Zgadzam się. Już nie mogę się doczekać. Klimatem przypomina Sherlocka Holmesa, ale wydaje się być bardziej brutalny. Po zwiastunie mam duże oczekiwania co do tego serialu...
Nie tylko klimatem przypomina Sherlocka. Czołówka i muzyka mocno "inspirowane" SH Guya Ritchie'ego. Ale myślę, że pierwszy odcinek ogólnie na plus.
Pierwsze o czym pomyślałam słysząc muzykę, widząc czołówkę i nawet czcionki używane w tytule to SH.
Tylko nie wiem, czy fascynacja twórców tymi filmami wyszła serialowi na dobre...
E01 zapowiedziany na 2012, a tu raptem parę tygodni zostało do końca roku i jak narazie cisza... Nie ma nawet podanej konkretnej daty pierwszego odcinka... (drugi zapowiedziany na: pierwszego stycznia 2013 - czyżby pierwszy miał być wyemitowany tydznień wcześniej - w okolicach wigilli?)
jest już zapowiedź na 30 grudnia, widocznie wyemitują dwa odcinki w krótkim odstępie czasu, chociaż BBC America zapowiada na 19 stycznia. Zobaczymy. Zapowiada się interesująco
Mam nadzieję, że serial nie będzie klapą, bo pomysł jest bardzo dobry. Po zwiastunach widzę, że ma duży potencjał.
A wie ktoś może gdzie można to obejrzeć z polskimi napisami? Ja nie znalazłam, i zastanawiam się czy do takiego mało znanego serialu w ogóle będą :/
Jak dla mnie serial jak do tej pory jest bardzo dobry, jest klimat, dzieje się, ścieżka dźwiękowa świetna. Właśnie obejrzałam drugi odcinek i wcale mi się nie dłużył, a trwa przecież 58 minut. Czekam na więcej <3
pierwsze 4 odcinki rowniez bardzo mi sie podobaly, ale teraz zaczyna sie robic nudne i pare rzeczy mnie zaczyna draznic. mam nadzieje, ze cos jeszcze z tego wyjdzie bo szkoda by bylo.
Obejrzałam dopiero 2 odcinki i szczerze mówiąc serial nie powala..Myślałam,że akcja będzie się toczyć wokół jednego mrocznego wątku zabójstw kobiet,a tymczasem się okazało,że każdy odcinek to inna sprawa.Trochę takie kryminale zagadki.W dodatku Matthew Mcfayden,choć go lubię w innych rolach,tutaj jakoś mnie drażni.
Serial miał ogromny potencjał, ale niestety nie został on wykorzystany:(
Klimat Londynu, strona wizualna, kostiumy, scenografia są na plus- tworzą bardzo ciekawą, nieco mroczną atmosferę. Postaci są ciekawe, choć dość słabo nakreślone. Aktorzy wypadli dobrze, ale trudno mi wskazać kogoś, kto zwracał by na siebie szczególną uwagę. Historie są interesujące, ale podane w prosty sposób- mógł być naprawdę świetny kryminał, a momentami mamy raczej film akcji. Największą wadą jest słaba "łączność" pomiędzy odcinkami.
Mam wrażenie, że serial został "zamerykanizowany", w najgorszym znaczeniu. Scenariusze uproszczono, rozwinięcie postaci zastąpiono akcją. Nawiązania do filmowego Sherlocka rzucają się w oczy. Serial mógł być naprawdę genialny, ale wyszedł trochę... nijaki:/
Na filmwebie jest pierdyliard seriali i pod trzema czwartymi z nich sa powtarzajace sie jak katarynka wypowiedzi " serial miał potencjał, który nie został wykorzystany." To jakas nowa 'młodziezowa' moda typu "ogarnij sie" lub "zal peel", czy nieumiejetnosc sformułowania własnych mysli wlasnymi słowamia, czy co? Pytam bo nie wiem...
Nie wiem czy porownywanie "Ripper..." do Sherlocka ma jakis sens. Sherlock opierał rowiazywanie zagadek na dedukcji, w Ripper opierają się głównie na czystej nauce. Jeśli juz porównywac to najblizej temu serialowi do amerykanskiego "Coppera" - tam tez mamy swietnego lekarza/patologa na którego pracy opieraja sie rozwiązania zagadek. Jest tez baaardzo podobny watek zaginionej córeczki głównego bohatera, jak również kilka innych podobienstw. Generalnie mam wrazenie ze Anglicy tworzac "Ripper..." poszli za ciosem i na bazie sukcesu Amerykanów, stworzyli swoj odpowiednik wspomnianego "Coppera."