Piszcie co wam się nie podoba.Jak dla mnie ten serial jest strasznie naciągany. Za wiele jest
scen bezsensowych , które nic nie wnoszą do filmu. Mnie wkurza:
1. Napisy oraz lektor jakoś dziwnie to tłumaczy ,jakby się oglądało telenowele 20 lat wstecz.
2. Zbyt często gadający sami do siebie aktorzy.
3. Niki i jej głupawe miny oraz jak mówi ,ze coś jest super itp oraz jak nazywa Guzmana
gorylem, tyle razy juz to powtórzyła ,ze staje się to nudne.... rozwydrzona smarkula...
4. Lili i jej zachwyt do kwiatów aż się niedobrze robi..
5. Zazdrość Cristiny , paranoiczka , dziwię się że tan jej Ariaga jeszcze jej nie porzucił.
6. Viktoria - jest w niej coś dziwnego,niby mężowi mówi ,ze go kocha a zaraz potem myśli o
Ariadze, jakoś to sztucznie pokazują.Najbardziej mnie wkurzyła jak porwali jej córkę a ona
uparła się aby pojechać z Guzmanem i Ariagą i wszystko spartoliła a oni zamiast gonić
samochód porywaczy to się nad nią użalali.... Bardzo sztuczne to było.
7. Beatriz - straszna sierota . Może dlatego jej nie lubię bo pamiętam wciąż ją z zakazanego
uczucia.
8. Kendra , Salsero i Nelson - cóż , zawsze musi być ktoś aby zagrać nam na nerwach. Ich
potrafię zrozumieć jednak ta hipokryzja... eh..
To chyba tyle , choć jest dużo wątków , które sprawiają ,ze mam ochotę przełączyć na inny
kanał. Mam nadzieję ,ze jeszcze się rozkręci. Jakby w tym czasie dali inną telkę to pewnie bym
tego nie oglądała...
A co was wkurza??
Mnie nic nie denerwuje mogę tylko powiedzieć, co mi się nie podoba.
1. Nie podoba mi się jak Nikki poniża Lilli.
2.Nie podoba mi się zachowanie Lilli np. Jak robi oczami i udaje jakby była z innego świata.
3.To też mi się nie podoba, że Victoria mówi do Nelsona, że nie wybaczyłaby mu zdrady. A zachwyciła się zwykłym farmerem i bez przerwy tylko o nim marzy i tylko zbiera na siebie dowody malując jego obraz albo pisząc opowieść, z której każdy by się domyślił, o kogo chodzi czytając to. Jak to się nie nazywa zdrada to ja nie wiem.
4.Co innego lektor mówi a co innego piszą w napisach dla niesłyszących.
5.Salsero, który udaje profesjonalistę a tak to jest z niego dupa do kwadratu. Dla Kendry on jest zwykłym śmieciem a ten daje jej się manipulować żałosny i jeszcze myśli, że ma wszystko pod kontrolą.
Na dzisiaj wystarczy.
Dokładnie:)
Lektor mówi co innego a napisy inne. Bardziej skupiam się na napisach niż na filmie. Możliwe ,ze to wina lektora ,z film wydaje się mało ciekawy . Denerwujące są te ciągłe rozmyślania Viktorii o Ariadze a za chwilę wielce zakochana w Nelsonie myśli o ratowaniu związku.
Ariaga też zakochany w żonce jak twierdzi a ta ciagle mu wyrzuty robi. Normalnie żaden facet tego by nie wytrzymał. Rozumiem ,ze to telenowela ale mogłoby to by pokazane bardziej wiarygodnie.
Już nie długo czytałem tytuły odcinków i w 109 odcinku zabiją mu żonę. No, ale słusznie robi mu wyrzuty, bo go traci a on coraz bardziej zbliża się do Victorii. Przecież widać, że Arriage pociąga Victoria tylko powstrzymuje się, bo ma żonę albo sobie wmawia, że jej nie kocha.
A praktycznie ona tam w tym serialu nie ma jak wykazać się aktorsko, więc gdyby nie te kłótnie to blado by wyglądała aktorsko a tak przynajmniej coś się dzieje.
A ja oglądam tylko z napisami. Aczkolwiek tam też czasem jest zabawnie napisane.
Mnie wkurzają (albo mi się nie podobają) wrzaski Cristiny. Z jednej strony ją niby próbuję zrozumieć, ale z drugiej ja już mam dość tych jej wrzasków, ale sądzę, że jeszcze kilka awantur i się przyzwyczaję :)
- zbyt często gadający do siebie aktorzy - haha, właśnie, czemu tam wszyscy mówią do siebie?
Np. Salsero wszedł do pokoju Victorii i gadał do obrazu. Zobaczył obraz, skumał, że Victoria leci na Arriagę i powinien szybko wyjść.
A on stoi godzinę i gada do siebie. No ale dzięki temu go tam zamknęli, nie mógł wyjść, musiała przyjechać Kendra, wykraść Tomasinie klucz.
W ten sposób jest jakaś tam akcja
Dokładnie, ja tam często mówie do siebie w myślach :D
Mnie w ostatnim odcinku lekko już denerwowała Polita. Bardzo lubię tą postać, ale te je teksty do Kendry albo to jak "wprosiła się" do łazienki gdy Guzman był pod prysznicem już mi lekko na nerwy działało.
A ja Politę lubię. Świetna jest.
Ta scena pod prysznicem była po to, żeby trochę zabawnie było.
No i przecież Polita też chce mieć jakieś atrakcje w życiu, a nie tylko sprzątanie i sprzątanie :D:D
Jednak chyba za wiele pod tym prysznicem nie zobaczyła :D:D
"Oni nie mówią do siebie tylko w myślach"
Chyba Ci się coś pomyliło.
Są takie sceny w, których rzeczywiście mówią do siebie w myślach.
Mnie jednak chodziło o sceny, w których normalnie gadają do samych siebie i bynajmniej nie w myślach.
Było już sporo takich scen.
Np. Salsero stoi przed obrazem i gada do siebie, Francisco mówi do siebie "odrzuciłem Nikki, a to największa obraza", Victoria do siebie "ach, jakie Arriaga ma dzikie spojrzenie" i w ogóle tam każdemu już zdarzyło się mówić do siebie.
To wg mnie to trochę śmieszne, ale te sceny pewnie są po to, aby widzowie wiedzieli co bohaterom chodzi po głowie.
Takie sytuacje też się zdarzają, bo jak nic cię nie słyszy to mówisz na głos a jak ktoś cię może usłyszeć to mówisz w myślach jak nie chcesz żeby się dowiedział, co myślisz. A po za tym to jest zrobione po to żeby ten, co ogląda znał zamiary bohatera.
Tak mówisz jakbyś pierwszy raz oglądała telenowele praktycznie w każdej tak jest. Bo serial jest dla ludzi.