jak dla mnie większość wątków jest strasznie naciągana i w sumie nie ma nic życiowego w tym filmie. Na plus mogę zaliczyć jedynie to, że czasami jest śmiesznie.
Jakbyś obejrzała osaczoną to byś, co innego mówiła. W porównaniu do osaczonej to ta telenowela jest bardzo realistyczna. W osaczonej absurd gonił absurd, czym dalej brnęli tym gorzej, ale przynajmniej ciekawie było dopóki się nie wypstrykali z pomysłów.
Może w Polsce takie rzeczy się nie zdarzają i może, dlatego nie jest dla ciebie życiowe. Ale na całym świecie się takie cuda zdarzają, że nawet tego wyobrazić się nie da.
taa szczególnie takie cuda, że tacy bogacze jak Viktoria, którzy maja takie hacjendy muszą chodzić do lasu z siekierą żeby mieć czym napalić w kominku. To było dobre he he
Ale ona tam nie mieszka to myślisz, że jak przyjeżdża tam np. raz na rok to będzie trzymała drewno w domu bez sensu. Jakbym ja miał takie miejsce jak ona, w którym rzadko bym przebywał to też bym nie miał drewna w domu to jest logiczne przecież. A po za tym, kto by przypuszczał, że jak przyjadą na miejsce to nagle zacznie się burza przecież jest początek jesieni albo końcówka lata.
p.s A po za tym pomyśl ona tego miejsca nie na widzi nawet nie przepuszczała, że tam jeszcze kiedyś pojedzie. A wątpię żeby jej mąż się brał do rąbania drewna.
A np. każdy film akcji jest naciągany i oni z tego żyją i czym bardziej naciągany to tym większa oglądalność o dziwo.
Dokładnie. Poza tym mówiła, że nie przygotowano drewna, bo rzadko bywają, a Arriaga postanowił sam pójść do lasu, aby narąbać drewna. Tam nawet służby nie było, bo Polita miała z Nelsonem przyjechać.
Mi się telenowela podoba, choć muszę przyznać że dużym plusem jest to że w prawie każdym odcinku jest się z czego pośmiać :) Może niektóre rzeczy są naciągane ale to wkońcu telenowela. Ja osobiście znajduje sporo rzeczy które się zdarzają w życiu normalnych ludzi, np. bulimia Nikki, chorobliwa zazdrość Cristiny o męża, przemoc domowa wobec Beatriz czy uzależnienie Felipe od hazardu.
No i jeszcze zapomniałaś o zdradzie żony przez Nelsona lub porwanie kogoś może w Polsce to jest rzadkość, ale np. w niektórych krajach to jest częste np. w USA tam się wszystko może zdarzyć przekonałem się o tym oglądając Jerry Springer Show. Albo oglądając program Kobiety, które niosą śmierć ludzie są zdolni do wszystkiego żeby osiągnąć swój cel.
No tak, zdrada wyleciała mi z głowy a jest bardzo częsta a porwania też się zdarzają ale już nie tak często.
Ogólnie człowiek jest zdolny do wszystkiego, a takie programy tylko to potwierdzają.
Każdy ma swoje zdanie i może je powiedzieć po to jest to forum. Skoro wam się podobają takie telki to życzę miłego oglądania:) i nie rzucajcie się tak do gardła tylko dlatego, że ktoś myśli inaczej niż wy..... pozdrowionka
Nie rzucam się nikomu do gardła. Nie napisałam nic co powinno kogoś obrazić tylko wyraziłam swoje zdanie, ponieważ tak jak napisałaś po to jest forum. Skoro został założony wątek uznałam że można się w nim wypowiedzieć. Pozdrawiam.
Nikt Ci się nie rzucił do gardła, podali jedynie kontrargumenty przy wyrażaniu swojego zdania. Jeśli inne zdanie to rzucaniesiędo gardła to widze,ze masz chyba brawurowe życie.
no dobrze niech wam będzie :) sorki za to określenie, ale tak to odebrałam...... pozdrowionka dla wszystkich fanów tego serialu
Mi się ta telka podoba. Przyjemnie mi się ją ogląda. Nie wszystkie wątki mnie interesują, ale to żadne zaskoczenie.
Wg wiele jest życiowych sytuacji w tej telce. Ja jeszcze dodam, porzucenie rodziny, porzucenie dzieci przez matkę (jeszcze nie tak dawno stwierdziłabym, że to absurd, ale ostatnio poznałam podobny przypadek).
Naciągane wg mnie jest to,że prawie wszyscy się tam znają :) Arriaga znajduje pracę u Victorii, która jest przyrodnią siostrą jego żony. Mieszka w tym samym apartamencie, w którym mieszka Paula, konkubina lub eks-konkubina Anibala, który jest ojcem Victorii, a Paula okazuje się matką Guzmana, ochroniarza wnuczki swojego eks-konkubenta. I jedyną osobą, która zna prawdę jest właśnie Paula.
Ale tak jest w telenowelach :)
W Modzie na sukces kontrowersje na całym świecie są z powodu ślubów w serialu postaci, które są ze sobą blisko spokrewnione.
Ta a kto się nie śmiał u nas w klasie też z chłopakami się śmialiśmy z Mody na sukces w gimnazjum z powodu długości trwania. Chociaż w USA jest więcej takich oper mydlanych, ale w polsce tylko ta jest dawana już chyba od 20 lat.
