Przecież to jest kupa śmiechu i nie bierze się tego na poważnie!
Az się oczy zakrywa, jak się ogląda, ale to nic, ważne, że idzie się pośmiać:P
Jeżeli śmiejesz się na dokumentalizowanym serialu to nie świadczy to o nim dobrze, nie uważasz? Gdyby to był serial komediowy to co innego. Do tego aktorstwo jedno z najgorszych jakie można spotkać w historii kina i TV (jeżeli w ogóle można ich nazwać aktorami). Scenariusz napisany na kolanie chyba podczas pobytu w ubikacji. Serial ma na dzień dzisiejszy średnią 3,2 co wg mnie i tak jest wysoką oceną na to co sobą reprezentuje.
no wiadomo, że to jest wielkie nieudane gówno, i co do wszystkiego się zgadzam, ale nie można do tego tak podchodzić na poważnie, bo przecież castingi się odbywają wśród całkowitych amatorów, tam żadnego aktora nie znajdziesz, ale to jest dla tych co tam graja szansa na wakacje i zarobienie trochę kasy.
więc nie ma na co narzekać, ja tam lubie to oglądać, bo się pośmieje z tego i już.
Pozatym dokumentalizowany nie znaczy smutny, poważny, tylko oparty w pewnym sensie na faktach, a rozne smieszne rzeczy (żałosnie śmieszne mam na mysli) się tam dzieją
Przeczytałem jak to wygląda wszystko od kuchni - relacja jednego z aktorów. Odcinki produkuje się hurtowo w ciągu około tygodnia, a więc nie powinien mnie dziwić tak niski poziom. Jedna grupa aktorów (ta na odcinek) jest przydzielana jednej ekipie filmowej, jednak w tym mieście potrafi pracować kilka ekip jednocześnie, każda z daną grupą aktorów! Aktorzy dostają kilka stów za całość oraz mają zapewniony darmowy pobyt wraz z wyżywieniem. Alkoholu raczej nie dają, ponieważ były przypadki, że aktor przyszedł na plan nietrzeźwy. Wolnego czasu jest bardzo mało, choć są tacy, którzy po całym dniu kręcenia idą na imprezę:-)
Odnośnie gatunku dokumentalizowanego: w założeniu jest to gatunek, który ma odwzorowywać dane sytuacje i sceny tak, jakby kamera była wśród prawdziwych wydarzeń, które w danej chwili się toczą. Inteligentny widz domyśli się, że wszystko jest wyreżyserowane, jednak spotkałem się z przypadkami, gdzie ktoś myślał, że wszystko to, co widzimy na ekranie jest prawdziwe (czytaj: wydarzyło się na serio w tym momencie). Smutne, ale prawdziwe.
Oczywistym jest też to, że w życiu codziennym także są sytuacje śmieszne, jednak mi chodziło o to, że jeżeli prawie przez cały serial się śmiejesz, a ma on być w założeniu prawdziwy to musi coś z nim być nie tak. To nie jest serial komediowy, a przynajmniej nie w założeniu producentów.
Rozumiem, co masz na myśli:) I nie jest tak, że przez cały serial się śmieję, ale to, jak żałosne są sceny, sytuacje po prostu mnie rozśmiesza. Sam fakt, że taki chłam w TV puszczają - nie do pomyślenia, a jednak.
Też mam znajomego, co brał w tym udział, aktorem to on nie jest ŻADNYM, ale casting przeszedł pomyślnie (w Trudnych Sprawach, ale to jedno i to samo).
Chodzi o to, że to jest tak żałosne, że aż śmieszne, i jedynie dlatego się śmieję, bo nie ma innego racjonalnego powodu...
I to właśnie jest w tym najgorsze. Bo poziom jest tak niski, że nie wiadomo czy się śmiać czy płakać. Może przesadzę z tym stwierdzeniem, ale dramatu, na którym się śmiejesz także nie nazwiesz dobrym, podobnie jak film sensacyjny na którym się nudzisz; a przynajmniej trudno jest to ocenić. A może my o czymś nie wiemy? Może skubany Okił Khamidow od początku miał na celu zrobienie serialu komediowego w stylu "Kiepskich" pod pretekstem prawdziwości i powagi? Ale tak to można każdy gniot tłumaczyć.
PS: Akurat w castingach nie trzeba mieć umiejętności. Bardziej odpowiedni wygląd do postaci w zamyśle scenarzystów i reżysera. Do tego zaznaczenie w umowie iż dana osoba jest w stanie się posunąć do najgorszych rzeczy na ekranie także nie jest bez znaczenia:-) Podobno te osoby, które widzimy na ekranie to wybrani, więc strach pomyśleć jak wyglądali ci gorsi.
Sorka, do "dokumentalny" czy ze scenariuszem... przyznam, nie jestem ekspertem, ale sądzę, że to malutka różnica, gdy "film" opowiada jakąś prawdziwą historię, może lekko skoloryzowana, a co innego jeśli "film" ma napisany scenariusz, czy to na kolanie czy na haju... jak mówiłem, nie jestem ekspertem i jak dostanę jakieś konkretne dowody i materiały, że się mylę to cofnę co powiedziałem. Poza tym, nie mów mi, że to nie ma być śmieszne, przecież tam takie rzeczy się dzieją, takie gadki się sypią, że nie dam sobie wmówić, że to jest śmieszne przez przypadek.
