No cóż... Chyba każdy na tej stronie czyta opowiadania Angeli, ale byłoby jeszcze lepiej, gdyby
zrobili z tego odcinki. A zatem macie okazję spełnić te marzenia. Jeśli połączymy swoje siły i
zdolności to możemy jej pomóc. ;)
No tak, więc jeśli chcecie się przyłączyć do akcji to kilka osób jest potrzebnych:
Ktoś kto ma Twittera, albo wie jak się nim posługiwać (tutaj niestety zawiodłam)
Ktoś kto dogadałby się po Angielsku i przetłumaczyłby jej opowiadania
Ktoś kto napiszę do producentów przekonywujący list, dlaczego powinni wziąć jej
opowiadania.
Jeśli połączymy siły to może się udać i wykorzystano by jej scenariusze. ;)
A czy to źle? Chociaż dla mnie też to jest trochę zabawne, ale nieźle się bawię. :D
Dla mnie to jeszcze bardziej zabawne :D
Nawet dobrze miesiąc nie minął od mojego przybycia, a już się tak angażuję ;D
Ale tak to już jest, jak otaczają cię tu naprawdę fajni ludzie ;-)
Hehehe,ja jestem po prostu wzruszona!
Wierzycie we mnie bardziej,niż moja cała klasowa społeczność
Oni już dawno spisali mnie na straty.
Stwierdzili,że mi to nawet zakład psychiatryczny nie pomoże ;P
Bo nie pomoże xD (ale wredna jestem - ale im bliżej poznaję człowieka, tym bardziej ironiczna się robię). Ani tobie, ani nam :) Ale to takie pozytywne pier.dolnięcie, jak u Pinkie Pie :D A tacy ludzie są najfajniejsi :D
Kocham porównanie do Pinkie Pie!
O szlag!
Lepiej żeby Mika nie przeczytała tego posta ;P
Bo będę miała przechlapane ; P
Ale lubię być emm,inna!
Inność jest fajowa ; )
Ja też, i do Rainbow i do Fluttershy :) Jakby ktoś mi powiedział, że jestem do nich podobna, to byłby to dla mnie największy komplement :D
Według mnie to piękne :) Taka... solidarność na maxa XD Choć to tez mało powiedziane ;) No, ale z fajnymi ludźmi się najlepiej przyjaźnić ;)
Hej! Może sami zrobimy nasz własny zlot? ;)
No mamy o tym napisać w liście ;D
A właśnie,przydałoby się coś napisać,co nie? O.O
XD Sorry, nie kontaktowałam już ;P
Bardziej niż zwykle... (to możliwe? O.O)
Noo!! :D Napiszmy ;D
Emm... Przepraszam, ale jak na razie w tym temacie będę się udzielał w bardzo małym stopniu. Powód jest prosty: S Z K O Ł A. Tak to jest, kiedy chce się poprawić oceny zaraz przed końcem roku. :).
Ehem,nie wiem czy dowiemy się tego w najbliższym czasie.
Skoro Marcin jest zajęty,to nie ma problemika...
W końcu ja też staram się poprawić ocenki.
Musze mieć ten pasek ;P
Buhaha,a tak w ogóle to życzę wszystkim jak najlepszych świadectw!!! ;D
Nie wierzę! Po prostu nie wierzę! Brat skasował mi ten list. A ja go pisałam przez cały dzień! :(((( Zabiję go normalnie. Muszę zaczynać od początku. :(((
Uuuuu współczuję!
Bardzo współczuję!
Wspieramy cię ;>
Nie martw się,jakoś to będzie ;D
Wiem, że jakoś to będzie. Najgorsze jest to, że nie pamiętam co ja tam napisałam. No nic. Raz napisałam to drugi też dam radę. xD
Współczuję.
Ale jestem pewna,że dasz sobie radę.
Jednakoż i tak żal twojej straconej pracy ;(
Jednak z tym łączy się posiadanie rodzeństwa :)
Mój brat jest taki wredny. Czasami mam go dosyć. Najzabawniejsze jest to, że zachowuje się jak dziecko, a jest ode mnie 3 lata starszy. Ja mu takich rzeczy nigdy bym nie zrobiła.
Hahaha ;D
Ja mam tak z wujkiem ;D
xD
23 lata a się zachowuje jak dziecko ;D
Ale co do rodzeństwa,to nie wiem.
