewnością pozostawią nas w błogiej nieświadomości.

ocenił(a) serial na 4
kathy17

A ja nie dziwię się Elijahowi, że nie dobił brata, jak na początku planował. Klaus miał kartę przetargową, w postaci miejsca pochówki rodziny. A jak wiadomo, Elijahowi, nie ma nic bardziej droższego na świecie, jak właśnie jego rodzina, zgładzona wcześniej przez brata. Dlatego zabrał Klausa daleko od miejsca, gdzie odprawiono obrzęd. Poniekąd, w ten sposób uratował Elenę i Stefana.

xena_4

xena jak zwykle sie z Toba zgadzam w kwestii gry iana. juz wczoraj pisalam, ze jak dla mnie z odcinka na odcinek jest coraz gorzej.

ocenił(a) serial na 4
red_nails

Bo tak jest. Zresztą, nie od dziś zawsze twierdzę, że uroda to nie wszystko.

ocenił(a) serial na 9
xena_4

BLUSH gratuluje angla, ja to sie ciesze ze wgl zdalam. Ty plakalas bo moze jestes wrazliwa. Mi sie nie zdarzylo nigdy w zyciu plakac na filmie. ale mi to chyba uczucia wylaczyli bynajmneij te delikatne. xena co do Elijaha spoko dla niego wazna rodzina tylko an marne zginely 3 osoby bo gosciu nie wiadomo co se myslal. A ja to wgl uwazam ze ta elena to naiwna jest.

ocenił(a) serial na 5
xena_4

Oj chłopina jeszcze względnie młody jest, może się wyrobi a jak nie zagra porządnej roli w porządnym filmie, to jak jego przygoda z tym serialem się skończy większość ludzi zapomni, że teki istnieje.

ocenił(a) serial na 9
biedroneczka_90_8

A no taki jest show busines. Ale może dadzą mu coś nie mowię że od razu więlka rola ale tak powoli powoli. Albo po rpostu go oleją. Wszytko zależy od tego czy ktoś da mu szansę.

ocenił(a) serial na 4
wer__ndzia

Jeśli ktoś da mu szansę, to będzie musiał naprawdę bardzo się postarać. Podejrzewam, że reżyser da mu wycisk i nie pozwoli na robienie trzech min na zmianę.

Elijah, to wampir. W dodatku z innymi doświadczeniami, niż bracia Salvatore (nie miał żadnych problemów uczuciowych, tylko naprawdę nie raz życie kopało go po tyłku). Więc trudno, oczekiwać, by reagował i myślał, jak np. Damon. Nawet na początku zależało mu na innych (mimo, że wcześniej próbowali go zabić - pamiętajcie o tym). Aż zajął się bratem. Zwróćcie uwagę, jak się wahał, gdy Klaus mówił mu, co zrobił z ciałami rodziny. Skoro zastanawiał się, to znaczy, że jednak zależało mu na jednym i na drugim. Musiał dokonać wyboru.

ocenił(a) serial na 5
xena_4

A mi się wydaje, że on zakochał się w Kaśce a ta jak zawsze lubi się pobawić mężczyznami i kręciła z Klausem na oczach Eliaszka więc sądzę, że jakieś tam "problemy uczuciowe" chyba miał, przynajmniej przez chwilkę. Pomimo tego co zrobił, ja w niego nadal wierzę i lubię tą postać (wolałabym żeby uśmiercili Klausa niż jego) ja chyba postąpiłabym tak samo jak on.

biedroneczka_90_8

mam nadzieje, ze z poczatkiem 3 sezonu nadejda lepsze dni dla iana. specjalnie obejrzalam raz jeszcze wczorajszy odcinek i niestety zdania na temat jego formy nie zmienilam. ciagle to samo, te same miny. moze jestem dziwna ale nie czuje tych emocji o ktorych tu inni pisza gdy widza damona i jego uczuciowe rozterki. za to przyznac musze, ze bardzo podobala mi sie kat graham (bonnie) w tym odcinku. wszystko mi "w niej pasowalo". rozczarowal mnie natomiast jeremy. jakos slabo wypadl jego ból po stracie jenny.

ocenił(a) serial na 5
red_nails

A mi się wydaje, że te jego miny i akurat taka gra wynika z tego, że spodobało się to fankom tej postaci i może reżyser każe mu tak właśnie grać. No nie wiem, mi akurat tak bardzo to nie przeszkadza, co nie znaczy, że uważam Iana za wybitnego aktora, ja wolę poczekać na jego inną folę (filmową) żebym mogła go tak w pełni ocenić. Jak na razie ani mnie on ziębi ani grzeje, aktor zrobił furorę rolą Damona bo postać jest bardzo dobrze napisana. Podobnie rzecz się ma z dr Housem, aktor nie należy do najprzystojniejszych (a mimo to gro fanek uważa go za mega przystojniaka), nie zagrał żadnej znaczącej roli (filmowej) a uważa się go za bardzo dobrego aktora, tylko dlatego, że wspaniale wykreował postać ekscentrycznego doktorka. Ja uważam, że aktora nie powinno oceniać się po jednej roli.