A potrafisz napisać o co ci chodzi poprawnie w języku polskim? Po za tym pisałem o gatunku dokumentalizowanym (to ten serial), a nie dokumentalnym, a to chyba zasadnicza różnica? Serial jest jak najbardziej na serio, ale sceny są tak kiepskie, że śmieszą widzów. Producenci nie przyznają się, że to nie miało w założeniu tak być, bo dla nich liczy się tylko zysk. Oni ciągną ten syf od kilku lat, a ludzie to kupują. "Dlaczego ja?", "Trudne sprawy" i "Pamiętniki z wakacji" to wszystko jedno i to samo badziewie. I nie dziwię się, że w Polsce produkcji na poziomie należy ze świecą szukać skoro takie seriale mają rzesze fanów i wysoką oglądalność.
PS: Polecam także zapoznać się jak powstaje ten serial. Można znaleźć na internecie dokładną relację jak wygląda to wszystko od kuchni.
Pamiętniki z wakacji są zajebiste:> Wiadomo że widać tandetą z daleka ale mam gdzieś że to jest serial dokumentalizowany, to jest tak głupie, że aż śmieszne i tyle;)
Mogę się spytać czy też nie masz nic lepszego do roboty zamiast rozmawiać o serialu którego nie lubisz? :)
Mam mnóstwo filmów nie obejrzanych lecz ciekawi mnie trochę jakie wątki będą w odcinki.
Odbicie piłeczki, bardzo ambitnie. Akurat mam co robić, a odpowiadam tylko wtedy, kiedy dostanę powiadomienie o odpowiedzi. Skoro odpowiedziałem założycielce tematu to prowadzę rozmowę, aż do końca.
Skoro już Ciebie ciekawi co będzie dalej to serial spełnił swoje zadanie. W takim razie miłego oglądania.
Ja mam od groma filmów bardziej i mniej ambitnych ( od siebie nawzajem nie od pamiętników, trudnych spraw itp ) i bardzo lubię je oglądać, ale czasem nie zaszkodzi nic odmóżdżającego.
Poza tym, nie chce mi się wierzyć, że oni robią to na serio a wychodzi co wychodzi, na pewno nie pokazują tego w zachowaniu postaci ich rozmowach czy czymkolwiek. Nawet gdyby ogarniał wszystko Polański, Spielberg czy Camron, a postaci odgrywali by sami zdobywcy Oscara, to przy obecnym scenariuszu i tak była by to jedna wielka kpina i komedia, Skoro potrafią w miarę "poważnie" zrobić te całe trudne sprawy itd, to co za problem by był w przypadku Pamiętników z wakacji?
Jeżeli oglądasz to tylko na poprawę humoru i nie jesteś stałym widzem to ok, mogę to zrozumieć. Co do drugiego, wg mnie oni robią to na serio, a, że wychodzi śmiesznie to już inna sprawa. Ważne, że oglądalność jest. Czytałem, że dużo dialogów jest wymyślanych w trakcie filmowania, głównie przez "aktorów".
"Pamiętniki z wakacji" od kuchni: http://natemat.pl/7883,kulisy-pamietnikow-z-wakacji-wiemy-jak-wyglada-nagranie-s erialu
Ludzie... Przeciez wlasnie ta beznadziejnosc tego serialu sprawia, ze jest on rewelacyjny :). Ja np. nie moge sie doczekac kazdego kolejnego odcinka bo mam kupe smiechu z tego. Takie akcje tam sie dzieja i teksty i w ogole zachowania tych bohaterow, sam pomysl na scenariusz - to jest poprostu dobra komedia i tyle :D.
ja mam takie samo podejście, haha, poza tym, że ze zniecierpliwieniem czekam na kolejny odcinek, bo oglądam kiedy mi się naprawdę nudzi:P poprawia humor, nie ma co:P
Cóż, mam dużo wolnego czasu i można powiedzieć, że jestem stałym widzem, ok, nie każda historia jest interesująca, ale takie perełki jak Henio i Beatka, albo Marcin i jego rodzice... no aż żal nie oglądać, a, że dzielą każda historię na części i końcówkę jednej łącza z początkiem drugiej... to chyba chwyt marketingowy, tak jak mówiłeś , dla nabicia kasy i oglądalności, ale cóż to za problem poświęcić około godzinki tygodniowo na przerysowaną beznadziejność ludzką... hmm. Dziś np sobie darowałem, czyli aż tak źle ze mną nie jest.
"Samiutkie dno dna i 100 metrów mułu" - tak powinno zwać się to "coś". Serial jest absolutnie beznadziejny i żenujący w każdym calu. A jeśli ktoś chce się pośmiać to niemal każda komedia gwarantuje po stokroć lepszą rozrywkę.
żenujący - słowo klucz - czy żenada Cię w jakiś sposób nie śmieszy?
Ahh, jeszcze jedno - zgadzam się z tym, co mówisz, że serial to dno i że jest pełno komedii gwarantujących dobrą zabawę:) a to jest dla mnie tylko dodatkową kupą śmiechu i dawką "zażenowania", że się tak wyrażę:)
pozdrawiam serdecznie:)
Całkowicie sie z Toba zgadzam, trzeba przymrużyc oko i dzie sie posmiac. I co by nie powiec, ten serial przyciaga swoim skrajnym idiotyzmem i fatalną frą aktorów. Nie da sie tego wytlumaczyc, bo sam tego nie rozumiem, poprostu tak jest i tyle :P
Ciekawe czy powstanie kiedyś pastisz tych seriali. To by był najtrudniejszy pastisz do zrobienia w historii kina/TV.
Może kiedys, kto wie. Tylko musza sie starac zeby przez przypadek nie zrobić czegoś co ma wciągającą fabułe, aktorzy nie moga grać na jakimolwiek poziomie, noi zeby dialogi nie były zbyt inteligente. To by zabiło sens tego serialu