Może i zbyt melodramatyczny, nieraz przerysowane emocje, ale warto zwrócić uwagę na to, czego coraz częściej brakuje zachodnim produkcjom. Otóż wykorzystanie muzyki. Która w tym filmie jest tak świetnie dobrana, że znacznie dodaje mu wartości. Tak się powinno robić filmy - wykorzystując wszystkie możliwe narzędzia sztuki, a nie licząc tylko na scenariusz czy ideologiczny przekaz, a reszta "jakoś tam wyjdzie." Brawo! Dobry miniserial.