Przedostatni już odcinek tego lata.
1.Opis: (przetłumaczyła youhaveamessage):
Związek Emily z Paige nie jest łatwy, ale Emily wreszcie odczuwa, że ich relacja idzie w dobrym kierunku. Kiedy Spencer przychodzi do niej (Emily) z okropną historią o przeszłości Paige z Alison, Emily nie jest gotowa jej posłuchać. Spencer wie o brutalnej przeszłości Paige i krwawych porachunkach z Alison zaraz przed zaginięciem Ali i nie może pozwolić, żeby jej przyjaciółka zbliżyła się do potencjalnego wroga. Czy Spencer przekroczy granicę i upewni się, że Emily dowie się, kim Paige jest naprawdę?
Aria czuje, że musi pomóc Ezrze odsunąć się od przeszłości, jeśli ich związek ma iść naprzód. Dowie się czegoś nieoczekiwanego.
( http://prettylittleliars.us/photos/thumbnails.php?album=468 zdjęcia )
2.Promo:
http://www.youtube.com/watch?v=Q_AOslfD-ZM
3.Zdjęcia:
http://www.youtube.com/watch?v=wEG7B3pdqqQ
A ja właśnie Pierwotnych uwielbiam, a ich potencjał jest niewykorzystany, bo Julie woli się skupiać na rozterkach Eleny.
Pierwotni rządzą!:) Klaus ^^ I Rebekha niczego sobie - lubię jej głos - świetny ma;D (takie tam zboczenie)
Ja dopiero Rebekhę polubiłam przy końcu , wcześniej mnie wkurzała. Ellijah to mój ulubiony pierwotny.
Elijah był moim ulubionym, ale w końcu mnie wkurzał tym swoim słowem honoru, które okazało się, że nic ostatecznie nie znaczy...:)
Rebekha zbyt bardzo mi przypomina o tej syrenie z H2O xD W sumie podobnie było w PLL, cały czas, jak widziałem Samarę, to przypominała tamtą rolę :D
Katherina ma wrócić w 4 sez0nie;D Też ją lubię, na pewno bardziej niż Elenkę, której się wydaje, że jest pępkiem świata i wszystko jej wolno:P Ja tam pierwotnych też lubię ,ale mogli by wprowadzić coś nowego jeszcze.
Haha no ja bym chciała, żeby wymienili aktorkę, która gra Gwen, bo ta mnie denerwuje. Poza tym Ginewra była przepiękna a ta jest ładna, pięknością nie trąca, do tego ta sierotka:P A co Artura i Merlina to uwielbiam te ich słowne potyczki':P
Gwen fakt taka sierotka, nie ma chemii między tymi aktorami. Nie to, co wprzypadku Bradleya i Colina :)
No niby tak, ale mimo wszystko mi brakuje tego:P Morgana to mnie już dobija tym swoim spojrzeniem ;D Mam nadzieję, że nowy sezon będzie ciekawy;)
Gwen jest od początku, więc zmian nie będzie, tym bardziej, że była na CC. Na pewno będzie ciekawy i zabawny, jak to było w przypadku poprzednich sezonów.
Może Merlin i Morgana kiedyś tam razem, coś... ^^ ;D
Ale i tak wolę go z Arturem :(
E nie myślę, bo Morgana musiałaby jakieś przejawy dobroci okazywać a tu widzę, że jest całkowicie zła. Trochę mnie to denerwuje, bo choć lubię bardzo ten serial to właśnie jakby ta jej postać nie była taka jednoznacznie zła byłaby o wiele ciekawsza. Nie wiem jak Ty, ale jeszcze uwielbiam Gwaina<3
Może Morgana na nowo stanie się dobra? Co jak, co ale Merlin jest taki bajkowy, zazwyczaj wszystko kończy się happy endem :)
Niby tal, ale są też ofiary i rozterki Merlina np. jak otruł Morganę. Szczerze wątpię, że ona jeszcze stanie się dobra, tak kreują tą jej postać na takie zło wcielone dobrze, że przynajmniej jej siostra nie żyje, jej to nie trawiłam.
Otruł, bo musiał, ale z wielkim bólem to robił. Szczerze to tak sobie podoba mi się zła Morgana, nagle jej odwaliło.
Z siostrą było ciekawie ;D Ja to się ucieszyłam jak Uther zmarł, hipokryta jeden. Poza tym w ogóle nie charyzmatyczny jak na króla.
Elenka była fajna w pierwszym sezonie, od drugiego zaczynała dostawać bólów dupki i przestałem ją lubić :D
Ja jeszcze na początku pierwszego sezonu też ją lubiłam, ale potem tylko przestawałam:P Fajnie by było jakby jako wampir była znośniejsza:P
Właśnie w tej przemianie w wampira widzę jeszcze jakąś nadzieję, może zrobią w końcu coś fajnego z tą postacią, bo na razie to same flaki im wychodzą ;/
Ale ja co do tego, że zrobi się mniej pierdołowata mam jeszcze nadzieję;D
No i co do tego, że będzie cierpiała z powodu Damon, należy się jej:P
A ja jej nie lubiłam od początku - ale jak obejrzałam Zmierzchy i ich kontynuację to tak się cieszę, że Elena to Elena, a nie druga Kristen z jedną miną;D
Mnie się wydaje, że jest tak, że podczas kręcenia "A", jego/jej osoby nie gra ten, kto jest prawdziwym "A", tylko grają jej kwestię osoby, którzy są specjalnie do tego zatrudnieni bądź nie są nawet wymienieni w czołówce. Czytałam, że Mona przez dwa sezony nie wiedziała, że będzie "A", dlatego to nie ona była w tych wszystkich scenach, tylko ktoś inny.. Ja się na tym nie wzoruje.
Nie wiem czy ktoś mnie zrozumiał xD
Rozumiem, rozumiem. Tylko chyba jednak tego fake "A" również dobierają pod względem fizyczności aktorów, musi to być podobna osoba. Tak uważam.
W 2x14 "A" było takiego samego wzrostu, co dziewczyny, o ile nawet nie wyższe :)
Tyle, że to wtedy niby miała być Mona, a ona jest niższa od kłamczuch :D Tu dopiero się trzeba doszukiwać logiki xD
Właśnie Marlene mówiła, że tylko dwie rzeczy z 1x01 - 2x25 nie zostały wykonane przez Monę (choć jej tam wierzyć xD). Jedną na pewno był masaż Emily, a drugą musi być, albo właśnie scena z 2x14, albo zepchnięcie Iana z wierzy. Problem tkwi tylko tkwi w tym, że w obydwóch scenach "A" było wysokie :D
Może bardziej średniego wzrostu? :D Mi idealnie pasuje do Ezry, tak samo w jakimś odcinku tekst starszej pani o pięknych oczkach :) Wdaje mi się, że to było do chłopaka.
No w każdym razie wyższe od Mony xD Ja już przestałem liczyć na to, że Ezra jest 'A", przynajmniej nie z Marlene.
Nic jeszcze nie było o tym wspomniane ;] Ale sądzę, że jeżeli będą chcieli ujawnić, to szybko o tym poinformują :D
Przypomniał mi się finał sezonu 2, a dokładniej Mona, która mówi do osoby w czerownym płaszczu. Czyżby to był główny "A"? W takim razie to kobieta. Chyba, że Ezra lubi damskie płaszcze :D
Szczerze nie wiem, znając Marlenkę, to w 125 sezonie stwierdzi, że osoba w tęczowej kurtce jest głównym "A" :D