Świeżo po trzecim odcinku i mogę powiedzieć, że mimo iż w porównaniu do pilota słabiej tak dalej jest dobrze, mam też pewne obawy co do spisku jaki się zawiązuje no ale zobaczymy. Dobrze, że nie próbują od razu, choćby częściowo, wyjaśniać fenomenu dwóch rzeczywistości. Mam też "scenariuszowy" zarzut co do samego odcinka, nie wiem czy czegoś nie wyłapałem ale chłopak miał komórkę cały czas i mógł z niej skorzystać kiedy koleś wyszedł na spotkanie z głównym bohaterem, skorzystał co prawda ale po to żeby nagrać ckliwą wiadomość staruszkowi. A i za mało scen ze shrinkami.

Nie wyłapałeś, że to nie Europa, to są Stany i tam nie wszędzie jest zasięg. Wywiezie Cię taki na pustkowie, ostatni nadajnik Bóg wie gdzie, więc nie masz kresek i kicha. Powiesz, że jak to, przecież porywacz kontaktował się z Clay'em. Ano kontaktował, z tym, że jak zauważysz, używał spikera na telefonie stacjonarnym.

Tfu, z Michaelem, nie z Clay'em :P Właśnie przeglądałem filmweba z filmu o tym samym tytule i mi się imiona bohaterów pomyliły :P

Zwracam honor scenarzystom