biedroneczka_90_8

ja absolutnie nie przekreslam iana. stwierdzam tylko to co ostatnio zauwazylam. moze masz racje biedronka, ze ma z gory narzucony taki styl grania. mam jednak nadzieje , ze w nastepnym sezonie pozwola mu wyjsc poza ten schemat i pokaze nam, ze stac go na duzo wiecej :)

ocenił(a) serial na 5
red_nails

Heh ja mam nadzieję na to już w następnym odcinku, zwiastun zapowiada się ciekawie.

biedroneczka_90_8

to by bylo bardzo mile z jego strony ;))

biedroneczka_90_8

Dobre porównanie z Housem, mi niestety wydaje się że Ian zostanie aktorem jednej roli jak Wentworth Miller. Jak już wszyscy go zapamiętają jako Damona to koniec. Te jego minki na początku były inne, ale może to tez wynika z tego że rola się zmieniła, Damon już nie jest taki energiczny i cyniczno-wesoły. Teraz jest bardziej depresyjny. Pamiętam scenę, jak Damon tańczy z Vicky i jak mówi I know:P Wolałam go w takiej wersji, bo teraz Ian naprawdę ma 3 miny na krzyż, do tego teraz będzie próbował się zabic to już w ogóle będzie chodząca depresja. W tym odcinku był jeden moment gdzie Ian przypomniał mi starego Damona- jak idzie korytarzem i mówi Heard ya a potem kręci mu sie w głowie i mówi wow;P Zabawne to było;P

ocenił(a) serial na 8
biedroneczka_90_8

Zgadzam się z tobą. Widziałam Iana jeszcze w filmie "Jeźdźcy z zaginionego miasta", "Turniej" i serialu "Lost" i podobał mi się we wszystkich. Co prawda w "Jeźdźcy z zaginionego miasta" wypadł gorzej, ale ogólnie ten film nie jest najlepszy. Polecam wszystkim "Turniej" ;)

atagerka

Turniej to straszna rąbanka jest, ale Ian był boski. Do tego grała tam jeszcze Kelly Hu, czyli Pearl ;)
The Sensation of Sight sobie obejrzyjcie, to chyba "najambitniejszy" film Iana. I jeszcze Daniel Gillies tam grał :D

ocenił(a) serial na 8
Evarini

Tak, w "Turnieju" ciągle jest walka, krew itd. nie wszyscy lubią takie klimaty ;d

ocenił(a) serial na 9
biedroneczka_90_8

To strasznie krzywdzące, oceniać aktora po jednej roli. Jedni patrzą i krzyczą: "geniusz!" a inni: "phi! aktor jednej roli". Hugh Laurie ma bardzo bogatą filmografię, głównie genialne produkcje brytyjskie.

Chociaż rzeczywiście, fani często mylą uwielbienie dla aktora z uwielbieniem dla postaci. I to co im się podoba w postaci dodaje uroku odtwórcy. Tym sposobem czasami trochę fałszuje obraz. Widzimy aktora wystylizowanego specjalnie do konkretnej roli (fryzura, ubranie, styl mówienia) i to nam się podoba, z tym że często ma to niewiele wspólnego z rzeczywistością, z oryginalnym stylem bycia aktora, jego wyglądem, który może nas zawieść w kolejnej charakteryzacji. Tylko prawdziwy talent i to "coś" gwarantują wieczne uwielbienie.

jasiek007

Śniło mi się dzisiaj, że zadźgałam Eliaszka sztyletem. Nigdy więcej nie będę oglądała tego serialu przed snem;P Niech już go kończą, bo mi całkowicie mózg się zwichruje

ocenił(a) serial na 4
alien_2

To witaj w klubie. Ja kilka nocy temu śniłam, że ścigał mnie Klaus...hihi

xena_4

wyobraźnia działa ;) ahahaha

ocenił(a) serial na 4
bliss6

O tak. Gorzej, gdy to się dzieje wbrew własnej woli. Zwłaszcza u mnie.

xena_4

Nie no to jakaś masakra, ja śniąca o wampirku, którego dźgam sztyletem. Jeszcze żeby chociaż damon był gdzieś w pobliżu;P Dobra, wracam do normalnego świata i idę robic pranie

ocenił(a) serial na 9
alien_2

To i tak lepszy sen, mi się wczoraj śniło, co prawda jeszcze przed oglądnięciem odcinka, że byłam przebita kołkiem :P to dopiero trauma, nie mogłam dojść do siebie cały dzień :D

ocenił(a) serial na 9
jasiek007

ciekawa jestem, w jaki sposób uratują Damona...

ocenił(a) serial na 5
VivianDona

Hmm cały czas myślałam, że Elijah coś wymyśli, ale jak spierdzielił z braciszkiem, to chyba nie ma co na niego liczyć. Jedyna nadzieja to nasz ukochany Stefek burczymucha, który w końcu wziął się do roboty. W zwiastunie była Emilly i coś tak czuję, że ona razem z Bonnie coś wymyślą.