Mam młodszą siostrę ; )
ja mam najlepiej. Jestem jedynaczką i happy. Zero wydzierających się dzieciaków w domu, komputer tylko mój, rzeczy tylko moje, zero wścibskich sióstr, nienormalnych bratów w zawyżonym ego itp. normalnie jak w bajce i nie chcę żeby to się zmieniło :D
Emmm,twoje podejście jest chyba jednak ciut mylne.
Ja wcale nie uważam,iż posiadanie rodzeństwa to zła rzecz.
Ba,wręcz cenię sobie to,iż mam siostrę.
Dzięki temu miałam możliwość wypracowania wielu pięknych cech charakteru.
Moja siostra ma 12,a raczej skończy.
Jednak cierpi na pewną chorobę(autyzm),przez którą może mówić i jest zamknięta w sobie.
wiesz, widziałam różne rodzeństwa, i jak na to patrzę, to się cieszę że jestem jedynaczką :) nie chcę mieć młodszej siostry ani brata i koniec. Jeśli bym chciała, to tylko starszą (ale to już PO ptokach) więc widzisz, takie jest moje zdanie
Rozumiem...
Każdy ma prawo do własnego zdania.
Ja jestem zadowolona,że mam rodzeństwo,ale każdy może myśleć inaczej ;D
Ja też nie wyobrażam sobie życia bez rodzeństwa. Byłoby wtedy takie puste i nudne. :|
wiesz, może poprostu trafiłam źle żeby oceniać :) jeśli by była jakaś fajna mała siostra czy brat, to fajnie by mieć takie rodzeństwo, z kolei trochę się boje że trafi się ktoś taki który będzie szarpał mnie za warkocz (mam taki wielki, że aż go kusi żeby pociągnąć) że będzie mi psuć rzeczy itp.
Hahaha,tylko LD to nie ma tak,że się trafi czy nie...
Każde dziecko ma taki etap,że jest ciekawskie i wszystko psuje.
Ale potem z tego wyrasta i przynosi wiele radości ;D
Jak moja siocha.
Stale mnie naśladuje.
Ostatnio zamęcza moją mamcię ciągłym oglądaniem pingów z Pendriv'a
No to masz ciekawie ;D
Ja mam jedną siostrę,ale ona ma takie ADHD,że wystarcza za troje dzieci w domu ;P
A ja jestem jedynaczką (wait, mam brata. Moja mama mówi do mojego psa per "syneczku" xD) i cieszę się z tego. Nie, żebym za żadne skarby nie chciała mieć rodzeństwa, po prostu lubię być sama w domu, w samotności, a mając tylko jednego domownika (mamę) prócz mnie nie jest to trudne. Poza tym, cóż, nie przepadam za dziećmi. Co dziwne, one mnie uwielbiają. Ja się ich boję... W związku z tym wątpię, żebym kiedyś została mamą. Chyba, że coś mi się zmieni (a nie zanosi się na to).
Rozumiem.
Ja mam sytuację jaką mam,ale przywykłam.
I za żadne skarby nie oddałabym mojego domowego Rico ;P
Nikomu i za nic ;D
Ja uwielbiam dzieci. Niby są niegrzeczne i ciągle przeszkadzają, ale jak tak moja dziewięciomiesięczna kuzynka się uśmiechnie... Ona ma śliczny uśmiech. Nie żebym był jakimś pedofilem, jakby co, po prostu lubię dzieci... ;)
Hehe ^^ Spoko ;)
A ja mam dwie duuuuuuuuuużo starsze siostry... (mam deja vu... Czy ja gdzieś już o tym pisałam? O.O) Obie już studia skończyły ;) Więc w sumie tak, ajkbym była jedynaczką XP
Bez jaj, jak ktoś lubi dzieci, to nie jest pedofilem ;) (chyba że je lubi w inny sposób, ale nikogo o to nie podejrzewam).
Może i są ładne, ale (zwłaszcza noworodki) ciągle wrzeszczą i płaczą, i robią w pieluchy, i chcą jeść... A jak są trochę większe to krzyczą i bez przerwy gadają, i ciągle coś chcą... Łe, a dla kobiety ciąża i poród to Masakra przez wielki M. Dobra, zaczynam schodzić z tematu.
Tak gadają.
Wiem o tym...
