Moim zdaniem najlepszy serial tego sezonu. Świetny scenariusz, genialne aktorstwo do tego
mroczna atmosfera XIX wieku , Polecam!
B. ciekawe postaci, to oni "robią" serial, no i oczywiście wiktoriański londyn od "zaplecza". Czekam na następny odcinek.
Akurat mam dokładnie mam odwrotne wrażenia, choć widziałem tylko dwa pierwsze odcinki. Scenariusze sztampowe i oparte na kalkach dziesiątek innych seriali detektywistycznych. W 2013 rażą już takie zabiegi jak ratunek-w-ostatniej-sekundzie czy łopatologiczne wyłożenie zagadki przez policję w finale. Aktorstwo przyzwoite, choć już od początku zdradzające czy postać jest "dobra" czy "zła" (tak, postaci, są do bólu jednoznaczne): jeśli ktoś jest dobry to gra realistycznie, jeśli ktoś jest zły od pierwszej sekundy stroi dziwne miny, barszczy mięśnie twarzy jak szalony i z samego wyglądu jest "dziwny" (mężczyzna z makijażem albo cały w tajemniczych tatuażach), przez co zagadka już od pierwszej chwili jest zdradzana. W zasadzie jedyne co broni tej produkcji to wspaniałe scenografie i rekwizyty, czy ogólnie sposób inscenizacji, oraz wysmakowane zdjęcia.
ekhm, czy my mówimy o tym samym serialu czy pomyliłeś/aś strony. Zupełnie temu co mówisz zaprzecza...no wszystko właściwie, choćby taki drake- ma najbardziej ludzkie odruchy, a wykorzystują go jako pitbula, jest- do czasu- nieoznajomiony ze stopniem zepsucia czy możliwych perwersji, a jednak w szale jest maszyną do zabijania, najmniej lotny ale przy inspektorze i jacksonie się "wyrabia". Chociaż wszystkie te argumenty możesz zbyC, że pewnie przez złożoność jest niewiarygodną postacią, nie? Film ma konwencję ale subtelną, bo nawiązuje do rozwoju mysli naukowej i to w takim nieciekawym miejscu jak Whitechapel-Jackson to takie jednoosobowe forensics-ale pewnie kopia housa. Jeśli przeszkadza umowność to warto zwrócić uwagę na EPOKĘ, która jest całkiem wiernie oddana też choćby w sztywnym języku, tak więc pewnie i w malowniczości złych charakterów, ale to wciąż jest przełamywane nawiązywaniem do współczesności chociażby przez zamiłowanie reida do nowinek i przepowiadaniu nadciągających zmian. Dlatego dla mnie serial jest wsumie tylko na plus.
Jak mówię, opieram ocenę tylko na dwóch pierwszych odcinkach. Nie wiem w jaką stronę wyewoluuje Drake, na pewno jest potencjał w tej postaci, przyznaję. Ale nie zmienia to ogólnego wrażenia, że w tych dwóch pierwszych odcinkach postaci kreślone są bardzo grubą kreską i w moim odczuciu nie jest to zaleta. Scenariusze - sposób zawiązania intrygi, jej poprowadzenia i rozwiązania - są banalne i nierealistyczne (ktoś "nagle" sobie o czymś przypomina, policja wbiega do budynku "dokładnie" w chwili w zbrodni - to akurat dwa razy miało miejsce). Cała reszta: ogólny klimat, zdjęcia, lokacje, rekwizyty - na absolutnie najwyższym poziomie, cudownie malarski, nastrojowy, pełny kolorów, a jednocześnie dostatecznie "brudny". Tu się z Tobą zgadzam. Nie nazwałbym go jednak subtelnym - jest wyrazisty, mocny, ocierający się o estetykę burleski i wodewilu (czyli też ówczesnych gatunków teatralnych). Osobiście dla mnie to za mało, ale mimo tego życzę Ci przyjemności z oglądania, bo serial na pewno ma potencjał.
Subtelny w znaczeniu nienachalny, nie drażniący.Burleski?? Ech raczej stoi mocno w estetyce ówczesnej (wiktoriańskiej)powieści detektywistycznej, stąd te zwroty akcji i wyraziste postaci, tylko tobie to przeszkadza czy razi, może jestem zahartowana na współczesnych gniotach. Co lubię, to przełamanie mroczności paradoksalną - zgadzam się -malowniczością i światełkiem w postaci świeżej, postępowej myśli (prawie w każdym odcinku i nic więcej nie zdradzam), skuteczności nauki, no i tego czegoś w postaciach, czasem zaskakujących "drugich dnach" relacji. Się rozpisałam bo dawno nie było czegoś ciekawego do oglądania i tu wyskoczyło RS. Co do życzeń przyjemności oglądania to dzieki ale zostało mi tylko czekać na ostatni odcinek, szkoda...
Serial oczywiście jak najbardziej genialny. Uwielbiam seriale i filmy kostiumowe, a wiktoriańska Anglia jest jednym z naciekawszych i dosyć mrocznych okresów, dlatego serial jest świetny :) Aktorzy są mistrzami- począwszy od Macfadyena, którego jestem dużą fanką, a skończywszy choćby na Susan Hart. Obejrzałam 7 odcinków i zgadzam się- 7 wymiatał :D Odwlekam obejrzenie ostatniego bo naprawdę nie wiem co ja zrobię bez Ripper Street :P
Swoją drogą Drake'a uważam za świetną osobowość ( ma też genialny akcent), ale najlepszą postacią jest bez wątpienia Kapitan Homer Jackson. Ma w sobie coś przyciągającego uwagę + jego wielka tajemnica + fakt, że tak naprawdę jego wkład w dużej mierze pozwala rozwiązać zagadki. Pozdrawiam fanów Ripper Street !! :D
Serial oczywiscie jest bardzo dobry, ale nie wiem czy to "najlepszy serial sezonu". Jesli masz na mysli serialowe nowosci ostatnich miesiecy to niedawno pojawilo sie kilka rownie swietnych, jesli nie lepszych, jak chociażby "The Americans" czy "Utopia".
Niestety gusta mamy rozbieżne bo ja nawet przez p-szy odcinek The Americans nie mogę przebrnąć, z nowości podoba mi się jedynie Banshee.
co do tematu czemu Ripper ma tylko 8 odcinków? ;-( już nie mogę się doczekać drugiego sezonu!!