Też mnie to denerwuje. Rzuca się, jakby białej gorączki dostał, bo coś usłyszał, ale nawet nie wie co... Wpycha kinola w sprawy prywatne córki, dorosłej kobiety. Żeby jeszcze jej się jakaś krzywda działa to rozumiem, ale coś takiego? Żadnej kultury, ogłady, wyczucia sytuacji. A nawet gdyby Franky ją podrywał to co? Każdy by chciał takiego zięcia:)
Szkoda, że sobie nie miał nic do zarzucenia, kiedy wzdychał do Victorii będąc mężem Cristiny. Teraz na wyrzuty sumienia mu się zebrało... Ale sceny zazdrości ciągle odstawia.
Wkurza mnie ten bezczel bardziej niż Ratiana/Tatiana:/
Już bym wolała, żeby Victoria wybrała Carlosa/Joana Constantina

Dla Ariagi Lili jest jest jego słoneczkiem i wciąż traktuję ją jak mało dziewczynkę. Ogólnie zrobił się strasznie denerwujący. Jest jak pies ogrodnika.

Przesadza czasem, ale mnie akurat te sytuacje bawią :D Arriaga nie zauważył, ze jego solecito już nie jest dzieckiem.
A co do Guzmana to wg niego on jest za stary dla Lili :D I dobrze, że ta relacja tak wygląda, bo jakby chciał, aby Lili była z Guzmanem to jeszcze by go namawial, aby ten został jego zięciem.

Na szczęście Guzman nie jest zainteresowany rolą zięcia Arriagi;)

Lubię postać Arriagi, ale ostatnio zachowuje się niepoważnie. Zarówno wobec Victorii, jak i wobec Liliany.
Traktuje Lilianę jak malutką dziewczynkę.
Haha, a niewinnego Guzmana jak ochrzanił :D
Najpierw się na niego wydarł, a potem pyta: "nie przywitasz się ze mną?" ;) ;)

" co do Guzmana to wg niego on jest za stary dla Lili"
Ja też uważam, że Guzman jest za stary dla Liliany - 16 lat różnicy między nimi.
Według mnie to za duża różnica wieku, nie wiązałabym się z takim facetem.