Cżesto moja kuzyneczka(7 lat) gada jak najęta.Aż mam ochotę by ją chwilami trzepnąć.Ale opinie w rodzinie,iż ona chce być taka jak ja i jej piękne słowa,iż jestem najlepiej udającym Kowalskiego człowiekiem,sprawiają,że wybaczam jej wszystko ;D
Poza tym ona jest troszkę taka jak ja,gdy byłam młodsza,więc mam dla niej pewne ulgi ;P
Ja byłam cichym, nieśmiałym dzieckiem. Pozornie. Zawsze lubiłam (i lubię) oceniać ludzi, przyglądać się ich zachowaniu. Nigdy nie krzyczałam, jak nie dostałam jakiejś głupiej zabawki, za to jak ją dostałam, to umiałam podziękować. A dzieci często mają na odwrót. To kwestia wychowania, ale taka prawda - dziś dzieciaki są niewychowane często. Ok, ktoś mi powie, że też byłam niewychowana (przeklinam [nie w nadmiarze - jak dresy, tylko czasem] od zawsze, a jak byłam mała, to strasznie lubiłam... piwo. Kiedyś mama ze śmiechem dała mi do spróbowania łyczek, a mi tak posmakowało, że chciałam to pić xD), ale nie zachowywałam się tak. Zawsze grzeczna, cicha, kulturalna... i dobrze ;) Teraz już trochę mniej ;)
Ja też lubię dzieciaki!
Podobno umiem znimi rozmawiać...
Dorośli się dziwią czemu.
Ja nie ;P
Przecież Ja jestem dzieckiem ;P
Gadam z siedmioletnim synem naszych znajomych.Pierwszy test.'Słyszałeś o takiej bajce PzM?Odpowiedź:'Tak,słyszałem.A oglądałaś tako odcinek?'Ja:Pewnie,ja oglądałam WSZYSTKIE.A jaką postać najbardziej lubisz?On:Kowalskiego.Ja myślę;Stara witaj w domu! ;P I nawijka!
Ja mam dwie siostry i brata, wszyscy dorośli i wszyscy z domu wyemigrowali :P I teraz mieszkam tylko z mamą (i kotem) ;D
Ale cały czas marzyłam (nadal marzę :P) o młodszej siostrze, chociażby po to, by mieć kogo zarażać swoim fanostwem i nie być tą najmłodszą ;P
A dzieci lubię, pod warunkiem, że mi prosto do ucha nie wrzeszczą :D
A tak BTW. sama kiedyś nawijałam jak najęta, że tylko strzał z kałasznikowa miedzy oczy mógł mnie powstrzymać ;D Brat dostawał białej gorączki wręcz ;D
Hahahahah ; )
Ja zagadywałam(i nadal zagaduję) wszystkich wokoło.
Czasami pytali o coś mamę,a ja-mimo że byłam zajęta,np.kolorowaniem-odpowiadałam.
Niezły był ze mnie ananas ;P
Widzę, że miałaś podzielną uwagę... O.o
Ja musiałam się jej, że tak powiem - uczyć :D
Mi to całe gadulstwo minęło :P Teraz więcej słucham niż mówię :P
Chociaż zazwyczaj mówię za nim pomyślę...
I potem muszę się tłumaczyć ;D
Haha,mi nie.
Jak mamm jakiś temat to gadam i gadam...
A jak ktoś mnie słucha uważnie?
To wohoho!
Rozgaduję się strasznie ;P
Hehehe,pewnie jo,bo najbardziej rozgaduję się o pingach i pomysłach na opowiadania ;D
Czy myślisz, że ukrywałbym to, gdyby mi odpowiedział? Skurczybyk mnie bezczelnie ignoruje.
Brzydko ; /
No cóż...Ale mogliśmy się tego spodziewać ;P
To było do przewidzenia ; )
nie! Po prostu byłam cikeawa. Ale w sumie nic w tym dziwnego. To też było do przewidzenia ;0
Tak, to było do przewidzenia, ale on komentuje wiele innych twittów, skierowanych do niego. Nie wiem, kto te twitty pisze, ale to naprawdę niemiłe.
Ten plan nie wypali. CHOCIAŻ NIE! Wypali! Właśnie się zorientowałem, że wiele rzeczy, które chcę lub nie chcę (nad tą sprawą nie potrafię zapanować, to nie moja wina...) spełniają się... O.O