Nie czytaj, jeśli nie oglądałeś.
Czyli co ta rzeczywistość gdzie szefowa Michael'a rozmawiała, z tym kolesiem w parku jest jednak prawdziwa, a ta druga to "sen"?
Niekoniecznie. Szefowa Michael'a rozmawiała w parku w rzeczywistości gdzie przeżyła żona, jednak w rzeczywistości, gdzie przeżył syn, Michael czytał fragment konstytucji i ważne sceny też tam się dzieją.
Trudno wybrać, która rzeczywistość jest prawdziwa. Choć obie raczej nie mogą być prawdziwe, (rozgałęzienie rzeczywistości w chwili wypadku nie wchodzi w grę), bo sprawy są inne, przykładem jest ten mężczyzna, w jednej rzeczywistości doktor, w drugiej bezdomny, jednakże sprawy się "przenikają". Michael najpierw zauważy coś w pierwszej i pomoże mu to w drugiej i na odwrót. Obie prawdziwe mogą być w przypadku gdy Michael trafia w czasie snu do równoległej rzeczywistości (nie stworzonej w czasie wypadku).
Bardziej prawdopodobny wydaje mi się aspekt psychologiczny. Jedna rzeczywistość jest prawdziwa, tylko która? Może żadna. Może jest w śpiączce, a może umarł (umiera), w końcu w czasie snu wydaje się że czas płynie inaczej
Właśnie nie pasuje mi, że już w 2 odcinku pokazaliby to iż jedna z nich jest prawdziwa. Może to jakaś zmyłka i nie wiem czy dobrze zrozumiałem ale szefowa mówiła coś o śmierci rodziny, więc może tylko Michaś przeżył ten wypadek.
Najprawdopodobniej to oni stoją za wypadkiem, ona i ten mężczyzna. Zostaje tylko pytanie dlaczego.
mi sie akurat nie spodobało że oni stoja za wypadkiem. Najprawdopodobniej w kolejnych odcinkach Michael będzie rozwiązywał zagadki w których będzie występował szczegół odnoszący się do wypadku (jak w drugim odcinku tytułowy little man) i pozniej wszystko złoży się w jedną całość i odkryje prawdę...
To jest tylko moje gdybanie. Wolałbym żeby nas zaskoczyli a nie jakis glupi spisek... ehhh
Było tak pięknie i na końcu ten durny spisek....Typowa furtka do kolejnych sezonów., tylko że zdecydowanie za szybko odkryta.
Pani psycholog udowodniła mu, że we śnie nie mógłby przytoczyć dokładnego fragmentu konstytucji, nie znając jej na pamięć.
Jestem tępa, ale przecież on czytał coś z kartki, prawda? Więc o co chodzi? Naprawdę chciałabym zrozumieć tę scenę, ale jakoś nie umiem ;)
Czytał fragment konstytucji USA. Gdyby ta rzeczywistość była snem, nie mógłby tego tekstu przytoczyć słowo w słowo, bo go przecież nie znał wcześniej, umysł we śnie mógłby coś sklecić, ale na pewno nie tekst identyczny z fragmentem konstytucji. Innymi słowy rzeczywistość, w której czytał była... "rzeczywista".
Gdybyś śniła, że jesteś Szekspirem, to mimo wszystko na pewno nie potrafiłabyś napisać Makbeta (mam nadzieję, że nie namąciłem zbytnio...;p)
Ach, już wiem! Błąkało mi coś w rodzaju tego po umyśle, ale jakoś nie potrafiłam tego do końca poukładać :D Serdeczne dzięki za wyjaśnienie :)
Właśnie obejrzałam drugi odcinek. Trochę obawiałam się go włączyć, bo pilot bezapelacyjnie podbił moje serce i nie chciałam się rozczarować, ale zupełnie niepotrzebnie. Znów jestem pod wrażeniem tła muzycznego serialu (czy tylko ja się zachwycam tymi klimatycznymi utworami, czekając na jakąkolwiek możliwość zakupienia ich lub pobrania z sieci?), a i Jason Isaacs nie zawodzi - moim zdaniem świetnie go dobrano do tej roli. Konwencja serialu ciekawa, co prawda chwilami można się pogubić, ale na szczęście kolorystyka poszczególnych wątków pozwala się w tym jakoś odnaleźć (pogodna dla żony, ponura dla syna). Piszecie, że "trudno wybrać, która rzeczywistość jest prawdziwa". To prawda, strasznie to wszystko się ze sobą miesza i nie wiem jak Wy, ale ja już w ogóle dostaję niezłego - za przeproszeniem - mind-f.u.c.k.a i zastanawiam się czy rzekoma rzeczywistość (ta bez Hannah i Rexa) nie jest jednym ze snów i któreś z nich najzwyczajniej w świecie żyje, pytanie tylko które. No ale mogę się mylić.
I lubię detektywa Freemana, jest taką postacią, która sprowadza na ziemię. Myślę, że bardzo potrzebną w całym tym fabularnym chaosie. A kwestia szefowej oraz tajemniczego mężczyzny stojących za śmiercią rodziny Michaela wydaje mi się zmyłką, jakoś tak zbyt jasno to pokazano, zbyt szybko.
Kurczę, coraz bardziej podoba mi się ten serial. Ktoś napisał pod trailerem "Awake" na youtube: "INCEPTION EVERY WEEK BABY" i w sumie coś w tym jest. :)
Wydaje mi się, że te dwie rzeczywistości to będzie coś w stylu eksperymentu psychologicznego.Tak jak mówiła pani psycholog o badaniu podświadomości. Nie ma żadnych dowodów jednak jakieś takie przeczucie mnie nie opuszcza.
a ja trzymam się wersji "Michael in a coma" czyli Maichael jest w śpiączce , dla mnie to jest najbardziej prawdopodbne że po wypadku poprostu zapadł w śpiączke i wszystko co widzimy jest snem , zacząłem tak myśleć w sumie już od 3ciego odcinka a potem się dowiedziałem że jest ankieta , w której najwięcej ludzi uważa tak samo jak ja i dalej się tego trzymam , bo w sumie mam prawo do własnego zdania :)
Tak i jego szefowa knująca z tajemniczym gościem? Nie może być śpiączki, jeżeli wprowadzają takie osoby.