Mnie się serial bardzo spodobał. Wczoraj zamiast spać (z samego rana miałem iść do pracy) słuchałem do późna "Mięsnego Jeża" i kolejne odcinki serialu:D Bite 5 godzin przed monitorem z moimi ulubionymi bohaterami.
"Mięsny Jeż, Mięsny Jeż,
Ty go zjesz, Ty go zjesz"
A teraz postaram się wam opisać fenomen tego serialu. Serial ma olbrzymi potencjał i czuję, że stanie się hitem, a co najmniej zostanie nam w głowach postać Henia i jego perypetie... Narodzą się z tego nowe frazeologizmy.
"Mięsny Jeż, Mięsny Jeż,
Ty go zjesz, Ty go zjesz"
Twórcy tego dzieła zaczerpnęli dużo z seriali typu "Detektywi", "Sędzia Anna Maria...", "Trudne sprawy" czy jakoś tak... Serial na [niskim] poziomie "Kiepskich" i "13 Posterunku" wyewoluował do komediowego serialu odcinającego się od "tępych", hamerykańskich gagów ale zatrzymując całą resztę. A więc kpina ze świata i z widza na najwyższym (bo najniższym) poziomie.
Serial jest bardzo prawdziwy. Producenci przemycili drwinę nie tylko w fabule i dialogach ale również w sposobie gry aktorskiej i reżyserii. Otrzymujemy towar kpiący w każdym calu i z każdej strony. Śmiejący się do widza i śmiejący się z widza.
"Mięsny Jeż, Mięsny Jeż,
Ty go zjesz, Ty go zjesz"
Oprócz słynnego "Mięsnego Jeża" czyli "Foie Gras po polsku" w owym serialu mamy mężczyznę który na randce ze swoją wspaniałą dziewczyną - chcąc jej zaimponować - zamawia wyszukane i luksusowe potrawy, a później musi się zmierzyć z jedzeniem małży... Małże zjadł wraz ze skorupkami. Aż chrupało:)
Innym razem ten sam bohater zaserwował swojej lubej kawior i wyciągnął do niego chleb krojony... do tego oczywiście szampan! Taki romantyzm, że Ho!
O tym jest właśnie ten serial! Śmieje się z naszych statystycznych aspiracji. Jeździmy na zagraniczne wycieczki All inclusive do ciepłych krajów, porzucając wygodne kwatery w Ustce czy Ciechocinku. Odmładzamy się pijąc tanie alkohole bez ograniczeń, głośno śpiewając "Ukrainę" w środku nocy na Gran Canarii etc. Zachowujemy się jak nadzy Anglicy wymiotujący w jednej z krakowskich (bądź amsterdamskich) fontann lub rozpici Rosjanie na bułgarskich plażach. Chora potrzeba luksusu zmienia nas w zwierzęta. O tym też jest ten serial.
"Mięsny Jeż, Mięsny Jeż,
Ty go zjesz, Ty go zjesz"
Kiedyś musiałem płacić za rozwalony europejski sedes na "naszym piętrze" ponieważ Ruscy korzystali z niego "na narciarza", stojąc na desce. Przyzwyczaili się do dziury w ziemi i baaardzo się z Nich śmialiśmy. Innym razem młoda i modna Rosjanka zrobiła kupę do śmietnika przy kabinach prysznicowych... Jak się z tego nie śmiać??
I teraz mam okazję zobaczyć turystę załatwiającego się do bidetu :D:D:D
Ten serial obnaża tyle wad człowieka chcącego nachapać się luksusem... PIĘKNE!
Ilu bogatym, nie najgorzej ubranym dziewczynkom po maturze marzy się wakacyjny romans z Krzysztofem Ibiszem? (On sam jest tak śmiesznym protagonistą, że dodatkowo wywołuje uśmiech na mojej twarzy samą swoją obecnością... Po prostu: "Krzysztof Ibisz, tararraraaaraara" :D )
Panie i Panowie mamy nowy hit!
"Mięsny Jeż, Mięsny Jeż,
Ty go zjesz, Ty go zjesz"