Ja tam nigdy tego nie oglądałem i może widziałem tylko parę odcinków zawsze z kimś, bo ja tego nie lubię, ale polubiłem tego Ridge, od kiedy go zobaczyłem w krzyżówce z wykręconą mordą hehe. Ale W USA już nie gra, bo odszedł z serialu. Raz oglądałem odcinek w wakacje z siostrą cioteczną, bo chciała obejrzeć jak Ridge wpadł do pieca i wszyscy myśleli, że umarł a on przeżył, bo go jakaś babka wyciągnęła z drugiej strony.
Ja jak byłam mała to chwilę oglądałam z mamą do momentu, gdy umarła żona Ridge'a, a później się pojawiła jej bliźniaczka i już wtedy nie oglądałam. Ale mam sąsiadkę (od jakiegoś czasu już nie jest moją sąsiadkom), która ogląda Modę na sukces. A z koleżanką ro śmiałyśmy się z jednego odc, bo mieliśmy na później i ona włączyła sobie telewizor i oglądnęła odcinek i było w nim, że Brooke była w ciąży z przyszłym mężem, albo z obecnym mężem swojej córki hahhahaha Ja kiedyś w gazecie przeczytałam (wtedy internet nie był tak powszechny jak obecnie), że w Polsce Moda na sukces nie leciała od pierwszego odcinka, tylko od setnego, albo dwusetnego. Z tego też śmiałyśmy ;)
Tam jeszcze z tej pierwszej czwórki to gra chyba tylko Brooke i może Eryk.
Ale nigdy nic nie wiadomo może Ridge jeszcze wróci do serialu, bo go nie uśmiercili wiele postaci z serialu wracało np. po 6 latach nie obecności lub dłużej. Ja tylko widziałem jak byłem dzieckiem jak dziadek oglądał, bo mnie to nie interesowało, więc za bardzo nie zwracałem uwagę, co się dzieje. Tylko zaciekawiło mnie jak lektor mówił, który odcinek hehe i zawsze mam to w pamięci. Wtedy myślałem, że Moda na sukces to opera mydlana z największą ilością odcinków, ale po wielu latach przekonałem się patrząc w Internecie, że jednak nie.
Jednak chyba nie wróci do serialu, bo już znaleźli następcę Ridga od grudnia będzie grał jego postać Thorsten Kaye, bo w wikipedii przeczytałem. A najśmieszniejsze jest to, że wróći Ridge o 14 lat młodszy. Ciekawi mnie, co powiedzą na jego widok jak dobrze wyglądasz chyba chirurg ci pomagał, bo wyglądasz o 15 lat młodziej hehe.
A jaki normalny aktor w tym wieku przyjmie taką role żeby zniszczyć swoją karierę. Oglądasz tą operę, że chcesz jakiegoś przystojniaka ciekawe jakby to wytłumaczyli jakby wzięli za niego Aktora po 30 hehe.
Ed O'Neill grał przez 10 lat Ala Bundego i jakoś mu się nie znudziło. Nawet mówił, że jakby stara obsada się zgodziła grać to by znowu grał Ala.
Nie Ridge tylko Ronn Moss. Poświęcił karierę aktorską dla tego serialu.
a np.Grabowski gra już Kiepskiego 14 lat, mimo że z sezonu na sezon traci szacunek widzów to nie ma zamiaru odejść z serialu.
Oglądasz Mode na sukces? Czy sobie jaja robisz:)
A co to Ridge to jest jakiś bohater narodowy zaszczyt i wyzwanie to jest grać np. Papieża, Chopina itd a nie wymyśloną postać.
A lubiłeś Ridga w jego wykonaniu, bo jak tak to w Polsce będzie jeszcze występował przynajmniej z 2 lata.
Pamiętam jak wszyscy się zastanawiali jak uśmiercą Ridga a tu taki psikus hehe..
A nie wiem bo nie interesuje się tym, ale muszę przyznać że nowy podobny do starego.
Tak, lubiłam starego Ridża. On jest jedyny w swoim rodzaju :D:D
No ale może ten nowy też jakoś sobie poradzi z ta wymagającą rolą :D:D
Znowu sobie trochę jaja robisz hehe.
p.s A uważasz, że trochę przesadzili odmładzając Rydga
Czy przesadzili odmładzając go? Raczej nie.
W tym serialu gorsze rzeczy miały miejsce.
Np. aktor grający ojca Ridźa jest tylko 7 lat od niego starszy.
Albo ostatnio matkę Brooke grała aktorka, która jest tylko od niej tylko 9 lat starsza.
Córki Ridża w jednym odcinku wyglądały na 20-latki, a kilka odcinków później grały je jakieś 11-latki.
Może odmłodzili Ridga, bo chcieli żeby była większa różnica wieku pomiędzy Ojcem a synem To znaczy, że na początku serialu dobrali za starego aktora na Ridga i dopiero po 25 latach się skapnęli dobre hece.
Fajny odcinek :)
Bardzo dobrze, że Lili wrzuciła Nabilę do basenu :D
Świetnie :D hahaha Victoria teraz to będzie sądziła, że Nikki jest w ciąży hahaha Niech jeszcze zobaczy jak Nikki wymiotuje to wtedy stwierdzi, że Nikki jest naprawdę w ciąży. Nie wie, że to wszystko wina bulimii.
Frankie pokłócił się trochę z siostrą...
Leonarda nie znoszę, nastawia synka przeciw matce.